-
Postów
2 435 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kaja123
-
tak
-
hahahhahahaha Ciesze się z Tobą.
-
Gdybym miała przyjaciela co posiada taka wiedzę i umiejętności jak mój terapeuta to pewnie powiedziałabym że pomógł mi przyjaciel. Życzliwi mi ludzie niestety posiadaja umiejętności w innych dziedzinach i samo przytulanie, głaskanie albo dobre rady nie były skuteczne bo nie trafiały w sedno. Kolega może mi pomóc naprawić samochód jak jest drobna awaria ale jak jest powazniejsza to mechanik jest niezbędny bo ma odpowiednią wiedzę, przygotowanie i narzedzia. Koledze postawię piwo że zajrzał pod maskę a mechanik wystawi mi rachunek.
-
Nie rozumiem jak miałabym uważać i na co będąc w stanie hipnozy?
-
Widzę temat nadal gorący Psychoterapia nie działa. Bo to nie psychoterapia działa, tylko konkretny psychoterapeuta, mający określony charakter, umiejętności i wiedzę. Wszystko jedno, jak będzie się nazywać modalność psychoterapeutyczna uprawiana przez psychoterapeutę. Ważne jest by on sam był w swojej modalności kompetentny i by robił to, co sam uważa za leczące. Reasumując samo uczęszczanie na psychoterapię nic nie daje. Trzeba zaangażowania obu stron wiedzy i kompetencji terapeuty. Mój terapeuta posiada ogromną wiedzę i narzędzia, potrafił do mnie dotrzeć co sprawiło że pomimo mojego sceptycyzmu na początku zaczęłam czuć poprawę stanu mojego zdrowia psychicznego. Badania badaniami zależy kto brał w nich udział ile było rzetelności i jakie było nastawienie badanych i badających. Z tych statystyk do mnie nic nie przemawia. laik, ma swoje statystyki i teorie, zujzuj, swoje każdy inaczej interpretuje przytaczane artykuły, statystyki, procenty i naukowe wywody. Na mnie działa mój psychoterapeuta, który poprzez swoją wiedzę i umiejętności sprawia że mój stan zdrowia powrócił do normy. Dla mnie się liczą fakty namacalne, autentyczne. Jest mi to obojętne co zadziałało i jak się to ma do statystyk.
-
zujzuj, o to mi chodziło lepiej bym tego nie wychwyciła A co do mojego intelektu laik, hmmm wolę taki jaki mam niż Twoje zaburzenia Kiedyś pewnie byś mnie zirytował a dzisiaj mam rozrywkę
-
Bystra uwaga. Też się nad tym zastanawiałem. Szczerze mówiąc, nie wiem. Można tylko spekulować lub szukać badań. . Czyli wniosek działają
-
Lilith, jasne że ma prawo jak każdy z nas. Mnie intryguje pewna sprawa i fakt że zaczyna się momentami gubić w "zeznaniach". Mnie nie denerwuje wręcz przeciwnie
-
jeszcze mnie zaitrygowała jedna rzecz - skoro leki to również efekt placebo jak pisałeś to dlaczego nie można odstwić nagle ?
-
no i wszytsko w tym temacie gratuluję samouwielbienia
-
Znowu napisałes bardzo ogólnikowo o wszystkim i o niczym, bardzo wymijająco. Trudno. Napisałeś że kończyłeś psychologię i czytałes te wszystkie bzdurne książki. Czyli wywnioskowałam że również przyznajesz się do zaburzeń p/w. Nie zrozumiałam tylko na jakiej podstawie twierdzisz że TY czytasz obecnie właściwe książki a te co przeczytałeś na studiach są bzdurne? Bo jeżeli to tylko Twoja opinia to wybacz - ile ludzi tyle gustów. Ja może słucham hard rocka a Ty hip hopu ?- który jest niewłasciwy ?- żaden to rzecz gustu i upodobań. Ty odpoczywasz przy swojej muzyce ja przy swojej. Ja wydaję swoje pieniądze na poprawę swojego samopoczucia a Ty swojego - nic mi do tego.
-
Czy to mogą być jakieś poważne zaburzenia psychiczne?
kaja123 odpowiedział(a) na Adekwatna temat w Pozostałe zaburzenia
nie rozumię? Nie masz możliwości w powiedzeniu mamie czy pójściu do psychologa? Wszystko na początku wydaje się trudne i nie do przejścia. Zrobisz pierwszy krok a potem poleci z górki. Jak sie zamkniesz w sobie to lepiej nie bedzie. Mamie napewno zalezy na Twoim szczęściu bo Cię kocha. -
co Ci jest?
-
Czy to mogą być jakieś poważne zaburzenia psychiczne?
kaja123 odpowiedział(a) na Adekwatna temat w Pozostałe zaburzenia
Jak nie mama która byłaby tu najwłaściwsza to psycholog/ pedagog szkolny. Nikt Ci tu inaczej nie pomoże dziecko. -
obrzydzenie do partnera
kaja123 odpowiedział(a) na silvermoon temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Wybacz ale sama sobie piwa nawarzyłaś to i je teraz musisz wypić. Nie wyszłaś za maż z miłości a brzydził Cię od początku więc nie rozumię co Tobą kierowało ze z nim zostałaś? Potrzebowałas roku żeby się dowiedzieć że inteligencja którą Ci imponował i jest dobry nie wystarcza? Przyznam że czuję niesmak bo piszesz troszkę z popzycji ofiary ale odbieram to odwrotnie. -
Kto Ci dał takie prawo oceniania innych? No i jestes taki jak pisałeś wyżej? zaburzony? Skąd pomysł w Twojej głowie że TY czytasz WŁAŚCIWE książki bo TY tak to oceniłeś. Skąd wiesz że Twoje książki nie są tymi niewłasciwymi? Bo TY tak stwierdziłeś? Skąd pewność że badania które TY cytujesz wybiórczo są tymi najwłaściwszymi a nie te które zaprzeczają Twojej teorii. Po co więc tu piszesz skoro brak Ci czasu, tak się poświęcasz dla kogo? Ponadto Ty obrażasz innych pisząc w sposób poniżający rozmówców. Jak już nadmieniłam człowiek inteligentny potrafi porozumieć się z każdym i na każdym poziomie nie poniżając go. Ty to czynisz w wyrafinowany sposób np ironizując że ktoś źle zinterpretował, źle przeczytał, czyta złe książki, psychologowie to konowały, oszuści albo ktoś nie ma takiej znajomości angielskiego jak TY.Jak zauważyłeś do nikogo tu te Twoje wywody i przytaczane badania nie przemawiają a Ty jesteś obrażony jak królewna że nie masz zrozumienia, obrażają Cię, nie słuchają, grożą Sam się tu zalogowałeś i sam zacząłeś temat w którym nie znalazłeś popleczników. Pytanie po co? Chciałeś zabłysnąc wiedzą i znajomoscią tematu? Udało Ci się. Jesteś oczytany w swoim temacie i tyle. Twoja wiedza jest wybiórcza ale jest i możesz nawet zrobić doktorat na ten temat, napisać książkę, podpiąć się pod badania nad nieskutecznością terapii. Będzie więcej książek na rynku ale fakt że ktoś jej nie kupi nie oznacza że podjął zły wybór. Pozdrawiam.
-
Lilith, myślę że jest bardziej zaburzony od nas i myślę jeszcze że tu kiedyś był ale pod innym nickiem (może się mylę). Taki typ cóż poczniesz a niech sobie pisze te naukowe wywody - jak musi Widać poprawia mu to samopoczucie i podnosi samoocenę szczególnie jeśli mowa o elokwencji i znajomości języka obcego Jeden bezustannie pisze horrory science fiction o szpitalach, drugi psycholog naukowiec z krainy Oz albo Nibylandii ?
-
Pijak mógłby przestać pić gdyby chciał. Alkoholik gdyby mógł.
-
chyba nie doczytałeś dokładnie Za dużo filozofii za mało konkretów. To forum dla ludzi z zaburzeniami psychicznymi, emocjonalnymi a nie dla filozofów.Może tu się spełnisz http://www.filozofia.fora.pl/
-
Ty faktycznie sie leczyłeś / leczysz w dziwnych szpitalach niczym z horrorów
-
nie do końca - najważniejsze jest zaakceptować fakt że jesteś uzależniony i nie walczyć z nałogiem tylko nauczyć się z nim żyć bez uzależniacza. Bo jak walczysz to "jedziesz" na tzw dupo ścisku - nie wezmę bo udowodnię że NIE. Trzeba pogodzić się z faktem że jesteś słaby wobec uzależniacza.
-
laik, wszystko wiesz najlepiej, jesteś mądry, oczytany, inteligentny - tu wyrazy współczucia - no nie wiem bo nie sięgam aż tak wysoko jak Ty . No to narcyzku bajaj sobie dalej - mnie nie przekonałeś i nie przekonasz. Piszesz o wszystkim i o niczym. The end
-
protogburoplasta, czesć Lidka
-
Najprościej mówiąc depresja to efekt zamrożonych uczuć - to rodzaj autodestrukcji. Serotonina, dopamina to jedno ale trzeba zmienić myslenie, bo same leki niczego nie naprawią. Pomogą owszem ale nic więcej. Zabierz sie za pracę nad sobą.
-
jak się zacząłeś udzielać na forum to miałes w tym jakiś cel - przetłumacz żeby wszyscy mniej inteligentni, wykształceni i oczytani od Ciebie zrozumieli. Człowiek inteligentny potrafi porozumieć się z każdym nie tylko na swoim wysokim poziomie. Czytam Twoje posty i chyba nie dorównuję Twojej inteligencji i nie łapię Twojego merytorycznego uzasadniania nieskuteczności terapii. Badania trzeba porównywać a nie ślepo cytować te same kawałki z wikipedii. Eeee ale wymyślasz, taki inteligentny człowiek a zna tylko jedną nienamacalną usługę (chociaż u mnie ona jest namacalna bo czuję efekty ). No tak podobnie jak onkolog nie potrafi wyleczyć raka w 3 tygodnie albo endokrynolog czy neurolog nie potrafią w takim krótkim czasie sprawić żeby ozdrowieć. Gwarancji też nie dają że się coś nie „popsuje”. szczególnie jak jest się małym dzieckiem to posiada się klasyczną wiedzę psychologiczną kto Ci dał prawo do oceniania które książki są właściwe a które nie? Skąd pewność że TY czytasz właściwe? Może ty czytasz te bzdury i się uzależniłeś od nich?Kończąc moją być może dla Ciebie mało merytoryczną wypowiedź, chaotyczną i bez związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy Twoimi wypowiedziami a moimi wywodami jeśli mogę Ci coś poradzić zejdź z nieba na ziemię filozofie. Bo wiesz że nic nie wiesz a kreujesz się na wszechwiedzącego jaśnie pana który chce tu wszystkich biedaków oświecić .