New-Tenuis

Tomcio Nerwica, taaa... 20 miał, a nie 30 :) A co do następnego zlotu, nadal bym bardzo była za wrześniem... byłoby mi smutno, gdybyście pojechali beze mnie, a w sierpniu muszę się skoncentrować na pisaniu konspektu pracy doktorskiej, bo do 29.08. muszę złożyć dokumenty w dziekanacie...

I terapia szokowa w postaci starcia z łabędziem.

Dziękuję Wam za to, że jesteście wszyscy tacy fajni i super. :) I naszemu Zaskrońcowi.pl za to, że nie można się z nim nudzić. :-) -- 29 lip 2012, 19:10 -- I Dominikowi, oczywiście !

To do jutra pogoda nam dopisze wspaniała.

A o której jutro będziecie? Bo ja o 15.

nieboszczyk, będzie fajnie :)

Bardzo współczuję... spróbuj jak najbardziej się uspokoić, choćby środkami (pisze to osoba, która też miała myśli s nie dalej jak ponad miesiąc temu... czasami środki to jedyna rada, bo myśli s są spowodowane silnym pobudzeniem nerwowym)... a na przyszłość, Kasiu, chciałabym Cię poznać, osobiście. Jesteś super dziewczyna i świetny człowiek i pamiętaj o tym zawsze!!!!

Ja już spakowana i gotowa, odprężona. :) -- 24 lip 2012, 18:03 -- Szkarłatna litera, to Ty, Kasiu, Laima?

*Monika*, nie wiem. stresuje mnie poznawanie nowych ludzi.

Boję się.

Ja mam taki problem, że mam wysiadkę na dworcu pks w Sulejowie przed 15 i szczerze mówiąc, studiowałam już mapkę tego miasta, ale kompletnie nie wiem, jak się dostać do tego ośrodka w dalszym ciągu. Może ktoś ma podobny problem? Razem raźniej. Niestety, nie jestem zmotoryzowana i pozostaje mi autobus, a z moją orientacją w terenie bywa różnie.

Ja trochę pamiętam makao, ale reszty to chętnie się nauczę. :)

Już się pakujesz? Ja się boję jak się tam zaaklimatyzuję, bo trochę mimoza ze mnie.

Wezmę :)

Ja też mam. I będę na 100%. Wcześniej nie mogłam napisać, bo do neta dostępu nie miałam...

X brzmi tajemniczo. Już się nie mogę doczekać, żeby Was poznać.

25-29 lipca na 99% (1% sobie zostawiam na nagłe wypadki i jeślibym nie miała jak dojechać). :) To jest Sulejów w powiecie Piotrkowskim, prawda? Spojrzałam na połączenia i wyszło, że mam bezpośredni autobus i że byłabym 25 lipca o godzinie 13:25 tam na miejscu na ul. Dworcowej. Tylko też na wszelki wypadek wolałabym wziąć od Was numery kom. :) Bo trochę się jednak boję, bo nikogo nie znam na żywo, sami wiecie... :)

A czy ja bym mogła dołączyć? Wcześniej nie zaglądałam na forum, bo miałam dużo egzaminów, a chciałabym pojechać też...

Znowu lecę w dół bez trzymanki. Mam wrażenie, że nie mam nad niczym kontroli. Wiem, że jeśli nad tym nie zapanuję, to zawładnie mną i znowu będę miała co najmniej miesiąc wyjęty z życia. Dlatego kurczowo się trzymam tej kontroli, a de facto już jej nie mam. Boję się, cholernie się boję.

Tomcio Nerwica, zapłaciłam za swoją żądzę wiedzy. Gdzie to znalazłeś? Ja bym to jako psychiatra jako terapię szokową stosowała.

Marsal2, chodziło mi o to, że uzależnienie od tego typu czynności nie służy zdrowiu zarówno psychicznemu jak i fizycznemu.

Ja słyszałam, że jeśli ma się potrzebę seksu i się to robi z braku partnera, to nie ma w tym nic złego. Jeśli nagminnie się to robi (taki trochę małpi odruch), aby rozładować nerwy, może uzależnić i prowadzić np. do otarć narządów płciowych.

Niewprawni terapeuci. Najpierw odgrzebali to, co boli, a potem zostawili rozgrzebane i nie przepracowali tego z Wami. Też bym się nieciekawie czuła.

Saanna, a może to PTSD (zespół stresu pourazowego)? W jakich okolicznościach wystąpił ten atak paniki? -- 02 cze 2012, 10:53 -- Laima, zaburzenia osobowości mogą być mieszane, wszystkiego po trochu. Ciesz się, bo to nie jest choroba, w przeciwieństwie do schizofrenii. A jak się czujesz ogólnie?

Mimo że rozmowa była sympatyczna, czuję kwas po wyjściu od psychoterapeutki. I czuję się zmęczona, osłabiona. Nienawidzę na żywo o sobie mówić i o swoich uczuciach, wstydzę się.