Od 7:30 w biegu.
8:30 psychiatra...rozmowa 15minutowa,recepta i kontrola za 3tyg.
10:00 Bezrobocie,czekanie w kolejce 40min na dostanie jednej kartki.
11:45 kolejny lekarz- kobiecy. Hm co tu dodać... narazie nic. :)
Dotarłam do domu, zjadłam szybki obiad,teraz kawa.
To,że nie śpie od 3:10 i obudziłam się z lękiem teraz daje w dupe i oczy mi się kleją.