jasaw, a to że matka kocha nas,których jest 3 inaczej to już zauważyłam.przykre niestety ale to prawda.Ciągle mnie poprawia,neguje moje wychowanie względem mojej córki,wypytuje,dopytuje.... Czasem mam ochote powiedzieć jej "kobieto odwal się".Jestem dorosła a przez Nią jestem ograniczana.
Zresztą nie tylko Ja...
Jak mój ojciec z Nią żyje od tych 30 lat.... Szacun tato:*
Dlaczego zawsze kiedy najbliższa mi osoba, w tym wypadku moja matka "zabrania"mi mówić co mnie wkurza lub zwracać jej uwagę- wali się mój cały na nowo
zbudowany świat ?
Dlaczego nie mogę tego olać,mam swojego faceta, córkę to na Nich powinnam się skupić,to ich zdanie powinno byc dla mnie najważniejsze!
Jak nad tym pracować,żeby to tak nie bolało i nie wywoływało to na mnie negatywnych emocji w stosunku do życia.