Skocz do zawartości
Nerwica.com

bieszczadniczka

Użytkownik
  • Postów

    138
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bieszczadniczka

  1. Od czasu wyprowadzki z domu, mam cały czas niezły humor :) zdarzają mi się "zawiechy", ale są krótkie i rzadkie. Dzisiaj radość sprawiło mi wspólne śniadanie z moim narzeczonym :) Miło mi się patrzy na własnoręcznie skręcone meble i przepiękny widok z okien.. ach :)
  2. bieszczadniczka

    zadajesz pytanie

    Myślę, że na normalne życie wystarczyłoby mi 2000 (narzeczony dobrze zarabia), ale szczytem mojego szczęścia byłoby 4000. Lubisz świece zapachowe?
  3. złożony przeze mnie stolik nocny :) teraz skręcam łóżko i jak skończę, to będę bardzo radosna :)
  4. bieszczadniczka

    zadajesz pytanie

    Uwielbiam! Mniam, mniam jaki smak zupki chińskiej najbardziej lubisz?
  5. bieszczadniczka

    zadajesz pytanie

    Każda - miedzy nami jest 6 lat róznicy i jest wspaniale :) Czy mam się bać kupowania produktów zrobionych dla Biedronki? :) (mam ten sklep zaraz przy budynku, w którym od przedwczoraj mieszkam)
  6. bieszczadniczka

    zadajesz pytanie

    Skręcić łóżko i stoliki nocne, bo na razie śpimy na kanapie... Uda mi się złożyć łóżko bez rys na panelach i pokaleczonych palców?
  7. mmmm, dopóki nie zaczęłam brać Mirzatenu, to na Alvencie straciłam ok. 4 kg przez nieco ponad tydzień (apetyt właściwie zerowy). Dopiero Mirzaten wywołał u mnie większy apetyt i waga wróciła do normy. Chyba więc nie masz się czego obawiać :) choć, jeśli u Ciebie też apetyt tak będzie "kulał", to radzę zmusić się do jedzenia, bo energię jednak z czegoś trzeba czerpać. Ja na początku czułam się bardzo słaba i jak po kilku dniach prawie-niejedzenia zaczęłam jednak jeść cokolwiek, to było mi dużo lepiej.
  8. Ja biorę Alventę już cały miesiąc. Też nie mogłam na początku spać, więc zaczęłam brać też Mirzaten. Od tego czasu śpię idealnie. Objawy masz takie same, jak ja - poczytaj wyżej. Mi wszystko przeszło po ok. 2,5 tygodnia. Po tym czasie dostałam niesamowity strzał energii, który trwał do Świąt. A potem wszystko się rozsypało, ale to raczej nie wina leku, a zdwojonej siły mojego źródła depresji. Ogólnie jestem z leku zadowolona. Zaczęłam wreszcie z radością wychodzić z domu, nie boję się różnych rzeczy, które wcześniej były nie do przejścia. Ale chyba trzeba będzie podnieść dawkę..
  9. bieszczadniczka

    Syndrom DDA

    Dokładnie.... Szczególnie to krytykowanie. Najpierw coś powiem, a dopiero potem (dosłownie po wypowiedzeniu słów) dochodzi do mnie, co zrobiłam.
  10. bieszczadniczka

    zadajesz pytanie

    Alkoholu nie mogę, ale chętnie wypiję herbatę. Zostałeś/aś kiedyś zabity/a we śnie?
  11. Czemu wszystko się wali jednocześnie????? Najpierw te Święta, a teraz pieniądze.. System w banku się zepsuł akurat dziś, a na jutro potrzebuję 5500zł na sprzęt AGD do nowego mieszkania. Czekam na duży przelew. Kurde noooo!!!!!!!!
  12. Przez całe Święta miałam te myśli.. gorsze niż zwykle. Wcześniej przeważnie były to zwiewne myśli "s", jak to ktoś ładnie nazwał na forum. A teraz to są już takie realne.. Uporczywie wciąż wracają.
  13. bieszczadniczka

    zadajesz pytanie

    chyba "Lesio" Chmielewskiej, bo poprawia nastrój co zepsułeś/aś w ostatnim przypływie szału?
  14. bieszczadniczka

    Skojarzenia

    zawiść - nóż w plecy
  15. bieszczadniczka

    Syndrom DDA

    Dzisiaj, po bardzo niespokojnych, fatalnych Świętach, stwierdziłam, że i tym podzielę się z Wami. Może trochę mi to pomoże. Ja też jestem DDA. Mój ojciec jest alkoholikiem. Co prawda rodzice rozwiedli się, jak miałam 3 lata, ale co 2 tygodnie jeździłam do ojca i było niewesoło... Na szczęście tata zaczął się leczyć i od 3 lat nie pije. Ale i tak zrobił nam (mnie i moim braciom) wiele krzywdy. Psycholog prowadzi ze mną terapię też pod tym kątem, ale na razie spotkania są raczej ogólne - na wszystkie moje problemy. Później bardziej skoncentrujemy się na każdym problemie osobno...
  16. Po kilku dniach wahania postanowiłam jednak zacząć brać Mirzaten, tak jak przepisała psychiatra. Bałam się, bo w tym wątku opinie nie są zbyt dobre... Ale na szczęście na mnie Mirzaten działa doskonale. Biorę go na noc - wyciszam się przed zaśnięciem, nie mam męczących myśli, zasypiam dość szybko i śpię dobrze. Sny mam dziwne i bardzo realistyczne, ale nie są to koszmary, więc mogę to też uznać za plus. Nie mam też potów nocnych, które zaczęłam mieć kilka dni po rozpoczęciu brania Alventy. Generalnie oceniam Mirzaten na 5 - u mnie zrobił dokładnie to, co psychiatra chciała osiągnąć. Mam nadzieję, że tak zostanie.
  17. sunset, spodziewaliśmy się, bo dziadek leżał w łóżku już 2 tygodnie. Zapalenie płuc + problemy z nerkami. Ale nikt się nie spodziewał, że śmierć przyjdzie w Święta... Tornado, dzięki za dobre słowa. Może jak przejdzie mi przeziębienie i będzie już po pogrzebie to wezmę się w garść, zejdzie ze mnie stres i smutek i rzeczywiście będzie lepiej. Zaraz po Nowym Roku czeka mnie przeprowadzka, więc odetnę się od źródła depresji. Liczę na to, że potem terapia zacznie przynosić widoczne efekty. Ale w czasie Świąt miałam taki dołek, że myślałam tylko o tym, jak sobie ulżyć. Nabawiłam się kilku siniaków i zadrapań. Oczy od płaczu miałam całe 3 dni napuchnięte. Ale już jest lepiej na szczęście. Cieszę się, że leki dobrze działają na sen, bo w nocy spałam dobrze i sny miałam całkiem przyjemne.
  18. To były najgorsze Święta w moim życiu... Ojczym z wdziękiem zepsuł atmosferę w Wigilię. Moi bracia wyszli od nas już koło 21. Wszystko, co zbudowałam przez miesiąc terapii, runęło w ciągi godziny. W dodatku w drugi dzień Świąt zmarł mój dziadek, a teraz leżę w łóżku chora. Porażka na całej linii
  19. Ja od jakiegoś czasu wciąż o tym myślę... Psychiatra tylko zanotowała to w karcie pacjenta. A spotkanie z psychologiem dopiero pod koniec stycznia. No nic. Trzeba jakoś dać radę.
  20. bieszczadniczka

    zadajesz pytanie

    Zawsze byłam i zawsze będę dumna ze swojej narodowości. I nie wstydzę się mówić za granicą, że jestem z Polski. Zdarzyło Ci się coś przykrego związanego z tym, że jesteś z Polski?
  21. bieszczadniczka

    zadajesz pytanie

    Nie, wszyscy moi przodkowie (których znam(, pochodzą z Polski. Jesteś dumny/a z tego, że jesteś Polakiem/Polką?
  22. Czy to, że ktoś myśli o tym, jakby to było, gdyby się umarło, powinno wzbudzać jakieś obawy?
  23. U mnie strach przed Wigilią... Okazało się, że pierwszy raz w życiu spędzę je w domu rodzinnym (wcześniej albo u rodziny ojca - rodzice po rozwodzie, albo w domu ojca ojczyma). Nie pamiętam już kiedy na Wigilii byłam razem z braćmi. Nie mam pojęcia, co trzeba przygotować, boję się. A do tego mamy w domu chorego (leżącego, okropnie jęczącego) ojca ojczyma, z czym nie mogę sobie poradzić, bo jego widok wprawia mnie w fatalny stan.
×