Skocz do zawartości
Nerwica.com

mel89

Użytkownik
  • Postów

    271
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mel89

  1. olinelka, kilkadziesiąt? o matulu. czyli leki działają Asia - na czerwono to to
  2. Co do podkreślonego - o to to ! skąd ja to znam. co do kolorowego - ja nie chcę
  3. perla86, Ja nawet nie mam termometru w domu Chociaż też zastanawiam się czy mam temp czy nie przy tym przeziębieniu.. może polecę jutro do sąsiadów.
  4. A to nie jest tak joakar4 (w ogóle macie jakieś imiona, bo tak głupio ), że jak jesteśmy mali to nas rodzice szczepią na żółtaczkę ? Cholera,bo jak pójdę do tego szpitala z 3 to też się będę musiała zaszczepić A w ogóle to odstawiłam tabletki anty 10 dni temu i teraz też się martwię, bo jak mi 3 wyjdzie to trzeba iść na badania a teraz cholera wie kiedy okres wróci.. i jak ja się na zabieg jaki umówię jak może okres przyjść? olinelka to ciekawi mnie ile Ty razy mierzyłaś temp. kiedy się źle czułaś Mateusz1010 Super że mama czuję się dobrze :)
  5. joakar4, Mnie to tam teraz wszystko boli, więc nie pytaj a tam mnie "kłuje" od czasu do czasu, a podobno r nie boli, to może nie r.. mateusz No widzisz! Przynajmniej możesz być szczęśliwy z tego powodu. oby u mnie tylko nadżerka olinelka Ale skoro nie pisałaś cały dzień to chyba zajęta byłaś i na myślenie nie było zbyt wiele czasu, co? :)
  6. Ale tu ruch I co? Wszyscy zdrowi?? Mateusz, po co Ty oglądasz flmy o Hiv? Robiłeś testy, więc go nie masz. A on się z powietrza nie robi. Głowa do góry i daj sobie bana na takie rzeczy. Ja od momentu kiedy zaczęłam podejrzewać nerwicę dałam bana na filmy Eastwooda (cholernie dobre ale cholernie smutne) i horrory. U mnie dalej dobrze, choć jakaś taka drażliwa jestem i się ze swoim chłopięciem pocięłam. Nawet już nie wiem o co, o jakąś patelnię niepozmywaną czy coś równie głupiego, eh.. No i mam plamienia Kurde, ale to chyba przez nadżerkę, co ? Bo infekcje grzybiczną mam wyleczoną, znaczy ginka mówiła że jest czyściutko. No i dalej myślę, że będzie 3, ale jestem dziwnie spokojna, że zobaczę te 3 i mnie i tak wyratują. Dlaczego nie wierzę, że będzie 2? Może dlatego że tam się nic nie zmniejsza,a już przecież odstawiłam tabletki 10 dni temu.. a nadżerka się taka zrobiła gdzieś we wrześniu (bo wtedy zauważyłam krew po stosunku)... No, chyba że moja ginka ma rację i to jest ektopia, czyli zawsze ją miałam, ale czemu nie krwawiłam wcześniej wobec tego ?? I czemu pierwszy gin jej nie zauważył jak niby była od zawsze??
  7. od jutra jemy aspirynę ! http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11127,1632991,1,czasopisma.html Nooo, ja to tak miałam i jeszcze głupia nie wyłaziłam z domu, to nie dziwię się, że myśli non stop i deprecha jakich mało. A jak dziś wylazłam z domu mimo że czułam się paskudnie, to jak wróciłam już było naprawdę dobrze i jest dobrze nadal :) Także - zmuszać Cię do wyjścia, zmuszać! Choćby do sklepu, pogadać sobie z panią z mięsnego czy z kiosku, cokolwiek. Bo bezczynne siedzenie jest najgorsze! Szkoda że my sobie nie możemy jakiegoś spendu urządzić, to byłoby ciekawe spotkanie swoją drogą Tylu hipochondryków w jednym miejscu !
  8. joakar4, nie chcę nic mówić, ale... lęk-depresja-lęk-depresja.. paraodksy a co się dzieje z paluchem oprócz tego że spuchł? mi kiedyś bardzo ostry nóż ześlizgnął się z ziemniaka którego kroiłam i cały opuszek mi prawie odpadł. oczywiście ryk i panika, ale mi szyli i mam tylko bliznę [Dodane po edycji:] perla86, bo najłatwiej jest wtedy, gdy ktoś odwraca naszą uwagę :) najlepsze jest dobre, pozytywne towarzystwo, wtedy łatwiej jest przejść przez dzień.
  9. joakar4 no i dobrze że przesunęłaś. ja tak średnio na tej asentrze spałam, a biorę rano (znaczy koło 10, 11) Tak Ci chciałam zaproponować że może brałabyś połowę tego deprimu skoro tak na Ciebie działa mocno..
  10. Hello. Dzień do dupy. znaczy ranek koszmarny, potem uczelnia, trochę wyluzowałam i jak z kimś rozmawiałam to nie było myśli. potem źle w tym autobanie, który się oczywiście spóźnił i dalej myśli. a potem wlazłam do domu.. i w domu bezpieczniej :) Może to też kwestia godziny, bo im później tym się lepiej czuję (oczywiście nie zawsze). Ale teraz jest ok. Znów gardło boli i się ucho odezwało (zatyka się przy przełykaniu), nos zatkany z przerwami na smarczenie no i kaszel, ale węzły wyczuwam więc walczą dzielnie! Dobrze że weekend, chyba to spróbuję wyleżeć, i koniec wychodzenia na balkon na papierocha Dzisiaj drugi dzień na Asentrze, jedyne co zauważyłam to robi mi się gorąco czasami i po wzięciu serce mi bije szybciej, ale to mija po 30-60 minutach. O matko, jak ja biorę połówkę teraz to co dopiero będzie za 8 dni jak zacznę brać całe? Ale psi powiedziała że się organizm musi przyzwyczaić. Ok, znikam, bo zaczynam myśleć o R (jak zaczynam myśleć i już już mam zacząć panikować to pomagają mi głębokie oddechy) i w ogóle zauważyłam że od 2,3 dni przyzwyczajam się do myśli że zobaczę 3, tak, jakby to już było pewne i staram uspokoić siebie, że to nie oznacza R, tylko że jest to uleczalne i na pewno dam radę. kurde, wolałabym wierzyć że to 2 a nie psychicznie przygotowywać się, że będzie 3 :/ No ale.. joakar4 nowe odc pamiętników na iitv [Dodane po edycji:] sunset, a ginekolog Cię zbadał ?
  11. perla86, Witaj :) Tu jest parę kobitek co to "mają białaczki", ja trochę burzę koncepcję i "mam raka szyjki macicy" Słuchaj, po pierwsze to na pewno żadnej białaczki nie masz. Ja wiem, że Tobie się wydaje że badania mogły skłamać, albo od tego momentu się pozmieniało coś, albo lekarze nie sprawdzili dokładnie itd. ( bo my tu mamy to codziennie prawie niestety ) Twój mózg nauczył się żyć z tą podwyższoną dawką kortyzolu (hormon stresu) i cały czas każe Ci uciekać, bo wszędzie widzi zagrożenie. Teraz ten mózg trzeba oduczyć tego lęku, który jest irracjonalny - bo masz przecież dobre wyniki. Zgłoś się do psychiatry. Im szybciej tym lepiej, bo nerwica zwykle z czasem się pogarsza i jest coraz ciężej znieść ten stan. Psychiatra przypisze Ci tabletki, które złagodzą objawy, a potem trafisz na terapię, która pozwoli Ci zrozumieć dlaczego tak reagujesz i jak z tym walczyć. Trzymaj się :) ps. moja nadżerka niestety zajmuje 4/5 szyjki więc raczej nie będzie 1.. ale z 2 będę super szczęśliwa :)
  12. joakar4, no 1 nie mogę mieć przy nadżerce ale dziękuję za wiarę !!! trafiłam na jakieś forum z laskami które mają III grupę i TO nawet nie oznacza że to koniec, grób, mogiła. jedne dostają leki i przechodzi, inne mają wycinki i wszystko wraca do normy, jeszcze inne mają zabieg i jest ok, a innym samo przechodzi. nie przeczytałam ani jednej historii która źle się skończyła. te 5 kobiet które umiera na raka szyjki macicy umiera przez zaniedbanie bo się LATAMI nie badają !!!!! więc jak jestem pod opieką lekarza to wszystko będzie pięknie. co wcale nie oznacza że nie chcę 2 zobaczyć, bo chcęęęęę baaardzoooo ale odzyskałam wiarę, muszę zadbać o komfort psychiczny na ile się da, bo stres - wiadomo - do niczego dobrego nie prowadzi. (powtarzam się, wieeeem, że się powtarzam ) Jak Twój lekarz taki super to pewnie ma dużo pacjentów - więc może nie musi zdzierać bo ma pacjentów pod sam sufit Nie przejmuj się.
  13. znaczy wacikiem można i od zarania dziejów były właśnie wacikiem robione, ale od niedawna weszły szczoteczki, które pobierają z ujścia szyjki wymaz i jest on bardziej prawdomówny. ale moja kumpela napisała mi tak jak ja do niej o tym waciku i 20% ujemnych wynikach: "jeżeli tego typu badanie w takim stopniu jest fałszywie ujemne, to mniej więcej 3/4 narodu powinno skręcać się z boleści nowotworowych, bo przez całe dekady inaczej się tego badania nie robiło" Poczytałam o tym hpv, taki artykuł "hpv- nie taki diabeł straszny" (http://www.kolposkopia.com/index.php/Wirus_HPV_-_nie_taki_diabel_straszny/ ) i podniósł mnie na duchu. bo NAWET jak mi wyjdzie III to wcale nie oznacza że umieram, bo to wszystko może się samo cofnąć, tylko 1% przypadku zakażeniem hpv zmienia się w inwazyjnego raka szyjki i to pewnie u kobiet, które nigdy się nie badają! są leki, jak coś to zabieg i trzeba być dobrej myśli. więc ja MUSZĘ zacząć pozytywnie, bo jak się coś tam zaczęło dziać to nie mogę pogarszać sprawy stresem. 2 miesiące płaczu to i tak za dużo [Dodane po edycji:] joakar4, a dlaczego myślisz że ten lekarz jest słaby? bo mało bierze? ja myślę, że jest po prostu ludzki i nie zdziera kasy Ty się absolutnie ceną nie kieruj, bo ja już płaciłam i 170zł za wizytę i 80zł i ten droższy nie był lepszy. poza tym chyba ktoś Ci go polecił, nie?
  14. joakar4, ale to była moja pierwszy cytologia w życiu! i teraz miałam drugą, już szczoteczką robione. ale ta pierwsza była wacikiem i się nie pobiera czymś takim z kanału szyjki macicy a tam się najczęściej r robi. i jeden gin zobaczył coś niepokojącego i kazał te hpv robić k***, ja straciłam nadzieję, kompletnie. nie mam już nawet siły płakać. a co do tych naczynek - usg a naczynka to dwie zupełnie inne sprawy. naczynka są droższe, bo to kosmetyczny zabieg.
  15. olinelka dzięki. ja teraz jestem w takim zawieszeniu przed wynikami, że nie wiem czy to R, czy tylko nerwica. chciałabym, żeby to była TYLKO nerwica. bo są tabletki, terapie.. a jak R to psychicznie nie dam rady. no bo miej człowieku R , nerwicę i depresję w tym samym czasie. dlatego najtrudniejszy okres się dla mnie zaczął i dopiero przed sylwestrem albo odetchnę albo.. nawet nie chcę o tym pisać już (choć oczywiście myślę o tym bezustannie). Wy dziewczyny macie wyniki badań na których możecie bazować, a ja mimo tego że mam cyto z sierpnia (która była robiona takim patyczkiem a nie szczoteczką, co mnie już w ogóle zdołowało, bo może przecież wyszła fałszywie ujemna!!!!) jako bazę to od tej pory dużo czasu minęło, dużo się zmieniło, nadżerka, powiększona szyjka której moja ginka "nie widzi", przez co tracę do niej zaufanie no i oczywiście stan psychiczny. zawalam całe życie a pozostaje mi tylko czekać. nie wiem, ja się chyba zacznę modlić do Wszechświata, bo innej drogi nie widzę. o jakieś cuda, pozytywne fluidy. kij wie o co. wiem jedno - nikomu nie życzę, nawet największemu wrogowi czegoś takiego mi było troszkę lepiej po przeczytaniu tej historii: http://moja-nerwica.republika.pl/index.html
  16. nie, boję się że mam tego cholernego raka, jest beznadziejnie 90% myśli od 2 miesięcy to tylko to, ja już nie umiem inaczej
  17. ja też czytałam że 8 mogą nie przebić się przez dziąsło i się w dziąśle psuć [Dodane po edycji:] boję się [Dodane po edycji:] A Aretha Franklin ma raka trzustki
  18. no widocznie tak! :'> no dobra, to jak tam Wasze węzły? [Dodane po edycji:] olinecka to że ochlapłaś to nie oznacza że tabletki przestają działać ! po prostu dobrze się jeszcze nie rozkręciło, ale widzisz, już miałaś parę dobrych dni, to super!:) joakar4 no ja też tak mam, że "po co, skoro mam raka"....
  19. joakar4 oj na poprawę przed świętami nie licz:( znaczy tak, jak wychodziłam od psychiatry to miałam dobry humor, ale potem znów jazdy. poprawa będzie jak dostaniesz prochy. a potem terapia i powinno wszystko wyjść na prostą. szkoda że z łodzi nie jesteś to byśmy Cię wcisnęły do tej mojej psi Ale widzisz, z tym dexterem - ten aktor jakoś żyje, nie?:) Ja oglądam prison break teraz, drugi sezon na bieżąco jestem z dexterem, gotowymi na wszystko, dwóch i pół, jak poznałem waszą matkę i pamiętnikami. huhu. normalnie nie mam czasu na nic innego:> [Dodane po edycji:] Aaa, uszatki to ja szukałam, ale przez neta kupiłam, taką całą futrzastą, i już dostałam. wyglądam w niej jak radziecki czołg a teraz nie jest już tak zimno i nie muszę w niej chodzić. widzisz, mi w reserved też powiedzieli że nie zdejmą z wystawy. [Dodane po edycji:] co do 8 to ja już myślę że mi nigdy nie urosną
  20. olinelka Naczytałam się o antydepresantach dobrych rzeczy. Że nie uzależniają i można je właściwie brać do końca życia (co oczywiście nie zdarzy się w naszym przypadku, bo my z tego wyjdziemy! :)) Trochę boję się skutków ubocznych, ale nie zagłębiałam się w nie, tylko przeleciałam pobieżnie, bo psychiatra moja powiedziała, że nerwusy to sobie wkręcają od razu skutki uboczne Wiem, że trzeba czekać około 3 tygodni na działanie.. wiadomo, mózg musi sobie wszystko poustawiać w szufladkach, kortyzol tam, seratonina tam itd. Jestem dobrej myśli. Iii.. tak, metoda małych kroczków. Przecież nerwica czy depresja nie zniknie ot tak, od razu, małe kroczki..najpierw jest się w totalnej rozsypce, ale potem.. małymi kroczkami odzyskiwać równowagę. Ja traktuję nerwicę nie jako chorobę ale jako STAN. Stan przejściowy! Może pomocne będą myśli, to, co Twój psychiatra mówił, że kiedyś to minie i będziemy z tego żartować i cieszyć,że to już za nami. Ja może nie leżę i nie patrzę w sufit, ale siedzę przy kompie i jak nie szukam info o szyjce to oglądam seriale Na szczęście przyjaciółka z Poznania dzisiaj zadzwoniła i zaproponowała udział w konkursie na Menu Lizard Kinga i Siouxa - więc mam jakąś motywację do działania, może uda mi się choć na chwilę się oderwać. Zdawaj relacje jak tam tabsy Ci robią :)
  21. olinecka ile konowałów tyle opinii, jak widzisz. ale ŻADEN Ci nie powiedział że coś jest nie tak, prawda? ja dzisiaj łyknęłam połówkę asertinu..nie będę czekać do poniedziałku, bo im szybciej zacznie działać tym lepiej. oczywiście znów nie polazłam do szkoły, ale na szczęście zajęcia jedne odwołane, uff. kurde, budzę się rano, jest taka mikrosekunda kiedy jeszcze się rozbudzam i mój mózg jeszcze nie myśli i to jest ta jedyna chwila w całym dniu kiedy czuję się dobrze. ta mikrosekunda. czyli może być inaczej. w ogóle jak wstaję to zaczynam ryczeć, chyba już mój mózg się tak nauczył [Dodane po edycji:] joakar4, a mnie dzisiaj szczęka bolała rano pomyślałam, że może to 8mki mi się wyżynają, ale nie. no i zapchany nos jak cholera, ból gardła. choróbsko się rozkręca na całego. poza tym wczoraj chyba Ty napisałaś że jak rak czy tam białaczka to w nogach boli. i co? i bolą Cię !!!! wszystko jest w głowie.
  22. hmm.. pewnie i tak się nie dostanę przed wynikami badań do ginekologa . więc pozostaje tylko czekać.
  23. jeden zobaczył coś niepokojącego... mama mi radzi żebym się przeszła do jeszcze jednego, nic mu nie mówiła przed badaniem i się okaże. jak też powie mi o hpv to wykituję ze strachu.
  24. joakar4 na mnie ten deprim nie działa, ale ja nie mam forte tylko ten zwykły.. i biorę 3 tabsy dziennie. od dziś już nie, bo muszę odstawić do asertinu. a jeden chłopak na trzymsie.pl odpisał mi, że przy psychotropach można pić, ale z umiarem nie wiem jak jest przy deprimie, hmm... k****, cały czas towarzyszy mi ta bezwzględna pewność że to jest rak i może nie w jakimś zaawansowanym stadium, ale że mam hyperplazję (czyli rozrost) i się zaczęło ja już kompletnie nie panuję nad tymi myślami, znowu ryczę i tej III na cytologii to się boję jak cholera ja już nie wiem co mam robić, tylko się powiesić.
  25. kitty, to napisz jutro za mnie kolosa grzane wiiinooo... w łodzi mieliśmy kiedyś taką ulubioną knajpkę, "Za drzwiami" gdzie przesiadywaliśmy do późna w niedzielę, kiedy wszyscy się zjeżdżali z domu z powrotem na uczelnię. piwo za 3 zeta, grzane wino za czwórkę, mega zapiekanki, super muzyka i w ogóle.. a teraz zamknęli lokal i skończyły się nasze niedziele
×