Wypalony ma racje,
podstawą jest konsultacja ze specjalistą. Jeżeli jesteś skłonny brać leki, powinieneś udać się do psychiatry, jeżeli czujesz, że poradzisz sobie bez tego - polecam wizytę u psychologa poznawczo-behawioralnego.
Często tak reagujemy na stres który gromadził się w ciągu dnia, a nie został 'uwolniony'. Gadanie, trzęsawki, zgrzytanie zębami itp. Dopóki nie będzie przez sen robił rękami siniaków żonie, to chyba nie masz co się martwić. :)
aniołek, napewno nie możesz nastawiać się, że leki zadziałają wbrew Twojej woli. Musisz walczyć z tym psychicznie. Przede wszystkim.
Lek to nie jest pigułka na wszystko.
A poza tym, żeby psychotrop zaczął działać, musi być dobrze dobrany oraz musi być przyjmowany już jakiś czas.
Mam podobnie. Myślenie o tym tylko jeszcze bardziej mnie nakręca. Charakterystyczny przypływ ciepła prawie zawsze towarzyszy mi kiedy jestem zestresowany. Dawniej miałem to dużo bardziej rozwinięte. Im mniej mam nerwicy, tym mniej i tego.