Skocz do zawartości
Nerwica.com

NOfear

Użytkownik
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NOfear

  1. ciężka sytuacja. Ja bym na Twoim miejscu postawił sprawę jasno i powiedział o tym, że Ci bardzo źle tam i musisz wracać. Jeżeli go to nie ruszy to co za chłopa sobie wzięłaś na męża? Egoista straszny.
  2. nie raz mam podobne stany. Wystarczy mimo bardzo złego samopoczucia zacząć ćwiczyć i wszystko zaraz przechodzi. Poza tym mocny wysiłek fizyczny "starcza" jeszcze na następny dzień lepszego samopoczucia, wiem po sobie.
  3. tu się nie zgodzę. Moje zdanie jest zupełnie inne. Prawie każdy młody, zdrowy facet o tym myśli tylko nie chce się do tego przyznać. Wiadomo z wiekiem to przechodzi ale nie wierze w coś takiego, że np. 20 latek gania za dziewczyną, jest na każde jej zawołanie i nie myśli o "bzyknięciu" jej. Smutne ale prawdziwe. Sam chciałbym aby tak nie było ale natura tak działa i nie mamy na to wpływu.
  4. zależy od sytuacji rodzinnej, jak ktoś mieszka w rodzinie patologicznej to wiadomo, że chce stamtąd uciekać jak najprędzej. Nie wyobrażam sobie póki co życia na swoim, skończyło to by się siedzeniem sam na sam w pustym pokoju i depresją. Mieszkam w domu, do bloku nigdy nie mam zamiaru powrócić a samemu domu dla siebie nie zbuduje. Wiadomo, że rodzice nie raz wkurzają ale wole to niż sytuację wyżej opisaną. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji, każdy ma inną. Teksty typu mam 18 lat, jestem wielce dorosły i się wyprowadzam są dla mnie śmieszne ( no chyba, że jest to szalona rodzinka, wtedy mówimy o całkiem innej sytuacji )
  5. polecam sport - najlepszy antydepresant poprawiający samoocenę.
  6. Nad czym tu się zastanawiać, gość jest kłamcą, rvcha panienki na prawo i lewo a Ty chcesz z takim człowiek się wiązać, on już się nie zmieni!. Idź na studia, spotkasz dużo interesujących facetów. Masz 20 lat, życie przed Tobą, nie marnuj go za zaspokajanie potrzeb seksualnych takiego dupka.
  7. Marek nie warto przejmować się pseudo kolegami. Zapamiętaj sobie, że zwykli ludzie, zwykli kumple mają Cie gdzieś i nie przejmują się Twoim losem. Dzisiejsze społeczeństwo jest zakłamane i każdy tylko patrzy na swój zad, ciężko o prawdziwego, szczerego człowieka na którym można zawsze polegać.
  8. Wszystko zależy w jakich dawkach. Bo jeżeli wypijesz po 1-2 piwa 2-3 razy w tygodniu to nie wydaje mi się aby to było tak bardzo destrukcyjne w porównaniu to zażywania w tych samych częstotliwościach mocnych benzodiazepin.
  9. NOfear

    Suchar na dzisiaj :)

    jak się nazywa znany żydowski deejay? -david z getta dlaczego w Afryce nie piją alkoholu? -bo alkoholu nie pije się na pusty żołądek
  10. ja tam lubię czasem zgrać, w świetny sposób zapominam o całej rzeczywistości i skupiam się na grze. Uważam, że lepiej jest być uzależnionym od gier niż od leków, alkoholu, narkotyków itp. I nie przesadzajmy, że jak ktoś lubi grać to od razu trzeba iść sie leczyć Życie to nie tylko łażenie do pracy i rozmowa z żoną, trzeba mieć też swoją odskocznię.
  11. jeżeli żona mu dawała raz na miesiąc to się nie dziwie, że miał babe na boku, na dłuższą metę nikt by tak nie wytrzymał.
  12. NOfear

    Witam

    Chłopie wyluzuj, masz dopiero 18 lat, jest tyle fajnych rzeczy które można robić, tyle zajęć, nie zamartwiaj się babami. Moim zdaniem najlepszym sposobem jest na początku znajomości powiedzieć o Twoich nieśmiałych problemach, że masz z tym problem i już. Jeżeli dziewczyna będzie dalej miała ochotę na znajomość z Tobą to warto dalej próbować, jeżeli straci zainteresowanie to niech spier***a Ja niestety jestem podobny do Ciebie, miałem pewną historię która mnie wykończyła psychicznie, głównie z powodu tego że przy niej mnie zatykało, zachowywałem się dziwacznie, gadałem bez sensu. Dlatego też dałem sobie z nią spokój.
  13. Mike Hale myślałeś, że mama przyjmie to z uśmiechem na twarzy? Daj jej czas na oswojenie się z tą myślą. Jej reakcja była normalna, każda normalna matka by tak zareagowała.
  14. Musisz się nauczyć nie reagować na takie odzywki. Dziadków już się nie zmieni, chociaż 1000 razy prosiło by się to nic nie da, wiem to z własnego doświadczenia
  15. 1. 0 2. 0 3. nie poznałem, tzn. znajomość się fajnie rozpoczęła ale się wycofałem. 4. jeżeli chodzi o mnie to tylko internet.
  16. myślę, że na pierwszą dawkę 0,5 będzie już bardzo mocne. My tego nie wiemy jak zareagujesz, to już wszystko zależy od danego człowieka.
  17. Na mnie ten lek działa super. Przez pierwszą godzinę czuję się bardzo senny, później euforia która trwa około 6 godz. Ogólnie działanie tego leku można śmiało porównać do narkotyku, zresztą dla mnie benzodiazepiny to legalne narkotyki. Ale, czasem ten lek ratuje mi skórę. Alprazolam stosowany sporadycznie jest wartościowym lekiem jednak trzeba się pilnować.
  18. zacząłem się zastanawiać nad sensem przesiadywania na tym forum. Nie uważacie, że takie czytanie ludzkich problemów jest dołujące? Że takie ciągłe wpajanie sobie że jestem chory jest złe? Powinno się odpychać myśli związane z nerwicą a nie ciągle sobie o tym przypominać.
  19. że nie myje rąk po sikaniu ? albo , że zdarzyło mu się siknąć poza kibel? Nie przesadzajcie, po prostu gość nie zwraca uwagi na takie sprawy. ogrzyca jeśli myślisz, że wszyscy faceci myją ręce po siku to hmmm nie znasz facetów.
  20. Zapamiętaj sobie że zwykli koledzy i koleżanki mają w dupie Twoje problemy. Poza tym, z tego co piszesz jesteś gejem tak? Myślę, że z tego może być takie odrzucenie wśród ludzi.
  21. Polecam tą stronę: http://www.benzo.org.uk/polman/index.htm "może to Cię uspokoi" Nie należy stosować benzodiazepin w celu leczenia przewlekłego, ponieważ nie mają one działania leczniczego, a jedynie objawowo znoszą lub łagodzą dolegliwości. Systematyczne i długotrwałe zażywanie benzodiazepin (ponad miesiąc, codziennie) może prowadzić do silnego uzależnienia psychicznego i fizycznego Szczególnie niebezpieczne w przypadku przewlekłego stosowania benzodiazepin jest tzw. zjawisko odbicia polegające na tym, że po odstawieniu leku objawy, które on zmniejszał, nierzadko wracają z nasileniem o wiele większym niż przed farmakoterapią. Zjawisko to szczególnie utrudnia odstawienie benzodiazepin. "Czemu lek, który jak dotąd przyniósł mi największą ulgę i wręcz czasami ratuje mi życie, jest tak silnie uzależniający" Niestety tak jest życie. Po alkoholu też jest fajnie ale co z tego skoro na drugi dzień lęki są jeszcze większe. I powtórzę jeszcze raz, benzodiazepiny to wartościowe leki ale stosowane tylko doraźnie. Natomiast jeżeli ktoś łyka to codziennie to już nie jest dobrze.
  22. hrapik, w przypadku tak silnego leku organizm się szybko uodparnia i nie zdziw się jak za niedługo dawka leku która dawała Ci ulgę przestanie kompletnie działać. Teraz bierzesz 0,5 i jest OK ale za miesiąc będziesz musiała wziąć 1 aby poczuć ten sam efekt. A po dłuższym stosowaniu 2 i tak dalej....
  23. W przypadku "benzoli" główny problem to taki że w większości przypadków po zaprzestaniu brania tego gówna lęki są kilka razy silniejsze. A przy silnym uzależnieniu NIE DA się żyć, trzeba wziąć, tak jak narkoman albo i gorzej. Miałem okazję spotkać się kilka razy z kolegą który bierze juz chyba z 7 lat Lorafen, po wysłuchaniu jego "świadectwa" przysiągłem sobie że nigdy nie będę brał "benzoli" dzień po dniu, raz na jakiś czas OK ale nigdy codziennie. Czytałem wiele postów ludzi którzy mówili że lęki, stres przed braniem "benzoli" były pestką w porównaniu z tym co działo się z nimi przy uzależnieniu. Więc chociaż posłuchajcie ludzi którzy mieli z tym do czynienia i Was ostrzegają. harpik, radzę Ci nie słuchać we wszystkim lekarza bo xanax jako środek na spanie to nie zbyt udany pomysł. Owszem alprazolam działa nasennie ( w szczegolności przez pierwszą godzinę działania - przynajmniej tak na mnie) jednak ten lek jest zbyt mocny, próbowałaś coś słabszego? relanium? tranxene? "Jak się uzależnię to trudno. Na razie nie ma o tym mowy, dopiero co zaczęłam go brać i samowolnie nie zmieniam sobie dawki" Liczę na to, że szybko zmądrzejesz. W przypadku tak silnych leków biorąc ciągle tolerancja szybko rośnie, nie zdziw się jak za niedługo dawka która sprawiała Ci ulgę przestanie kompletnie działać. Nie piszę tego złośliwie, sam miewam okropne stany i nie wiem co ze sobą zrobić ale...trzeba szukać innego sposobu ratunku, benzo to droga do nikąd.
×