Skocz do zawartości
Nerwica.com

joakar4

Użytkownik
  • Postów

    792
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez joakar4

  1. ~Kasiek~, Każdy ma mnóstwo małych węzełków na ciele. Ponad 600 Lekarz lekko sprawdza palcem, bo jakby węzeł był poważnie powiększony to tak go wyczuje, a te malutkie kuleczki głęboko w obojczyku są prawidłowej wielkości. Te kulki wzdłuż ścięgien też mam. Więc się nie martw. U mnie norma w laboratorium dla białych krwinek najpierw była 10.9 potem zmienili sprzęt i jest do 13. A dla ob 20. Więc wszystko masz w normie. Ob jest takie specyficzne nawet okres może go podwyższyć (ja dwa dni po miesiączce miałam 19). Ja tez mam koszmarny dzień. Do 3 w nocy nie spałam, bo najpierw czytałam książkę a potem artykuł o mięsaku i macałam swoją kulkę na żuchwie. Jak ja płynnie przechodzę w jedną chorobę z drugiej. W każdym razie doczytałam w końcu, ze jeżeli guz rośnie wolno to jest mało złośliwy (oprócz chrzęstniakomięsaków, ale te bolą) i najgorzej jak guz rośnie powyżej 1cm/1m-e. A mój wcale nie rośnie od 3m-cy. Bardzo chcę wierzyć, że to nic takiego ale się boję. Ale gdyby lekarze coś podejrzewali złego to by mi powiedzieli prawda? Ale z drugiej strony ten mięsak jest dość rzadki to mogą się nie znać.
  2. mateusz1010, Hej. Ostatnio o Tobie myślałam, bo przypomniało mi się, ze Twoja mama miała mieć w lutym operację. Bardzo się cieszę, że wszystko u niej w porządku i że jest już zdrowa. Bardzo Ci też zazdroszczę, że sobie poradziłeś z nerwicą. Jakby coś się działo to pisz do nas na forum. ~Kasiek~, Pewnie, że za dużo się macamy. Ale każdy ma jakieś hobby Ja też sobie zawsze robię listę spraw do omówienia z lekarzem, a potem zajmę się jedną kwestią. On mnie uspokoi i ja na fali euforii o resztę już nie zapytam A wczoraj to już widziałam, że ona wie, że ja jestem hipochondryczką i nawet mi się o tej kulce przypomniała na koniec wizyty ale było mi już głupio pytać. Zresztą macał już ją internista, lek chorób wewnętrznych i dwóch radiologów. Ja na razie nie planuję żegnać się z forum, bo bardzo mi pomagacie. I jak ostatnio była ta przerwa techniczna to tęskniłam. -- 08 lut 2011, 23:13 -- Mel ja 8 do tej pory nie mam, od czasu do czasu coś mnie tam poboli (jakby się wyżynały) ale dalej nic. Muszę zrobić sobie w końcu prześwietlenie i się okaże.
  3. Ewelina Na pewno nie masz białaczki. Wracaj do nas. Independent, My to mamy talent, nawet spocone stopy potrafimy z jakąś poważną chorobą powiązać. Sprawdź sobie TSH i cukier i się uspokoisz, chociaż wątpię żeby to było coś poważnego. Aneta Widzisz! Od kilku tygodni Ci mówię, że jak masz od 15 lat nierówne źrenice to nic poważnego. Dobrze, że cie lekarz pocieszył. A jeśli chodzi o te powieki, to najczęstszymi guzami powiek są kaszaki i tłuszczaki. Nic groźnego, a jest nieestetyczne i jeśli jest duże to może przeszkadzać i się to usuwa. Pamiętam to ze stron o mięsakach tkanek miękkich. Co mi przypomniało, że jak mi już przeszło z węzłami to pomacałam swoją kulkę na żuchwie i nie urosła a to już prawie 3 m-ce. Czyli chyba faktycznie nic tam nie ma. Miałam to wczoraj pani dr pokazać, ale zapomniałam.
  4. Mel jaki fajny jest ten zwierzak I te oczy Tylko ja bym się tego pokarmu brzydziła. U nas nad morzem się mówi, że podczas sztormu też jest więcej samobójstw.
  5. ~Kasiek~, U nas niby są przepisy dot. maltretowania zwierząt, ale nie są egzekwowane w odpowiednim stopniu. Tutaj wina jest też w podejściu ludzkim -widzę, że sąsiad głodzi i katuje psa, ale się nie odezwę i nie zadzwonię na policję bo to nie moja sprawa. A sama policja przecież wszystkiego nie sprawdzi. Moja Duśka też jest bardzo urocza. Taka wielka, a tak się lubi tulić. I chociaż ma już cztery lata to myśli, że jest szczeniaczkiem. Poddałam się i ległam z książką i kompem na kanapie. Dzisiaj już nie mam na nic siły. Aneta powiedz lekarzowi o tych źrenicach, ale wg mnie po 15 latach to już by jakieś inne objawy były. A najpewniej już byś tu z nami nie pisała.
  6. Ja mam sznaucera olbrzyma. To są psy dla alergików, bo nie mają sierści tylko włosy (dlatego też nie gubią włosów). Są też średnie i miniaturki. Ja takie jazdy miałam ostatnio w autobusie. Nie wiem skąd mi się to wzieło, ale mam tak tylko jak jadę tyłem do kierunku jazdy. -- 08 lut 2011, 15:21 -- A na pit bulla o chyba trzeba mieć pozwolenie, prawda? Trudno je zdobyć?
  7. ja też wiem, że to są gruczoły bo lekarz mi nic tam nie wyczuwa. A miałam usg piersi robione przy okazji jak pachy sobie sprawdzałam. I wczoraj pani dr mi obmacała jak byłam. Ten nasz nastrój to chyba przez pogodę - tak ciemno jest na dworze. Nawet mój pies nie rusza się z kanapy. Ja z konieczności się rozruszałam, musiałam obiad zrobić rodzinie.
  8. Aneta , nie masz na pewno żadnego tętniaka. Na 1000%!!! U mnie też strasznie wieje, byłam przed chwilą w bibliotece to mało mi drzwi od samochodu nie wyrwało. Ja swoich cycków nie macam, bo nic nie potrafię tam wyczuć. Wydaje mi się, ze mam guz na guzie. Ogólnie mam dzisiaj taki nastrój do dupy - nic mi się nie chce i tak tylko łażę z kąta w kąt.
  9. Melusia Bardzo się cieszę Widzisz jak twój lekarz się zna? Od razu Ci powiedział, że to nie guz. Twój język wygląda zupełnie normalnie, mam taki sam. Te czerwone kropeczki to pęknięte naczynka,pewnie gdzieś przygryzłaś przez przypadek.
  10. Też tak kilka razy miałam, bardzo często mi się zdarza np w autobusie miejskim. I wtedy liczę np czarne samochody. I mi to pomaga jakoś się doklepać do przystanku. A jak w domu to skupiam się na czymś innym i przechodzi. To nerwica. Bo przecież wszyscy nie mamy guza mózgu. Ja też jakoś ostatnio nie mam przekonania do tv, oglądam tylko swoje stałe seriale (pamiętniki wampirów i the big bang theory). A wczoraj oglądałam przez przypadek house i się zszokowałam -podał kobiecie jakiś zastrzyk i powiedział, że idzie bo nie chce być przy tym jak on zacznie działać. Wstał i poszedł, jak się odwrócił ona dostała jakiejś padaczki (wszystko się działo na ławce w parku) wzruszył ramionami i poszedł dalej. Pamiętam jak kiedyś w Housie laska miała sepsę i zaczęło się to od zadrapania zapięciem od stanika. Jak ja długo bardzo dokładnie stanik zapinałam.
  11. Zgadzam się w 100%. Węzły to najgorsze cholerstwo. Ja póki co przerabiam nowotwory hematologiczne i mięsaki. Kasiek o tych kuleczkach pod kolanem to jakbym siebie widziała. Nie wiem czy czytałaś mój post jak poleciałam do lekarza bo takie kuleczki pod kolanem wyczułam. Co ja się wstydu najadłam. Jak to wyczułam, to cała noc przepłakałam i rano zamiast na zajęcia to poleciałam do lekarza. Tylko nie wpadłam na to, żeby iść do akademickiego i jechałam 100km do rodzinnego. Co ja w tym autobusie przeżyłam. W każdym razie okazało się, że to nie węzły tylko torbiele bakera. Lekarz wysłał mnie z tym do chirurga, ten potwierdził. I powiedział mi, że takie coś wzdłuż ścięgien to gangliony ew. tłuszcz zbija się w grudki (jak jest więcej takich kulek to tłuszcz - możliwe nawet u szczupłych osób). U mnie to były torbiele, które wyczuli przy okazji jak powiedziałam, że mnie tam boli od kilku tygodni, a te kulki to tłuszcz. Ale i tak chirurg mi musiał przysiąc, że to nie węzły. -- 07 lut 2011, 21:26 -- Misiek_NL, Nie możesz mieć nic złego w głowie skoro masz wszystkie badania w normie.
  12. jakubkowa, jakaś taka teraz epidemia panuje, ja dzisiaj też byłam u lekarza i ludzi na korytarzu multum. A najlepsze jak wchodzę do lekarki i mówię, że ja z kaszlem. Pani dr jak się rozkaszlała (jakby miała raka płuc w ostatnim stadium) i mówi: A kto go dziecko teraz nie ma? ~Kasiek~, Mnie do Steele nie przekonasz. Czytałam jej 3 książki. Jedna to autobiografia (nawet, nawet). Jedna coś ala Titanic, a trzecia była o tym, że bohaterkę gwałcił ojciec.Matka to widziała. Potem ta dziewczyna zabiła ojca i trafiła do więzienia tam molestowały ją współwięźniarki, a jak wyszła to szef. I ja już miałam dość. Z romansów to ja uwielbiam Susan Elizabeth Philips i Julię Quinn i Jayne Ann Krentz. One piszą takie komedie romantyczne, nie ma tam zbyt dużo dramatów. Co do wampirów to polecam Sparks i Ward (to są serię - każda o innym wampirze, takie bardziej dla dorosłych niż zmierzch. Dość dużo seksu tam jest). A dom nocy czytałam 2 części potem się znudziłam, a Pamiętniki to oglądam serial, bo książki nie dałam rady. I czytałam jeszcze Harris, na podstawie tych książek jest kręcona czysta krew. Co do mojego węzła to lekarz mi powiedział, że zwłókniał i prawdopodobnie zostanie mi taki do końca życia. I chyba kojarzę twój wątek na ziarnicy o bólach po alkoholowych. Ja tez sprawdzałam czy picie boli. I wtedy zaczęła mnie boleć nerka, ale następnym razem już nic nie czułam i dałam spokój.
  13. ~Kasiek~, Tak mam nieruchomego węzła, właściwie to dwa albo jeszcze więcej. Ten mój pierwszy i największy jest pod uchem. Ale podobno wszystko z nim ok i maleje. Więc może będzie dobrze. Aneta Ja kiedyś zaczęłam Irvinga (nie pamiętam tytułu), ale jakoś mi nie podchodzi. Ja też uwielbiam czytać i też w najgorszym okresie nie mogłam się na żadnej książce skupić. Pamiętam, że miałam taką fazę na wampiry wtedy i czytałam serię Ward i w drugim tomie laska miała białaczkę. Koszmar. A teraz skończyłam Anne Stuart też seria Czarny lód - bardzo polecam. Ja mam takie fazy najpierw czytam biografie, potem historyki, teraz mam ochotę na romans itd.
  14. Aneta przez 15 na bank byłyby jakieś inne objawy. Wydaje mi się , że te źrenice to po prostu taka Twoja uroda. Zrób sobie tą morfologię, na pewni nic tam strasznego nie masz. Teraz taka pogoda okropna. U mnie dzisiaj cały dzień pada i ciśnienie jest niskie. ~Kasiek~, Pewnie, że się uratujesz. To super, że nie musisz nikogo do dziecka szukać, teraz tylko musisz się zapisać na terapię. Co do macania, to ja macam non stop (teraz już tak nie, ale jak sobie coś świeżego ubzduram to macam do obrzęku. I mam tak samo jak Aneta, że nawet machinalnie opieram rękę na szyi i muszę sprawdzić. Czasami nawet nie zdaję sobie sprawy, że macam. Wstyd po prostu. Jak oglądam filmy, czy reklamy to patrzę ludziom na szyję i się zastanawiam czy też mają kuleczki i węzły chłonne. Takie zboczenie. Dzisiaj mi się śniło, że robili mi biopsję węzła chłonnego. Taką igłą na metr długą i na 2 cm szeroką. I pytam lekarza czy on wyceluję, przecież węzeł nawet 1cm nie ma, a lekarz mi odpowiada, że nie takie rzeczy się robiło. A to taki staruszek z parkinsonem był. I się obudziłam przerażona. A no i pytam dzisiaj panią dr, że może usg bym znowu zrobiła, ale stwierdziła, że jak ona tej kuleczki nie wyczuwa to nie ma co z tego sprawy wielkiej robić. I jak zrobię usg, a przy infekcji mogę mieć odczyn węzłowy i się okaże, że węzły mi urosły albo są hipoechogeniczne to niepotrzebnie się strachu na jem. I za cholerę lekarzowi nie uwierzę, że jest ok. Skąd ona mnie tak dobrze zna?
  15. Aneta, Daj sobie spokój z tymi źrenicami. I nie łaź za dużo po schodach, pamiętam jak miałam korzonki chore to 14 stopni prawie w 10 min pokonywałam.To był koszmar. I w ogóle to uważam, że skoro już tak długo plecy Cię bolą to powinnaś iść do lekarza. Morfologię ostatnio robiłam w połowie grudnia. Pamiętasz, wtedy jak miałam te przesunięcia i byłam pewna że to białaczka? W ogóle to zauważyłam, że lekarze nie biorą pod uwagę chłoniak przy powiększonych węzłach tylko białaczkę. Dla mnie to jest dziwne. Dopiero jak powiedziałam, że ja się zz boję to dowiedziałam się, że wtedy powiększają się węzły w śródpiersiu jako pierwsze. ~Kasiek~, Ja też najpierw lekarzowi uwierzę, a potem analizuję każde słowo i martwię się, że: a) lekarz coś przeoczył b) lekarz się nie zna c) lekceważy moje objawy, a to może być pierwsze stadium d )jestem wyjątkowym przypadkiem jakubkowa, nie martw się tym kontrastem. Najpierw "wpuszczą" Ci tylko trochę i poobserwują jak reagujesz. Cały czas będzie przy tym lekarz i pielęgniarka. Nie ma prawa nic Ci się stać. A jakbyś byłą uczulona na kontrast to możesz spuchnąć (mój dziadek tak ma) i wtedy zrobią Ci zastrzyk i po strachu. Misiek_NL, Jeśli tk nic nie wykazało, to na pewno nie masz guza mózgu. Nawet jeśli było robione bez kontrastu.
  16. Hej Dziewczyny U mnie dzisiaj ok. Byłam u lekarza, dostałam antybiotyk. Pani dr obmacała wszystkie moje węzły (nawet pod pachami) i powiedziała, ze nie am co panikować. Tego malutkiego nie znalazła (ja go też nie mogłam znaleźć, a w domu od razu go wymacałam ). I dowiedziałam się, zę ona pracuje już prawie 40 lat w zawodzie i nie spotkała się z nowotworem przy prawie idealnej morfologii. Crp 1 i powiedziała, ze jak mam za dużo czerwonych krwinek to na bank nic mi nie jest. Więc póki co będę żyła. -- 07 lut 2011, 15:16 -- Aneta Ja też jestem ostatnio ciągle zmęczona. A dzisiaj jest niskie ciśnienie.
  17. No właśnie Powiedziała, że wg niej mogę dać sobie radę bez leków, ale muszę mieć na początku dość intensywną terapię. Kilka razy w tygodniu, a potem będzie trzeba systematycznie zmniejszać. Ale wszystko zależy od psychologa.
  18. jakubkowa, A na terapii miałaś często spotkania? Bo ja na razie poszłam do psychiatry i pani dr powiedziała, ze wystarczy psycholog ale na początku spotkania kilka razy w tygodniu. A ja tak zbytnio nie mogę.
  19. ~Kasiek~, Witaj. Ja właśnie dzięki węzłom dorobiłam się nerwicy. W październiku wyczułam koło ucha twardy nieruchomy guzek. I się zaczeło. Co ja się o ziarnicy naczytałam. W końcu poszłam na usg i lekarz mi powiedział, że węzeł jest zdrowy i że zwłókniał. A ja dalej swoje - na usg byłam 6 razy u dwóch radiologów. I już od grudnia miałam spokój (jak się na ostatnim usg okazało, że węzeł maleje). I nagle dwa tygodnie temu wyczułam malutką kuleczkę na dole szyi (też nieruchomą, ale malutką). I znowu się boję. Chociaż na ostatnim usg było, ze mam kilka szyjnych powiększonych ale bez paniki. A ja się teraz boję, że albo lekarz go przeoczył albo wyskoczył po usg. I tak w kółko. I właśnie też mi się wydaje, że on jest za nisko na tej szyi. Ale węzły w obojczyku to są zaraz przy obojczyku - w tym dole (przynajmniej tak lekarz sprawdza sondą). A co do twoich malutkich ruchomych kuleczek. To ja u siebie ich nie wyczuję, ale podobno mam. (wg lekarza). Takie pół tic taca to normalna wielkość węzła i one muszą tam być. Nie martw się. I nie macaj się, bo nie znikną. Ja ten swój pierwsywęzeł macałąm co chwilę i się nie zmniejszał, a jak tylko o nim zapomniałam to zmalał o ok.5mm.
  20. lakuda_reaktywacja, świetny avatar Według mnie teraz już nie tak łatwo o brak higieny podczas zabiegów chirurgicznych (za bardzo sami boją się zarazić). Ale ja mam obsesję na temat żółtaczki wszczepiennej, że zawsze obsesyjnie patrzę czy myją ręce i czy igła jest nowa, a narzędzia czyste. Ale pogadaj o tym z psychiatrą, na pewno Ci to lepiej wytłumaczy. Na pewno nie masz posocznicy. Wlazłam na zakazaną stronę i trochę się uspokoiłam. Odświeżyłam swoje wiadomości o zz i węzłach i moje nie są podejrzane (o ile od ostatniego usg nic się nie zmieniło )
  21. Aneta, Twoje leki na pewno działają. Przecież sama przyznajesz, że jest dużo lepiej niż 3m-ce temu. Ja też mam dzisiaj lęki. Macam tą moją nowa kulkę (raz wydaje mi się, ze to mięsień a raz że na pewno węzeł). Nie jest duża jakieś 5mmx3mm. Tak mnie więcej. Więc do tego 1cmm średnicy to daleko. I wg usg ja mam jeszcze węzeł chłonny po lewej stronie oprócz tego c wyczuwam, ale dlaczego nieruchomy. Wszystko bym dała, żeby się ruszały. Wszystko! A już sobie dałam z tym pierwszym spokój. I mam drugi Szlag by to trafił. Jutro idę do lekarza, to mu powiem, żeby pomacał. A mam taki ambitny plan, ze przed Wielkanocą (jak nic sie nie będzie dział) zrobię sobie usg szyi kontrolnie.
  22. lakuda, A dlaczego posocznica? Jakim cudem? Echh, a ja dalej te węzły. A już myślałam, ze chociaż z tym mam spokój jak w grudniu ten najgorszy się zmniejszył. Teraz myślę, ze może wcale się nie zmniejszył tylko facet inaczej sonde przyłożył (Na początku mi się wydawało, że trochę ciężej go wyczuć, ale raczej nie )
  23. Ja bym tego za cholerę nie wypiła. Miałam założony wenflon i dostawałam kontrast dożylnie. Ewelina poczekaj spokojnie, zobaczysz lek na pewno zadziała. Nie myśl o najgorszym Jeśli to takie silne to idź szybko do lekarza, a nie sugeruj sie panią z apteki. Po co sie męczyć.
  24. Ewelina, I co tam nowego słychać? Poprawiło Ci się troszkę po lekarstwach? jakubkowa, Ale Cie pocieszyłam Zapomniałam napisać, że jak miałam tą urografie to podawali kontrast jeszcze 3 osobom i żadnej nic po nim nie było. A ja miałam wtedy wodonercze to i tak wymiotowałam, więc dokładnie nie wiadomo czy to wina kontrastu. Ale teraz lekarz mi kazał mówić, że jakby co to po kontraście wymiotuję.
  25. jakubkowa, Ja zazwyczaj pulsu sobie nie mierze, ale jak mam atak lęku (nawet nie paniki - wystarczy, że sobie coś nowego wkręcę to wtedy pierwsze kilka dni mam straszne lęki) to wtedy mam dość szybki puls. I twój pewnie też wynika ze stresu, bo z czego innego. Co do kontrastu to ogólnie nic strasznego. Najpierw podadzą Ci go troszeczkę odczekają chwilę i jak nic się nie będzie działo to dadzą resztę. Ja miałam raz kontrast podawany przy urografii. Jak podali mi pierwszą dawkę to lekarz się pyta czy ok - na to ja głupia, że tak (chociaż mnie zaczęło mdlić) a przy czwartej to już rzygałam jak kot. Jeszcze to badanie trwało kilka godzin i przy każdej przerwie nowy kontrast - cudo. Więc jakby coś Ci się działo to od razu mów.
×