Skocz do zawartości
Nerwica.com

Patrycja

Użytkownik
  • Postów

    150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patrycja

  1. Kate80! Przecież sama pisałaś,ze boisz się,ze zadzwoni ktoś w sprawie pracy(podania,które złozyłas). to tego się boisz,nie nakręcaj tego lęku na wszystkie inne telefony! Dostaniesz "telefonofobii" . ty boisz się tego konkretnego telefonu,po którym bedziesz "musiała" isc na jakąś rozmowę itp.
  2. No widzisz każdy pragnie tego czego nie ma Ja za taka troskę rodziców to nie wiem co bym zrobiła. Mnie moja mama nawet jak byłam mała to nie przytulała i nie interesowała się mną. Ja takie zainteresowanie jakie daja Ci Twoi rodzice chłonełabym kilogramami. No ale Ty jestes inna osobą i potrzeba Ci czego innego (jak to w zyciu). Pogadaj z rodzicami i powiedz,ze to Cie męczy,tylko delikatnie,zeby nie poczuli sie urażeni. Co do wychodzenia z domu,to cie rozumiem,bo tez miałam takie okresy,ze nawet z łózka bałam się wyjsc. Byłaś może u psychologa? Ja sie przełamałam i chodzę na terapię i jest lepiej. Pomysl o tym. tam będziesz mogła porozmawiać o kwestii swojego chłopaka,a psycholog napewno podpowie Ci najlepiej,co ci jest i jak postepować z innymi ludzmi. Pozdrawiam Cię serdecznie!
  3. Patrycja

    sztuczna wesołość

    Ja wszystko rozumiem tylko pojąć nie mogę (a w szczególności zastosować). Czuję taki "usilny przymus" bycia tą "boską postacią" (tak to będę nazywać),że sama nie wiem często kiedy wpadam w jej rolę. poprostu tak długo ją kreuję,że sama nie wiem kim jestem. prócz tego,że się boję i nienawidzę przebywać wśród ludzi. A czasem to chyba tez zwykły brak odwagi na bycie soba poprostu (na rozczarowanie innych? kogo? rodziców?). Czasem jak jest mi smutno i jestem smutna to czuję taką wewnętrzną dziką satysfakcję,że czuję coś wewntrz i nma zewnątrz jest tak samo. To taka wręcz przyjemność,tak samo jak jestem zła i się przełamię(tj. stoczę ze sobą ósmą wojnę światową)i powiem tak poprostu,ze jestem zła. tez czuję tę satysfakcję,wiec chyba tędy droga. najgorsze,że trzeba sie pilnować 24 na 24 ech. dzięki Olu,ze trzymasz kciuki! Pozdrowionka!
  4. Iwcia! ja mam ten problem z rodziną,oni reagują identycznie jak Twój chłopak. mój facio z kolei dał mi więcej zrozumienia niż ktokolwiek z mojej rodziny. Więc coś za coś. jednak przykro mi czasem słyszeć od ojca teksty :"weż idż do tego psychiatryka lepiej",albo "za mało chyba chodzisz do tego psychiatry". Masakra! mój chłopak jest wrażliwszy wychodzi bowiem z założenia(jak każdy inteligentny wd. mnie człowiek),że nie wolno potępiać czegoś tylko dlatego,że się nic o tym nie wie,albo według niego to głupie. Ja też nie potepiam rzeczy,których nierozumiem,bo jesli tak zaczne robić to chyba tylko pochodni i wideł mi bedzie brakować. i huzia na wilkołaki Wd. mnie twój chłopak jest jeszcze niedojrzały,a jeśli ma ponad 25 lat to prymitywny,a wtedy to cięzko będzie,bo on zawsze będzie "MIAŁ RACJE!"
  5. Patrycja

    mam doła!

    Dziękuję i nawzajem reirei! Chyba nie poszedłes się izolować,co Wracaj na forum!
  6. Patrycja

    sztuczna wesołość

    Właśnie Ola mi uświadomiła pisząc o "ja" i "idealnym ja",że ta moja "sztuczna wesołość" to nic innego tylko "idealne ja". Moje idealne ja jest usmiechniete(zawsze) głosne,tupetne,pewne siebie,stojace zawsze "w blasku fleszy". a ja tak naprawdę SIE BOJE,jestem niesmiała i cicha. Nie moge przestać być tym "super ja",bo boję się,że bedę szara,bede nikim. Pozatym wydaje mi się to niezmiernie ważne (nie wiem czemu ) by wciąż i nieustannie kreować tę "boską postać",którą wcale nie jestem. I tak się ostatnio bujam jak w schizofreni pomiędzy tymi dwiema rolami. Szok. bibi ja bez swego facia nie przyjade,bo się bedę bała,ale moge Wam go wypożyczać do tańca
  7. Odezwie się Ola i wszystko jasne! Fenks!
  8. Patrycja

    mam doła!

    reirei! jestem with ju! Ta załamka przejdzie wiesz,ze tak jest. Moze wtedy ty bedziesz hapi a ja bedę mieć faze! Tak to juz w tej chorobie jest mi pomaga mysl,ze to minie,wszystko minie! ps:Z tego jak Was czytam to chyba jestem jedyna tutaj co chce mieć domek,robić obiadki i hodować kwiatki i zwierzątka!
  9. Oczywiście,ze powinno się robić takie filmy innaczej nie miałabym czego oglądać. oglądałam dawno,ale film zapadł w pamięć,według mnie bardzo dobry. Lubię takie kino,które "chodzi" z Tobą jeszcze przez parę dni po odejściu od ekranu.
  10. Olka! czyli takie ataki to nie tylko ja mam w pociagach! ty też! Bosko (ale podła jestem )
  11. Ja wogle nie rozumiem tej teorii "nie bycia soba" wydawało mi się ,ze w nerwicy trzeba mysleć raczej tak "choroba ta to nic obcego,to właśnie JA" i dopiero przyjeciem siebie ze wszystkimi nieakceptowanymi cechami (czyt. chorobą) prowadzi do uzdrowienia. ty piszesz coś wprost przeciwnego. Napisz czy w artykułach wyszczególniono typ nerwicy. czy to co piszesz dotyczy wszystkich nerwic ogółem. To zupełnie odmienna teoria od tej,która znam więc b.b. mnie to ciekawi. chciałabym je skonfrontować.Pozdrowionka
  12. marc! Bardzo to ciekawe! Jakby to nie było dla Ciebie problemem napisz jeszcze coś z tych artykułów! bardzo proszę! Patrycja
  13. Dark Angel i Meliska! WIEM WIEM WIEM! Tylko tyle Wam napiszę. Ja też przyrzekłam już tu (dzieki Oli ),że nie będe grać. Tylko jesli się na tym przyłapie,bo jak pisze Melissa to czasem juz się samemu nie wie tak to w krew weszło. Wiecie czego od siebie wymagałam: żeby być najładniejsza,najbardziej elokwentna,z najlepszym poczuciem humoru,klasą,figurą,wiedzą i inteligencja jezu jakie to głupie,jakie to nierealne. A jakie trudne przestać tego od siebie wymagać,bo wtedy pojawia się to pytanie to kim mam być??? Pozakręcane to niezle,ale grunt,ze nie jestem w końcu z tym sama!
  14. Patrycja

    Spotkania w realu....

    Pamiętajcie,by mnie powiadomić. ja niezabardzo mam czas wszystko czytać,ale jakby co to JA TEŻ CHCĘ!!!!! Nie zapomnijcie plisss! w centrum Polski może być,kasę na pokoje będe musiała uzbierać(do wiosny akurat ). Więc jakby co to ja też! ja też! ja tez!
  15. Patrycja

    sztuczna wesołość

    Boże jak dobrze,ze macie to samo!
  16. Patrycja

    sztuczna wesołość

    Melissa! zobaczysz jak ja się będę trząchać. Jezu jakby co to siedzimy koło siebie zawsze rażniej. ja najbardziej bałabym się ujawnienia. Trudno mi się do nerwicy przyznawać,dlatego wy posłużylibyście mi jako grupa eksperymentalna Bibi piszesz,że żadnych chłopaków poza forumowymi? Ok. Poproszę swego by się tu też zalogował A tak serio ja to napewno z nim przyjadę (patrzcie jaka jestem: nie wiem gdzie ,do kogo kiedy,ale "przyjadę"),bo sama to się będe bała. Tylko nie wiem jak z terminem,bo niedługo zaczynam pracę,chociaż jeśli mi pójdzie tak jak dziś na szkoleniu to mnie napewno wyleją,bo dostałam paraliżu i nie byłam w stanie wypisać druku . No,ale się staram. kurde ciężko mi trochę.
  17. ok ja zaczynam : będę się pilnować,aby nie udawać kogoś kim nie jestem i co z tym idzie spróbuję przestać wstydzić się siebie. nie będę grać już żadnych ról,aby ktoś pomyślał o mnie dobrze!!!!!!!
  18. Dla mnie ma ja boję się facetów i mniej im ufam. Przy "pani" jestem bardziej otwarta i szczersza,przy facecie mi głupio. to tyczy się wszystkich lekarzy.
  19. Patrycja

    sztuczna wesołość

    hej! Piszę w tym temacie,bo jest on mój i nawet jak nie odpisujecie to mam nadzieję,że czytacie. sztuczna radość,udawanie jest główną przyczyną mej nerwicy,więc cokolwiek tu nie napiszę będzie pasować,bo wszystko się od tego zaczyna. no więc chodzę na szkolenie. dziś poszło nieżle,dobrze się wyspałam moze dlatego. było kilka momentów gdy nauczyciel stał nademną i patrzył na ręce,że zaczęły mi one sztywnieć "o jezu zaraz zacznę sie trzęść i WSZYSCY to zobaczą" myślałam i wtedy szybko odpowiadałam sama sobie (na szczęście w mysli ) ok ok to najwyżej powiem,że jest mi strasznie żle i wyjdę do kibla. No i strach odchodził. pominę fakt,że prawie nic się nie nauczyłam,bo ciągle gadałam do siebie w myślach,ale przynajmniej z tamtad nie zwiałam. wczoraj zapytałam mojego chłopaka czy gdybyście organizowalki zlot to pojechałby ze mną,powiedziałam,że jest Olka,Melissa i reirei,którzy mają "to co ja" i wszystko kumają i są w temacie i WOGÓLE on na to "spoko pewnie,ze tak". mam fajny humor. pozdrawiam Was
  20. Patrycja

    mam doła!

    ja tak samo jak melissa tylko mi lepiej było i już fruuu zdrowa i wogóle,a po co ja tam chodziłam. teraz tez mi głupio,ze taka niekonsekwentna jestem.
  21. Patrycja

    Samotność...

    Drań! ja jak miałam dołka i pisałam tu na forum to też miałam uczucie,że piszę bzdury i takie nieważne rzeczy. A teraz jak czytam co piszesz i że określasz to jako bzdury to az się oburzyłam To nie są żadne bzdury! tęsknota to wykańczające uczucie,ale kiedyś przeczytałam taki cytat. "Czasem trzeba zrobic parę kroków w tył i oddalić się od obrazu,aby w całości zobaczyć jego piękno" Trzym się!
  22. Olu! Ja wyłuskałam nas więcej! Tzn tych ze społeczną fobią! to pocieszające. pozdrowionka
  23. fenkju za opieprz,ale pewnie macie rację. Ale czy nie miło zamiast wziąć się do roboty i zmieniać siebie,usiąść nic nie robić i żeby to świat się zmienił? no powiedzcie czy tak by nie było fajnie? My tylko się rozmarzamy,wiemy,ze to nierealne.
  24. do Was to się już przyzwyczaiłam,że Wy ciągle nie na temat i nawet nie zuważam
  25. Ja kiedyś mówiłam,że mi zimno. Ale wyobrażcie sobie lato,upał 30 stopni siedzę z dużą ilością osób i się trzęsę. Wszyscy się na mnie patrzą i pytają : O BOŻE! CO CI JEST? O MATKO JEZU PATRZCIE? PATRYCJA NIC CI NIE JEST? O JEZU JAK TY SIE TRZESIESZ,JEZU itp itd. i co ja mam powiedzieć,że mi zimno? Głowa w dół między kolana i ściemniam,że mi słabo i że nic nie jadłam i wogóle to ja już uciekam do domu. bo ja wole powiedzieć wszystko niż to,że mam nerwicę lękową. juz Wam tłumaczę dlaczego. otóz kiedyś próbowałam o tym powiedzieć wytłumaczyć,najbliższym osobom. Nikt tego nie zrozumiał. Patrzyli się dziwnie i mówili: bo ty się za bardzo skupiasz na sobie. albo: jesteś leniwa i każde wytłumaczenie jest dobre Dlatego cięzko mi o tym mówić i wstydzę się tego.
×