-
Postów
150 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Patrycja
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Patrycja odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Jakaś głupia baba! A byłaś prywatnie? Nic mnie bardziej nie wkurza jak polscy psychiatrzy,przeczytałam kiedyś,że powinni się świniami zajmować,a nie ludżmi. ja chodzę prywatnie,bo tez mam niemiłe doświadczenia. "dzień dobry słucham skrob skrob lek dziekuję dowidzenia",przy tym drzwi otwarte dziesięciu pacjentów pcha się do srodka. Kiedys miałam wrażenie,że kobieta wypisała by mi wszystko co zechcę żeby szybko mnie załatwić "poproszę tramal dawkę dla konia" "ależ proszę bardzo do zobaczenia za pół roku,może beda miejsca,a jak nie to to za dwa lata" -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Patrycja odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Jakaś głupia baba! A byłaś prywatnie? Nic mnie bardziej nie wkurza jak polscy psychiatrzy,przeczytałam kiedyś,że powinni się świniami zajmować,a nie ludżmi. ja chodzę prywatnie,bo tez mam niemiłe doświadczenia. "dzień dobry słucham skrob skrob lek dziekuję dowidzenia",przy tym drzwi otwarte dziesięciu pacjentów pcha się do srodka. Kiedys miałam wrażenie,że kobieta wypisała by mi wszystko co zechcę żeby szybko mnie załatwić "poproszę tramal dawkę dla konia" "ależ proszę bardzo do zobaczenia za pół roku,może beda miejsca,a jak nie to to za dwa lata" -
Tigaraka! Chciałabyś żebym napisała Ci coś co będzie podobne do twoich myśli,żeby przekonać się,że nie jest to nienormalne. Sęk w tym,ze człowiek ma miliardy myśli dziennie,z większości nawet nie zdaje sobie sprawy,na niektórych się skupia bądż nie. Twój problem to własnie skupienie się na jednej z owych myśli,nieakceptacja jej lub poczucie,że jest "dziwna" "nienormalna". Wtedy taka mysl narasta,zaczyna człowieka przesladować,zaczynasz zastanawiać się nad nią skupiać i analizować. Zabraniasz sobie o tym mysleć ,a jednocześnie myslisz coraz intensywniej. To całkiem NORMALNY proces. I czegokolwiek nie dotyczyłyby Twe mysli to nie jest to nic złego. Częstym problemem jest konflikt między nienawiścią a miłością (kocham kogoś więc nie mogę być na niego zły) ,albo bliużnienie w kościele,podczas modlitwy itp. W pierwszym przypadku trzeba sobie uswiadomić,ze masz prawo złoscić się na kogoś,a to wcale nie znaczy,że go nie kochasz. W drugim zaś,że Bóg jest od nas 10000 razy madrzejszy i choćbys go wyzwała od najgorszych,to on przecież wie o co chodzi,wie,że masz z tym problem i,ze naprawdę tak nie myslisz jeśli chodzi o mysli o morderstwach i zabijaniu,to dopóki nie wprowadzasz ich w czyn jest ok! O rany pomysleć sobie nie można Więcej luzu do siuebie i swoich myśli. To bowiem TYLKO mysli. Mamy ich w ciagu dnia miliardy.
-
Tigaraka! Chciałabyś żebym napisała Ci coś co będzie podobne do twoich myśli,żeby przekonać się,że nie jest to nienormalne. Sęk w tym,ze człowiek ma miliardy myśli dziennie,z większości nawet nie zdaje sobie sprawy,na niektórych się skupia bądż nie. Twój problem to własnie skupienie się na jednej z owych myśli,nieakceptacja jej lub poczucie,że jest "dziwna" "nienormalna". Wtedy taka mysl narasta,zaczyna człowieka przesladować,zaczynasz zastanawiać się nad nią skupiać i analizować. Zabraniasz sobie o tym mysleć ,a jednocześnie myslisz coraz intensywniej. To całkiem NORMALNY proces. I czegokolwiek nie dotyczyłyby Twe mysli to nie jest to nic złego. Częstym problemem jest konflikt między nienawiścią a miłością (kocham kogoś więc nie mogę być na niego zły) ,albo bliużnienie w kościele,podczas modlitwy itp. W pierwszym przypadku trzeba sobie uswiadomić,ze masz prawo złoscić się na kogoś,a to wcale nie znaczy,że go nie kochasz. W drugim zaś,że Bóg jest od nas 10000 razy madrzejszy i choćbys go wyzwała od najgorszych,to on przecież wie o co chodzi,wie,że masz z tym problem i,ze naprawdę tak nie myslisz jeśli chodzi o mysli o morderstwach i zabijaniu,to dopóki nie wprowadzasz ich w czyn jest ok! O rany pomysleć sobie nie można Więcej luzu do siuebie i swoich myśli. To bowiem TYLKO mysli. Mamy ich w ciagu dnia miliardy.
-
bardzo mi miło
-
bardzo mi miło
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Patrycja odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
gecko! piszesz,że wolność zaczyna się tam gdzie kończy strach,to chyba ta wolność to dopiero po śmierci się zacznie a tak poważnie. Sukcesem w leczeniu nie jest pozbycie się strachu (a my nerwicowcy do tego dązymy),ale zaakceptowanie go. strach,lęk to normalne uczucia takie jak radość i smutek i nigdy nie bedziemy w stanie się ich pozbyć,musimy nauczyć sie je przezywać! -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Patrycja odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
gecko! piszesz,że wolność zaczyna się tam gdzie kończy strach,to chyba ta wolność to dopiero po śmierci się zacznie a tak poważnie. Sukcesem w leczeniu nie jest pozbycie się strachu (a my nerwicowcy do tego dązymy),ale zaakceptowanie go. strach,lęk to normalne uczucia takie jak radość i smutek i nigdy nie bedziemy w stanie się ich pozbyć,musimy nauczyć sie je przezywać! -
Jakie śmieszne rzeczy zrobiliście przez rozkojarzenie ?
Patrycja odpowiedział(a) na marlow temat w Nerwica lękowa
a mi się nic śmiesznego nie przytrafia ale przez nerwicę to ja nikogo nie rozpoznaję na ulicy. Czasem rozmawiam z kimś pół godziny w autobusie i ...nie wiem kto to! Dopiero jak rozmowa zejdzie na jakieś "skojarzeniowe" fakty to mi się przypomina. Nie pamiętam twarzy,nie rozpoznaję nikogo (o imionach to już nawet nie marzę). Nie wiem kto to? skąd go znam? i oczym z nim gadać? oczywiście znajomych i rodzinę poznaję (jeszcze ) Jestem spięta i nerwowa i roztrzepana. wpadam na ludzi i pod samochody,a najgorsze jak juz jestem na maxa na fazie,to nawet coś głośno powiem do siebie w odpowiedzi na jakąś myśl. Masakra,wstydze się wtedy i przyspieszam kroku,bo mi głupio. -
Jakie śmieszne rzeczy zrobiliście przez rozkojarzenie ?
Patrycja odpowiedział(a) na marlow temat w Nerwica lękowa
a mi się nic śmiesznego nie przytrafia ale przez nerwicę to ja nikogo nie rozpoznaję na ulicy. Czasem rozmawiam z kimś pół godziny w autobusie i ...nie wiem kto to! Dopiero jak rozmowa zejdzie na jakieś "skojarzeniowe" fakty to mi się przypomina. Nie pamiętam twarzy,nie rozpoznaję nikogo (o imionach to już nawet nie marzę). Nie wiem kto to? skąd go znam? i oczym z nim gadać? oczywiście znajomych i rodzinę poznaję (jeszcze ) Jestem spięta i nerwowa i roztrzepana. wpadam na ludzi i pod samochody,a najgorsze jak juz jestem na maxa na fazie,to nawet coś głośno powiem do siebie w odpowiedzi na jakąś myśl. Masakra,wstydze się wtedy i przyspieszam kroku,bo mi głupio. -
znajdziesz jak przestaniesz szukać- tak jest zawsze,to norma
-
znajdziesz jak przestaniesz szukać- tak jest zawsze,to norma
-
Ja tak miałam. pomogło mi uświadomienie sobie,że cokolwiek się stanie nie mam na to wpływu,ani nie moja to wina. Bo boimy się o to z pobudek egoistycznych,że czegoś sie nie zrobiło,nie powiedziało,albo powiedziało. Musisz sie też nastawić :nikt w mojej rodzinie nie umrze koniec kropka,to tylko mysli do,których mam prawo i cokolwiek nie pomyslę nie ma to żadnego wpływu na rzeczywistośc. Z tymi myslami natrętnymi to jest tak: im bardziej sobie ich zabraniamy,tym wracają ze zwiększoną siła. Ja osobiscie nie mam z tym problemu,bo wiem,że sama myśl to nic złego i nie świadczy o mnie,to czyny świadczą o człowieku. A od myśli do czynów daleko. Czasem mi takie schizy i paranoje przychodzą do głowy,takie głupoty ,ale wcale sobie tego nie zabraniam. Bo to tylko mysli (och jakbym Wam napisała jakie czasem mam psychopatyczne hehe). Myśli nawet najbardziej przerażające to tylko mysli,a powtarzaja się te których się boimy. A mysli nie ma się co bać,bo są naturalne: raz mądre,raz głupie,raz dobre,a raz krwiożerczo-psychopatyczne ,a czasem i erotyczne KAŻDE NORMALNE! ps: a napewno i tak nikt nie ma tak głupich jak ja! :D
-
Ja tak miałam. pomogło mi uświadomienie sobie,że cokolwiek się stanie nie mam na to wpływu,ani nie moja to wina. Bo boimy się o to z pobudek egoistycznych,że czegoś sie nie zrobiło,nie powiedziało,albo powiedziało. Musisz sie też nastawić :nikt w mojej rodzinie nie umrze koniec kropka,to tylko mysli do,których mam prawo i cokolwiek nie pomyslę nie ma to żadnego wpływu na rzeczywistośc. Z tymi myslami natrętnymi to jest tak: im bardziej sobie ich zabraniamy,tym wracają ze zwiększoną siła. Ja osobiscie nie mam z tym problemu,bo wiem,że sama myśl to nic złego i nie świadczy o mnie,to czyny świadczą o człowieku. A od myśli do czynów daleko. Czasem mi takie schizy i paranoje przychodzą do głowy,takie głupoty ,ale wcale sobie tego nie zabraniam. Bo to tylko mysli (och jakbym Wam napisała jakie czasem mam psychopatyczne hehe). Myśli nawet najbardziej przerażające to tylko mysli,a powtarzaja się te których się boimy. A mysli nie ma się co bać,bo są naturalne: raz mądre,raz głupie,raz dobre,a raz krwiożerczo-psychopatyczne ,a czasem i erotyczne KAŻDE NORMALNE! ps: a napewno i tak nikt nie ma tak głupich jak ja! :D
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Patrycja odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
a najlepsza jest ta babka (przyjaciółka) juliane moore,co ma raka! Moment w którym "pęka" i wylewa z siebie cały ten strach wydaje sie być przełomowy dla bohaterki granej przez Moore. Juz sie cieszy,że nbie jest sama w tej całej paranoji sztuczności i udawania,że wszystko jest ok! A ta babka nagle pyk i jak gdyby nigdy nic wraca w tę swoją sztuczną rolę jakby nic się nie stało. To byłu straszne czasy ludzie wstydzili się problemów,a do psychologów chodzili tylko wariaci(zresztą można obejrzec sobie lot nad kukułczym gniazdem,żeby zobaczyc jaki był wtedy poziom leczenia). Z kolei czasy Virginii to totalny brak wiedzy na ten temat,ludzie wrazliwsi i inteligentni mieli piekło,chyba najlepiej było nie mysleć i być tępym Ostatnia historia to czasy współczesne gej (nie pamietam dokładnie ale chyba był gejem) chory na hiv,dostęp do wiedzy a tez swego rodzaju samotność i niezrozumienie. bo ta choroba taka jest Niezrozumiała -
reirei! Twoje wypowiedzi w tym watku staja sie niezmiernie ciekawe "jezu! nie umiem usuwać swoich postów" "ludzie nie mogę usunać posta" "dlaczego? dlaczego?" hihihi
-
Mikołaj pisze w ...ciekawy tak to nazwę sposób,ale nie zapominajcie,ze tez ma nerwice,szuka tu pomocy itp. ja staram sie go zrozumieć! a co do "dzia" to juz mi weszło do uzytku. Wczoraj mój chłopak przyniósł herbatkę,a ja do niego "DZIA" mi sie podoba wogle mam ostatnio super humor. ola przysłała mi mnóstwo materiałów o nerwicy wiec ide się dokształcać(drań! dobrze mi idą te wariacje na temat wku,nie? ).ale juz konczę,bo cały czas mam wyrzuty,ze nie na temat! pozdrawiam wszystkich
-
Ja Cię też pozdrawiam (tak dalej w ramach tematu o WKU )
-
Drań! Ja się co jakiś czas doszkalam żeby być na czasie ,a Wy się nie chcecie wziąć do roboty,tylko dziadziejecie! A tak na serio,to sie poprostu domyśliłam. Patrycha
-
Dark Angel! Jesteś do tyłu w slangu młodzieżowym ;) ? Dzia to dzieki-proste i logiczne! A co do Waszych dywersji to ja jestem ich wielka fanką.
-
czego się boimy? Lęk przed.................
Patrycja odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Dobrze,że tylko podczas pożaru uff -
To jest kapuczino with magnez???? WOW! Muszę poszukać. Dark Angell ja mam sposoba na telepkę po kawie! mnie też po kawie telepie i jeszcze się zaczynam bać (taki nieokreślony niepokój)a kawę bardzo bardzo lubię. Po słabej tak nie mam,ale jak wypiję za mocną(albo za dużo) i mi się ta trzęsiawka zaczyna,to piję bardzo duzo wody na raz! Wtedy kofeina sie wypłukuje i jak reką odjął czego to się nie wymysli,żeby poczuć smak czarnej kawy bez cukru!
-
Kate80! Wkrecasz se jeszcze tę telefonofobię ! Tak jestes normalna. Ostatnio poszłaś nawet na spotkanie! Najbardziej boisz się tego co sobie wyobrażasz,ze sie stanie. Co ma być to bedzie,a cokolwiek bedzie -to bedzie ok! Pozwól sobie na odrobinę luzu w podejsciu do tematu pracy. Nie zmuszaj się do niczego,nie nakazuj sobie. Porostu cwicz nowe zachowania i cokolwiek nie zrobisz,czy cię lęk sparaliżuje czy tez nie,bądz dla siebie miła i wyrozumiała.