Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rambo123

Użytkownik
  • Postów

    433
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rambo123

  1. Bardzo się cieszę z tego faktu. Teraz droga otwarta do wyleczenia.
  2. Nie poddawaj się. Jak będziesz zdrowy to to co piszesz teraz uznasz za nieprawdopodobne. Ciekawe co u Roberta. Zdominowaliśmy mu temat. Na awatarze drzewko które rośnie u mnie w domu. To moje hobby. Uwielbiam to.
  3. Zaburzenia w pracy tarczycy mają silny wpływ na psychikę.
  4. Rambo123

    zadajesz pytanie

    Minie. Jestem zdrowy czy chory?
  5. Ostatni raz - na twoim poziomie intelektualnym dyskusja jest jałowa. I nie wciskaj mi głupot.Tolerancja polega na tym że każdy może myśleć co chce. Ja cię nie obrażałem swoimi wypowiedziami, więc ty zachowuj się podobnie Zresztą twe wypociny i obrażanie mnie świadczą o twej religijności. Dziękuję że nie jestem w ten sposób religijny
  6. Rambo123

    Przytulanki w offtopie.

    Ja bym przytulił Krwiopija, ale boję się, że wyssie ze mnie krew
  7. Wczoraj dzwoniłem do poradni i zamówiłem sobie wizytę. Rano byłem i okazało się, że lekarka zachorowała. O 11 będę u innej. Ciekawe co ta mi powie?
  8. Kris jeżeli jesteś naprawdę tak oczytany to chyba wiesz kiedy pisany był nowy testament? Czemu w żródłach rzymskich nie ma śladu o narodzinach Chrystusa? Dla mnie to są bajki pisane przez ludzi dla ludzi. Pismo Święte czyli ewangelie pisane były na przestrzeni dużego czasu. Wiara chrześcijańska nas by nie dotyczyła gdyby nie pasowała panującym wtedy w Rzymie. Zresztą kończę wypowiedzi w tym temacie ponieważ ta wiara jest na pokaz a ludzie niby wierzący postępują niezgodnie z przykazaniami. A pomyśl kto wymyślił spowiedż i w jakim celu? Jeszcze jedno - Stary Testament to wiara Żydów. Chrześcijanie go przywłaszczyli a następnie przez stulecia ich tępili. To moja ostatnia wypowiedż w tym temacie . Nikomu nie chce narzucać swoich poglądów. Natomiast sex przedmałżeński bardzo wskazany W zbiorze tych maniakalnych niby wizji nic nie pisze na temat seksu, in vitro, antykoncepcji itp Nie cudzołóż - Jedyne przykazanie które kościół chce przypisać do wszystkich sfer. Zresztą jaki był obraz świata dla ludzi piszących te bzdury o cudach. Gdyby tak naprawdę było to.....reszty się domyśl. Kler aby obejść post zaliczył bobry do ryb. Bardziej doceniam filozofów greckich jak Platon niż stek bzdur jakim jest pismo święte które przeczytałem. Jeżeli tą wypowiedzią uraziłem czyjeś uczucia to przepraszam. Więcej na temat instytucji biznesowej jaką jest kościół nie napiszę. Dla mnie ten temat nie istnieje. Jeszcze jedno Kris gdzie dowód że mesjasz urodził się w Betlejem? Żydzi w to do dziś nie wierzą. Czyli niby jego rodacy i ludzie żyjący w tym samym czasie. Przeczytaj całe pismo święte a nie bajkę p.t biblia.
  9. Dziękuję za szybką odpowiedż. W takim razie zrezygnuję z Ketrelu, tym bardziej że go sobie odpuszczam bo mnie usypia. Praktycznie jestem zdrowy i kilka lat będę miał spokój W epizodzie depresji nastrój zawsze poprawia się wieczorem. Najgorzej jest rano. Dla mnie to była najgorsza chwila.
  10. Ja biorę Depakin i Ketrel po raz pierwszy(obiegowa nazwa Ketrel) Zabuliłem 360 PLN. Jest on refundowany? Ja miałem receptę na niego bez zniżki. Natomiast na Depakin była. Zależy mi na odpowiedzi bo rano będę u lekarza.
  11. Przy normalnym funkcjonowaniu w społeczeństwie odradzam również szpital. Lecz jeżeli przyjmowane specyfiki doprowadzają nas do samobójstwa ( mnie tak doprowadziła Asentra - nie znam większego bólu jaki wtedy miałem ) to pozostaje jedynie szpital. Aklimatyzacja w społeczeństwie po wyjściu ze szpitala jest trudna. Tym bardziej, że opuszczając szpital miałem jeszcze potworne lęki a samopoczucie określiłbym na 5. Z czasem to przeszło. W stanie mieszanym człowiek chciałby coś wielkiego robić a nie robi nic. To napięcie zabija.
  12. Dwa konta to przesada. Bardzo dobrze SN. Ja też miałem ochotę skasować posty pisane w depresji. Teraz jestem zdrowy i mogę sprawdzić sobie co pisałem będąc w dołku.
  13. Haja brakowało mi Cię. Ach te oczy Na innych forach dwa konta to ban. Ale to admin ustala regulamin. Nam pozostaje się do niego zastosować.
  14. RafQ doradzając Robertowi pobyt w szpitalu robię to z troski o niego. Miesięczny pobyt w naszym przypadku to nic. Dlaczego szpital? Ponieważ lekarstwa doprowadzają Go tak jak i mnie do samobójstwa. A w szpitalu jeżeli powie prawdę o efektach ich zażywania to nie pozwolą mu na skończenie z sobą. Będą mieli czas na dobór leków odpowiednich dla niego. Oglądałem dokumentalny film z aktorką (nie pamiętam nazwiska, grała w Gwiezdnych W. - księżniczkę ) o jej czadzie i zmaganiach aby dopasować lekarstwa. W końcu dopasowali. Na końcu zwracała się z apelem do czadowców aby się nie poddawać. W jej przypadku dopasowanie lekarstw trwało lata! Zawsze trzeba mieć nadzieję.
  15. Proponuję aby posty osoby która skasowała konto zostawały. Jestem użytkownikiem na innych forach i nie ma tam opcji kasowania swoich postów. Trochę jestem zdziwiony tym co tu się dzieje. Zauważyłem zmiany kont i nicków.. Pozdrawiam. P.S Forum mi się podoba.. To taki ofik!!!
  16. Jeszcze raz piszę że był to jednorazowy przypadek w akcie całkowitej desperacji. Ze stanu zero wróciłem na kilka godzin do dziesiątki .Złudzenie było takie że wyzdrowiałem. Dlatego pisałem o jedzeniu suchego chleba. Nigdy mi tak nie smakował. Po tylu tygodniach głodówki Zjadłem olbrzymie ilości pokarmu. Czym się to skończyło nie muszę pisać. Robert miesiąc pobytu w szpitalu to praktycznie nic. U mnie pierwsze efekty były widoczne pod koniec trzeciego miesiąca. Do tego czasu cierpiałem niesamowicie. Gdyby to nie był szpital to nie rozmawiałbym z Tobą. Lekarstwa nie przynosiły ulgi a wręcz przeciwnie Mała dygresja. W pokoju ze mną leżał biznesmen. Facet stracił wszystko co miał. On przed pięćdziesiątką, łysy brzuchaty i o odpychającej fizjonomi - jednym słowem brzydal. Żona młodziutka laska (po dwudziestce ) jak modelka i kilkumiesięczne dziecko. Rozpoznanie miał to samo co ja. Ja wyszedłem on jeszcze został. Po prostu bał się tego co czeka go na zewnątrz. Na Twoim miejscu nie unosiłbym się ambicją i poddał leczeniu. Ja robię taki błąd, że po dojściu do siebie i wejściu w hipo przez lata nie odwiedzam psychiatry. Teraz porzucę fałszywy wstyd (najchętniej to chodziłbym tam w masce ) i pomimo dobrego samopoczucia będę chodził na wizyty. Jeszcze jedno. W szpitalu prawie zawsze potrafią wyprowadzić chorego z epizodu. Może to trwać długo. Niestety tabletek szczęścia nie mają Na to musimy zapracować sobie sami.
  17. Po przejechaniu przez samochód mojego pieska weterynarz mu to przepisał. Nie różni się to relanium od naszego. Wtedy było mi wszystko jedno. Tylko zapamiętałem to uczucie całkowitego wyzdrowienia. Na kilka godzin. Dziwne. W czadzie tak nie powinno być. Inne uspokajacze typu benzo nic nie pomagały. Leżąc po próbie w szpitalu faszerowali mnie nie wiem jakimi lekarstwami, ale pamiętam że chodziłem po ścianach i szukałem miejsca do powieszenia. Nic przez okres trzech miesięcy nie przynosiło ulgi. Nawet nie pozwolili zakończyć życia Tłumaczyli że im wolniej wychodził będę z epizodu tym lepiej dla mnie. A może zwykłe relanium by mi pomogło? Przynajmniej w tym najgorszym okresie. ROBERT próbowałeś relanium? Może na kilka godzin pomoże?
  18. Zrobiłem to tylko raz kilka lat temu na kilka dni przed próbą zakończenia cierpień i o dziwo na kilka godzin zadziałało. Teraz jestem całkowicie zdrowy. W moim przypadku potrafię kilka lat egzystować bez lekarstw. Do następnego ataku.
  19. Jeszcze jedno pytanie. Czy prawdą jest że sinusoida epizodów w chadzie wraz z wiekiem rośnie? Dowiedziałem się o tym w szpitalu. Lekarze nie chcą na ten temat mówić. W moim przypadku niestety ale się to sprawdziło. Smutne ale prawdziwe u mnie.
  20. Pilnie czytam Wasze posty i próbuję wyciągnąć wnioski odnośnie mojej choroby. To taka terapia, .ze nie tylko ja jestem na to chory. W objawach nie zgadza mi się jedna rzecz - ja nie mam derealizacji. Wieczorem przed próbą rozwiązywałem jeszcze krzyżówkę, co prawda pod kocem i w pozycji embrionalnej. To była jedyna rzecz którą potrafiłem robić. Jeszcze jedno kilka dni wcześniej w akcie desperacji wypiłem ampułkę relanium przeznaczoną dla mojego psa. Na kilka godzin poczułem się zdrowy i rzuciłem się na suchy chleb jak wściekły (nie jadłem już w tym czasie nic ) Opisuję to ponieważ mam zdiagnozowane to samo co Robert lecz niektóre objawy mam inne. Teraz jestem zdrowy, lecz zastanawiam się czy szukać hipo. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
  21. Rambo123

    Mój problem

    Na sto procent to nerwica. Ludzie aby pokryć lęk i strach często nadużywają alkoholu. Twój alkoholizm spowodowała nerwica lub choroba pokrewna. W tak młodym wieku nadużywanie alkoholu nie wywoła tak długich objawów abstynenckich. Skontaktuj się z psychiatrą. Pozdrawiam.
  22. Ja trochę podróżowałem po świecie i z niecierpliwością czekam aż kościoły będą zamknięte na kłódkę tak jak to jest w innych katolickich krajach. Otwierane sa tylko na msze. Religia jest największym oszustwem w jakie wierzą ludzie. Ci niby religijni ludzie postępują odwrotnie do przykazań. Wstyd. Spójrzcie co wyrabiają pod Pałacem Prezydenckim. Jak powiedział pewien klasyk - religia to narkotyk dla biedaków ( czytaj głupców ).Pismo święte zostało napisane kilkaset lat po śmierci chrystusa. W czasach gdy on żył były pisane kroniki przez współczesnych mu ludzi lecz nie ma tam ani słowa o nim. Wychowany zostałem w rodzinie głęboko katolickiej, sam głęboko wierzyłem. Teraz już nie wierzę. Cała ta religia to zwykły biznes i chęć władzy. Mądrzy ludzie wiedzą jak zbudowany jest wszechświat, jakie zwierzęta żyły przed nami i co się z nimi stało. To samo czeka nas. Co do seksu przedmałżeńskiego to jestem ZA. Papieże mieli dzieci i wiele kochanek. Taka jest prawda. Zresztą w stanie kapłańskim ukrywało się najwięcej zboczeńców. Patrz afery na zachodzie. Kto wymyślił sobie ministrantów? Kto wymyślił zakony? Itp. itd. Chytrość naszego kościoła przekracza wszelkie dopuszczalne normy.
  23. Mieliście kiedyś tak, że szalenie pragnęliście żyć a ból psychiczny zmuszał Was do popełnienia samobójstwa? Ja to przeżyłem i zrobiłem. Dobrze że mi się nie udało. Ale to było silniejsze niż mój chory umysł. Dzięki temu że przeżyłem zrobiłem wiele wspaniałych rzeczy. Był to epizod depresji w CHAD (nie wiedziałem o tym ) z którym walczyłem przez 3-4 miesiące w domu bez lekarstw. Przeżyłem piekło na ziemi. Nie znam nic straszniejszego od tego uczucia W końcowym stadium nie jadłem, nie spałem. Ból był tak straszny, że rano postanowiłem go przerwać. Teraz jestem zdrowy i wg. lekarzy jeżeli będę prowadził ustabilizowane życie (czytaj nudne ) to epizody mogą do końca życia się nie pojawić. Mogę prowadzić takie życie bo finansowo jestem zabezpieczony do końca mych dni. Lecz problem tkwi w tym, że podświadomie szukam okazji aby prowadzić życie tak aby wejść w hipomanię. U mnie jest ona niezauważalna dla otoczenia, a ja z kolei czuję się jakbym .................... Ci co mają niezbyt dużą hipomanię wiedzą o czym mówię. Jest to stan który uwielbiam. Potrafię się w nim utrzymywać latami Wtedy wszystko mam poukładane, śpię normalnie, po prostu świat jest piękny. To jak nałóg. Lepsze od jakiegokolwiek narkotyku. Nigdy w tym stanie nie popełniam żadnych głupot. Niestety cena jaką mi przychodzi zapłacić za to jest straszna. Depresja następująca po szczęśliwych latach może mnie zabić. Teraz depresji bez lekarstw nie potrafię zwalczyć Ale za lata bycia w hipo warto taką cenę płacić tym bardziej że lekarstwa są coraz lepsze. Do tej pory miałem 3 ciężkie depry i całe lata szczęścia.
  24. Niestety ale zapominacie że jesteśmy zwierzętami i głównym motorem który nas napędza to zaspokojenie naszego głodu i przekazanie naszych genów. I to osobom zdrowym. Wszelkie choroby z reguły ujawniają się w naszym wyglądzie (szczególnie twarzy). Tzw. pociąg seksualny polega na tym, że podoba nam się osoba zdrowa. Objawami tego jest to co nazywamy że ktoś jest piękny. Sama miłość jest stanem do końca nie spracyzowanym. Dlaczego trudno nam się zakochać w osobie nazywanej brzydką? Zwykły silny pociąg płciowy jest niekiedy mylony z miłością. Dziewczyno jeżeli tego zbliżenia seksualnego tak bardzo pragniesz to zrób to. Lecz takich rzeczy nigdy nie robi się w pracy z współpracownikiem. NIGDY. Niekiedy rzeczy których nie zrobiliśmy mogą nas dręczyć bardzo długo. Dam przykład z własnego życia. Kiedy byłem studentem Politechniki na pewnej balandze strasznie spodobała mi się studentka psychologii. Znałem ją długo, lecz Ona była z swoim facetem a ja z swoją dziewczyną. Doszło do sytuacji w której mogliśmy się przespać gdybym bardziej nalegał. Coś między nami silnie zaiskrzyło. Niestety nie zrobiliśmy tego. Nurtowało mnie to bardzo długo, aż nadarzyła się sytuacja po latach że spotkaliśmy się. Poszliśmy na kawę i tam trochę nieśmiało zapytałem ją o tamten dzień. Ku memu zaskoczeniu pamiętała tamtą sytuację doskonale i również żałowała że nie zrobiliśmy tego. A może stosunek z nim by Cię wyleczył z tej niby miłości? Lecz nigdy z współpracownikiem. I to o tyle starszym. Nie napisałaś jeszcze o Waszej współzależności w pracy. To Twój przełożony?
×