Jedno wam powiem - nie przerywajcie sami zażywania lekarstw bez zgody lekarza. Ja to zrobiłem i teraz umieram. Praktycznie 3,5 roku byłem wyleczony lub w lekkiej hipomani (kto to wie? ).W domu nie mam żadnych środków nasennych. Dwukrotnie byłem w szpitalu. Za pierwszym razem gdy przeszedłem na emeryturę. Dostałem tak silnego ataku depresji, że po trzech miesiącach była pierwsza próba samobójcza. Po wyjściu ze szpitala i wykurowaniu się poszedłem do pracy z powrotem aby zapobiec nawrotowi choroby. Miałem odpowiedzialne stanowisko (i dwie pensje). Niestety po 14 miesiącach znowu dostałem silną depresję i sam poszedłem do szpitala. I znowu po wyjściu ze szpitala wpadłem w wir pracy. Myślałem że teraz jestem już zdrowy- 3,5 roku pracowałem. Niestety teraz modlę się o naturalną śmierć.