Banda skretyniałych poje bów, którzy masowo wylegają przed świętami chooj wie po co. Na drogach debile, w sklepach też, w pracy obsługuje dziś samych popaprańców. Nie wiem czy to świąteczna atmosfera tak rozmiękcza ludziom mózgi ale podejrzewam, że tak i cieszę się niezmiernie, że nie uczestniczę w tym cholernym szaleństwie.