Skocz do zawartości
Nerwica.com

chojrakowa

Użytkownik
  • Postów

    7 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chojrakowa

  1. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    nie, zajrzyj do "czego aktualnie słuchasz" to rozeznasz sie w moich gustach jak minął dzień?
  2. [videoyoutube=Rc6Wn6RqIxE][/videoyoutube]
  3. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    średnio, mam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią, plus wielki zad i uda ale czuję się kobieco, i to jest miłe od glanów wolę trampki, albo eloszerokie adidasy a ty?
  4. A mnie w piątek psycholog z poradni (byłam ubiegać się o naukę indywidualną) oświeciła, że jestem "bardzo zaburzoną młodą duszą, neurotykiem jakiego jeszcze nie spotkała i czy mam jakąś możliwość terapii" Ano mam...
  5. niemądry, to mnie raczej trzeba by rozmontować, i wyjebać na śmietnik, można posegregować. Z nerwów zwymiotowałam obiad i miałam książkowy napad bulimiczny. Joł.
  6. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    Ostatnio śpię za dużo. Jesteś zadowolona/y z działania leków?
  7. GreenGo, tu nie chodzi o pocieszanie. Ja tez aktualnie powinnam założyć taki temat - chcę umrzeć, weźcie coś powiedzcie - no to mówią... Napisz kwiatku o co chodzi, co z tobą jest, a nie, że od razu umierać byś chciała. Nie ma tak łatwo, to tylko w filmach umieranie jest proste, szybkie i przyjemne.
  8. Duszę się w związku jak ryba na plaży, facet rani mnie NIEŚWIADOMIE stokroć bardziej niż ktokolwiek inny, czuję się coraz bardziej niepotrzebna, zbędna, niekochana... Tylko ile miłości mi potrzeba, żeby ją poczuć? Innym starcza tak mało, ja potrzebuję tak wiele. Nawet nie wiem ile, nigdy taka się nie czułam. Wariuję ze strachu, z troski i choj wie z czego jeszcze. Z drugiej strony dobrze wiem, że kocham, i że gdyby nie on, już by mnie zapewne tu nie było. Kolorado.
  9. niemądry, co do mężczyzny, którego kocham. Koń cały i zdrów.
  10. Mam dość. Mam dość. Mam dość. Boże zabierz mnie stąd błagaaaaam, błagaaaaaaaam Uda mu się, wyjedzie i już nigdy nie wróci, wiedziałam, że to był błąd, wiedziałam. Pierdole to wszystko na całej linii, wszystkich równo, rzygać mi się chce na to wszystko i rzygam, bo niby dlaczego nie? No kurwa, dlaczego miałabym tego nie robić co? Pierdole, już nic nie chce, już nigdy nic nie będę chciała, tylko niech mnie ktoś kurwa odstrzeli.
  11. Pięknie. Miałam odstawiać xanax sr, wszystko ładnie pięknie zeszłam do 1mg, a dzisiaj... choj. 3, słownie - trzy miligramy, to żałosne... I jakieś dziwnie 'żywe' myśli samobójcze, takie teraz, zaraz, JUŻ to zrobię. Fluoksetyna, czy mój zjebany pusty czerep? Mam dość.
  12. Od rana jestem roztrzęsiona... wiedziałam, że tak krwa będzie, decydując się znó na fluoksetynę, ale co innego mi pozostało? Znów przerosło mnie żarcie dnia wczorajszego, czuję się jak wieloryb, po prostu jak potwór - wielki, obleśny i żałosny. I jadę do konia - jeśli wczorajsze grzanie przyczepów ścięgna rozkręci się w kontuzję, to się pochlastam. Moje pierdolone szczęście... Chujowo, wszystko do dupy...
  13. Helvetti, zgadzam się, niestety, jest smutna, ale prawdziwa. niemądry, kocham Hamleta, a to różnica, ja nie wiem, już nic nie wiem. Od paru dni siedzę jak warzywo, zawieszam się. Od czasu napisania ostatniego posta siedziałam po turecku i gapiłam się na kanapę. Nie myślałam o niczym, nie czułam nic. I ostatnio często mi się zdarza tak wyłączać - na pół godziny, godzinę, dwie, kilka... Jestem zasranym warzywem. Neurotycznym w dodatku, ale to akurat mam gdzieś.
  14. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    w czarną dupę i nie wrócić jakieś plany na wieczór?
  15. niemądry, dziękuję, miło mi. Ale niestety cała reszta też jest prawdą...
  16. [videoyoutube=zXyV8xVg16M][/videoyoutube]
  17. Za dużo zjadłam, a nic nie zwymiotowałam. Pieprzone szczęście w nieszczęściu. Byłam w poradni, dowiedziałam się, że mam skrajnie neurotyczną osobowość, jestem zamknięta i zdystansowana, aspołeczna plus przyjmuje postawę obronną w kontaktach z ludźmi. I że mam ładne włosy. Mam dość. Odwiedziłam Hamleta, grzeje mu noga, jak znów się zerwał to kurwa się powieszę. On milczy, zapewne grzebie się w swoich problemach, całe dnie siedzi w domu i jest bez grosza przy dupie. Tylko płakać.
  18. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    Wybitnie - doraźnie i wiecznie. Plany na wieczór?
  19. Ach, takie buty. No to musisz się trzymać, jeśli nie dajesz rady ze szkołą, trudno. Niech się dzieje co chce - walcz o siebie, umrzeć zawsze zdążysz.
  20. Praktycznie to ja wam nie powiem, bo jako wykolejeniec społeczny, czy coś takiego, jak to szatanista zgrabnie ujął, od kilku lat nie miałam okazji zrobić przerwy w lekach.
  21. Gdybyś pojechała na izbę przyjęć i powiedziała, że masz intensywne myśli samobójcze, to chyba nie mogą cię nie przyjąć z marszu.
  22. Ekhm... jeśli o "posraniu" mowa... Łaknę miłości i akceptacji, poczucia bezpieczeństwa i stabilności. Boję się jednak zaangażować, wiele zdrowia psychicznego mnie to kosztuje i leków też, jak już przeskoczę angaż i jestem kochająca i kochana - boję się odrzucenia, panicznie i irracjonalnie. Później boję się, że przestanę kochać ja - że źle wybrałam, że nikt nie jest w stanie mnie pokochać i dać mi tyle cierpliwości i miłości ile potrzebuję, następnie faza "boję się wszystkiego". Nadal kotku uważasz, żeś posrany?
×