chojrakowa

Xanax mi pomaga, a go odstawiam. Boję się, ze pomagają, wiesz? Boję się, że pomagają, a jest tak źle - ergo, jak źle jest bez nich... a tobie?

Jako chodzące zaburzenie odżywiania, chyba się kwalifikuję do tematu. U mnie najgorzej jest, kiedy swoje "przypuszczenia" poprę kompletnie bezsensownymi argumentami w stylu: nie zmieściłam się w ten rozmiar, jestem wieeelka - mimo, że mam świadomość, że np w tym sklepie rozmiarówka jest prawie że dziecięca. O basenie nie ma mowy, o plaży też nie - krótkie spodenki w lato nie, bluzka bez rękawów nie... uf. A jak już założę to idę spięta i zestrachana jak nie wiem co.

bo "nie działają"? ZŁY lubisz swojego psychiatrę?

sk8orlife, długo już tak masz? Jak robisz tricki, przy których spadasz na deskę na dwie nogi ( kickflip 360 np) to również się boisz? Ja miałam podobne do twoich problemy przy pracy z końmi - wierz mi, byłam o wieeele gorzej połamana, ale przemóc pomógł mi się... przymus. Z zewnątrz oczywiście - przy desce średnio można to zrobić, ale myślę, że sam czas i wielokrotne próby dadzą rezultat. Plus nastawienie - ja myślałam "choj, najwyżej się zabiję/połamię, raz kozie śmierć" ale tobie wystarczy oswojenie się z bólem, złamanie to nie jest coś nie do przeżycia, jeśli nie przestaniesz się go bać, nici z deski.

z mlekiem i słodka nie wiem niemądry, sama mam z tym problem pyt jw

za dużo, nadal pieprzę, i boję się strasznie, że spieprzę jeszcze więcej też czy to normalne, że ma się nadzieję, że osobie, którą się kocha, życzy się w pewnych sprawach źle dla "jej własnego/obupólnego dobra"?

chciałam napisać, ze z braku miłości, ale chyba nie, może z samego strachu przed odrzuceniem, rozcarowaniem i byciem dla kogokolwiek ciężarem? Nie wiem, gdybym wiedziała, byłabym normalna, a nie jestem. trzeba się zmuszać, w depresji nie będzie ci się chciało, nie ma co się oszukiwać, to podobno przychodzi z czasem dużo rzeczy w życiu spieprzyłaś/eś tylko ze swojej winy?

Alex1963, ja JUŻ jestem bardzo ostrożna w wypowiedziach, bo tak się stresuję, ale ty przecież nie powiedziałeś nic złego, po to tu jesteśmy, żeby sobie pomagać - tak jak umiemy. Więc pocuzcie winy wyrzucamy w kąt - to chojrakowa tutaj jest pieprzoną Matką Teresą winną za grzechy całego świata, nie właź mi na piedestał. [Dodane po edycji:] niemądry, ja wiem, że nie zmuszasz, tylko proponujesz, przecież wiem. A ja ci mówię, dlaczego to nie wyjdzie...

19_latek, popieram

m carey - without you f mercury - i was born to love you (koniecznie piano wersion) i bryan adams w większości odsłon zapalisz ze mną?

tak, cudownie najbardziej dobijająca piosenka jaką znasz?

Somatyzacje Twój wynik - 1.3. Jest to wynik wysoki. Natręctwa Twój wynik - 2.7. Jest to wynik bardzo wysoki. Nadwrażliwość interpersonalna Twój wynik - 3.4. Jest to wynik bardzo wysoki. Depresja Twój wynik - 3.7. Jest to wynik bardzo wysoki. Lęk Twój wynik - 2.7. Jest to wynik bardzo wysoki. Wrogość Twój wynik - 1.7. Jest to wynik wysoki. Fobie Twój wynik - 2.3. Jest to wynik bardzo wysoki. Myślenie paranoidalne Twój wynik - 2.2. Jest to wynik bardzo wysoki. Psychotyczność Twój wynik - 2.3. Jest to wynik bardzo wysoki.

anwet, maila masz słonko Smutno mi i boję się o jakieś chore rzeczy związane z moim związkiem. Znowu przerasta mnie bliskość? Już? Proszę, nie, nie chcę być sama, kocham i nie chcę zwariować...

u mnie - zależy ile zjem, dla ciebie powinien być okay, chyba, że papierosy się skończyły czujesz się komuś potrzebna/y?

Nie mam do nikogo pretensji - chęć pomocy to bardzo miła sprawa, pytania też - nawet jeśli się niewiele o czymś wie, przecież nie odpadną mi łapki od pisania. Problem z dietetykiem jest taki, że nikt mi nie ułoży diety powiedzmy 1000kcal, a dwa - nie jestem w stanie zjadać 5 posiłków dziennie - psychicznie. Głupie to i durne, wiem, zdaję sobie z tego sprawę, że bym nie przytyła, ale niestety, jak przychodzi co do czego, moja głowa mówi STOP. Fitness odpada - nerwica lękowa plus ludzie z grupy zajęciowej - to by się raczej marnie skończyło No i nie mam kasy. Od rana mam gonitwę myśli, wszystkie mięśnie sztywne i co najmniej 100kg na klacie- duszno mi aż z niepokoju. fobia, mam identycznie. A co najgorsze ten Ketrel znalazłam i mnie korci, żeby sobie go włączyć, co poskutkowałoby brakiem kontaktu ze światem i snem, snem, snem...

ALEKS*OLO, nie można wymagać, żeby każdy każdego rozumiał, jeszcze w dodatku kogoś takiego jak ja. Alex1963, Utycie sprawi, że będę się czuła jeszcze większym zerem niż jestem, bo... będę nim. Nawet nad głupią wagą nie mogę zapanować, nawet nie mogę się ograniczyć w tym...

[videoyoutube=gCadlN8fexk&ob=av2e][/videoyoutube]

3/4 z nas mogłoby założyć tego typu temat, to smutne, ale prawdziwe. Zgłoś się do lekarza, to jedna z dwóch opcji, wymienianie tej drugiej sobie daruję.

bramka - stado spoconych facetów

Alex1963, w czym złego? Niestety mam, zawsze mam, jak tylko coś jem - TYJĘ. Z powietrza się nie tyje, tylko od żarcia. Matko, pierdolę jak połamana, wiem, ale tak właśnie czuję. Ostatnio nasiliło mi się ed, nie wiem, za jakie grzechy.

cóż, wciąż zbyt rzadko, ale chyba nie ma wystarczającej ilości da kogoś takiego, jak ja myślisz czasem o przyszłości?

esprit, witam w klubie. Krwiopij, Haniu... A ja się kiedyś udławię swoimi rzygowinami - oby szybko, zanim zdążę przytyć. Znalazłam Ketrel i prawie się posikałam ze szczęścia, jak będę miała dość wezmę i zalegną na dobre 12h - bez myślenia, bez płakania, bez rzygania.

Nieaktualne.

Nie zwymiotuję, nie zwymiotuję, nie zwymiotuję....?

Byłam głodna, zjadłam. Miałam ochotę na więcej - zjadłam. I nie zwymiotowałam. [Dodane po edycji:] Nieaktualne, zjebałam.