niemądry, nie wiem sama
zaraz mam zajęcia, a nie jestem w stanie, zaraz się zerzygam z nerwów, boję się, boli mnie gdzieś w środku zgniła mentalność, muszę jakoś i kiedyś powiedzieć matce, dziś przyjeżdża K... jakieś rady?
miałam pół godziny fizyki, na której babsko się mnie wypytywało DLACZEGO mam indywidualne, a teraz dwie godziny matmy mnie czekają, i znów te pytania. Bo mam zjebany łeb korwa, tak ciężko zrozumieć?
wypadałoby powiedzieć matce: "porżnęłam się"?
wiola173, on musi chodzić co najmniej co drugi dzień, pod doświadczonym jeźdźcem - inaczej w ogóle stanie się "niejezdny"
niemądry, za co mógłbyś mnie pokochać? Dziwnie nawet to słyszeć. Pytam z ciekawości. Pw poproszę.
Nie wiem co zrobić. Chcę dla niego jak najlepiej. Nie jestem dobrą pańcią, ostatnio nie...
Może ktoś przez parę miesięcy zająłby się nim lepiej?
niemądry, jak możesz mnie pokochać? Miłość to poważne uczucie.
Zastanawiam się, czy nie wydzierżawić mojego Hamleta, mojego słoneczka...
Czy to jest część odpychania? Nie wiem.
Nie wiem też, na ile chcę tym siebie skrzywdzić a na ile jemu pomóc. Czy to mu pomoże?
Nie mam siły jeździć do niego, nie poświęcam mu tyle czau ile potrzebuje, nie daje mu tyle miłości na ile zasłużył.
Nie wiem.
Jakieś pomysły...?
Boję się Ola55, dziwisz mi się?
Mam dziwne wrażenie, że każdy chce mnie tylko wykorzystać i zostawić. Że jestem niekochana.
Dobra, nie pierdolę już. Może to i chore, ale to moje uczucia.
paradoksy, wiesz, jak ja się boję?
Wariuję. Zastanawiam się, czy go nie odepchnąć, żeby sama nie zostać porzucona.
Nie wiem, czy można mnie kochać, nie sądzę.
Nie zostawił mnie dziś.
Nie szkodzi. I tak mam wrażenie, że zostawi mnie jutro.
Chryste, jak ciężko jest być takim jak ja. A nawet nie wiem, co mi jest.