Gods Top 10

symptom - diagnoza

Super, że już większość ze zlotowiczów dotarła do domów. Jesteście pewni, że nie trzeba robić prasówki z Faktu itp. tytułów? -- Pn lip 30, 2012 9:47 am -- Nie trzeba było długo czekać i zarysowuje się nowy plan: WRACAMY!!!!!!!!!!!???!!!!!!!!!!!

Jestem jak ten reklamowany papier toaletowy - rozwijam się bez końca. Poza tym jestem 'odurzony życiem', najczęściej w sposób pozytywny. Wyspałaś/łeś się dziś?

Ze wszystkiego, co okaże się dla Ciebie skuteczne: z kontaktów z ludźmi, z tego, w czym jesteś dobry (a na pewno jesteś za coś ceniony przez innych!!!), ze wsparcia 'specjalistycznego' (leki, terapia), ze skutków zmiany postrzegania siebie i otoczenia... Co wybierasz?

Tak, jeśli mimo wszystko będziesz ku temu dążył. A co robisz w tym kierunku?

Nie tylko dziś: ludzie ogromnie mnie inspirują, dostarczają mnóstwo pozytywnej energii, po prostu sprawiają, że aż chce się krzyczeć na całe gardło: ŻYCIE JEST PIĘKNE!!!!!!!!!!!!!!!! Jak polubić czynność, wobec której jest się uprzedzonym/ną?

Nie - zawsze znajdzie się mnóstwo ludzi w czymś ode mnie lepszych i mnóstwo osób w czymś ode mnie gorszych... W związku z tym po co się porównywać z innymi ludźmi?

Gdzieś przy samym dnie życiowych priorytetów. Często porównujesz się do kogoś?

Nie. Często doznajesz uczucia szczęścia?

Cześć betty_boo :) Myślę, że oprócz tych przyczyn, które wymieniłaś, może również chodzić o to, że u osób, które (nierzadko) mają nie najlepsze doświadczenia w relacjach z innymi ludźmi, mniej obawiają się tego, co je może spotkać ze strony osób, które już poznały (mają wyobrażenie o tym, co je może czekać), niż relacji z osobami zupełnie sobie nieznanymi (lęk przed nieznanym). Chyba najczęściej jest to spowodowane brakiem wiary w siebie, w swoją umiejętność do poradzenia sobie z czymś kompletnie nieznanym, nowym... nieprzewidywalnym.

Nie. Kto lub co daje Ci siłę do zmieniania na lepsze swojego życia?

Agasaya, wszystko co dobre, (zbyt) szybko się kończy. Teraz wszyscy 'jedziemy' (lub 'dojeżdżamy') na tym samym wózku. ... i dlatego już czas planować kolejną wspólną 'jazdę'. Bo ileż wytrzymamy bez tak doborowego towarzystwa?

dwa w jednym 'konbanwa' czy 'salute'?

Na łabędzie został już wypracowany sposób: pojedynek na gołe klaty. Zaskrońce ostatecznie okazały się nie tyle groźne, co przyprawiające o skurcze żołądka z powodu śmiechu (przynajmniej w moim przypadku). Natomiast trzeba jeszcze popracować nad sposobem na wiewiórki biegające w koło i szukające ich antenki.

'pomalować świat na żółto i na niebiesko' kto lub co Cię ostatnio zaskoczył/o?

Lilith, to ja poproszę o jeszcze................................. Tylko kolejnym razem w takim miejscu, by istniało całkiem realne ryzyko tego, że razem zostalibyśmy odcięci od świata na długo.... nie żebym miał np. planować lawiny czy coś w tym stylu.

przyjaciel/przyjaciółka hiszpański czy niemiecki?

abstrakcja - bocian (lub czapla) pionowego startu i lądowania

Szczęśliwie dojechaliśmy (mimo oberwania chmury po drodze). Mam nadzieję, że i Agnieszka dotarła bez problemów do domu. Zlot miał jedną, gigantyczną wadę: SKOŃCZYŁ SIĘ! Atmosfera, którą stworzyliście (z moim niewielkim udziałem) była tak wspaniała, że teraz po powrocie czuję się jak w ostrym zespole odstawiennym. Ale TAKIEGO 'uzależnienia' tylko pozazdrościć! Z obawy o to, by nikogo nie pominąć przy podziękowaniach, dziękuję wszystkim serdecznie za niezapomniane dni. Wszyscy razem i z osobna jesteście niesamowici!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wielogodzinne rozmowy, salwy śmiechu, tańce i karaoke do świtu... to było ledwie kilka godzin temu, a już mi tego bardzo brakuje! To gdzie i kiedy kolejny zlot?

To ja jednak podziękuję za takie 'atrakcje'.

Mnie możesz Pogodę mają słabą, leje i pochmurno :) Ok. Skąd około której? Szczegóły tutaj czy na PW?

Jednak już jutro Was nawiedzę. Czy zabrać kogoś np. z Piotrkowa tudzież innych stacyjek, przystanków po drodze około godzin 14-15? Wtedy przynajmniej razem będziemy szukali tego Ośrodka.

Troszkę mnie nie było. Fioletowa25, przede wszystkim to, co jest dla Ciebie 'łatwe', nie musi takie być dla Twojej partnerki. Dlatego wskazane byłoby z Twojej strony jak najwięcej wyrozumiałości. To nie tak, że tylko ona powinna zmieniać swoją postawę, ale również i Ty swoją postawę! Dobrze, że staracie się ustalać kompromis w postaci limitu papierosów. Jednak błędem jest natychmiastowe bezwzględne egzekwowanie go, zwłaszcza w przypadku, gdy tak samo postępowali wobec niej jej rodzice (na konsekwencję przyjdzie czas później, gdy Wasze wzajemne wsparcie będzie skuteczniejsze). Znacznie bardziej skuteczne byłoby wypracowanie kompromisu, ale jednocześnie zrozumienie z obu stron, jeśli się którejś stronie nie uda dotrzymać warunków. Inaczej mówiąc: zamiast komunikatów w stylu 'a nie mówiłam/wiedziałam że Ci się nie uda' itp., lepsze byłyby w tym miejscu komunikaty typu: 'rozumiem dlaczego nie udało się, bo miałaś ciężki dzień/tydzień, jednak wierzę w Ciebie, w to że dasz radę!' (przy czym takie komunikaty są tym skuteczniejsze, im bardziej szczerze wypowiadane).

Lista Schindlera Jak często się uśmiechasz?

w kulce źródło sukcesu tkwi w: porażkach czy zwycięstwach?