
Gods Top 10
Użytkownik-
Postów
3 342 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Gods Top 10
-
Czy widac po was wasza nerwice?
Gods Top 10 odpowiedział(a) na Homer Simpson temat w Nerwica natręctw
ehhh Malcolm Kolejna kobieta, która się na Tobie poznała: ...kolejna, na którą zadziałałeś... Malcolm, jesteś moim guru A wracając do tematu, to chyba jedna z cech nerwicowców - popadanie w skrajności: albo nic po nas nie widać (tak świetnie się maskujemy ), albo zwracamy na siebie uwagę np. mdlejąc czy "umierając" w oczekiwaniu na pomoc pogotowia. Co sądzicie o mojej tezie ? -
Czy widac po was wasza nerwice?
Gods Top 10 odpowiedział(a) na Homer Simpson temat w Nerwica natręctw
Malcolm Ty lepiej popraw co tu napisałeś: Toshiro już z Tobą na podryw nie chce iść, zirytowałeś nawet kobiety... To nie Ty, to Twoja nerwica wmawia Ci coś, co (jak widzisz po wypowiedziach innych) nie ma poparcia w rzeczywistości.Popatrz sam, jak działasz na kobiety: Lgną do Ciebie i boją się wracać do domu bez Ciebie ! Ale to Ty sam musisz się z zmierzyć z postrzeganiem samego siebie. My możemy Ci tylko pisać, że narazie błędnie siebie postrzegasz. Rozumiem Cię - ciężko być facetem w kraju pełnym najpiękniejszych kobiet na świecie (opinia nie tylko Polaków !), bo i co rusz jakaś dech w piersiach zapiera (a tu sobie człowiek myśli, że ma duszności na tle nerwicowym ). Powodzenia i głowa do góry ! -
Czy widac po was wasza nerwice?
Gods Top 10 odpowiedział(a) na Homer Simpson temat w Nerwica natręctw
Malcolm Ty lepiej popraw co tu napisałeś: Toshiro już z Tobą na podryw nie chce iść, zirytowałeś nawet kobiety... To nie Ty, to Twoja nerwica wmawia Ci coś, co (jak widzisz po wypowiedziach innych) nie ma poparcia w rzeczywistości.Popatrz sam, jak działasz na kobiety: Lgną do Ciebie i boją się wracać do domu bez Ciebie ! Ale to Ty sam musisz się z zmierzyć z postrzeganiem samego siebie. My możemy Ci tylko pisać, że narazie błędnie siebie postrzegasz. Rozumiem Cię - ciężko być facetem w kraju pełnym najpiękniejszych kobiet na świecie (opinia nie tylko Polaków !), bo i co rusz jakaś dech w piersiach zapiera (a tu sobie człowiek myśli, że ma duszności na tle nerwicowym ). Powodzenia i głowa do góry ! -
Anonim, pokazując innym swoją agresję, udowadniając innym, jak potrafisz złoić im skórę, tylko ich prowokujesz jeszcze bardziej. Takim zachowaniem "chcą zyskać" w oczach otoczenia na zasadzie "poległem, ale się nie poddałem". Podoba Ci się to, że kosztem Twojego stresu inni "zyskują" ? Myślę, że nie. Dlatego znów "kłania się" karate - pracuj nad sobą. W chwili, kiedy Cię prowokują pokaż im swoją siłę w inny spoósb - panuj nad sobą. Sam zacznij "zyskiwać" na takich sytuacjach. Opanowanie i charkter tworzą wiekszą siłę, niż siła fizyczna. A to, że popełniasz błędy nie jest niczym niezwykłym, wszyscy je popełniamy. Ale lepiej pamiętać je w ten sposób, by były lekcją na przyszłość, a nie powodem stresu i frustracji. W innym temacie napisałeś o "dziewczynie z autobusu". Może sprowokuj sam siebie do rozmowy z nią - usiądź obok niej. I kiedy cisza między Wami zacznie irytować, zaczniecie rozmawiać
-
Anonim, pokazując innym swoją agresję, udowadniając innym, jak potrafisz złoić im skórę, tylko ich prowokujesz jeszcze bardziej. Takim zachowaniem "chcą zyskać" w oczach otoczenia na zasadzie "poległem, ale się nie poddałem". Podoba Ci się to, że kosztem Twojego stresu inni "zyskują" ? Myślę, że nie. Dlatego znów "kłania się" karate - pracuj nad sobą. W chwili, kiedy Cię prowokują pokaż im swoją siłę w inny spoósb - panuj nad sobą. Sam zacznij "zyskiwać" na takich sytuacjach. Opanowanie i charkter tworzą wiekszą siłę, niż siła fizyczna. A to, że popełniasz błędy nie jest niczym niezwykłym, wszyscy je popełniamy. Ale lepiej pamiętać je w ten sposób, by były lekcją na przyszłość, a nie powodem stresu i frustracji. W innym temacie napisałeś o "dziewczynie z autobusu". Może sprowokuj sam siebie do rozmowy z nią - usiądź obok niej. I kiedy cisza między Wami zacznie irytować, zaczniecie rozmawiać
-
A ja cieszę się, że to co piszę w jakiś sposób Ci pomaga. Jakie masz opory przed akceptacją swojej choroby ? Postaraj się znaleść je i rozpraw się z nimi. Niech nerwica nie będzie dla Ciebie problemem, który chciałabyś zmieść "pod dywan świadomości". Łatwiej walczyć z chorobą, którą akceptujesz i której podstępne mechanizmy znasz. Jesteś wartościową kobietą, te wartości dostrzegł w Tobie Twój mąż i dlatego Cię poślubił. Masz w sobie spory potencjał, skoro dostałaś szansę pracy w czasie, kiedy o pracę nie jest łatwo. Twoje zalety dostrzegają inni, skoro masz wokół siebie (jak sama piszesz) przyjazne osoby. A jednocześnie te wszystkie przyjazne dusze, które skupiasz wokół siebie akceptują Cię taką, jaka jesteś razem z Twoimi wadami. Masz zastrzeżenia do swojej urody ? Twój mąż ich nie ma, kocha Cię tak piękną, jaka jesteś (tak jest skoro według Twoich słów jest wspaniały). Więc dlaczego Ty siebie nie akceptujesz, skoro wszystkie argumenty wskazują na to, że jesteś kobietą wartościową ? Myślę, że ta bliska Ci osoba ma rację co do tego, że umartwiasz się niepotrzebnie. Twój krytycyzm jest niepotrzebny aż w takim stopniu. Krytycyzm powinien nam towarzyszyć co najwyżej do takiego stopnia, by zapamiętać jaki błąd się popełniło i z tej nauki wyciągać wnioski na przyszłość. I to wszystko. Gnebienie siebie za błędy nie pomoże w niczym, bo ze strachu przed błędami, będziemy je popełniac jeszcze częściej na zasadzie "przyciągania tego, czego chciałoby się uniknąć". Dlaczego uważasz, że jesteś bezsilna ? Wcale nie jesteś, to Ty głównie masz wpływ na swoje życie, Ty nim kierujesz. I z tego co widzę potrafisz nim kierować mądrze. Kieruj więc życiem tak, by nie było w nim miejsca na doszukiwanie się krytyki tam, gdzie jest zbyteczna. Przynam się, że mnie szczerze zmartwiłaś tym, że chcesz walczyć z nerwicą bez pomocy specjalistów. Oni po to są, żeby nam pomagać. Na pewno mają większe doświadczenie i wiedzę w tej dziedzinie, niż ja. Oni pomogą Ci uporać się z tą ogromna traumą po stracie Twojego Taty, z uporządkowaniem samooceny, z poszukiwaniem powodów do tego, by być z siebie zadowoloną. A jak to wyżej wykazałem, masz powody do zadowolenia z siebie. Ojej ale się rozpisałem , obyś nie zasnęła przy tym Głowa do góry !
-
A ja cieszę się, że to co piszę w jakiś sposób Ci pomaga. Jakie masz opory przed akceptacją swojej choroby ? Postaraj się znaleść je i rozpraw się z nimi. Niech nerwica nie będzie dla Ciebie problemem, który chciałabyś zmieść "pod dywan świadomości". Łatwiej walczyć z chorobą, którą akceptujesz i której podstępne mechanizmy znasz. Jesteś wartościową kobietą, te wartości dostrzegł w Tobie Twój mąż i dlatego Cię poślubił. Masz w sobie spory potencjał, skoro dostałaś szansę pracy w czasie, kiedy o pracę nie jest łatwo. Twoje zalety dostrzegają inni, skoro masz wokół siebie (jak sama piszesz) przyjazne osoby. A jednocześnie te wszystkie przyjazne dusze, które skupiasz wokół siebie akceptują Cię taką, jaka jesteś razem z Twoimi wadami. Masz zastrzeżenia do swojej urody ? Twój mąż ich nie ma, kocha Cię tak piękną, jaka jesteś (tak jest skoro według Twoich słów jest wspaniały). Więc dlaczego Ty siebie nie akceptujesz, skoro wszystkie argumenty wskazują na to, że jesteś kobietą wartościową ? Myślę, że ta bliska Ci osoba ma rację co do tego, że umartwiasz się niepotrzebnie. Twój krytycyzm jest niepotrzebny aż w takim stopniu. Krytycyzm powinien nam towarzyszyć co najwyżej do takiego stopnia, by zapamiętać jaki błąd się popełniło i z tej nauki wyciągać wnioski na przyszłość. I to wszystko. Gnebienie siebie za błędy nie pomoże w niczym, bo ze strachu przed błędami, będziemy je popełniac jeszcze częściej na zasadzie "przyciągania tego, czego chciałoby się uniknąć". Dlaczego uważasz, że jesteś bezsilna ? Wcale nie jesteś, to Ty głównie masz wpływ na swoje życie, Ty nim kierujesz. I z tego co widzę potrafisz nim kierować mądrze. Kieruj więc życiem tak, by nie było w nim miejsca na doszukiwanie się krytyki tam, gdzie jest zbyteczna. Przynam się, że mnie szczerze zmartwiłaś tym, że chcesz walczyć z nerwicą bez pomocy specjalistów. Oni po to są, żeby nam pomagać. Na pewno mają większe doświadczenie i wiedzę w tej dziedzinie, niż ja. Oni pomogą Ci uporać się z tą ogromna traumą po stracie Twojego Taty, z uporządkowaniem samooceny, z poszukiwaniem powodów do tego, by być z siebie zadowoloną. A jak to wyżej wykazałem, masz powody do zadowolenia z siebie. Ojej ale się rozpisałem , obyś nie zasnęła przy tym Głowa do góry !
-
czego się boimy? Lęk przed.................
Gods Top 10 odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Człowieku nerwico bądź wyrozumiały dla Amora. On już swoja lata ma, więc nie hasa sobie namierzając cele tak jak kiedyś. I oko już nie to samo: np. Ty tu sobie tłumaczysz, że masz bóle nerwicowe, a tu się okazuje, że to Amor w Ciebie szyje strzałami, tyle że pudłuje . Poza tym w epoce m.in broni pneumatycznych, on nadal uzywa łuku. No ale wytłumacz mu, to że łatwiej by było unowocześnić uzbrojenie ! Uparty jest i tyle. A i sama "balistyka strzał amorowych" zmieniła się wskutek zmian klimatu, zakłóceń magnetycznych itd. (wiem to, bo trochę się zajmowałem fizyką). No i jest też nas więcej, niż kiedyś. Przy 1 miliardzie ludzi się wyrabiał, a teraz przy 6 już troszkę gorzej Więc daj mu szansę, zrozum go ! Kings nic się nie martw, już sam fakt, że pracujesz i się nie poddajesz nerwicy, to dużo. Uwierz w siebie, bo w tak wyjatkową osobę jak Ty "wstyd nie wierzyć" Nie bój się sięgnąć po pomoc terapeutów, oni są po to, żeby nam pomóc. Dobrze jest, a będzie jeszcze lepiej. -
czego się boimy? Lęk przed.................
Gods Top 10 odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Człowieku nerwico bądź wyrozumiały dla Amora. On już swoja lata ma, więc nie hasa sobie namierzając cele tak jak kiedyś. I oko już nie to samo: np. Ty tu sobie tłumaczysz, że masz bóle nerwicowe, a tu się okazuje, że to Amor w Ciebie szyje strzałami, tyle że pudłuje . Poza tym w epoce m.in broni pneumatycznych, on nadal uzywa łuku. No ale wytłumacz mu, to że łatwiej by było unowocześnić uzbrojenie ! Uparty jest i tyle. A i sama "balistyka strzał amorowych" zmieniła się wskutek zmian klimatu, zakłóceń magnetycznych itd. (wiem to, bo trochę się zajmowałem fizyką). No i jest też nas więcej, niż kiedyś. Przy 1 miliardzie ludzi się wyrabiał, a teraz przy 6 już troszkę gorzej Więc daj mu szansę, zrozum go ! Kings nic się nie martw, już sam fakt, że pracujesz i się nie poddajesz nerwicy, to dużo. Uwierz w siebie, bo w tak wyjatkową osobę jak Ty "wstyd nie wierzyć" Nie bój się sięgnąć po pomoc terapeutów, oni są po to, żeby nam pomóc. Dobrze jest, a będzie jeszcze lepiej. -
czego się boimy? Lęk przed.................
Gods Top 10 odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Chłopaki, chłopaki ! Nie ma reguły na to, kiedy "należy" zaczynać związki. Każda osoba układa sobie życie jak chce. I jest fajnie. Więc nie nakręcajcie się tak. Na każdego/każdą przyjdzie pora... Amor napnie swój łuk i... gotowe -
czego się boimy? Lęk przed.................
Gods Top 10 odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Chłopaki, chłopaki ! Nie ma reguły na to, kiedy "należy" zaczynać związki. Każda osoba układa sobie życie jak chce. I jest fajnie. Więc nie nakręcajcie się tak. Na każdego/każdą przyjdzie pora... Amor napnie swój łuk i... gotowe -
Witam wszystkich!!! Cieszę się, że takie forum istnieje
Gods Top 10 odpowiedział(a) na kasia19 temat w Witam
Czołem -
Witam wszystkich!!! Cieszę się, że takie forum istnieje
Gods Top 10 odpowiedział(a) na kasia19 temat w Witam
Czołem -
Witaj wśród nas ! Niestety brak wsparcia przy takich chorobach jest powszechny wśród nas. Jednak od czego jest forum ? Więc zrób jak Ci radzi Gusia, z resztą w temacie "Ludzie z Forum" znajdziesz fotkę Gusi i zadaj sobie retoryczne pytanie: "czy te oczy mogą kłamać ?" Od razu Ci odpowiem na pewno nie !
-
Witaj wśród nas ! Niestety brak wsparcia przy takich chorobach jest powszechny wśród nas. Jednak od czego jest forum ? Więc zrób jak Ci radzi Gusia, z resztą w temacie "Ludzie z Forum" znajdziesz fotkę Gusi i zadaj sobie retoryczne pytanie: "czy te oczy mogą kłamać ?" Od razu Ci odpowiem na pewno nie !
-
czego się boimy? Lęk przed.................
Gods Top 10 odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Witaj wśród nas Twoje problemy wskazują najpewniej na nerwicę lękową. Leki i terapia to jest to, co daje lekarz/psycholog lub psychoterapeuta. A wsparcie dajemy (między innymi) my tutaj, na forum Wiele cennych porad jak sobie radzić z lękami znajdziesz w subforum "z nerwica lękową". Dobrze, że chcesz z tego wyjść. Głowa do góry, a wygrasz z chorobą. -
czego się boimy? Lęk przed.................
Gods Top 10 odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Witaj wśród nas Twoje problemy wskazują najpewniej na nerwicę lękową. Leki i terapia to jest to, co daje lekarz/psycholog lub psychoterapeuta. A wsparcie dajemy (między innymi) my tutaj, na forum Wiele cennych porad jak sobie radzić z lękami znajdziesz w subforum "z nerwica lękową". Dobrze, że chcesz z tego wyjść. Głowa do góry, a wygrasz z chorobą. -
Cieszę się, że mogę Ci pomóc Na ten zarzut już sobie odpowiedziałeś wczesniej - karate jest Twoim sposobem na wyjście z dołków, choćby ich było niewiadomo jak wiele. Postaraj się zlokalizować przyczyny agresji, by zapanować nad nią. Możliwe, że tą przyczyną są ciągle bolesne wspomnienia związane ze strata ojca, które teraz powróciły, albo doszły inne przyczyny. To już wiesz najlepiej Ty. Skoro teraz masz 17 lat, to na AWF pierwszą (ale nie ostatnią) szansę będziesz miał za 2-3 lata. Dlaczego więc już teraz nie wierzysz, że możesz tam studiować ? Trenuj karate (pracuj nad sobą), a zostaniesz senseiem. Reihai (?)
-
Cieszę się, że mogę Ci pomóc Na ten zarzut już sobie odpowiedziałeś wczesniej - karate jest Twoim sposobem na wyjście z dołków, choćby ich było niewiadomo jak wiele. Postaraj się zlokalizować przyczyny agresji, by zapanować nad nią. Możliwe, że tą przyczyną są ciągle bolesne wspomnienia związane ze strata ojca, które teraz powróciły, albo doszły inne przyczyny. To już wiesz najlepiej Ty. Skoro teraz masz 17 lat, to na AWF pierwszą (ale nie ostatnią) szansę będziesz miał za 2-3 lata. Dlaczego więc już teraz nie wierzysz, że możesz tam studiować ? Trenuj karate (pracuj nad sobą), a zostaniesz senseiem. Reihai (?)
-
Zawsze mnie niepokoił aspekt etyczny poznawania wiedzy tego typu. Myślę, że to jeden z tych "wynalazków ludzkości", które w głównej mierze będą używane przeciw człowiekowi, który takiej wiedzy nie posiadł. Nie dość, że na codzień jesteśmy poddawani manipulacji np. mediów, polityków, neurolingwistycznych uwodzicieli (tu akurat ofiarami chyba głównie będą niestety kobiety), czy nawet sprzedawców, to jeszcze doszły by przypadki manipulacji ze strony szefów, czy (o zgrozo !) osób bliskich. Nie lepiej zamiast poprawić swoją mowę ciała (a tym samym przykładać kolejną maskę, żeby wypaść w korzystnym świetle), zmieniać siebie jako całokształt ?
-
Zawsze mnie niepokoił aspekt etyczny poznawania wiedzy tego typu. Myślę, że to jeden z tych "wynalazków ludzkości", które w głównej mierze będą używane przeciw człowiekowi, który takiej wiedzy nie posiadł. Nie dość, że na codzień jesteśmy poddawani manipulacji np. mediów, polityków, neurolingwistycznych uwodzicieli (tu akurat ofiarami chyba głównie będą niestety kobiety), czy nawet sprzedawców, to jeszcze doszły by przypadki manipulacji ze strony szefów, czy (o zgrozo !) osób bliskich. Nie lepiej zamiast poprawić swoją mowę ciała (a tym samym przykładać kolejną maskę, żeby wypaść w korzystnym świetle), zmieniać siebie jako całokształt ?
-
Witaj ! Nie napiszę, że wiem, co przeżywasz, bo bym skłamał. Wiem jednak, że nie możesz się tak zadręczać i wszystkiego tłumić w sobie. Wizyta u psychologa pomoże Ci opanować ten lęk i wrócić do normalnego życia. Zdaję sobie sprawę, że trudno będzie się na to zdobyć, jednak to dla Twojego dobra. Poza tym jednego możesz być pewien: tutaj nikt Cię nie wyśmieje, nie skrytykuje. Wręcz przeciwnie, w miarę możliwości i wiedzy otrzymasz tu wsparcie forumowiczów do tego, by walczyć o siebie. Nie od razu, ale będzie dobrze.
-
Witaj ! Nie napiszę, że wiem, co przeżywasz, bo bym skłamał. Wiem jednak, że nie możesz się tak zadręczać i wszystkiego tłumić w sobie. Wizyta u psychologa pomoże Ci opanować ten lęk i wrócić do normalnego życia. Zdaję sobie sprawę, że trudno będzie się na to zdobyć, jednak to dla Twojego dobra. Poza tym jednego możesz być pewien: tutaj nikt Cię nie wyśmieje, nie skrytykuje. Wręcz przeciwnie, w miarę możliwości i wiedzy otrzymasz tu wsparcie forumowiczów do tego, by walczyć o siebie. Nie od razu, ale będzie dobrze.