Skocz do zawartości
Nerwica.com

kasia19

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kasia19

  1. W moim przypadku na szczęście było odwrotnie, chociaż muszę zaznaczyć, że od razu wybrałam się do prywatnego psychiatry (specjalisty od nerwic). Dzisiaj miałam drugą wizytę. Jechałam do lekarza oczywiście z bólem brzucha, zdłościami itd, bo musiałam wyjść z domu, żeby dotrzeć do gabinetu :) Wystarczyła mi rozmowa z lekarką, żeby moje objawy się wyciszyły. Starsza Pani o bardzo miłym głosie, wywierająca same pozytywne emocje. Po 20 minutach wizyty poczułam jakbym znowu odzyskała szansę na wyzdrowienie (a przecież nie miałam wykupionych leków). Polecam gorąco prywatnych specjalistów i to właśnie takich, którzy specjalizują się w nerwicach. Wiem, ile jest beznadziejnych lekarzy, ale warto popytać, bo namiary do tej lekarki dostałam właśnie "przez znajomości". Pozdrawiam
  2. Witaj. Mam bardzo podobne objawy, tak samo boję się zasłabnąć czy zwymiotować w miejscu publicznym. Niestety, nie mogłam poradzić sobie z tym sama, im bardziej próbowałam siłą woli i myślami pokonać nerwicę, tym ona bardziej mnie dręczyła. Biorę teraz tabletki przeciwlękowe i ten strach jest coraz mniejszy. Chciała bym nauczyć się opanowywać ataki samodzielnie, jednak na razie nie potrafię, chociaż wiele razy próbowałam. Jedynym wyjściem dla mnie był szybki powrót do domu i rezygnacja z rozmaitych wyjść. Mam nadzieję, że po odstawieniu leków (za jakieś pół roku) będę zdrowa, chociaż wiem też, że sama muszę nad tym pracować, a nie zwalać całą robotę na tabletki :) Pozdrawiam
  3. Moje objawy to straszne bóle brzucha, czuję się jakbym zaraz miała zwymiotować (chociaż jem bardzo dietetyczne jedzenie ostatnimi czasy), drżą mi nogi, zaczyna mi się robić słabo i czarno przed oczami. Lęk... tutaj mogę pisać w nieskończoność. Boję się nie tylko bycia w nowych miejscach i dojazdów do szkoły, ale też ogarnia mnie panika jak pomyślę, że ktoś mógłby zauważyć, że coś jest ze mną nie tak (bladość, drżące ręce, bieganie do łazienki bez celu). Jutro raczej też nie pojadę na zajęcia, po prostu nie potrafię zapanować nad tymi nerwami, które targają całą moją fizjologią Strach mnie paraliżuje, mam czasem ataki płaczu. Wyjście z domu jst dla mnie czymś w rodzaju barierą, przed którą nie potrafię się przedrzeć. Nie pomagają żadne słowa, argumenty, żadne optymistyczne rozmowy.. nic.. to po mnie wpływa "ja i tak wiem swoje". Jutro mam wizytę u psychiatry i z tym wiąże się kilka pytać, które na pewno zadam lekarce, ale też była bym wdzięczna za Wasze opinie. Czy leki przeciwlękowe działają od razu i czy będę musiała zażywać leki prawie zawsze, bo jak je odstawie to nerwica wróci??? Wiem, że rodzajów nerwic i form leczenia jest wiele, ale interesują mnie wszystkie opinie.
  4. Witam wszystkich serdecznie. Mam 19 lat i stwierdzono u mnie nerwice lękową. Od poniedziałku zaczął mi się rok akademicki, a ja nie jestem w stanie jeździć na zajęcia. Boję się wychodzić z domu, mam dość długi dojazd z przesiadkami... po prostu nie jestem w stanie normalnie funkcjonować jak moi rówieśnicy, którzy także zaczęli studia. Jutro mam kolejną wizytę u psychiatry, skończyły mi się tabletki i okazało się, że nie pomogły tak jak miały. Takie forum to super sprawa, teraz przynajmniej wiem, że to co się ze mną dzieje nie jest niczym niespotykanym. Jednak przyznaję, że na razie nie wierzę, że nerwicę można wyleczyć... Chciała bym móc normalnie żyć jak inni, nie bojąc się, że zabraknie mi leków albo, że nie pomogą. W moim wieku trudno jest rozmawiać o takich rzeczach z rówieśnikami, dlatego "wtajemniczeni" są tylko moi rodzice. Mam mnóstwo pytań... i super, że będę mogła znaleść na nie odpowiedzi. Pozdrawiam wszystkich gorąco
×