
IceMan
Użytkownik-
Postów
4 790 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez IceMan
-
Jeszcze 1 post w którym ktoś kogoś komentuje, obraża itp i temat wyląduje w koszu
-
Ano... taki widok ma na mnie mój monitor... codziennie
-
A przynajmniej słodko jest... łakocie dozwolone prawda?
-
Ostatnia scena z filmu "Crank" (szczerze mówiąc po takim filmie takiej końcówki bym się nie spodziewał). Film ogólnie średni ale takiego zakończenia jeszcze w żadnym filmie nie widziałem...
-
No dobra... chyba zacznę od tego, co jest tu już jasne: - skromny z tym się zgodzę, chociaż resztę słyszałem o sobie od innych ludzi i niekoniecznie się z tym zgodzę ale że słyszałem to po kilka razy od różnych osób, to może jednak? - ambitny - wrażliwy - pomocny - mądry ( )... ale coś takiego parę razy usłyszałem - chyba czasem jeżeli ambicja popchnie to i pracowity
-
nerwiczka czy przed lekiem można stchórzyć? Moim zdaniem lek jest często ucieczką. Ja bym powiedział że miałaś odwagę nie wziąć tego leku i "na trzeźwo" przeciwstawić się lękowi.
-
Przez jakieś 10 lat chodzenia do szkoły każda kartkówka, sprawdzian, a co dopiero odpowiedź były dla mnie okropną katuszą. Ani nie zemdlałem, ani nie rzygnąłem mimo że miałem do tego licząc na oko kilka tysięcy okazji Jeżeli już to nie tylko ja świetnie że wróciłaś na forum
-
inez3 zacznij od tego, że tam nic Ci się nie stanie. Potem pomyśl, że nawet gdybyś zemdlała, to ludzie tam pomogą, ocucą i nic Ci nie będzie. A w ogóle zemdleć bardzo trudno gwarantuję Ci.
-
Wstałem dziś baaardzo wcześnie, o 11, za oknem patelnia, zapomniałem już, że mam otwarte okno i czekam na lekkie wieczorne ochłodzenie, a na razie sobie pobuszuję po forum / necie / kolekcji filmów. Widzę, że jakoś wszystkim dobrze dziś idzie - ja wczoraj byłem nie do życia, a dzisiaj magicznym sposobem przeszło. I Wiaterek jest już - wolne?
-
Tylko zrozumienie tego jakieś chyba trudne czy co? I tak ogólnie - przestańcie wszyscy jeździć po sobie - ci od psychoterapii i ci od leków - widzę że niektórzy patrzą na inne osoby przez pryzmat tego tematu - warto?
-
Jak masaż to też się dołączę
-
A mi się ulotniło 500 zł kieszonkowych, które odłożyłem na prawko. I zaglądam dzisiaj, żeby zapłacić zaliczkę, przeliczam kasę, wziąłem 700 zł, a zostało 300. 500 się ulotniło (chyba na przerwach w szkole - sklepik ) A myślałem, że umiem oszczędzać.
-
Coś zacytuję z gg i z forum... bo tak sam o sobie nie potrafię.
-
...życzliwa, uprzejma, serdeczna, zabójczo skromna, wrażliwa, sympatyczna, zabawna, otwarta, troskliwa (tylko żeby to było zaletą to bądź jeszcze tak troskliwa o siebie jak o innych ) czyżby?
-
Snae, Amy Lee - kiedy ten traumatyczny okres wam się kończy (sesja )? To ostatnie mi się podoba najbardziej A pomyśl tak że możesz się czuć źle w okresie letnim ale wcale nie musisz, bo to może być spowodowane wszystkim innym a nie samą pogodą, którą możesz się naprawdę cieszyć. Co do meteopatii, to wydaje mi się, że to raczej dotyczy tych ponurych, pochmurnych, deszczowych, jesiennych dni, ale może się mylę . Amy Lee widzę że ... happy end
-
No jakby co - u mnie to się sprawdza No ja tego nie rozumiem dla mnie coś w granicach 25-30 stopni w jednym dniu to szczyt szczęścia
-
ale na gg nic to to nie poradzi Ale tu jest związek przyczynowo - skutkowy: tylko jaki? Ja mam dwie wersje: 1. świeci słońce, jest gorąco -> ty to odczuwasz i twój organizm sobie z tym nie radzi -> czujesz się źle, narzekasz, jest ci duszno 2. świeci słońce, jest gorąco -> czujesz się źle, narzekasz, jest ci duszno -> ty to odczuwasz i twój organizm sobie z tym nie radzi tyle że w 1. odczuwasz upał a w 2. odczuwasz skutki wkręcania się który związek przyczynowo - skutkowy dotyczy Ciebie?
-
Ojej stresujecie się tak... a potem zawsze wychodzi że jest dobrze weźcie to pod uwagę A ja znów dzisiaj na basenie po południu a teraz staram się nadrobić gg i forum... a te dzisiejsze słonko i 25 na plusie to idealna pogoda, więc może te duszności bardziej ze stresu a nie pogody?
-
Z tego co wygląda to często jej stawiałeś warunki, ultimatum, ustawiałeś ją wg swoich potrzeb - nie wiem jak to dokładnie nazwać ale to jedno z tych które wymieniłem - to był twój błąd. Teraz ona w sprawie wyjazdu postawiła Tobie ultimatum. No i masz wybór. Po prostu za błędy się płaci - czasem mniejszą a czasem większą cenę. Niestety robienie więzienia ze związku to nie jest dobry pomysł i kończy się niestety bardzo źle co widzę u wielu ludzi - nie spróbowałem tego sam ale przykładów dookoła wiele. Kop to Ci się należy - musisz to wszystko ogarnąć i złapać ostatnią szansę zanim będzie za późno. Ona wyjeżdża na krótko czy na długo? Musisz dać jej do zrozumienia że pozwolisz na jakąkolwiek swobodę w związku bo do tej pory takowej w ogóle nie było. Żeby to wszystko było zdrowe to musicie mieć coś wspólnego i coś co was dzieli - może to być praca, przyjaciele, ale nie da rady żebyście byli non stop ze sobą razem. Przynajmniej ja tak myślę. A poza tym głowa do góry i działaj!
-
a może koszulki i smycze z logo klubu leniuchów? tylko logo jeszcze nie mamy
-
dobra dzisiaj już się poprawiam - obejrzę kilka filmów może albo książeczkę poczytam
-
Ale czy ty się nie skupiasz za bardzo na tych upałach? Bo dobrze wiesz że można to sobie wkręcić i równie dobrze można uskutecznić wmawianie sobie że wcale nie jest gorąco - które naprawdę pomaga - jeśli wmawiasz sobie to z pełnym przekonaniem i uporem maniaka
-
Ewik 22 pogardzany jestem przez rodziców od dawna - raz pogardzają raz jest ok i tak na zmianę... Nie przejmuj się - a może i faktycznie to nie tak wygląda jak myślisz? na koncercie czy niekoniecznie?
-
już leniuchuję już bo co robiłem do tej pory to nie powiem - wydziedziczycie mnie
-
Byłem jeszcze bardziej niż ty. A jednak tamten ja to tylko jakieś echo, które nadal mi utrudnia życie (czasem skutecznie), ale już nie tak jak kiedyś. Więc można zmienić siebie - jeżeli ja mogę to dlaczego uważasz że ty nie mógłbyś?