Skocz do zawartości
Nerwica.com

halenore

Użytkownik
  • Postów

    4 867
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez halenore

  1. Chorujecie na miłość czy pożądanie?
  2. Och dziękuję. Czy wszyscy już przeszli metamorfozy? Tylko ja i Thazio pod starym nickiem śmigamy?
  3. Oooo! Jak zapuszczacie Sade, przychodzę posłuchać...
  4. Obejrzyj sobie "Niebieski" Kieślowskiego. Wyjątkowy film z silną dominantą pierwiastka kobiecego. Tak, jak w "Dogville". W końcu Lars sam powiedział, że w środku jest kobietą -- 26 gru 2011, 05:10 -- Nie widziałam. -- 26 gru 2011, 05:11 -- Widziałam nowego "Cube'a" inspirowanego tym pierwszym.
  5. "Dogville" jest jedyny w swoim rodzaju, inspirowany teatrem telewizji. Na ogół fabuły reżyserów teatralnych toczą się we wnętrzach, w zamknietych przestrzeniach. Np. Filmy Davida Mameta, który zaczynał od scenopisarstwa i reżyeserii w teatrze. Jako reżyser filmowy zrobił "Dom gry" i "Wydział zabójstw" - filmy dobre, ale rozgrywane we wnętrzach. Często dramaty sądowe Gregorego Hoblita rozgrywają się "teatralnie": "Lęk pierwotny" z Nortonem albo "Słaby punkt" z Hopkinsem i Goslingiem. Proponuję jednak poznać bliżej filmy Larsa-depresanata: "Medeę", "Przełamując fale" i "Melancholię".
  6. Na surowo czy ambitnie? A inne filmy Larsa? -- 26 gru 2011, 04:52 -- Prawdziwą surowizną są filmy Wernera Herzoga, Ingmara Bergmana, Krzycha Kieślowskiego, Luchino Viscontiego Michelangelo Antonioniego itp.. Mam na myśli surowiznę filmową tzn. tam, gdzie bardziej przemawia obraz, a mniej słowo. "Dogville" jest w zasadzie formą teatralizacji dzieła filmowego, eksperymentem von Triera, jakich wiele na koncie tego reżysera.
  7. tahela za to lubię "Underworld". Spójna fabuła, tempo, wartka akcja, konkretni bohaterowie i cudowni Anglicy na deser. Przestali puszczać Power Rangers. To był dopiero czad -- 26 gru 2011, 04:38 -- Oj wraz z "Dogville" wkraczamy na ambitne poletko...
  8. Tak. To jest moje postanowienie. Karnet na siłownię.
  9. No to weźmy taki "Plan 9 z kosmosu" Eda Wooda. Latające talerze zawieszone na żyłkach, srebrni kosmici, promieniowanie, wamipry itd. Albo jeszcze lepiej. Horrory wytwórni Hammer. Nietoperze na żyłkach, wszystko kręcone w studiu, kartonowe drzewa, sztuczna mgła jak dymek w dyskotekach z lat 90-tych i Peter Cushing (to ten pan, który dowodził Gwiazdą Śmierci w IV epizodzie "Gwiezdnych wojen") w roli pogromcy upiorów albo Chrsitopher Lee jako Hrabia Dracula.
  10. W takim razie polecam "Pandorum" - mroczny thriller sci-fi w gotyckim klimacie "Obcego". BTW pierwszy "Predator" z Arnoldem w dżungli - git majonez, a na dalsze części spuszzam zasłonę milczenia
  11. samara22 tak było, jest i będzie. Ostatecznie kino powstało jako forma rozrywki.
  12. Darku :* Zaraz się rozpłaczę.
  13. Bo ja jestem czarownicą Czułam, że ktoś mnie woła. Serio. wiola, Neuroś Kochani:*
  14. Coś mi się stało, ale nie to, co często sobie tutaj chcemy zrobić. Mad hm. Cholera... Cześć:*
  15. Ok. Dzięki za info. Nie uciekłam. Usunęłam się w cień, żeby porozmyślać, ale cały czas byłam z Wami.
  16. samara22 co takiego??? Przecież masz do mnie numer telefonu. Trzeba było napisać sesemesa... -- 26 gru 2011, 02:11 -- Nic specjalnego. Mam dużo korepetycji i dużo powodów do refleksji. Czy Michuj definitywnie pożegnał się z forum?
  17. Spokojnych świąt bez lęku, depry i innych paskudztw!!!Pozdrawiam Kolegów i Koleżanki i wszystkich nieznajomych, którzy zawitali w te strony!
  18. To ja! Ciągle znajduję swoje recenzje w "Filmie". Moje refleksje, moje przemyślenia, moje analizy filmowe. Moje recenzje filmowe są trafne i zgodne z tymi, które zamieszczają fachowcy. Dlaczego mnie kur.wa nie przyjęli na filmoznawstwo
×