Domi eee tam Harry Garncarz.
Gdyyyyyyy....
Był z niego mały wieprz
Gdy był ze mnie mały wieprz
Woń przykrą rozsiewał, kiedy kończył jeść.
Innym trudno było kompanię jego znieść.
Wszyscy mówią, żem cham.
Jam subtelny goooość.
I przykre, że przy mnie wciąż ktoś zatykał nos
Ach Było mu wstyd Było mi wstyd
Cały świat mi zbrzydł Był brzydszy, niż ty
Czułem się paskudnie A może cudnie
I zawsze kiedy chciałem...No no Pumba Nie przy dzieciach
Ooo. Sorry Lalalalalala.....