
Zenonek
Użytkownik-
Postów
3 565 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zenonek
-
Z mojego doswiadczenia (nie jestem alkoholikiem ani benzoholikiem), ale zdarzylo mi sie kilka razy opic sie zeby poprawic sobie nastroj oraz rowniez byly ze 4-5 razy gdzie zapodalem sobie po sporej dawce Alpro lub Diazapem. Zatem tak u mnie po benzo nie bylo zadnego "kaca" rozumianego jako rozne dolegliwosci na nastepny dzien. Po alko czasami (nie zawsze) sa rozne nieprzyjemne historie. Jak juz poprawiac sobie nastroj w najgorszych momentach to lepiez wziac sobie Stilnox. O wiele mocniejsze polepszenie nastroju i dzialanie przeciwlękowe niz nawet po 1,5 mg Alpro czy 3-4 piwach wipytych w 30 minut. I to juz w minimalnej dawce 10 mg Zolpi. Takie sa moje doswiadczenia. Innych uzywek nie probwalem (nigdy nawet maryski nie palilem). -- 09 wrz 2011, 14:53 -- 1-2 piwa to raczej malo kogo wyluzuja. Najczesciej trzeba co najmniej 3-4 piwa wypite w szybkim tempie zeby czuc dzialania. Oczywiscie alko ma ta duza wade, ze po trwajacej 2-4 godziny lekkiej euforii i wyluzowaniu przychodzi zjazd. Benzo w sumie dziala dluzej. Jak dla mnie najlepsze benzo na wyluzowanie i wlaczenie tumiwisizmu to Relanium.
-
Jest to mozliwe. Poniewaz Twoje problemy biora sie z nadmiernej wrazliwosci i emocjonalnosci. Gdyby zredukowac Twoja ultrawrazliwosc stalby sie o wiele bardziej wyluzowany, kontaktowny, nie bralbys rzeczy do siebie. Krotko mowiac neurotyczna chwiejnosc emocjonalna i kolosalna wrazliwosc uleglaby znacznej redukcji. Stalbys sie po prostu bardziej gruboskorny , a to zaowocowaloby zwiekszeniem pewnosci siebie, wyzsza samoocena, lepszym samopoczuciem. Nawet sa badanie pokazujace, ze najlepiej dlugofalowo na SSRI reaguja Ci u ktorych pod wyplywem tych substancji redukcji ulega neurotyzm. Gdyz to wlasnie przez neurotyzm najczesciej ludzie popadaja w depresje-nerwice. -- 09 wrz 2011, 14:26 -- Chlopie nas raczej kompletnie NIE interesuje co bedzie za 50 lat. Nas obchodzi to co bedzie za 5,10 czy 15 lat kiedy bedziemy jeszcze chociaz w srednim wieku i bedzie mozna sobie pozyc dobrze.
-
Neurotycznosc tez wynika z zaburzen funkcjonowania mozgu (mowiac kolokwialnie). Zawsze sa jakies granice normy. Jezeli cos drastycznie wykracza ponad norme to prawie zawsze wynika to z chorob ciala. Neurotycznosc jako ogromna, nadmierna chwiejnosc emocjonalna, dalece nadmierna wrazliwosc na dane bodzce zewnetrzne itp itd tak samo jest choroba mozgu jak CHAD. Jedynie determinanty takie jak dziecinstwo, stosunki z bliskimi, media itp itd wplywaja na to na czym u kogos depresje, nerwica sie "zaczepi"... Przyczyna podstawowa jest wadliwy mozg.
-
Teraz tak. Ale sytuacja ulega zmianie. Pisalem o tym wielokrotnie. W interesie swiatowych mocarstw i korporacji lezy sprawa skutecznego leczenia schorzen psychicznych, poniewaz te tycza sie w powaznym stopniu nawet do 10-20 % populacji. Co za tym idzie w wyniku nieskutecznego leczenia depresji i nerwic (generalnie zaburzen, ktorych przyczyna jest dalece wykraczajaca ponad norme wrazliwosc) skarby panstw i korporacje traca rocznie dziesiatki miliardow dolarow. Mlodzi chorzy na depresje/nerwice, bardzo czesto zdrowi fizycznie, inteligentni ludzie zamiast zarabiac, placic wysokie podatki, plodzic dzieci i kupowac towary korporacji w winiku groteskowej efektywnosci leczenia farmakologicznego w psychiatrii siedza w domu i czesto zyja na garnuszku panstwa. Wiekszosc podmiotow na tym traci. Juz w takim przypadku korporacje farmaceutyczne nie maja szans w starciu pozostalymi korporacjami i rzadami panstw..ale w sumie interesy wcale nie musza byc sprzeczne. Nikt nie mowi o pigulkach, ktore po kuracji trwale lecza. Beda wynalezione leki, ktore beda skuteczne, ale jednoczesnie beda musialy byc zazywane stale, wiec wszystkie podmioty beda zadowolone. I tylko w tej bezdusznej machinie finansowej jest nadzieja na to, ze powstana sensowne leki. Dochodza jeszcze sprawy przestepstw popelnianych w wyniku depresji, nadmiernej wrazliwosci emocjonalnej, poczucia chronicznego nieszczescia.
-
No niektorym (farciarzom) pomagaja leki z grupy SSRI. Niestety ogolnie ich skutecznosc jest mizerna. W Rosji maja ponoc dobre leki antynerwicowe - Selank i Semax. Nie czytalem o nich dokladnie, wiec nie wiem jak dzialaja. Jak kogos interesuje to moze poszukac info. W USA jest juz dostepny nowy antydepresant Vilazodone. Mozna tez sprobowac Gabitril.
-
Wlasnie musimy zrozumiec to, ze mozg nie jest az tak ultra skomplikowany. Jest mozliwe zsyntezowanie lekow, ktore beda skutecznie leczyly depresje, nerwice, niesmialosc, lęki....wszystkie te zaburzenia lacza sie ze soba....I duzo ludzi na nie cierpi. Dawniej, jeszcze 15-20 lat temu nikomu nie zalezalo na opracowaniu skutecznych lekow psychiatrycznych, ale teraz sie to zmienia. Jest duza szansa, ze w ciagu ok 10 lat pojawi sie na rynku wiele skuteczniejszych lekow. SSRI maja tak niska skutecznosc, ze to az byloby wrecz niewiarygodne zeby zaden z tych nowych lekow nie okazal sie wyraznie efektywniejszy. ciekawy opis : http://www.poradnikpr.info/?p=2350
-
carlosbueno, Nigdy nie bedzie leku co pomaga 100 % ludzi. Ale sam Prof Pilc powiedzial, ze przy obecnym poziomie wiedzy przy odpowiednich nakladach mozna stworzyc leki, ktore beda znosily objawy depresji i nerwicy u co najmniej 90% chorych, a reszcie jak nie pomoga w 100 % to i tak pomoga w duzym stopniu. Czesci mozgu odpowiedzialne za nadmierna wrazliwosc, emocjonalnosc sa juz poznane, a wlasnie ich nieprawidlowe funkcjonowanie powoduje to, ze sa ludzie ultra nadwrazliwi , ktorzy przezywaja emocje podobne jak zdrowi ludzie tyle , ze na aberracyjnym poziomie. Dla porownania obecnie mowi sie o skutecznosci antydepresantow istotnej u zaledwie 60 do góra, góra 70 % ludzi (ale i tak nie ma mowy o pelnym wyleczniu, braku nawrotow, trwalym obnizeniu wrazliwosci nawet podczas ciaglego brania leku). Nie wiem ile w tym prawdy, to mowie od razu, ale spotkalem sie z informacjami, ze pelnym wyleczeniem z depresji/nerwic odpowiada zaledwie 10-20 % ludzi leczonych SSRI. Wedlug mnie jest to prawdopodobne.
-
człowiek nerwica, Byles u psychiatry ? Mowiles, ze we wrzesniu sie wybierasz. WIem, wiem, skutecznosc leczenia antydepresyjnego i antynerwicowego jest bardzo niska, ale zawsze masz te 20-30 % na duza poprawe.
-
Niestety wspolczesna psychiatria nic sensownego nie oferuje. Ludzie maja do wyboru antydepresanty o smiesznie niskiej skutecznosci badz neuroleptyki, ktore czynia pacjentow warzywa bez woli niezdolne nawet do prowadzenia pojazdow mechanicznych. Sorensen To nie jest tak, ze to jest Twoja wina...Niestety mowiac wprost winny jest Twoj mozg. Jedni ludzie maja chora watrobe, serce , nerki a inni mozg... Psychoterapia jest tylko i wylacznie wynikiem niezwykle niskiego poziomu leczenia farmakologicznego w psychiatrii...Gdyby leczenie bylo adekwatne do poziomu technologii terapia bylaby juz niemal niepotrzebna. Mamy 2011r a poziom farmakologii psychiatrycznej pozostal na poziomie sprzed 50 lat. Teraz niby sie to zmienia, ale kiedy doczekamy sie sensownych lekow ? Jak wszystko pojdzie dobrze to za okolo 5 lat beda dostepne antydepresanty prof Pilca.
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
Zenonek odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
wiola173, No co Ty , to, ze marze sobie o Ferrari FF to nie znaczy, ze jestem materialista...Pasja nie jest snobizmem. Zarobki sa wazne, bo dzieki nim np nie musimy korzystac z zalosnej publicznej sluzby zdrowia (czesto moze to byc sprawa bardzo powazna), mozemy sobie np chodzic czasami do dobrej restauracji, zwiedzac cos, kupowac sobie fajne ciuchy itp itd carlosbueno, Niestety w spoleczenstwie tak jest....np "temu nie warto podskoczyc , bo ma kase, jeszcze bedziemy mieli problemy" - kazdy pewnie slyszal podobny tekst w swoim otoczeniu. A biednych ludzi nie szanuje nawet panstwo. Taki pan K. przykladowo jest w stanie wplynac praktycznie na kazda dziedzine zycia w PL , a zwykly obywatel nie ma zadnych szans nawet na rozmowe z premierem... -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
Zenonek odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
carlosbueno, Dlaczego mowisz, ze jestem skrajnym materialista ? To nie jest prawda. Podawalem tylko przyklady, teoretyzujac. Jestem materialista, ale nie skrajnym, powiedzialbym, ze bardzo umiarkowanym. Jestem pasjonatem motoryzacji, wiec smuci mnie to troche, ze nie stac mnie na superauto i tyle odnosnie moich zapedow materialnych. Poza tym jestem bardzo skromnym czlowiekiem. Natomiast faktem jest, ze wiele osob nie wytrzymuje tego porownywania sie do ludzi ultra bogatych. -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
Zenonek odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
trochę w tym racji kiedyś każdy miał wyznaczone miejsce w szeregu nie ważne czy był niewolnikiem, chłopem pańszczyźnianym czy magnatem. Dziś mami się ludzi że każdy może wszystko osiągnąć jeśli tylko chce i będzie ciężko pracować stąd bierze się wiele frustracji i problemów natury psychicznej. Dokladnie. O ile w krajach cywilizowanych jak Niemcy czy Norwegia kazdy moze isc np kopac rowy na poltora etatu i zarobi tyle, ze bedzie go stac (mimo nieco wyzszych kosztow) niemal na wszystko : dobre, markowe, nowe (!) auto, wczasy raz-dwa razy w roku, wyjscia do pubow, restauracji , fajne ciuchy itp itd O tyle w takim kraju jak Polska gdzie malo kto zarabia 4000 zl na reke...wiadomo jak jest... Niestety zeby zyc na naprawde wysokim poziomie i poczuc niezaleznosc trzeba miec co najmniej 15-20 mln zl na koncie (odsetki na poziomi 70-100 tys zl miesiecznie) i tak kogos takiego nie bedzie tak latwo stac na nowe Ferrari albo Porsche 911 Turbo ! Jak to mowil jeden forumowicz "bogaci maja dobra tego swiata, biednym pozostaje wiara w Boga" .... Zas Henry Ford mawial, ze trzeba zgromadzi ok 400 mln $ "wsadzic" je do kieszeni i zyc na luzie... Osobiscie uwazam to za gruba przesade. Kwota dziesieciokrotnie mniejsza wystarczylaby na wszystko (odsetki wystarczylyby na Ferrari, Bentleya, jacht, 1000 metrowy pałac itp itd). -
Pan Rysownik... rysuje?
Zenonek odpowiedział(a) na Pan Rysownik temat w Fotografia/Malarstwo/Rysunek/Rzeźba
Pan Rysownik, No tak. Myslalem, ze po prostu lubisz czasami rysowac znane komiksowe postacie. -
G 8 jest w zmowie z koncernami farmaceutycznymi i na nico nie wpłynie, bo korporacje rządzą światem a rządy są na ich usługach. Tyle, ze dla dobra ekonomicznego i rzadow, panstw i korporacji lezy sprawa zeby ludzie byli skutecznie leczeni z chorob mózgu ! Przez nieskuteczne leczenie depresji, nerwic, depresjo-nerwic itp itd traca i panstwa i swiatowe koncerny (naczynia polaczone)...Na swiecie sa potezniejsze korporacje od farmaceutycznych...i to nie korporacje farmaceutyczne rzadza swiatem...tylko korporacje ogolnie... A przez nieskuteczne leczenie takich zaburzen wiele super-poteznych koncernow traci potencjalnych klientow, poniewaz ludzie zaburzeni zazwyczaj sa slabo sytuowani i nie moga konsumowac na takim poziomie jak ludzie zdrowi. Co za tym idzie skarby panstw tez traca , bo ludzie bardzo czesto w sile wieku, zdrowi fizycznie zamiast (srry za kolokwalizm) robic dzieci, dobrze zarabiac i placic wysokie podatki - ledwa zipia (sa na garnuszku panstwa) i nawet jak maja "utrafione" leki to i tak funkcjonua moze w 1/4-1/3 tak jak przecietni ludzie. Nie mowiac o tym jakie perturbacje nieskuteczne leczenie depresji (mowiac ogolnie, pod zaburzenia depresyjne mozna podpiac niemal wszystko) jeszcze niesie np wszelakia patologie spoleczno-rodzinne czy tam zamachy robione przez zaburzonych ludzi, zabojstwa spowodowane nademierna wrazliwoscia itp itd... W interesie wszystkich jest azeby choroby mozgu byly skutecznie leczone. I dlatego teraz sie to zmienia. Testowanych jest wiele lekow. Potencjalnie o niebo skuteczniejszych od obecnych smiesznych SSRI, ktore na malo kogo dzialaja w stopniu satysfakcjonujacym.
-
halenore, Jestem niemal w 100 % przekonany, ze koncerny farmaceutyczne jakby chcialy to juz kilka lat temu mogly opracowac skuteczne leki, takie , ktore czynia kazdego szczesliwym i pewnym siebie...Niestety jestesmy leczeni ochlapami...doslownie. Miejmy nadzieje, ze potega panstw G-8 w koncu wplynie odpowiednio na koncerny farmaceutyczne (mocarstwa traca dziesiatki miliardow dolarow rocznie z powodu nieskutecznego leczenia depresji, nerwic , ZO, OCD itp itd).
-
Pan Rysownik... rysuje?
Zenonek odpowiedział(a) na Pan Rysownik temat w Fotografia/Malarstwo/Rysunek/Rzeźba
Pan Rysownik, Bardzo mi sie podobaja Twoje prace...Chcialbym umiec dobrze rysowac to bylo moje ukryte marzenie... Mam prosbe moglbys narysowac postac Marvela Juggernaut - bardzo fajnie koles wyglada...bylbym ciekaw Twojej interpretacji . -
halenore, Rysiu jest git ... Specjalnie uzywam tego stwierdzenia o mozgu....Wiem , ze to brzmi smiesznie, ale pomyslmy logicznie nadmierna wrazliwosc emocjonalna to wynik wadliwego mozgu, wiec w sumie mozemy mowic o zdrowym badz chorym mozgu (kiedy wrazliwosc znacznie wykracza ponad norme) ...
-
Zdecydowana wiekszosc kobiet nie podrywa z prostego powodu. Boja sie odrzucenia. A kazda kobieta chce sie czuc atrakcyjna, ladna, seksowna. Dostanie kosza moze bardzo zle wplynac na poczucie atrakcyjnosci/poczucie wartosci nawet zdrowej "mozgowo" kobiety a co dopiero kogos z problemami ? Jednak kobiety maja ten problem z glowy, poniewaz to one sa podrywane. A jak jakis facet wykazuje zainteresowanie najczesciej znaczy, ze dana dziewczyna jest dla niego atrakcyjna....co dziala tylko na korzysc samooceny danej niewiasty. Zatem kobiety niemalze w 100 % problem odrzucenia maja z glowy. Faceci maja pod tym wzgledem znacznie gorzej, gdyz zawsze sie jest narazonym na odrzucenie , z roznych powodow. A przezywanie emocji mamy praktycznie takie same... Przypomnialy mi sie znamienne slowa wypowiedzane przez Shadowmere , brzmialo to mniej wiecej tak "gdybym byla chlopakiem to zostalabym sama do konca zycia, poniewaz nie znioslabym odrzucenia"... Mnie najbardziej irytuje bezsensowne gierki, ktore kobiety lubia prowadzic....Ja jako w miare atrakcyjny (przecietnie , ale im ++) koles wiedzac, ze np podobam sie danej kobiecie probowalem sie umowic i np taka laska mimo, ze np sama mnie wczesniej troche podrywala pozniej nie wykazywala zainteresowanie, poniewaz zrobilem jakas mikro-gafe (dodam jeszcze, ze finansowo radze sobie calkiem dobrze, wiec ogolnie jak na warunki polskie jestem bardzo dobra partia )....sorry, ale w dzisiejszych czasach chyba coraz wiekszy odsetek kobiet chyba cierpi na syndrom ksiezniczki...
-
Nie wiem już co mam zrobic
Zenonek odpowiedział(a) na Mohikanin temat w Problemy w związkach i w rodzinie
sorensen, Moze udaj sie do seksuologa - terapeuty ? Moze rzeczywiscie jest w Tobie cos aseksualnego ? Cos co odstrasza kobiety , co mozna zmienic ? -
Nie wiem już co mam zrobic
Zenonek odpowiedział(a) na Mohikanin temat w Problemy w związkach i w rodzinie
sorensen, Musisz liczyc na to, ze znajdziesz jakas kobiete...Uwazasz sie za mega brzydala - ok - Twoja opinia...ale pomysl logicznie na ulicy itp widzisz pewnie tabuny brzydali, grubasow itp itd z niezlymi laskami...Wiec zawsze jest szansa. -
Byli więźniwie obozów koncentracyjnych cierpieli na róźne fobie i lęki. Ci bardziej zdesperowani popełniali samobójstwa. Wielu z nich obsesyjnie gromadziło żywność, bo w obozie zetknęli się z głodem. Opowiadania Tadeusza Borowskiego są studium PTSD. Więc nie jest prawdą, że ci ludzie nie cierpieli z powodu zaburezń psychicznych. Po prostu wtedy mniej się o tym mówiło i słyszało. Przychylam się jednak do stanowiska, że przyczyną naszych chorób są w znacznej części zaburzenia chemii w mózgu, a w tej sytuacji terapia może jedynie wspierać leczenie farmakologiczne. I to jest wlasnie to.... Za najwieksze kurestwo naszych czasow uwazam, ze do niedawna na badania majace na celu zsyntezowanie dobrych lekow na zaburzenia psychiczne szly smiesznie male pieniadze. Powiedzmy sobie wprost ludzie z wadliwymi mozgami sa leczeni naprawde nieskutecznymi lekarstwami....Przez ostatnie 40-50 lat nie opracowano skuteczniejszych lekow niz np Fenelzyna, Klomipramina, Amitryptylina i Imipramina. To po prostu zalosne. Niby ostatnio sie to zmienia, ale kiedy doczekamy sie sensownych lekow ? -- 03 wrz 2011, 09:56 -- essprit, Obecnie nie mozna wyleczyc mozgu (w wiekszosci przypadkow) za pomoca tabletki, gdyz terazniejsze leki maja smiesznie niska skutecznosc.
-
adamo_, Przypominam, ze w PL jest 260 tys osob zarabiajacych od 6 tys zl brutto miesiecznie w gore... Ciekawe ilu jest w PL dobrze zarabiajacych, mlodych i wolnych kawalerow ? 1000, 2000 , 5000 ?
-
Cos w tym jest, bo kobiety dlatego leca na bajerantow, bo wlasnie takowi maja dobre umiejetnosci lowcze. Po prostu tacy kolesie nie wstydza sie robic roznych dziwnych rzeczy/zabiegow zeby kobiete zdobyc, zaliczyc i zaraz potem szukac nastepnej. Natomiast jak pokazuje zycie w zdecydowanej wiekszosci przypadkow to wlasnie tacy mezczyzni zdradzaja, pija, wlasnie NIE zapewniaja poczucia bezpieczenstwa rodzinie, kobiecie. Wszystko jest kwestia wyboru. Czy kobieta chce miec bawidamka, ktory za chwile ja zdradzi czy faceta , ktory jak sie otworzy okaze sie, ze tez jest dowcipny, ale oprocz tego ma jakies wnetrze + nie bedzie sie uganial za spodniczkami na kazdym kroku. Kwestia wyboru. Mezczyzni, ktorzy maja duza latwosc w rozpoczynaniu nowych znajomosci zawsze beda zdradzali. Taka ich natura i lepiej zeby kobiety sobie zdawaly z tego sprawe zeby potem nie bylo placzu i zgrzytania zebami . To, ze faceci mili i inteligentni sa niemescy to juz piramidalna bzdura. Ja np jestem niesmialy na starcie do kobiet, nie mam tych nazwijmy to "umiejetnosci lowczych", ale pomimo tego jestem dobry w swoim fachu i jak na warunki polskie calkiem niezle mi sie powodzi.
-
a twoim zdaniem, czym się cechuje i jak się zachowuje porządny mężczyzna, może dasz mi jakieś cenne rady, żebym trafiła na właściwy tor szukając kogoś odpowiedzialnego, porządnego, zaradnego i z poczuciem humoru? Co do tych kobiet źle lokujących uczucia, zgadzam się, moja kumpela mówi po prostu, że miała klapki na oczy, bo otoczenie widziało jaki ten typ jest, a ona ślepo zakochana, karmiona czułymi słówkami jemu oddana. Tylko jedni po takich perturbacjach są silniejsi psych,rozważniej podchodzą do różnych spraw a inni wręcz przeciwnie, dostając kopa w tyłek załamują się, tracą grunt pod nogami i życie traci dla nich sens. Porzadni faceci to najczesciej ci, ktorzy sa niesmali na starcie. Nie maja najczesciej umiejetnosci prowadzenie tego tzw. glupiego bajeru, lania wody, bo po prostu sa w wiekszosci uczciwymi ludzmi i nie lubia robic innych w konia. Kobiety najczesciej leca jednak na glupkowatych bajerantow, ktorzy lowia dziewczyny zawodowo , a pozniej dziwia sie, ze sa zdradzane , oszukiwane itp itd Najlepszym przykladem jest moj taki kolega...Patykowaty chudzielec, ale ma dobra gadke...w czasie studiow zdradzil swoja dziewczyne szacuje, ze okolo 20-30 razy...Jest z nia od liceum i teraz planuja slub. Tak najczesciej koncza kobiety, ktore leca na takich bawidamkow. Ja np jestem porzadny, zaradny z poczuciem humoru przy tym niebrzydki, a z racji takiej, ze nie lubie bajerowac, oszukiwac bylem tylko w dwoch zwiazkach (mam ponad 25 lat) .
-
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
Zenonek odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
Amon_Rah, Czyli mowisz, ze Sulpiryd jako tako daje rade stabilizujac nastroj ?