Skocz do zawartości
Nerwica.com

Matt FX

Użytkownik
  • Postów

    434
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Matt FX

  1. Z kolei ja dziś po Effectinie nie spałem w ogóle Jedyny plus taki że czułem się lepiej, myśli natrętne są ale jakoś wbijam w nie. Do teraz nie mogę zasnąć eeeeeeeech A tak poza tym śmigam do szpitala na oddział nerwic we wtorek, już jestem zapisany także tam mi dobiorą już odpowiedni lek i dobrą dawkę.
  2. Magdalenabmw To może zacznę tak: Najpierw miałem typową nerwicę (typowy atak nerwicowy dzień po dniu, objawy somatyczne, duszności itd), przez tą nerwicę dołączył się epizod depresyjny (obniżenie nastroju z faktu "co mi jest? dlaczego za co to?") razem z derealizacją która towarzyszyła mi od pierwszego ataku. Teraz lęki i DR jakby ustąpiły ale mam natręctwa myślowe (od 5 tyg. - opisywałem je wyżej) z powodu których też popłakuję czasem z wyczerpania Także nie wiem czy to depresja czy nerwica już sam bo i tak się czuje beznadziejnie, ale wiem że przez samą nerwicę człowiek też się może tak czuć (poczucie winy, obniżony nastrój itd). Nie wiem dlaczego koleś mi wpisał to co mi wpisał może chciał to jakoś uogólnić... Who knows, ja przyjechałem tylko po gotowe skierowanie (przy mnie tego nie wypełniał) bo prosiłem żeby mi je przygotował (przez telefon). A tak poza tym Idę we wtorek na oddział nerwic ! Mega się cieszę, oczywiście spotkałem tam znajomego jak byłem się zapisać na termin, który akurat dziś kończy leczenie (miał depresję). Pewnie wskakuje na jego miejsce. Ordynator - w porządku młody koleś który zrozumiał wszystko co mu opowiedziałem, wszystkie objawy itd, powiedział że się cieszy że do nich przyszedłem tak wcześnie i dodał jeszcze "Pan bardzo dobrze rokuje" :) Od razu się lepiej człowiekowi zrobiło! Pozdrawiam również! Mam nadzieję że jakoś to opisałem. Dodam tylko że na początku leczenia psychiatra stwierdził u mnie zaburzenia lękowo-depresyjne.
  3. Honey_Lady Bardzo dziękuję za dobre rady! Na pewno skorzystam
  4. Co z tym effectinem jest? Dla niektórych spoko, naprawdę widzę że pomaga a niektórym w ogóle nie służy. Teraz widzę jak ciężko ludziom wstrzelić się dobrze w dobry lek na początku, mi też pozostanie próbować dalej
  5. Shadowmere Coś w tym jest z tymi natręctwami, nie potrafię sobie poradzić jakoś Kurde mam nadzieję że przyjmą mnie na ten oddział nerwic jutro (że będą miejsca) bo jak nie - pakuję się (tzn spakowany już będę) i śmigam na srebrzysko w pizdu bo nie widzę innego wyjścia. Terapię dokończę jak się wyciszę odpowiednimi lekami i naładuje "baterię". Na tym oddziale nerwic najbardziej mi zależy w zasadzie ale na srebrzysku też mi pomogą przecież.
  6. Shadowmere Brałem Seroxat ale ten mój lekarz zamiast mi powiedzieć żebym odczekał z tym lekiem i przeczekał "ciężkie chwile" (to był 4 tydzień) zmienił mi go na Citabax. Ja nie wiem kurde co w końcu mi jest, czy to depresja z nerwicą czy sama nerwica czy sama depresja, naprawdę te myśli mnie wykańczają powoli Non stop jestem w lęku że np widzę jak znajomi mówią o mnie w czasie przeszłym jakbym już nie żył itd. I boję się że tego nie wytrzymam czy coś, jakiś hardkore! Czy to możliwe żeby trzeci lek i nie działał na mnie?
  7. Dziś odebrałem na oddział nerwic na Akademię Medyczną na oddział nerwic ale spóźniłem się o kilka minut na izbę przyjęć (tylko do 14 ). Dziwne bo w moim skierowaniu lekarz wpisał mi F32 czyli epizod depresyjny Musze śmigać tam z rana, mam nadzieję że będzie jakieś wolne miejsce, z tego co słyszałem od pielęgniarki jedna osoba jutro wychodzi ale nie wykluczone że ktoś już jest zapisany na jej miejsce. Mają tam kontrakt na 14 i PÓŁ łóżka (dosłownie) A propo leku nie wiem czy jest odpowiedni lek dla mnie ten Effectin tak jak pisałem tutaj w tym dziale odnośnie leków http://www.nerwica.com/efectin-velafax-t529-2100.html Takie jazdy Moi Drodzy powinny odpuścić w końcu zwłaszcza w 5 tygodniu brania leku a nie się nasilać....
  8. Shadowmere No to są lęki że mógłbym coś zrobić sobie i lęk przed utratą kontroli że mi coś odwali i podetnę sobie żyły z byle gównianego powodu Aha, mam 25 lat (26 rocznikowo) Zbychu Możesz mieć rację, bez kitu! Aha co do tych - myśli - one się pojawiły w momencie kiedy zacząłem brać Citabax i miałem z nim mnóstwo problemów, skutków ubocznych itd dlatego go odstawiłem po 5 dniach, przez 4 dni był spokój i znów mnie naszły jakieś natrętne myśli na ten temat, następnego dnia zacząłem brać Effectin i te myśli są nadal i mnie nie opuszczają nic a nic a przecież chce żyć! (czyli ta zmiana leków SSRI z Seroxatu na Citabax mogła mnie popieprzyć - sam to przyznał mój pierwszy lekarz psychiatra i powiedział "sorry" ). Effectin przepisał bo brał go mój ojciec i jemu akurat pomógł na depresję (zastosował jakby "wywiad rodzinny").
  9. Shadowmere! Czyli kurna też powinienem go odstawić w pizdu! Na mnie też kilka razy zadziałał "pobudzająco" niczym jakaś amfa i w zeszłym tygodniu też nie mogłem spać po nocach i się katowałem filmami jakimiś żeby zasnąć ale z kolei nie miałem takich silnych jazd jak w tym tygodniu lęków że pójdę i się potnę z byle tego że ludzie są szczęśliwi a ja nie Szczerze stany zwyżkowe mógłbym wymienić na palcach jednej ręki i były to raczej wieczory tylko - nic szczególnego - kiedy te myśli mnie odpuszczały i miałem w miarę spoko samopoczucie.
  10. Tym bardziej że Effectin pomógł mojemu ojcu kiedyś na depresję (fakt że w większych dawkach) Także sam nie wiem co robić. Boje się że żadne leki u mnie nie zadziałają i że jestem jakimś nieuleczalnym przypadkiem [Dodane po edycji:] Poza tym mój terapeuta mi mówi że zbyt wierzę w leki, heh ja teraz nie wierzę już w żadne leki
  11. Przyjmowałem Seroxat od 9 lutego (miesiąc, na lęki i nerwice ale przyszła depresja), później Citabax i Spamilan przez 5 dni (nie wytrzymałem, skutki uboczne, myśli samobójcze strasznie nasilone - odstawienie), przez 4 dni było spoko miałem tylko derealizację a później wskoczyłem na Effectin i tak męczę się na nim do dziś, najpierw przez tydzień 37,5 a później aż do teraz 75 (czyli jedną kapsułkę). Lęki że stracę kontrolę, natrętne myśli samobójcze, skojarzenia ze śmiercią, poczucie winy, bycie bezużytecznym, poczucie beznadziei i niskie poczucie własnej wartości nasilają się i nic nie przechodzi od 5 tygodni brania Effectinu Albo jestem ciężkim przypadkiem albo nie wiem co, boję się o swoje życie bardzo i np jest tak że przychodzi lęk i myśl "zaraz mi coś odpierdzieli!" i chodzenie w kółko albo płacz i przeczekiwanie tego stanu. Te gówniane myśli są cały czas
  12. Może dlatego że zwiałaś? By the way chciałbym żeby mnie tam wzięli, jak byłem dziś tam przez chwile poczułem taki spokój w tym sensie że robię coś dla siebie żeby poprawić swoje samopoczucie. To już sam nie wiem co lepsze czy pójście tam czy na "sreberko" Dziś rozmawiałem z terapeutą na temat tych myśli to wyjaśnił mi że potrafię odróżnić dobre od złego, że np popełnienie czegoś, zrobienie sobie krzywdy jest złe i nie tracę świadomości wiem gdzie jestem itd, pomimo tego że mam takie jazdy.
  13. Shadowmere Mam skierowanie - dziś odebrałem na oddział nerwic na Akademię Medyczną ale spóźniłem się o kilka minut na izbę przyjęć (tylko do 14 ). Dziwne bo w moim skierowaniu lekarz wpisał mi F32 czyli epizod depresyjny Musze śmigać tam z rana, mam nadzieję że będzie jakieś wolne miejsce, z tego co słyszałem od pielęgniarki jedna osoba jutro wychodzi ale nie wykluczone że ktoś już jest zapisany na jej miejsce. Mają tam kontrakt na 14 i PÓŁ łóżka (dosłownie)
  14. Kurde to co mam zrobić, żyję w strasznym napięciu nosntop myśli self destroy i lęk przed nimi Nie potrafię się uspokoić. Jutro mam mieć skierowanie od lekarza na oddział nerwic ale dopiero po 13 a oddział nerwic na dębinkach jest czynny DO 13 żeby złożyć skierowanie. Dzwoniłem na oddział nerwic na dębinki i mają kontrakt tylko na 14 i pół łóżek (tak usłyszałem!) Także zarąbiście że się dostanę...
  15. Majster! Czyli myślisz że na Srebrzysku by mnie wyprostowali i pomogli z moimi problemami i postawili na nogi? Ja przeżywam straszne stany, leki jakby nie działają, nie wiem o co chodzi A czytałem jakiś artykuł że przeładowany jest przez pijaków i bezdomnych...
  16. No i zajebiście! Byłem na Gdańskim Srebrzysku i odesłali mnie z kwitkiem. Podali parę przyczyn:po 1)U nas nie leczymy nerwic, po 2)Nie ma pan skierowania, po 3)Nie ma u nas miejsc, po 4)Nas monitoruje sąd. Zajebiście kurna nie wiem co mam robić teraz
  17. Magdalenabmw Bardzo chciałbym poczekać ale te złe myśli gnębią mnie cały czas od grubo ponad miesiąca. Na nerwicę leczę się od 9 lutego także trochę dłużej niż miesiąc (miałem zmianę leków, pech chciał że trafiłem na takiego lekarza, Effectin jest moim trzecim lekiem ). Zrozumcie mnie, jestem już tym trochę wyczerpany A nieraz po psychoterapii czuję się też gorzej, wiem że to naturalna kolej rzeczy ale mogę ją kontynuować także jak wyjdę ze szpitala po leczeniu... Apropo pracy teraz nie pracuję także mogę sobie pozwolić na szpital jeżeli o to chodzi, a co do kwestii "żony" to mam dziewczynę która mnie kocha i chce być ze mną na zawsze, wie co się ze mną dzieje i zrozumie każdą moją decyzję. [Dodane po edycji:] No i zajebiście! Byłem na Gdańskim Srebrzysku i odesłali mnie z kwitkiem. Podali parę przyczyn:po 1)U nas nie leczymy nerwic, po 2)Nie ma pan skierowania, po 3)Nie ma u nas miejsc, po 4)Nas monitoruje sąd. Zajebiście kurna nie wiem co mam robić teraz
  18. No właśnie mamy podobne jazdy, z tym że u mnie one się nasiliły coś ostatnio. 32 drugi dzień brania leku i dalej nic, dlatego podjąłem taką a nie inną decyzję. Ja też sobie jeszcze nic nie zrobiłem a te jazdy towarzyszą mi ponad miesiąc to akurat dobra wiadomość ale wiesz boję się utraty kontroli.
  19. Witaj Walczący Słuchaj ja już podjąłem dziś decyzję o tym. Te myśli na temat samobójstwa nie opuszczają mnie (lęk przed nimi) i boję się że to zrobię czy coś w końcu że stracę kontrolę. Zbyt długo się z tym męczę (ponad miesiąc z tymi natrętnymi myślami) i podjąłem decyzję o pójściu do szpitala psychiatrycznego jutro. Już tak dłużej nie mogę wytrzymać np lęk przed tym że pójdę do kuchni po nóż i przejadę się po żyłach
  20. K***a 32 dzień brania a ja dalej nie wytrzymuje tego napięcia że pójdę do kuchni i się potnę nożem (lęk przed tym). Pierniczę i to i idę jutro się zgłaszam do szpitala psychiatrycznego bo już te myśli towarzyszą mi zbyt długo (od ponad miesiąca) i nie daję sobie z nimi rady. Na psychoterapię wrócę jak wyjdę Lekarka powiedziała żebym zwiększył dawkę na 150 mg ale się boję że mi coś odwali po wskoczeniu na więcej stąd decyzja o szpitalu, tam mnie złożą do kupy (no i mam nadzieję że przyjmą przede wszystkim).
×