
Matt FX
Użytkownik-
Postów
434 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Matt FX
-
Pogorszenie zdrowia w szpitalu psych! POM!
Matt FX odpowiedział(a) na Matt FX temat w Nerwica natręctw
Fakt, ja nie pracowałem przez rok i wymagałem od siebie nie wiadomo czego (nie wiadomo jakiej dobrej pracy) i mnie gruchnęło! -
Pogorszenie zdrowia w szpitalu psych! POM!
Matt FX odpowiedział(a) na Matt FX temat w Nerwica natręctw
Zenonek Mam 26 lat i owszem posiadam niską samoocenę. Co do leku lekarz twierdzi że on jest dla mnie "w sam raz" na moje zaburzenia. Ja myślę że na to powinienem brać fluoxetyne. -
Pogorszenie zdrowia w szpitalu psych! POM!
Matt FX odpowiedział(a) na Matt FX temat w Nerwica natręctw
Co to jest EFT? -
Pogorszenie zdrowia w szpitalu psych! POM!
Matt FX odpowiedział(a) na Matt FX temat w Nerwica natręctw
Nie bzyknąłbym. Tylko skąd te myśli, wątpliwości kurde... Mówię koszmar w biały dzień! I myśli np. "a czy ten facet mi się podoba?". -
Pogorszenie zdrowia w szpitalu psych! POM!
Matt FX odpowiedział(a) na Matt FX temat w Nerwica natręctw
Czyli skoro to wkrętka tzn że mogę być gejem czy nie? Bo już sam nie wiem, naprawdę. Lekarz stwierdził u mnie natręctwa myślowe na tle lękowym... -
Pogorszenie zdrowia w szpitalu psych! POM!
Matt FX odpowiedział(a) na Matt FX temat w Nerwica natręctw
Dziękuję za odpowiedź. Lek biorę już 6 tydzień i powinien zacząć pomagać. Już np naszły mnie takie jazdy że siedzę z kumplem i że w głowie takie obrazy że go dotykam itd albo pytania w głowie "czy on mi się podoba?" Czego ja nie chcę zrobić! Czy mam iść do seksuologa żeby mi wytłumaczył że nie jestem gejem bo sam sobię nie potrafię?! Czuje się strasznie przez to! Zacząłem się wkręcać czy może naprawdę nie jestem gejem bo ktoś pisał że nerwica to wewnętrzny konflikt itd. Ale przecież nikt się gejem nie staje z dnia na dzień! Zawsze podobały mi się dziewczyny (od dzieciaka) i zawsze byłem z dziewczynami, zakochiwałem się w nich, uprawiałem sex. itd. Może to jest problem niskiej samooceny ponieważ taką posiadam... Słyszałem że w nerwicy atakują nas rzeczy których się boimy. [Dodane po edycji:] Shadowmere Mam tam siedzieć jeszcze 6 tygodni ale mogę sam wyjść w każdej chwili. Jestem na oddziale nerwic (otwartym). Z "borderów" jest jedna laska (ma 19 lat). [Dodane po edycji:] Prowadzi mnie Cubała i z tego co wiem to jest żonaty, tylko tak się zgrywał ze mnie a mi się tak wkręciło że zaciąłem się w tym temacie i to "łyknąłem" aż mnie kotłuje non-stop. Boże daj mi siłę! -
Witam! Pod koniec kwietnia trafiłem do szpitala na oddział nerwic ponieważ nie potrafiłem sobie poradzić z natrętnymi myślami że sobie coś zrobię lub komuś oraz z lękami z tym związanymi. Moim lekarzem prowadzącym został młody dr. bardzo w porządku. Miałem zmianę leku z Effectinu który brałem wcześniej na Lexapro (tańszy odpowiednik - Depralin). Niestety mój stan się znacznie pogorszył będąc tam (tak uważam - chociaż lekarze twierdzą inaczej). Jakby tego było mało w międzyczasie dziewczyna mnie zostawiła z którą byłem 6 lat i to także mnie podłamało. Mój kłopot polegał na tym że łapałem od innych osób (pacjentów) schorzenia np. wydawało mi się że mam borderline albo zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (lęk przed tym). Ostatnio mój lekarz zaczął mnie wkręcać że jestem gejem - puszcza jakieś oczka, mówi mi że dziwnie chodzę i dziwnie wyglądam. Z początku traktowałem to z nim jako "jaja" i tak żartowałem aż przestało mnie to śmieszyć i tak sobie wkręciłem że teraz jak patrzę do lustra słyszę w głowie "wyglądasz jak gej" albo co nie zrobię albo gdzie nie spojrzę słyszę "ale to pedalskie!". Nie mam nic do osób homoseksualnych, nawet znam kilka ale ja wiem że jestem hetero i zawsze byłem, tylko te natrętne wyrazy nie chcą opuścić mojej głowy i nie wiem co mam zrobić! Mam przez to myśli samobójcze! Póki co terapia grupowa nic nie daje a indywidualna (behawioralno-poznawcza) którą mam RAZ w tygodniu i którą od tego czasu miałem tylko dwa razy podczas pobytu (bo tu coś komuś wypadnie, a tu dezynsekcja oddziału, a tu święto itd) niestety póki co nie przyniosła efektów - bo czego można dowiedzieć się z dwóch spotkań i to jeszcze poznawczych! Jestem załamany! Przez te natrętne wyrazy nie mogę funkcjonować ani nic robić! Jestem teraz na przepustce w domu i nie wiem co mam z sobą zrobić! Nie wiem jak mam sobie poradzić z tymi natrętnymi wyrazami! Może ktoś ma jakieś sposoby? POMOCY!
-
Witam wszystkich! Jestem w szpitalu na oddziale nerwic od 2,5 tyg. Miałem zmianę z leku co brałem wcześniej (effectine) na Escitalopram (Depralin). Od tygodnia mam nasiloną derealizację do tego stopnia że byle pęknięcie w ścianie mnie wkurwia czy wzorek na kocu - dosłownie wszystko! To jest nie do wytrzymania! Miałem derealizację ale nie była nasilona w takim stopniu że gdzie nie spojrzę to wariuje! Lekarz mówi że to "nie wina leku" tylko moja choroba. Poszedłem do szpitala żeby się wyleczyć a nie żeby czuć się gorzej Co za kur.a SYF! A do Was mam pytanie tak jak w temacie: Czy po lekach może się nasilić derealizacja?
-
Hej! Ja się zdecydowałem pójść do szpitala na oddział nerwic. Jestem tam od wtorku i póki co zmienili mi lek z velaflaxu na escitalopram (zacząłem od dziś). Będzie prowadził mnie młody lekarz - bardzo w porządku - ordynator. Póki zaczne pełne leczenie (psychoterapię indywidualną oraz grupową) muszą ustalić mi lek żebym się wyluzował itd. Teraz jest masakra nonstop jazdy mam że z byle powodu się zatłukę, nawet od spojrzenia w lustro na siebie Wszystko wkur... i drażni. Staram się funcjonować ale korba jest niemiłosierna, nie odpuszcza nawet na sekundę... A doraźnie nic nie dają, (żadnych benzo!) stawiają bardziej na leczenie psychoterapiami i dojściem do problemu niż faszerowania lekami jak to ma miejsce na innych oddziałach. Będę pisał co i jak... Pozdro!
-
Zenonek Kurde jestem ciekaw czy w szpitalu dadzą mi inny lek czy coś dodadzą do tego effectinu. Może jakiś stabilizator nastroju, albo dodadzą jakiś lek na natręctwa. Hanca84 Wiem właśnie że do 8 tygodni czeka się na konkretne efekty tego leku Jeżeli chodzi o skutki uboczne spoko go znoszę, jedynie miałem suchość w ustach itd ale nie wiem do końca czy on jest dla leczenia mojego przypadku nerwicy.
-
Zenonek Lapka wezmę ze sobą w razie nudy , jakoś znajdę dojście do neta. Widziałem że ludzie tam łączyli się przez telefony komórkowe czy może ktoś mi pożyczy blue connecta, bo kilka osób miało tam laptopy. W razie co napiszę co i jak mi przepisali. Kurde w tym momencie dowalił mnie jakiś strzał jakbym amfy przyjął nie wiadomo ile i znów lęki że się zabije zaraz itd. Cały czas korba! JA PIERD.... Czy to się kiedyś skończy? Co jest z tym lekiem?! Nie wyobrażam sobie siebie jakbym przyjął dwie kapsułki tego Effectinu (150), chyba bym zdechł! Hanca84 Też się potrafię cieszyć jak mam z czego ale póki co jest ciężko, ale dobrze wiem o co Ci chodzi...
-
Bo tak to jest z tymi lekami. Trochę otępiają jednak i tłumią uczucia. Ja jak wychodzę z kumplami, myślami i tak jestem daleko i mam filmy czy np nie umrę, czy się nie zabiję itd. Staram się wkręcać w rozmowy i spoko czasem mi to wychodzi i przestaję myśleć o tym bzdetach co nie zmienia faktu że przy ludziach czuję się jednak jak jakiś mongoł.
-
Zbychu! Z tym Seroxatem to było tak - przez pierwszy tydzień brania wiadomo leżałem "zmukowany" to lekarz kazał zmniejszyć do połowy tabletki z całej bo powiedział że jestem wrażliwy. Później po 3 tyg. zaczął się wzmagać płać i depresja że "dlaczego ja?" itd. Myślę że jakbym miał jakiś stabilizator nastroju do niego to wyszedłbym z tego i już byłbym zdrowy. Co do bezsenności to wiem o tym że wzmaga depresję. Mi się i tak zdarzało dużo po nocach siedzieć zanim zachorowałem na nerwice (byłem nocnym markiem) co już wtedy mogło zaburzyć mój zegar biologiczny.
-
No właśnie Zbychu masz rację, stary! Dzięki Effectinowi mam z jedną albo dwie nocki w tygodniu zazwyczaj z "głowy" Czyli nie mogę spać... A szkoda bo mojemu ojcu on pomógł ale u mnie widocznie on nie jest dobry Ch.... że ten lekarz kazał mi wtedy zmienić Seroxat na Cital. Pewnie już bym był zdrów a nie zamienił mi lek po miesiącu i namieszał zamiast powiedzieć żebym przeczekał chwilę - dał inny. Sam mu mówiłem że po seroxacie nie było żle, byłem wyciszony itd i że potrafiłem się czuć lepiej a ten gość mi na to że tylko miałem "lepsze epizody" i dał Cital który mnie o mało nie zabił. No i teraz ten Effectin. Po prostu szkoda czasu, głowy i wątroby!
-
A u mnie znów prawie bezsenna noc po effectinie. Nie mogłem zasnąć do 7 rano Oglądałem filmy "na siłę" i non-stop myślówki "A co jak już będę zmęczony tymi myślami? A co jak już zwariowałem? A co jeżeli jednak się zabije?" i strach i kłucie w klatce piersiowej. No i dziś spanie do prawie 13... Co do tego co napisała Cytrynka84 że aktywizujące leki wzmagają takie myśli (jak ktoś ma skłonności do myślenia o czymś takim) to fakt żeby lekarz przepisał coś bardziej uspokajającego Ja sam po tygodniu brania effectinu miałem tak, że czułem się jak po mega-dragach, jakbym wciągnął jakieś mocnej amfetaminy (byłem na "mieście", szedłem jakbym leciał 30 cm nad chodnikiem i non-stop tłukł mnie wyraz "ŚMIERĆ, ŚMIERĆ, ŚMIERĆ, ŚMIERĆ, ŚMIERĆ, ŚMIERĆ, ŚMIERĆ" ) Czysty hardkore! Niedługo stuknie 40 dzień brania effectinu i już wiem że w szpitalu mi go na pewno odstawią...
-
Rafq Terapia pomaga to fakt co mówi Shadowmere. Ja sam już znam źródło swoich problemów dzięki psychoterapii (oczywiście dzieciństwo zrypane - pamiętajcie o dbaniu o własne dzieci ). Na szpital zdecydowałem się z tego względu ponieważ chcę naładować baterię to po 1 a po 2 chcę żeby dobrze dobrali lek na natręctwa myślowe. Sam ordynator jak z nim rozmawiałem w piątek mówił że na pewno sobie poradzę i bardzo dobrze rokuje. Ale jeżeli chodzi o psychoterapię - LUDZIE ZDECYDOWANIE WAM TO POLECAM - NAPRAWDĘ i nie wstydźcie się opowiadać o swoich problemach. Jeżeli terapeuta wam nie odpowiada, pójdźcie do innego (ja tak miałem). Byłem raz, gadałem z jedną psycholog i w ogóle rozmowa była na maxa drętwa i beznadziejny klimat. Później poszedłem do Pana który wyciągał moich znajomych z nerwic i depresji i okazał się naprawdę dobry! Ja jak wyjdę ze szpitala będę dalej się leczył u tego gościa bo zna się na rzeczy Jak ktoś jest z trójmiasta i chciałby spróbować u niego terapii mogę dać namiar