Skocz do zawartości
Nerwica.com

disgusted

Użytkownik
  • Postów

    269
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez disgusted

  1. Cieszę się, że tu trafiłam. Dobrze jest móc zapytać kogoś, choćby wirtualnie, czy też to ma wiedząc, że nie wyśmieje, ani nie każe się "leczyć". Tak się jakoś raźniej na duchu robi wiedząc, że nie jest się osamotnionym w tym wymyślaniu choróbsk i zauważaniu każdego najmniejszego objawu, który notabene często okazuje się być zupełnie zdrowym ;]
  2. O, widzę, że ktoś w temacie :). Zakładam własną firmę i mam zamiar złożyć wniosek o dotacje z UP, w sumie już go napisałam i wiem tylko, że zwracają uwagę na doświadczenie w prowadzeniu firmy (tutaj niestety nie mam żadnych kursów, poza zdanym egzaminem zawodowym z podstaw przedsiębiorczości i nie wiem czy to się liczy czy nie...). Mówisz o wkładzie własnym - czy lepiej, żeby on przekraczał sumę wnioskowanych środków czy nie jest to aż tak istotne? Bo nie wiem za bardzo co tam wpisać. Mam też lokal zwolniony z czynszu - czy spojrzą na to jakoś przychylniej? I nie wiesz może, jak to jest z tymi planowanymi przychodami - oczekują tam jakiejś konkretnej sumy? Bo oczywiście, mogę wpisać jakieś nierealne zarobki w postaci 30 tysięcy przychodu na kwartał, ale to się trochę mija z prawdą... Jeśli ktoś jest też zorientowany, to chętnie posłucham rad, bo już trochę się w tym wszystkim pogubiłam :).
  3. Aż mam ochotę was wszystkich pomacać i porównać z moimi! [Dodane po edycji:] A właśnie - zdarza się wam mieć takie dziwne uczucie na głowie, coś jakby takie ciarki przechodziły, nie wiem nawet jak to opisać. Czasem mi się tak dzieje, zwłaszcza jak już się kładę wieczorem do łoża ;]
  4. Może to i dobry pomysł, dzięki dziewczyny, fajnie przynajmniej wiedzieć, że nie jestem osamotniona . Aż dziwne, że nie zaczęłam sobie wkręcać, że te zgrubienia i kulki to węzły :D:D.
  5. Na temat tej akurat konkretnej rzeczy nie ma nic :). Po prostu pogadam o tym przy następnej wizycie i tyle, może się czegoś dowiem :). Inna sprawa, że te tabletki wyjątkowo mi nie służą i już mam receptę na inne, bo to podobno takie o końskiej dawce hormonów i nie powinno brać się ich tak długo.
  6. Z tym, że ja biorę tabletki antykoncepcyjne już drugi rok, więc u mnie to raczej nie z cyklem związane :).
  7. A ja ostatnio mam fazę na raka piersi :] I zastanawia mnie takie zjawisko: nie wiem jakim cudem miałabym wynaleźć sobie guzek w piersi, skoro one całe składają się z guzków, kulek i innych nierówności :) 2 tygodnie temu byłam u ginekologa który rutynowo badał mi piersi i niczego tam nie znalazł, więc nie obawiam się, że to jakaś nieprawidłowość, ale po prostu nie byłabym w stanie niczego tam odnaleźć... :) Czy to tylko ja mam coś takiego?
  8. Bleeeee, znowu macam te kulki... Czemu ich jest TYLE
  9. Ja też tak mam! Nie jestem religijna, ani bierzmowana, a potrafię pójść na grób dziadka i modlić się pół godziny prosząc, żeby nikomu nic się nie stało, albo, żeby w razie czego dał mi jakoś znać jakbym była ciężko chora, żebym mogła odpowiednio wcześnie zacząć się leczyć :|
  10. Ja jestem dzisiaj cały dzień unieruchomiona :/.
  11. Milano, spróbuj nie macać :). Jeszcze nie tak dawno sam mnie upominałeś, że mam nie macać i się nie martwić :). Od macania nie znikną!
  12. no cóż, zostaliśmy naznaczeni . mnie natomiast właśnie dopadło jakieś lumbago czy inna tego typu przypadłość. dwa tygodnie temu coś sobie zrobiłam dźwigając ciężar, a dzisiaj tak mnie zaczęło boleć, że nie mogę się ruszyć nawet pomaść rozgrzewającą . i z moich planów nici.
  13. disgusted

    Co teraz robisz?

    Ja to też bym poszła na basen albo na rolki, a tu chorować mi przyszło . No nic, zabiorę się za robienie kartek .
  14. A ja muszę zacząć przygotowywać coś na festiwal rękodzieła, tylko jeszcze nie wiem co... :)
  15. patipat - mnie czasem zaswędzi tu i tam. czasem BARDZO swędzą mnie nogi po jednych spodniach - wtedy mogłabym się drapać bez końca. swędzi mnie też głowa, ale to od przesuszonej skóry :). nie tyle wszechobecny dostęp do sieci jest tu winowajcą, a to, że ludzie zamiast po ludzku pójść do lekarza (który notabene jest większym ekspertem w dziedzinie zdrowia niż znudzeni internauci) to wypytują ludzi w sieci, albo wyszukują artykułów dotyczących objawów. najgorsze, że to nie jest jakaś nieświadoma czynność tylko dobrze sobie zdają sprawę z tego, że to idiotyczne i do niczego nie prowadzi. owszem, może komuś to pomogło zauważyć u siebie objaw ciężkiej choroby i w porę zareagować, ale zdecydowanej większość pomogło tylko wyzwolić hipochondryczne zapędy - jestem niestety większością. Ja zauważyłam u siebie pogłębienie tego w momencie gdy kupiłam sobie laptopa i mogę ciągle siedzieć przed kompem ;]. No, ale zapisałam się na festiwal rękodzieła, który jest za dwa tygodnie i duuużo roboty przede mną :). Chociaż najpierw to muszę w ogóle dojść do tego CO zrobię .
  16. hahaha, przepraszam, ale to tak słodko "brzmi"... Monii, masz rację, nie sprawdzaj, mnie zakuło w żołądku i też nie sprawdzam!
  17. Skąd my to znamy ;D Jak miałam tak z 15 lat, to przygryzłam język i chciałam to zobaczyć w lustrze i zauważyłam, że z tyłu mam jakieś WYPUSTKI! Byłam pewna, że to albo rak języka, albo przerzut z mózgu, albo cholera wie co, do momentu aż postanowiłam sprawdzić takie 'anatomiczne' zdjęcie języka i okazało się, że to jest jakaś tam jego obowiązkowa część . Już wtedy wiedziałam, że coś ze mną nie tak .
  18. Staram się, chociaż nie jest to proste przy tak niskiej samoocenie. Ale przynajmniej obiecałam sobie choć odrobinę się ulepszyć :).
  19. Pewne zachowania rodziców rozumie się dopiero wtedy, kiedy samemu jest się rodzicem. Kiedy moja mama spóźnia się 20 minut z pracy to dzwonię do niej z głupimi pytaniami, naprawdę głupimi, żeby tylko sprawdzić i upewnić się, że nic jej nie jest i że żyje. To samo tyczy się mojego chłopaka, któremu przedłuża się mecz o 20 minut. Kiedy to się dzieje wpadam wręcz w panikę. Może Twoja mama ma podstawy, żeby się o Ciebie martwić? Może właśnie to, że potrafiłbyś komuś przywalić, a co za tym idzie wdać się w bójkę jest dla niej problemem? Może boi się, że znów będziesz na "fazie" i zrobisz przez to coś głupiego? Może obracasz się w jakimś podejrzanym towarzystwie i to jej się nie podoba? Może powinieneś inaczej do tego podejść, a nie tylko się wściekać i odbierać tego jako ograniczanie wolności? Jesteś dzieckiem, jej dzieckiem. Dopóki ona nie zauważy, że sam sobie świetnie radzisz, jesteś odpowiedzialny za życie swoje i swojej partnerki czy rodziny i podchodzisz do pewnych spraw z rozmysłem i dorosłością - wtedy przestanie traktować Cię jakbyś miał 10 lat?
  20. To chyba właśnie jest to. Wydaje mi się, że może jak mu powiem, że "i tak wiem", to sobie podaruje ewentualne wybryki w przyszłości. Tylko dlaczego ta myśl w ogóle się we mnie pojawia. Ech. Gdyby do tego doszło to pewnie przeżyłabym to równie bardzo, więc po cholerę już teraz się nad tym zastanawiać...
  21. Prawda, prawda... Staram się, ale czasem niekontrolowanie wyłazi ze mnie taka złośliwa bestia, że samej mi wstyd i przykro mi, że to się odbija na nim :). A to jest złoty chłop, on nigdy nawet nie dał się sprowokować.
  22. Od 1,5 roku jestem w związku z cudownym mężczyzną - nie mogę mu niczego zarzucić: zawsze jest, kiedy go potrzebuję, zawsze znajduje dla mnie czas mimo pracy, szkoły i uprawiania różnych sportów, liczy się z moim zdaniem w każdej kwestii, nigdy nie dał mi nawet cienia powodów do posądzania go jakieś złe rzeczy. Jestem jednak strasznie zazdrosna - mimo, że nie zadaje się z żadnymi kobietami (pracuje w 'męskiej' firmie, uprawia 'męskie' sporty, nawet studiuje 'męski' kierunek ) poza mną, ale ja potrafię - najpierw w żartach, a potem jakoś tak nerwowo się robi z mojej strony - wypominać mu, że niby to ma jakieś kochanki czy coś... Moi rodzice się rozwiedli, mój ojciec całe życie podrywał wszystkie napotkane kobiety, nadal tak robi i teraz jak to oglądam to momentami wręcz mnie to słabi, do każdej się mizdrzy i zgrywa takiego casanovę, ogląda się za młodymi laskami, wiem, że ma jakieś tam kochanki na boku - no po prostu całe życie oglądałam taki typ mężczyzny i w podobny sposób chyba podświadomie odbieram każdego mężczyznę... W zasadzie nie wiem po co to piszę, po prostu momentami sobie z tym nie radzę, bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że zachowuję się beznadziejnie i żałośnie, a jednak zawsze mi się wymsknie coś o kochankach. Nie wiem jak mam to z siebie wywalić.
  23. 21. Nie sądziłam, że aż tyle osób poniżej 18...
  24. A ja z kolei strasznie boję się lekarzy, przez co jak idę się badać bo jestem przeziębiona to słyszę, że powinnam iść do kardiologa, bo tak szybko bije mi serce... I to mnie stresuje i nakręca, ech ;]. Unikam ich jak mogę.
×