Skocz do zawartości
Nerwica.com

disgusted

Użytkownik
  • Postów

    269
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez disgusted

  1. Myślę, że te w pachwinach i na szyi mogą być lekko powiększone, bo znajdują się w sąsiedztwie miejsc w których zasiedla się dużo bakterii. Poza tym mogą podobno powiększać się od golenia, bo skóra ciągle jest podrażniona (tu z mężczyznami różnie to bywa ). A ja dzisiaj czuję się jak, za przeproszeniem, dupa. Słabo jakoś, łeb mnie boli, kręci mi się w nim i najchętniej to poszłabym spać :). Ale to chyba ta pogoda, nie wiem jak u Was, ale u mnie od wczorajszego popołudnia leje i nie wygląda to jakby miało się poprawić. W dodatku jest ciemno i pogoda jest raczej jesienno-depresyjna niż MAJOWA . Swoją drogą, a propos zawrotów głowy, to dopadają mnie w okresie przejścia zimy w wiosnę i lata w jesień i przy wyjątkowo sennej pogodzie, ale co ciekawe, kręci mi się tylko wtedy gdy odchylę głowę w lewą stronę . Tak mam już od 8 lat i nawet z tego powodu robiłam sobie TK! No i nic nie wyszło poza krzywą przegrodą nosa . [Dodane po edycji:] Właśnie poszukując przyczyn trzeszczenia w szyi znalazłam artykuły o boreliozie i praktycznie wszystkie objawy o których piszą posiadam... Super, następne świrowanie do kolekcji. Przeczytałam również, że pacjenci z boreliozą są diagnozowani jako nerwicowcy i odsyłani do domu .
  2. Ja, ja, ja też tak taka jestem . Również ja też ostatnio miałam okres względnego spokoju, olewałam te kulki :). Natomiast jak zaczęłam się stresować studiami i firmą, to zaczęłam mieć takie przyspieszone tętno, że oczywiście musiałam szukać co to, wmawiałam sobie wszystko łącznie z niewydolnością serca, ale potem jakoś przypomniało mi się o kulkach no i mam teraz już 4 miesiąc o tym myślę ;]. A co do tych Twoim kulek 2-3mm, to ja mam praktycznie same takie właśnie. Większość na pewno nie ma nawet pół centymetra. Mam jeden może ok. centymetrowy na szyi i jeden ok. półcentymetrowy nad prawym obojczykiem :). Pozostałe i na szyi i nad obojczykami są takie małe i rzekłabym nawet, że niektóre są takie kluchowate w dotyku ;p.
  3. Witaj w gronie macantów, Kamilu . Ja bardzo boję się lekarzy, sama wizyta w poradni, nawet nie w celu odwiedzenia lekarza przysparza mi stresu, serce mi bije jak szalone i nie mogę wziąć głębokiego oddechu. Ja mam węzły wyczuwalne na całej szyi, ale pani doktor powiedziała mi, że przy alergiach mogą być delikatnie powiększone - co jest w sumie logiczne, bo układ odpornościowy alergików traktuje jak wroga wszystko to, co dla innych ludzi jest normalne. Mam też nad obojczykami małe kuleczki, tak jak milano i isabella i jak widać żyjemy i mamy się dobrze :). Ja nie robiłam sobie morfologii bo pani doktor nie widziała podstaw, powiedziała, że takie rzeczy robi się raczej jak węzły urosną do wielkości orzecha włoskiego, a takie małe nie budzą podejrzeń :). Poczytaj posty rudegirl, która też świrowała z węzłami i zarówno młoda koleżanka hematolog jak i "stara wyga z hematologii" powiedziały jej, że nic złego się nie dzieje i wyśmiały ją . Może jak za jakiś czas będę robiła sobie badania na poziom hormonów, to przy okazji dziabnę jakąś ogólną morfologię :). Czytałam też, że jeśli węzły są miękkie, przesuwalne i nieduże, to nie ma powodów do obaw bo takie mają być - po prostu u niektórych są one wyczuwalne. Odwiedzałam też zagraniczne strony - tak, przerobiłam już każdą polską i angielską stronę zawierającą wyrażenie "węzły chłonne nadobojczykowe" - tam pisano, że węzły powiększone to te, które można wyczuć delikatnym dotykiem całej dłoni, a nie grzebaniem jednym palcem gdzieś w odmętach ciała A jak widziałam zdjęcia, to ludzie mieli wielkie gule, jak piłki pingpongowe, albo i większe! Co do powiększania od macania, to na własnym przykładzie wiem, że tak, one może się nie powiększają, ale na pewno puchną, inne są wtedy kiedy macam je co 5 minut przez 2 tygodnie, a inne gdy po dwóch tygodnia niemacania je dotknę :). Powinieneś się czymś zająć, najbardziej poleca się podobno wszelkie wolontariaty, coś, co zajmie Ci czas i nie da czasu na myślenie o głupotach, a już na pewno na wpisywanie w google "ból małego palca lewej nogi" i wiązania tego ze złośliwym nowotworem mózgu z przerzutem do kręgosłupa, który powoduje ból palca i potem pewnie go jeszcze sparaliżuje. Pamiętaj, że intensywnie myślenie o bólu sprawia, że faktycznie Cię boli. Spotykaj się ze znajomymi, z dziewczyną, rób coś - może jakiś sport? wtedy nie będziesz miał czasu na macanie tego :). Generalnie staraj się unikać komputera, bo wiem jak to jest, kiedy samo siedzenie przy kompie kusi do sprawdzenia "hmmm ciekawe dlaczego tak boli mnie oko"... Większość ludzi nawet nie wie gdzie i że w ogóle mają coś takiego jak węzły chłonne . Czytałam taką wypowiedź jakiegoś angielskiego lekarza, który to powiedział, że dla niektórych nawet mięśnie, ścięgna i żyły są powiększonymi węzłami chłonnymi, a inni nie rozpoznaliby takiego węzła nawet gdyby stanął im na drodze i się przedstawił :). Zresztą, zaraz przyjdzie isabella, milano i rudegirl i wszyscy potwierdzą moje słowa, aczkolwiek wszyscy mimo to mamy stresa i ciągle się macamy .
  4. No to widzę, dziewczyny, że jestem kolejną ze 'wspólnym mianownikiem' :). Ja jestem duszą towarzystwa, zawsze najbardziej rozgadana, najbardziej się wygłupiam i najgłośniej śmieję, natomiast nikt nie wie co mnie gryzie i nie wie, że jestem mega zestresowana na punkcie zdrowia. Wszyscy mają mnie za olewusa, który świetnie radzi sobie ze wszystkimi złymi rzeczami . Bardzo wkurzają mnie różne zachowania ludzi, łatwo się do nich zrażam i jestem bardzo zdystansowana. Zadaję się zawsze z tymi, których nikt nie lubi, w szkole byłam ostoją dla wszystkich szkolno-klasowych wyrzutków . No, ale nauczona doświadczeniem wiem, że zwykle ci najmniej lubiani są zawsze najfajniejsi, tylko po prostu nie widzą potrzeby robienia z siebie nie wiadomo kogo pozostając tak naprawdę 'szarą masą' ;] W ogóle wkurza mnie we mnie to, że wszystko tak łatwo mnie wkurza... Potrafię robić awanturę wszystkim o nic, tylko dlatego, że np. wkurza mnie to, że koc mi się zaplątał o nogi, a potem ryczeć jak bóbr dlatego, że kogoś skrzywdziłam przez moje widzimisię. Potrafię w ciągu dziesięciu minut przejść od złości, przez histeryczny płacz do śmiechu. To czasem męczy, staram się opanowywać, ale jak przyjdzie taki zespół napięcia przedmiesiączkowego na dokładkę, to jest to dość ciężkie zadanie.
  5. hahah, Kirian, nie tylko Ty to masz . Ja przed zażyciem każdego leku czytam skutki uboczne, zwłaszcza interesują mnie te "najrzadsze i najgroźniejsze" . Brałam taki lek, który podobno "dość często" powoduje niewydolność wątroby i oczywiście już w trakcie łykania pierwszej tabletki widziałam siebie umierającą na tę przypadłość . To jest takie żałosne, że jak czytam swoje własne posty to chce mi się śmiać z tych idiotycznych pomysłów, ale jak taki pomysł mnie najdzie to padam ze stresu. Co do uszu - ja od kilku lat w prawym natomiast uchu mam taką przypadłość, że jak odchylam głowę do tyłu to jakby mnie tak w nim ciągnie. Zaczęłam to zauważać jak miałam remont i spałam na kanapie na twardej poduszce przez miesiąc na prawym boku - co rano budziłam się z bólem ucha i teraz właśnie mnie tak w nim jakoś 'ciągnie'... I mam też coś takiego, zauważyłam to robiąc skrętoskłony w ciszy, że jak się skrętoskłonuję to słyszę jakiś szum! jakby kręgosłup mi szumiał .
  6. Mi też tak czasem drga powieka, albo policzek :). Ale tego akurat nigdy nie traktowałam jako jakiegoś złego znaku. Tak na marginesie to właśnie przeczytałam, że jeden z moich ulubionych aktorów - Maciej Kozłowski - zmarł dziś w nocy... Sytuacja w której czyta się o ludziach przegrywających z chorobą sprawia, że jeszcze bardziej zaczynam martwić się o swoje zdrowie.
  7. Moją uwagę skupiają natomiast tylko te obojczykowe . Nie wiem jak pod pachami, nic tam nie czuję, w pachwinach mam kulki, ale cóż to jest przy obojczykach . Pamiętam, jak miałam zapalenie jajników, to węzły pachwinowe urosły mi do rozmiarów chyba piłki tenisowej nie mogłam nawet założyć spodni, bo wystawały mi dwie kule. Teraz w tych miejscach mam ok. centymetrowe twarde kuleczki :). A to było 7 lat temu.
  8. A masz nowe okulary? Może jeszcze się nie przyzwyczaiłaś? Ja tak mam zawsze przy nowych przez ok. miesiąc, chociaż od 18 lat mam ciągle takie same
  9. Niestety tak to jest, ja ostatnio mam aż zbyt wiele tego wolnego czasu i praktycznie cały czas o tym myślę i ciągle się obmacuję w poszukiwaniu nowych śladów złowieszczych chorób. Najgorsze w tym wolnym czasie i wymyślaniu jest to, że najzwyklejszy objaw traktuję jako zwiastun czegoś okropnego i tak ostatnio jak miałam problem z mięśniami pleców, to przypisywałam sobie chore nerki, wątrobę, woreczek, a nawet atak wyrostka, który ulokował się tak, że boli na plecach. :]
  10. Ostatnimi dniami filcowo-wyszywane broszki i kolczyki :). A co do zajmowania się, to ja dążę do założenia własnej działalności i właśnie czekam na ekipę remontową, która to ma zjawić się w poniedziałek. A potem będę musiała z kolegami zająć się układaniem podłogi i zacząć zarabiać . A Ty?
  11. A ja też czuję się nawet dobrze, wróciłam od chłopa i produkuję różne dyrdymałki na kiermasz :). Sport z rana to jest dobra rzecz na wszelkie hipochondryczne dolegliwości, przynajmniej w moim wypadku, bo potem jakoś mam tyle energii, że nie mam nawet ochoty myśleć o rakach i innych śmiertelnych w skutkach przypadłościach :). A aerobic z rana to już W OGÓLE. Jak jeszcze studiowałam, to chodziłam co środę na 8 rano. Nigdy nie chciało mi się wstawać i przeklinałam w duchu te cholerne WF-y przed wyjściem, ale potem aż chciało się żyć .
  12. Ja jestem bardzo rozdrażniona jak coś mi dolega i nie mogę sprawdzić, czego to objaw... :/ Chociaż wiem, że to do niczego nie prowadzi i niczego nie da. Dziś natomiast wytrzymałam cały dzień praktycznie bez macania kulek - raz mi się zdarzyło ;]
  13. No i prawidłowo . Mnie dziś dręczy takie ciężkie bicie serca, ech, to tak wkurza... ;/
  14. Nie wiem jaki działa na nerwicowców, ale na pewno nie ma wtedy czasu na myślenie o głupotach, a przyjemność zawsze ma na nas zbawienny wpływ .
  15. agusiowaaa, ja też spóźnione, ale sto lat :) zwłaszcza świętego spokoju i dobrego zdrowia ja natomiast też mam 20.. co prawda rocznikowo niby 21, ale jestem z końca grudnia, więc... zawsze młodsza i bardziej jędrna od rówieśniczek Wczoraj natomiast spotkałam się z przyjaciółką, studiującą położnictwo, która wpadła w przerażenie, jak zobaczyła jakie biorę tabletki anty mówiąc, że powinnam je natychmiast odstawić, zmienić na inne, zrobić badania na poziom wszystkich hormonów i próby wątrobowe. Oraz, że one są fatalne i fatalnie, że biorę je już tak długo i, że po nich mogą mi urosnąć wąsy, będę miała endometriozę i nie będę mogła mieć dzieci.. Nie ma to jak życzliwa koleżanka .
  16. U mnie najgorsze jest to, że jak widzę odcinek o chorobie, którą akurat mam na afiszu, to mam wrażenie, że to przeznaczenie i znak, że na pewno to mam. Ale to chyba podobnie jak w sytuacji gdy kobiecie wydaje się, że jest w ciąży to widzi same ciężarne .
  17. agusiowaaa, pewnie jeszcze tyle aż wynajdziesz coś gorszego :).\ Ja natomiast zasnęłam dopiero o 3, bo zaczęło mnie boleć to miejsce, gdzie miałam lumbago :/ ale wpadłam w jakąś panikę, myślałam, że wszystko mnie boli, nie mogłam spać i mrowiła mi głowa - ale tylko z lewej strony! Na szczęście w końcu zasnęłam o 3.38 i teraz jest już ok .
  18. oj, Monii, ja też dziś miałam mroczki przed oczami i do tego boli mnie ramię, więc oczywiście wszystko układa się w całość taką, że mam "r. mózgu" z przerzutami do kości i węzłów . Ja sobie dzisiaj na pocieszenie zakupiłam na allegro sukieneczkę na lato :). A na jutro jestem umówiona z przyjaciółką i chłopakiem, więc może mi się trochę przestanie marudzenie i wymyślanie nakręcać :). No to widzę, że się w trójkę dobraliśmy ze swoimi pasjami i macankami . A jak tam pozostali hipochondrycy, też lubicie katastrofy i tragedie? :)
  19. Hahahah, no nie Katastrofy lotnicze to była kiedyś moja obsesja!
  20. Mnie, poza książkami o chorobach, interesowały zawsze jeszcze katastrofy, kataklizmy i programy o szpitalach . Po raz pierwszy zdiagnozowałam u siebie guza mózgu jak miałam 13 lat, co okazało się być zapaleniem zatok . Zaraz po tym był atak wyrostka, który miałam nieprzerwanie rok. Tak naprawdę ostatnio jakoś TROCHĘ mi przechodziło, jednak zrezygnowałam ze studiów i nie mam za bardzo co ze sobą zrobić no i wiadomo... :/ Do tego dochodzi coraz więcej seriali medycznych, ciągłe siedzenie przed kompem i coraz więcej dolegliwości i szybkie przemęczanie się, bo CIĄGLE siedzę w domu :/.
  21. Może to jakieś wołanie podświadomości, która chce dać nam znać, że powinniśmy byli zostać lekarzami . A ja się tak marnuję!
  22. Tak, on jest bardzo umięśniony, nie to co ja - mięśni to by u mnie trzeba szukać bardziej niż kulek... U mnie też dół nadobojczykowy jest faktycznie mega dołem, u niego natomiast to jest raczej płaska część ciała . Mam figurę typu 'gruszka' ;D więc górę mam szczupłą, ale też nieumięśnioną . Jakby to ująć - jestem ogólnie mięciutka .
  23. Nie wiem... W tym miejscu w którym ja mam tak dużo małych kulek nad obojczykiem mój chłop ma żyły - DOKŁADNIE w tych samych miejscach.
  24. Przepraszam, to z roztargnienia, nie myślałam o tym dopóki nie pojawił się tutaj ten temat i to dlatego na szybko odezwałam się tu. To się już nie powtórzy ;p
×