Skocz do zawartości
Nerwica.com

L.E.

Użytkownik
  • Postów

    3 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez L.E.

  1. roxaneczka37, i właśnie dlatego należy przez cały związek pozostawać dla partnera atrakcyjnym, a nie tylko na początku I to jest dużo ważniejsze niż opisane wyżej zespolenie. Nie mówię tu oczywiście o samym wyglądzie, tylko o całokształcie
  2. New-Tenuis, dobre, na prawdę dobre. Zwykle jak ktoś tu wrzuca swoje wiersze, to zwracam głównie uwagę na emocje, nie na warsztat. Za to u Ciebie jest to fajne, że ten wiersz jest na prawdę dobrze napisany - rym, sens, przekaz, metafory Niestety ostatni wers mi jakoś tam nie brzmi. Ale poza tym jest pięknie
  3. New-Tenuis, kochana, co Ci się zbiera na takie pytania o takiej kosmicznej porze? Nie mogę mówić za innych, ale wiesz, że ja Cię bardzo polubiłam. I nie widzę powodu, dla którego reszta by nie miała. Jesteś super sympatyczną babką, z którą można pogadać, pograć w gry, podrzeć ryja i ogólnie dobrze się bawić
  4. roxaneczka37, może nie zaraz najlepsze, ale też się zgadzam, że to jest fajne. Lubię wspominać sytuacje i to co myślałam o moim facecie na początku związku i zanim jeszcze byliśmy razem
  5. *Monika*, to co opisuje ozi198 przypomina mi to, co ja czułam, jak miałam ataki. W gorszych fazach miałam coś takiego mniej lub bardziej przez cały czas. Chociaż oczywiście chodzenie non stop z papierową torbą byłoby przesadą
  6. Co ja pacze? Na kwejku mieszka szatan Jak można w ogóle coś takiego napisać??? http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/07/ee763dfb8a59d6188b4cd31ec49dd098.jpg?1343760659 Chociaż zgadzam się, że są osoby, które robią to dla szpanu, no ale bez przesady
  7. New-Tenuis, fajnie masz A ja w ogóle to przepraszam, że ja tak stale o tym psie, ale zajmuje mi ona większość czasu i uwagi i tak jakoś wychodzi. Jest niesamowicie absorbująca
  8. ozi198, a próbowałeś oddychać przez torbę papierową? Pytam zupełnie serio.
  9. *Wiola*, nie wiem, co się czai, ale jest już trochę za późno na hałasy. W końcu powoli się moje małe ADHD uspokaja
  10. ariodante, po niewielkich modyfikacjach byłaby to historia, którą przeżyłam 2 lata temu. 4 lata związku, dwa lata starszy facet, zdrady i ta inna... I to, że kilka dni wcześniej rozmawialiśmy o próbie naprawienia naszego związku. Z obecnej mojej perspektywy nic lepszego nie mogło mi się przytrafić Obecnie mam faceta, z którym czuję się szczęśliwa i bezpieczna. Aaaa i co do żebrania o uczucie.... Robiłam identycznie jak Ty. Robiłam wszystko, żeby facet do mnie wrócił, potem się nienawidziłam za niepogonienie go w cholerę, a potem znowu gotowałam i szłam z nim do łóżka, żeby tylko wrócił. Na przemian z tym miałam fazy patrzenia na znanych mi wolnych facetów i miałam wrażenie, że teraz to zostali mi tylko starzy, grubi, łysi, głupi i bez zębów (a nie byłam wtedy dużo starsza niż Ty:D). W każdym razie myślę, że powinnaś potraktować to jako nowy początek. Wiadomo, że czasem będziesz tęsknić i myśleć o rzeczach, które robiliście razem, ale to wyjdzie Ci tylko i wyłącznie na dobre
  11. U mnie nie Nexa szczeka na urojone stwory za oknem
  12. Alien81, przypuszczam, że osobie z takim nastawieniem ciężko pomóc zarówno indywidualnie, jak i w grupie. Nastawiasz się "nie bo nie"? Czy chociaż próbujesz porozmawiać o swoich problemach? -- 01 sie 2012, 22:12 -- franklin2, też jestem na terapii psychodynamicznej. Fakt, leczę się od ponad dwóch lat (a spodziewałam się maksimum roku), ale efekty są spektakularne. Na prawdę czuję się duuuuuużo lepiej i dojrzalej. Uważam, że jest jeszcze jeden plus - takie grzebanie w przeszłości sprawia, że wiesz, co Cię kiedyś zabolało i będziesz wiedział jakich błędów uniknąć w kontaktach z innymi ludźmi
  13. Candy14, no i pięknie Swoją drogą już kilka razy na forum szedł temat dawania za dużo i otrzymywania za mało w zamian Ja na przykład dziś dałam swojemu facetowi obiad -- 01 sie 2012, 22:04 -- Jeszcze mi jedna rzecz przyszła do głowy. Kwestia tego, co się dzieje, kiedy partner w taki czy inny sposób odejdzie? Oczywiście zawsze jest to tragedia, ból i ogromna strata, ale jeśli masz jakieś życie poza nim to jesteś w stanie z tego wyjść w miarę spokojnie.
  14. L.E.

    MOTYWACJA

    Do tego celu polecam rurki z Biedronki Trochę żartuję, ale tak serio to jest jeden ze smaków dla których warto żyć. Najbardziej motywujące jak dla mnie są: -ludzie, na których mi zależy, którym zależy na mnie i ci, których jeszcze kiedyś poznam i okażą się cudownymi osobami -zwierzęta, które potrafią w cudowny sposób okazywać oddanie -wszystkie te miejsca na świecie, których jeszcze nie widziałam, a które chce zobaczyć i wszyscy ci ludzie, którzy nigdy we mnie nie wierzyli, żeby z czystej złośliwości pokazać im jak daleko zaszłam
  15. Candy14, byłam jakiś czas z facetem, który miał takie zapędy. Do dziś reaguję alergicznie na widok swojego zdjęcia w ramce, bo tamten robił mi wręcz ołtarzyk. Brrrrr..... A tak poza tym to może i dobrze, że są jeszcze ludzie gotowi na bezgraniczne oddanie i uczucie. Może trafią na kogoś kto to doceni i odwzajemni i nie udusi się w taki związku. Z drugiej jednak strony.... Ciężko mi to wytłumaczyć, ale ja myślę, że to chore. Sama miałam kiedyś problemy z uzależnieniem od partnera i wiem, że to wcale nie jest fajne. To męczy obie strony. Bo w życiu jest tak, że z jednej strony jesteś w związku, a z drugiej jesteś przede wszystkim sobą.
  16. PoznacSiebie, miło mi, że aż tak się ze mną zgadzasz, ale bez przesady
  17. puszek4565, niby piękne to co piszesz, ale wcale nie musi być zdrowe. Łatwe jest uzależnienie od drugiej osoby, a skupiając się aż nadto na dawaniu czasem zapominasz brać cokolwiek dla siebie. Ja wierzę w prawdziwą miłość, w szczęście, znalezienie tej jednej osoby na całe życie (zwłaszcza, że już ją znalazłam), ale w związku musi być miejsce na zdrowy egoizm i przestrzeń na samorealizację.
  18. tahela, czemu? A u mnie coraz lepiej. Nexa się w końcu położyła i przestała ziajać
  19. L.E.

    CIOCIA DOBRA RADA

    Nie ma nic wstydliwego w cierpieniu na depresję czy nerwicę. Ma to większość społeczeństwa w mniejszym lub większym stopniu i nie ma sensu ukrywanie się z tym
  20. Agasaya, byłam w harcerstwie, więc spanie na karimacie nie jest dla mnie problemem jakby co
  21. Szkarłatna litera, mój Szymon zostanie z Nexą. On sobie z nią radzi nawet lepiej niż ja Candy14, ja brzmię jak Rebecka Black
  22. Ja wstydu nie robię, ale strasznie fałszuję przy karaoke
×