
L.E.
Użytkownik-
Postów
3 818 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez L.E.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 125
-
casablanca, napewno A jaki to przedmiot?
-
Follow_, hmmm... dziwne... Ale w sumie to częstotliwość występowania nie musi się pokrywać z tym, jakiej krwi mają najwięcej. U nas mocno pragną mojej grupy http://www.rckik-bydgoszcz.com.pl/ -- 13 sty 2015, 22:28 -- casablanca, coś trochę jak ja z tym zainteresowaniem... Naprawdę mocno muszę się brać za siebie, żeby przypomnieć sobie po co robię to co robię i czemu mi kiedyś zależało... Ale żeby tak zupełnie nic ciekawego tam nie było?
-
casablanca, to pewnie stresujesz się głównie przez to, że tak to przeciągnęłaś, a teraz czas Cię goni. A tak obiektywnie - masz tam coś ciekawego? -- 13 sty 2015, 22:14 -- Follow_, mam B, ale nie wiem, co dalej. Może przesadziłam z tym, że zawsze najbardziej, ale co patrzę na stronę to zawsze przy B są puste kropelki i co jakiś czas są apele, że którejś z B szukają... Przykro mi się zrobiło... Chciałam zrobić coś dobrego, a nie mogłam
-
Follow_, zastanawiam się czy troszkę nie przesadzają... Nie roznoszę chorób, nie mam żadnego syfu we krwi... A do tego mam grupę, króra jest zawsze najbardziej potrzebna... A tu lipa
-
casablanca, a czego musisz się nauczyć?
-
Przez moją niedoczynną tarczycę mam "stałą dyskwalifikację" jako krwiodawca Nie tylko ja sama jestem do niczego, ale moja krew również
-
Przeszła mi faza doła i poczucia beznadziejności. Z drugiej strony mimo tego, że napracowałam się i udało mi się doprowadzić sprawę (prawie) do końca to i tak zero satysfakcji... Ech... mój facet się bardziej cieszył niż ja... Może z tego, że przestanę marudzić
-
Arasha, mi by się też nie chciało, ale wisi nade mną bat, miecz i wszystko inne. Gdyby nie motywacja negatywna w życiu bym się za nic nie wzięła... A że motywacja jest negatywna to tym bardziej mi się nie chce... Candy14, śpiewać też bym chciała, ale jak zaczynam to psy zaczynają wyć *Wiola*, no właśnie jak? Jak się powinno reagować, gdy ktoś Cię niesprawiedliwie ocenia? Ja w sumie albo zaczynam się tłumaczyć albo nie mówię nic. Bo nawet intelektualnie i na zdrowy rozum nie mam pojęcia, co...
-
*Wiola*, czasami... Ale w sumie jeden negatywny komentarz potrafi mi totalnie zburzyć całą zdolność do obiektywizmu... Candy14, a jeśli robisz coś już od dawna i powinnaś być w tym dobra, a stale nie jesteś?
-
*Wiola*, głównie mojej. Ale zdarza się oczywiście też, że ktoś mnie bardzo negatywnie skomentuje i wtedy przeważa to nad wszystkimi możliwymi pozytywnymi komentarzami.
-
... wszyscy inni robią wszystko lepiej, choćbym nie wiem jak się starała będzie źle i zanim zacznę coś robić już wiem, że to będzie beznadziejne. Też tak macie?
-
Nix, oczywiście, że nie ma sensu diagnozować się samemu ani wierzyć w to, co Ci ktoś (nawet ja ) tutaj napisze Jak dla mnie to co opisujesz odnośnie tej ciemności to też trochę objawy OCD, a nie tylko nerwicy lękowej. Ale jakby co to broń Boże nie diagnozuję, tylko mówię, co mi to przypomina. Nie uważam, żebyś zachowywała się jak dziecko. Po prostu się boisz. U każdego może się to inaczej objawiać. Ja też mam czasem irracjonalne lęki, zwłaszcza w ciemności, a lat mam dwa razy tyle, co Ty
-
samotny1986, terapia behawioralna to gatunek psychoterapii. Jest ich jeszcze full innych, ale te grzebatorsko-archeologiczne w stylu psychoanalizy raczej odradzam Z tymi lekami to może być różnie. Jak wystartujesz u psychiatry to leki dostaniesz od razu i ja tak zwykle robiłam, chociaż raz było tak, że terapeutka doradziła mi, żebym poszła po leki do psychiatry.
-
Mimoza88, daj lekom trochę czasu zanim zaczną działać Dostałaś od psychiatry jakieś jeszcze zalecenia?
-
Nerwica natręctw a uczucie duszenia . Miał ktoś coś takiego
L.E. odpowiedział(a) na Master793 temat w Nerwica natręctw
Master793, u mnie tak się objawiały ataki paniki. Miałam zwichniętą szyję w czasie wypadku i od tego, że czułam dyskomfort zaczęłam mieć wrażenie, że się duszę. Tabletki ziołowe i melisa trochę pomagały, ale tak naprawdę chyba trzeba głębiej w głowie poszukać przyczyn takiego stanu rzeczy. -
samotny1986, jestem z Bydgoszczy i niestety tylko z Bydgoszczy byłabym w stanie kogoś polecić Btw. jeszcze Ci powiem odnośnie leków, że mi Escitil mocno pomógł na obsesje i kompulsje. Zanim zaczęłam brać miałam akurat straszliwy rzut obsesyjnych myśli, potem przez pierwsze dni na lekach jeszcze bardziej, a potem nagle ustały i nie wracały, dopóki to brałam
-
samotny1986, ja powiedziałam psychiatrze po prostu, że chce testy Skierował mnie do babeczki, z którą miałam trzy spotkania i miałam tych testów różnych full - rysowanie, pisanie, test kliniczny (chyba to się tak nazywa), w każdym razie na zaburzenia osobowości. A terapię w sumie nie wiem, czy polecam czy nie polecam, ale ja teraz chodzę na behawioralno-poznawczą i na pewno efekty są o niebo lepsze niż przy psychodynamicznej. Btw. też mam OCD, ale z wieloma dodatkami. Jakoś bezpośrednio mało rozmawiałyśmy o samych objawach tego zaburzenia, ale dzięki rozwiązaniu innych problemów robię się spokojniejsza i się te objawy zmniejszają
-
samotny1986, potwierdzam, że najpierw psychiatra, ale... moim zdaniem terapia też i to jak najszybciej. Radzę poprosić psychiatrę, żeby skierował Cię na testy, żeby dokładnie Cię zdiagnozować i dobrać terapię i do zaburzenia i do osobowości. Ja wcześniej się leczyłam i chodziłam na terapię, wybraną tak od czapy - po trzech latach efekt był znikomy. Teraz z dobraną do mnie terapią jest o niebo lepiej. Dlatego wszystkim naokoło będę polecać dokładne przebadania przed rozpoczęciem jakiegokolwiek leczenia czy terapii. Niby oczywiste, ale wiem, że wiele osób idzie do lekarzy lub terapeutów z polecenia albo dlatego, że blisko albo za darmo...
-
Nix, mi się Twoje objawy kojarzą z zaburzeniem obsesyjno-kompulsyjnym... Takie myśli, żeby sobie coś zrobić, chociaż tak naprawdę tego nie chcesz... Też tak mam, a w warunkach stresu bardzo mi się to nasila. Myślę, że powinnaś pomyśleć o tym, żeby znowu iść to tego psychologa i tym razem szczerze powiedzieć, co Cię męczy. Też się na początku bałam, że mnie ktoś uzna za świrniętą... A tym co spotkałam był... stoicki spokój. Psychologowie i psychiatrzy słyszą takie historie na codzień i to, że Tobie coś wydaje się wybitnie przerażające, nietypowe i chore nie znaczy, że od razu przypną Ci łatkę wariata... I ja odradzam Ci mocno takie rozwiązania, jak pedagog szkolny czy mama... Może jest Ci coś poważnego, może nie jest, ale warto to sprawdzić u psychologa. Ja w podobnym wieku zaczęłam mieć objawy i dzisiaj, prawie 15 lat później, baaaardzo żałuje, że nie zrobiłam z tym nic wcześniej.
-
Z "mózgiem rozjebanym"
-
W Seksie w wielkim mieście radzili obkleić ch..a taśmą znaczków i jak rano się obudzisz z zerwanymi znaczkami, to znaczy, że był poranny wzwód i impotentem nie jesteś
-
Czy udało Wam sie poznać tu kogoś ciekawego i realnego?
L.E. odpowiedział(a) na kobieta wlkp temat w Witam
harlancoben, a ja bym poszła w drugą stronę Ciekawi byli wszyscy, których poznałam... Czy realni? Sporo ludzi na zlotach i forum jest trochę innymi osobami poza wyżej wymienionymi środowiskami... -
Reiben najporządniejszy
-
Podbijamy wątek do góry, żeby nikt nie zapomniał zagłosować
-
Arasha, ja też lubię analizować i przez to wydawało mi się, że pasuje mi ta psychodynamiczna... A tymczasem 3 lata dłubałam, analizowałam, rozgrzebywałam... i w końcu mało co z tego wyszło. Wiedziałam, co mi jest, a nie wiedziałam, co z tym zrobić. Obecna terapia bardziej mi się podoba, bo w sumie szybko wyszły na jaw źródła moich problemów i to takie, o których w czasie poprzedniej terapii nie miałam pojęcia. I w sumie to nadal myślę i analizuję, fakt, że czasem pojawiają się jakieś wyraźne sugestie, ale one mają działać na bieżąco. I rzeczywiście działają. Bo w sumie co mi z tego, że grzebię w jakimś problemie i to grzebanie za pół roku da efekt, jak nie umiem, jakiegoś problemu rozwiązać teraz? Absinthe, nie bądź w dupie, bądź w Bydgoszczy Tęknimy Olucha, czemu w dupie? A co z tym oddziałem? Cognac, znam ten stan... Wychodzisz lekko, bronisz się, patrzysz na siebie i wierz, że nie jest już tak źle, jak było, ale nadal jest źle... Myślę, że skoro się jednak przejaśnia, to jesteś silniejsza niż myślisz
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 125