Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korba

  1. Zazdroszczę Ci takiego psychiatry. Moi zawsze tylko prześlizgiwali się po objawach, nie wgłębiając się. Przychodzę, wymieniam, odpowiadam na pytania dodatkowe, wychodzę z receptą.
  2. Korba

    zadajesz pytanie

    tak, właśnie kończę pierwszą i zaraz pójdę po drugą. poranek bez kawy jest katorgą... o której wstała/eś?
  3. obudziłam się z bólem głowy i szczękościskiem. nie pojechałam na imprezę firmową.... żałuję trochę ze względu na M., ale nie wytrzymałabym tam 2 dni z ludźmi, nie mam ochoty na zabawy i śmiech. mam 2 dni na ogarnięcie rozmemłania, tylko nie wiem, jak to się robi. nie mam ochoty na kontakty z ludźmi..., co przynosi efekt, prawie nikt się już do mnie nie odzywa jestem świadoma, że staję się samotnikiem... i mam to gdzieś.
  4. zgadza się. nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałam poczucie bezpieczeństwa. [Dodane po edycji:] Tu widzę korzyści z Gestalta. Nie ma takiego taplania się i rozdrapywania. [Dodane po edycji:] człowiek nerwica, mnie kiedyś psycholog powiedział, że po rozmowach ze mną sam ma nieźle namieszane....
  5. Krwiopij, Hania, to nie brzmi śmiesznie. Ja miewałam kryzysy tak samo jak Ty, chodzi mi o to, że teraz jest jeszcze gorzej! Uczucie pustki się zmieniło, przekształciłam się w chodzącą pustkę. W zombie. A co do dorastania, to nie wiem, też nie miałam normalnego dzieciństwa, a teraz czuję się staro, będąc jednocześnie kimś całkowicie niedojrzałym.
  6. Krwiopij, nie, nie chciałam by zabrzmiało to tak, jakbym mówiła, że całe życie przed Tobą, bo wiem, że to takie głupie jak "weź się w garść"... chodzi mi o to, że upływ czasu ostatnio bardzo źle na mnie działa, mam kryzys tożsamości dużo gorszy niż w wieku 20 lat. czuję się stara, brzydka i do śmietnika. jeszcze niedawno mówiłam, że nie będę chodzić na terapię, bo już mi się to nie opłaca. moja siostra ma męża, 4 dzieci, firmę, piękny dom i żyje zwykłym życiem, w którym się totalnie spełnia. tak samo się do niej porównuję. jestem przy niej jak niewypał, wybryk natury.
  7. Monika, nie, na razie nie rezygnuję z terapii. Chociaż tak jak Hania, żadnej terapii nie ukończyłam. W przeciwieństwie do Was nigdy do żadnego terapeuty się nie przywiązałam. Zawsze trzymałam bardzo duży dystans. Wręcz nie umiałam się zbliżyć. Terapia nie miała nigdy silnego wpływu na mnie. Zobaczę jak będzie teraz, choć Małgosię bardzo lubię i mam z nią świetny kontakt, nie wiem, czy terapia mnie uzdrowi. Na pewno te rozmowy dużo wnoszą, są mądre, intensywne, czasem emocjonalne, czasem zabawne. Uczę się czegoś o sobie. Ale nie wierzę, że to mnie całkowicie odmieni. Myślicie, że z tego nie wyjdziecie? Macie jeszcze na to czas... Ja mam go znacznie mniej. Mam 34 lata i mam do końca życia latać po lekarzach i psychologach? Ja to dopiero jestem zrezygnowana... Czuję, że kompletnie nic dobrego mnie już w życiu nie czeka.
  8. Monia, moje reakcje są przedziwne. W obliczu nieszczęścia własnego nieraz ogrom emocji, które mogą się pojawić mnie przerasta i wtedy totalnie się blokuje. Natomiast wielokrotnie do łez doprowadza mnie oglądanie informacji o pobitych dzieciach, zaniedbanych starszych ludziach czy torturowanych zwierzątkach. W pracy też mi się zdarzyło, jak usłyszałam w radiu, że zmarł Michael Jackson. Wszyscy byli przejęci, podekscytowani, a ja ryczałam. Tak samo było jak przeczytałam o śmierci Heatha Ledgera. Zaczęłam w pracy przy kompie ryczeć. Inni ludzie tak nie reagują.
  9. dzień zmarnowany... nie poszłam do pracy, leżę i przysypiam.... Rany Julek.., co ja wyprawiam z własnym życiem... boję się, jak to się dalej potoczy...
  10. staram się pracować nad sobą (czasami), ale jak widać - bez efektu
  11. Monika1974, jak czytam te opowieści toooo............. Hania jakże bym chciała Ci ulżyć w cierpieniu, jesteś dla mnie kimś bardzo bardzo bliskim...
  12. ja w ogóle nie mam dostępu do swoich papierów. kuffa.
  13. no faktycznie napisałaś, ale musisz mi wybaczyć, ja dzisiaj do pracy w różnych butach poszłam....... to pasuje na moją diagnozę
  14. Korba

    Przytulanki w offtopie.

    no właśnie... chrzanić...., kto chce, to pod kocyk tulać się
  15. cholera, mi nigdy nikt nie podał żadnego eFa, od ponad 15 lat się lecze i nie wiem kuffa na co
  16. Korba

    czego aktualnie słuchasz?

    Sensitive Soul, dzisiaj dopiero zapoznałam się z całą płytą "Recovery". Przyznam się szczerze, że powaliła mnie na kolana. Dużo mentalnej tematyki, fantastyczne teksty..., takie dla nas...
  17. Korba

    Przytulanki w offtopie.

    -asia-, choooooo.....
  18. Cóż. Powinnam napisać, że trzeba walczyć, ale mogę się podpisać pod tym, co napisałaś. [Dodane po edycji:] paradoksy, Bacha, ja też tęskniłam :* Cieszę się, że zaczniesz chodzić na terapię. Ciekawa jestem, jak się będziesz czuła po tej zwiększonej dawce pernazyny. Siedzę w domu, piję drinka i zarzynam nową płytę Em-a. Czytałam właśnie, że ma problemy z uzależnieniem od zolpidemu, (heh, to jedyny lek, od którego się uzależniłam). Choć ogólnie rzecz biorąc, poważnie myślę, że jestem lekomanką. Aaaa ch** z tym....
  19. Cieszę się, że ktoś się cieszy z mojego powrotu -asiu-, niestety to gówno łazi za mną wszędzie, wszędzie i ciągle. już mi się nawet nie chce gadać o tym na terapii. zidentyfikuję kolejną personę, którą mam w sobie (na poprzedniej sesji był Wampir) i co z tego. i tak muszę żyć z tą całą ferajną... Jak Ty się masz?
  20. Korba

    Przytulanki w offtopie.

    <ładuje się pod kocyk>
  21. bez tabletek nie zasypiam, z tabletkami czasem również nie zasypiam, w najlepszym przypadku budzę się co ok. 1-2 godziny. czasem biorę podwójną dawkę, nie śpię, potem znowu podwójną, dalej nie śpię, czasem zasypiam po jednej, nie wiem od czego to zależy, w każdym razie problemy ze snem to problem dla mnie życiowy, od nastoletniego wieku.
×