Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korba

  1. linka, odkurzać mogę -- 18 maja 2011, 12:14 -- czemu by nie...
  2. a w zmywarce to też lubię. jeszcze jakby naczynia same do niej wlatywały
  3. ja znam tylko pierwszy rodzaj zakochania. może nie jestem jak bluszcz, ale jestem zakochana całkowicie, całą sobą i wierna w tym uczuciu. cierpliwa w swej niecierpliwości. nie interesują mnie zastępstwa, może być tylko On - jedyny. kiedyś byłam z facetem na zasadzie lubienia. nie było to dobre. czułam coraz większe zirytowanie jego miłością, zaczynałam nim pomiatać, a on się poddawał, co mnie jeszcze bardziej irytowało. rzuciłam go. czułam nudę emocjonalną w tym związku. tłumaczyłam mu to, ale nie mógł pojąć. ja muszę CZUĆ.
  4. nienawidzę. i nienawidzę prasować...
  5. Korba

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=Oextk-If8HQ][/videoyoutube] [videoyoutube=fVe_KVzBFOo][/videoyoutube]
  6. linka, pewnie i możliwe. Ja najdłużej byłam w związku 3 lata i mieliśmy wiele pięknych momentów..., no ale.. koniec został zdominowany tymi złymi.
  7. Korba

    Co teraz robisz?

    a już widzę, fajniście!!
  8. Korba

    Co teraz robisz?

    linka, poka fotę!
  9. Korba

    Co teraz robisz?

    Allah, u mnie podobnie
  10. mniam.... cóż ja Ci mogę zaoferować....
  11. shinobi, a nic nic, tak sobie żartuję -- 17 maja 2011, 12:48 -- Dajcie już spokój z tą dyskusją.....
  12. Korba

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=SfAN_T6SgQ8][/videoyoutube]
  13. Korba

    Co teraz robisz?

    na pewno tak nie myślał..
  14. dokładnie tak samo odbieram Twoje stosunki z G., Moniko, i takie właśnie sprawiasz wrażenie - że traktujesz G. nie jak kogoś, w kim jesteś zakochana tylko jako osobę, która dobrze, że jest, bo jest, bo czasem się przyda, bo jest z kim gdzie wyjść, bo nie jesteś samotna... nie chcę Cię urazić, ale takie są moje odczucia... odbieram to podobnie jak dziewczyny -- 17 maja 2011, 10:09 -- paradoksy, Basiu, myślałam, że miałaś dobre stosunki z mamą..
  15. Korba

    Co teraz robisz?

    to tak jak u mnie
  16. Ja już tak miałam od dziecka. Mogłam sama od siebie coś posprzątać, ale gdy mama mówiła "zrób to i tamto", to natychmiast był opór "a właśnie, że nie". Nienawidzę czuć się do czegoś przymuszana. Nawet w pracy trzeba do mnie w odpowiedni sposób mówić. Kilkakrotnie miałam w pracy scysje, gdy kolega mówił do mnie tonem rozkazującym. Najpierw robiłam mu na opak, a potem jeszcze była awantura... W końcu mu powiedziałam "zwracaj się do mnie w odpowiedni sposób, to będziemy dobrze ze sobą żyć"....
  17. Podpisuję się pod tym, co napisała Agnieszka. -- 17 maja 2011, 09:44 -- Pamiętasz Monia, że często pytałam Cię o G. i o to dlaczego nic o nim nie piszesz? Oczywiście, pisz! -- 17 maja 2011, 09:48 -- Asiu, jesteśmy identyczne. U mnie też nikt by nic nie zyskał szantażem. Napotkałoby to na opór, byłabym w stanie zrezygnować z czegoś, nawet gdyby to było dla mnie ważne. Tak samo reaguję, gdy ktoś mnie na coś namawia.... Im bardziej mnie namawia, tym większy stawiam opór..... pokręcone....
  18. żadna różnica, cierpię i bez sądu ostatecznego
×