Ja mam problem bo nie moge sie powstrzymac od czytania roznych rzeczy na temat chorob w necie cokolwiek mi dolega to od razu musze i chce sprawdzic nienawidze tego codziennie mi cos dokucza nie zawsze mam leki nie mam juz totalnie sil nic mnie nie cieszy jestem taka zmulona a zawsze bylam wesola i zadowolona z zycia zyje w strachu ze cos mi na pewno jest i ze na pewno to cos powaznego nie moge spac w nocy, zasypiam nad ranem, wczoraj mialam raka jamy ustnej a dzisiaj juz cos z miesniami, bo faktycznie jestem ciagle oslabiona mam troche badan porobionych ,pare lat wstecz mialam wiecej jak jeszcze nie bylo wiadomo ze to nerwica, nie wiem czy powinnam dalej sie diagnozowac, czy to nie ma sensu jak wiadomo ze to podobno nerwica chcialabym zeby mi to przeszlo ,bo nie chce tak zyc przez dluzszy czas mialam spokoj, ale wrocilo to dranstwo i to wzmocnione :( powiedzcie mi czy moga byc same objawy somatyczne bez lekow? Czy zawsze musza byc leki? bo ja raz je mam a raz nie a glownie to ciagle objawy somatyczne i ta cala hipochondria niewiara w lekarzy a po kazdym badaniu uwazam ze powinnam je powtorzyc ito samo w sobie juz jest chore...i czy w ciagu dnia mozna miec tyle objawow ? Raz mam serce za chwile kregoslup itd co chwile cos...czasem mysle ze juz naprawde niezle zle ze mna