-
Postów
379 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zalamka87
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
tak [Dodane po edycji:] chociaż generalnie powiedziała że te myśli mogą pojawiać się czasem w chwilach stresowych przy problemach żeby zająć mi głowę, żebym nie żyła prawdziwym życiem, tylko żebym błądziła w tych myślach... a ta przyczyna związana u mnie jest tak najbardziej na skróty z lękiem przed złością i przed śmiercią [Dodane po edycji:] też odkryłyśmy u mnie taki mechanizm że gdy czegoś bardzo chcę i tego nie dostaję przez jakiś czas to automatycznie się dystansuję, zresztą mam tak też że potrafię się odciąć od uczuć gdy coś mi nie pasuje, ale jak już pisałam bo spokojnej rozmowie, wyjaśnieniu wszystko wraca do normy -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
ale drążysz, no... sytuacja była skomplikowana dosyć, ALE! k a z d y j e s t i n n y ! i to że u mnie było tak to nie znaczy że u was i nie życzę sobie żebyście porównywały [Dodane po edycji:] aussie, a ty troche sama rzuciłaś na siebie czar: już nigdy więcej , a jak pojawią się jakieś wątpliwości to..., możliwe że przez tamtego barana zraziłaś się, do tego jeszcze dojdzie pare innych (wychowanie)rzeczy i to wystarczy -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
aussie, u mnie było całkiem podobnie [Dodane po edycji:] zresztą gdzieś tam wcześniej wspominałam o tym, że kilka lat błam w związku i sie oszukiwałam i złożyłam sobie podobne obietnice do twoich [Dodane po edycji:] pod 3/4 tego postu mogłabym się podpisać, o tych wątpliwościach myślałam dokładnie tak samo, ale teraz wiem, że to nieprawda, wątpliwości często się pojawiają, ale prawdziwym ich powodem są najczęściej kłótnie, nieumiejętność rozmawiania ze sobą, nieliczenie się z potrzebami drugiej osoby, z jej innością i odrębnością... ja też je czasem miewałam, kiedy były jakieś schody w związku, ale zawsze z moim obecnym facetem wyjaśniamy sobie wszystko i wątpliwości znikają, a ja czuję że to jest to -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
aussie, to co widzę to że nieustannie analizujesz, wdajesz się sama ze sobą w jakieś dziwne rozkminy, które cię doprowadzają do szału... co do miłości, to jestem zdania że miłość zaczyna się znacznie później, a ten stan zakochania, fascynacji, ta chemia zawsze się kończy i wtedy ludzie często się rozstają, jak do tego dochodzą nieporozumienia to już całkiem pewne że koniec, to nie sztuka być ze sobą jak wszystko się widzi na różowo... a co do ciebie to być może przestraszyłaś się zaangażowania z jakiegoś powodu, jak było na zasadzie koleżeńskiej to było bezpiecznie, jak mówisz że szalałaś za nim to faktycznie tak było to było to zakochanie i tu nie ma licznika że po tygodniu miesiącu czy roku , a miłość to sztuka bycia ze sobą mimo przeszkód, problemów, przyjaźń ale iskrzyć też musi, choć już bez wieeelkich motyli w brzuszku, ale w takim stanie, takiego makabrycznego doła naprawdę trudno o miłosne uniesienia, możliwe że z jakiś powodów odcięłaś się od tych uczuć, bądź ta fascynacja się uspokoiła, a ty odebrałaś to jak odebrałaś, a czy w tym czasie nic nie działo się w twoim życiu ważnego, stresującego? ja też już nie szaleje nie wiadomo jak, kiedy byłam chora to czułam się tak jakbym była wyprana z uczuć, jakby ktoś tą rurkę którą sączy się miłość do mojej głowy ktoś zatkał, jak sie wyleczyłam wszystko wróciło do normy [Dodane po edycji:] piikipokis, no jasne dobrze jest się uspokoić, a przynajmniej próbować, co ważne nie wchodzić w dialog nie gadać w głowie, nie spierać się, bo negatywny natręt zawsze wygra! ja ciągle sobie powtarzałam że to nie jest prawdziwe, że to choroba, że nie ma potrzeby tego rozkminiać, choć mogłam sobie gadać wtedy ile chciałam, a myśli i tak były, chociaż próba ignorancji dawała to że dół był mniej więcej na tym samym poziomie, a jak bym analizowała przypominała sobie nie wiadomo co i sie doszukiwała to był jeszcze bardziej się dołowała, mam nadzieje że sie dogadasz z terapeutą, jak masz obawy, to możęsz zacząć od objawów somatycznych, chociaż myśle że ktoś z doświadczeniem od razu się pozna -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
-
no widzisz :) klucz do wszystkiego to szczera rozmowa o potrzebach, problemach, a z psychologa nie rezygnuj
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
piikipokis, a co z tą wizytą u psychologa byłaś/idziesz? coś wspominałaś o czwartku... nie wiem czy czytałaś coś na ten temat, pewnie tak ale warto byłoby zagłębić się w wiedzę na temat osobowości anankastycznej i nerwicy natręctw w ogóle, jest takie powiedzonko że z zaburzeniami osobowości nie dajemy spokoju innym a z neurozami nie dajemy spokoju sobie... a to że ty dręczysz siebie to nie mam wątpliwości, ale chłopaka to nie pamiętam czy go ciągle poprawiasz, męczysz, twoje musi być na wierzchu? pisze to bo wiem że mi dużo szperanie nt. nerwicy w mądrych książkach pomogło [Dodane po edycji:] aussie, nie piszesz bzdet po prostu strasznie się miotasz, męczysz i w dodatku bardzo boisz się coś z tym zrobić z obawy że będzie gorzej niż jest, jeśli rozpisanie się pomaga ci choć troche to wyrzucaj z siebie wszystko, bez obawy że ktoś może uznać to za głupie, choć myśle że żadnej osobie tutaj nie jest do śmiechu i że wszyscy to zrozumieją, bo każdy oczekuje tu wsparcia, w zamian wspierając [Dodane po edycji:] do obu dziewczynek, i do reszty: czy potraficie sobie odpowiedzieć na takie podstawowe pytania: kim jestem? jaka/jaki jestem? czego oczekuję od siebie, od innych, od życia? -
mnie psycholog ostrzegał przed tą książką, słyszałam że po niej popada się w jeszcze większe doły
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
wolisz cierpieć, zmarnować sobie życie niż powiedzieć rodzicom że jesteś chora i pójść się leczyć?! -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
kochani samo nic tu nie wymyślicie musicie zacząć to l e c z y ć bo będziecie się zadręczać w nieskończoność, aż w końcu faktycznie zamęczeni porzucicie swoich ukochanych, ale niestety prawdopodobnie te same objawy, wątpliwości dopadną was w następnym związku i w następnym... ale zrozumcie że to nie jest w ogóle wasz problem! problem który macie na 99% nie jest nawet związany z waszą sympatią! to jest problem z a s t ę p c z y, a neurotycy też tak mają że z dnia na dzień potrafią odciąć się od uczuć i emocji! ale mają w tym swój cel - np poczucie bezpieczeństwa, bezpieczniej jest nie kochać bo on nie zrani -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
dla każdego coś innego, odpowiedzi może być mnóstwo ale to jak byłaś/ jesteś traktowana i jak mocno zostałaś zneurotyzowana przez rodziców wpływa na twoją postawę i ukształtowanie się u ciebie mechanizmów zachowań oraz mechanizmów obronnych (np wyparcie, projekcja,...), których sobie przynajmniej po części nie uświadamiasz, jeśli odkryjesz w sobie lęk przed bliskością, lęk przed zaangażowaniem, miłością, przez mężczyznami, czy samotnością, bądź przez odrzuceniem, dorosłością, jakieś wdrukowane treści; np nie zasługuję na szczęście, nic mi się nie uda,mężczyźni są źli, nie mogę zostawić rodziców, albo jeszcze inne to odkryjesz istotę swojego problemu i zrozumiesz swoje reakcje, a jak będziesz miała świadomość tego to zobaczysz że natręctwa to tylko zapychacze i że ich natężenie znacznie się zmniejszy i znikną , musisz poznać odpowiedz na pytanie dlaczego jestem chora? skąd to mam? co tak naprawdę nie pozwala mi cieszyć się związkiem? dlaczego w taki sposób to się przejawia? [Dodane po edycji:] jeśli odpowiedź na pytanie czy rodzice okazywali dziecku miłość czy mówili kocham cię? byłaby negatywna to nic dziwnego że ich dziecko, potem dorosły nie wie co to miłość, nie potrafi wyrażać miłości, mówić o niej, to jest coś obcego, jak ktoś go tuli to czuje się dziwnie bo nie zna tego... może się przestraszyć - no i od tego cały łańcuszek hipotez można snuć -
to bardzo dobrze że coś robisz, super że gadasz szczerze z facetem będzie dobrze, ja też kupiłam w ramach terapii kotka, mam go już 1,5 roku i bardzo bardzo odpręża głaskanie go
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
aussie, zastanów się czy i w jaki sposób były wyrażane w twoim domu emocje i uczucia? czy mówiło się o nich otwarcie? jak były manifestowane np miłość czy rodzice mówili ci że cięk ochają czy ty swobodne mówiłaś/ mówisz to do nich? a jak z emocjami kiedy mama/tata był/a zdenerwowany/a jak się zachowywał? czy mówił spokojnie o tym co go wkurza? krytykował czy tłumił w sobie? jak wyraża się złośću ciebie w domu? jaka jest twoja pozycja w rozmowie z nimi? w dyskusjach? czy jesteś partnerką w rozmowie czy dzieckiem? czy mozesz mieć swoje zdanie? czy one jest szanowane? zazwyczaj sedno problemów to relacje z rodzicami lub konkretnie z jednym, terzba naprawdę to przemysleć i to dokładnie, często jest tak, że nie widzimy manipulacji jakim poddają nas rodzice, często też robią to zupełnie nieświadomie... piikipokis, dobrze że kombinujesz w kierunku ojca tu może byc pies pogrzebany , czasem tak jest że mając tatę który jest trochę apodyktyczny czy władczy kobieta tzn jego córka potem może(ale nie musi) walczyć z facetami, rywalizować, pierwsza rzecz: dokładnie przyjrzeć się rodzicom i sobie samej w relacjach z nimi, dobrze że idziesz u psychologa i naciskaj żeby zacząć od podstaw od relacji w rodzidzie- zresztą psycholog sam o tym wie w internecie aż roi się od książek w formacie pdf, kultowi Tosyczni rodzice - lektura obowiązkowa, Szantaż emocjonalny - lektura obowiązkowa Susan Forward, a także Toksyczne związki - Pia Melody, Lęk przed bliskością i wrażliwością - tu trzeba szukać odpowiedzi [Dodane po edycji:] aussie, oczywiście nie musisz nic odpisywać, to jest do twojej osobistej rozwagi, a ja powtarzam pytania które usłyszałam na terapii swego czasu -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
też się tego bałam że sobie tylko zmyślam coś z tego powodu też obawiałam sie wizyty u psychologa, stwierdziłam że bankowo mnie wysmieje i powie no ale o co pani chodzi, odkochała się pani i już po co sie pani oszukuje, ale zaryzykowałam i mimo wszystkich rozkmin i zastanawiania się co będzie, bo też się bałam że po tej terapii odejdę od faceta, ale potem pomyślałam hej jeśli będę chciała to odejdę, a jeśli nie to nie, prawda? ja decyduję o sobie, nikt mnie do niczego nie zmusi, muszę spokojnie dojść do siebie i będe wiedziała co robić, ja też wynajdywałam coraz to nowe problemy, jak sie na chwile uspokoiłam z jednym to nagle pojawiał się drugi, potem trzeci i tak dalej, potem powrót do tego pierwszego... to był mój sposób na ucieczkę od życia -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
wojtek26, naprawdę świetnie że sie zdecydowałeś, trzymam kciuki, spokojnie wszystko dobrze pójdzie [Dodane po edycji:] aussie, też się kiedyś zastanawiałam czy bym mogła bez niego żyć i z przerażeniem analizowałam czy tak czy nie jeśli tak to oczywiście nie kocham i jestem oszustką i udawaczką, a jeśli bym nie mogła no to miłość po grobową deskę, ale wiesz co to trochę nie tak, dziś moja odpowiedź brzmi inaczej: tak, mogłabym żyć bez niego, na pewno bym cierpiała przynajmniej na początku, brakowałoby mi go, bo go kocham, ale sama dałabym sobie radę, miałabym siłę, a gdybym stwierdziła tak ostatecznie że nie dam rady żyć bez niego: to w moim odczuciu to bardziej uzależnienie -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
no wiem wiem zależy na kogo się trafi... nie chce żebyście tu odbierały moje rady jako wymądrzanie się, ale ja widzę że bardzo bardzo byłam do was podobna, też myslałam no baba sobie pomyśli przyszła jakaś głupia i wydziwia, ale wiecie co? teraz ja mam to w nosie, zaczęłam jakoś inaczej myśleć że kurcze należy mi się, jestem tego warta , wiem ze sie powtarzam ale mnie wkurzało wszystko kiedy miałam tłumione emocje i złość i zachęcam was do patrzenia zawsze głębiej, na zadawanie sobie pytań: ale dlaczego ja jestem nieśmiała? skąd to się bierze? co mnie tak naprawdę wkurza? (aussie zastanów się nad związkiem twojego faceta z matką może on Cie mierzi...) ja mam np w sobie takiego krytyka, który mnie stopuje: nie uda ci się, nie dasz rady, nie potrafisz? a ja na to : a ty tam g... wiesz i ostatnio specjalnie zaczęłam ładować się w sytuacje które kiedyś mnie troche przerażały i co odkryłam że daje radę! a skąd to mam to bardzo proste: wyręczająca i krytykująca mama, a ja biedne dziecko któremu trzeba pomóc, daj ja to za ciebie zrobie, jak mnie zabraknie jak ty sobie poradzisz? a co ja nie zrobię to nie tak: no i kalkuje to na całe życie: że mi sie nie uda i ble ble ble ale teraz robie na złość tym myślom i kurcze jednak mi wychodzi dobra ide spać, mam ciągle komp włączony bo magisterke pisze, ale ciągle mnie korci i wchodze na forum spokojnej nocki! -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
piikipokis, ja zaczęłam siebie obserwować i doskonale wiem, że człowieka denerwują pierdoły, kiedy ogólnie jest zły i tej złości nie wyraża na zewnątrz, tłumi, połyka ją do środka, kiedy nie potrafiłam wyrażać swoich potrzeb, emocji i np oczekiwałam od faceta że on się uwaga uwaga - domyśli o co mi chodzi, że on będzie wiedział czego ja pragnę, a prawda jest taka że kiedy nie powiesz stop: tak nie rób, nie mów, nie lubię tego to on za nic nie będzie wiedział że to cie rani i denerwuje, ludzie cały czas badają swoje granicę, sprawdzają jak daleko mogę się posunąć, kiedy nie napotykają na: stop! idą dalej, bo nie czytają w naszych myślach, dlatego kiedy zaczynała mnie drażnić w moim jakaś głupota brałam oddech i myślałam o co chodzi: hmm no tak ostatnio powiedział to i to - wkurzyłam się, ale nic nie powiedziałam, innego dnia nie zrobił tego i tego - wkurzyłam sie ale nic nie powiedziałam, wieczorem nie zadzwonił - wkurzyłam się ale nic nie powiedziałam albo byłam zła ale zamiast powiedzieć o co chodzi walnęłam coś w stylu: naprawdę można na tobie polegać! - ale co takie sformułowanie wyjaśnia nic! czy mówię o moich potrzebach? nie! to jest głupia pretensja, a on niech sobie przypomni i tak dalej i tak dalej... i potem miałam nauczkę żeby reagować na wszystko od razu, nie czekać aż się nazbiera... mam fajną książkę "Być kobietą i nie zwariować" polecam! i tam autorka mówi: to faceta trzeba prosto z mostu: kochanie potrzebuję od ciebie tego i tego, kiedy nam to da mówimy: dziękuję ci kochanie, lubię to, podoba mi się [Dodane po edycji:] aussie, owszem żeby zapłacić tak , a teraz zrób rachunek sumienia, ale bliskim osobom (rodzinie, przyjaciołom) i zastanów się kto ośmiesza twoje problemy i dlaczego tak boisz się że ktoś cię obgada i wyśmieje i dlaczego czujesz że twoje problemy nie są ważne, kto je bagatelizował? jest tak że gdy ktoś bliski nas traktuje w określony sposób my spodziewamy się takiego zachowania po wszystkich... [Dodane po edycji:] ja do psychiatry śmigałam z friko, miałam doświadczenia z dwiema paniami, obie młode ok 40 i bardzo bardzo miłe -
to normalne że podczas terapii człowiek może sie gorzej czuć i to przez długi czas kiedy na jaw wychodzą rzeczy które tak skrzętnie wypierał albo barbra się w beznadziejnej przeszłości ale to wszystko po to żeby poskładać się do kupy, czasem żeby dobrze posprzątać najpierw trzeba zrobić niezły bajzel
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
aussie, masz 18 lat to sie nie zastanawiaj i idź do psychologa, mama nie jest ci do niczego potrzebna i nie bój się ośmieszenia, kompromitacji, psycholog siedzi tam po to żeby pomóc a nie wyśmiać i skoro faktycznie nie dajesz sobie rady i decydujesz się na fachowe wsparcie to problem jest dla ciebie ważny i nie jest kompromitujący, problemy dziecka, młodej kobiety są tak samo ważne jak dojrzałej i nikt nie ma prawa tego ośmieszać, a jeśli to robi to nie mam o kimś takim najlepszego zdania, zresztą często jest tak że niejedna szesnastolatka ma lepiej poukładane w głowie niż niejedna 40stka, dojrzałość fizyczna niestety nie idzie często w parze z dojrzałością psychiczną, więc dorośli, którzy mają własne dzieci emocjonalnie stawiają babki w piaskownicy [Dodane po edycji:] piikipokis, a jak to zwalczyłaś? bo z tego co pamiętam z psychologami ci się trochę nie układało? -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
to bardzo dobrze że mama chce ci pomóc, wspólnie coś znajdziecie, wymyślicie, terapia grupowa jest tańsza, przynajmiej ja płacę za jedno spotkanie 60zł za indywidualną płaciłam 100zł, dojeżdżałam do innego miasta, ale moja babka jest spoko mówi żeby się nie martwić jak nie mam to oddam kiedy indziej, do niej tez chodziła dziewczyna za darmo, bo rodzice nie chcieli dać jej pieniedzy a po terapii poszła do pracy i spłaca w ratach [Dodane po edycji:] heh ja też myślałam że udaje sami ściemniacze na tym forum -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
nie wiem czy autor jest psychoterapeutą i czy jest autorem tej wypowiedzi czy ją cytuje z jakiejś porządnej książki, natomiast jest w tym sporo racji myślę, ale nie dotyczy to wszystkich, myślę że to da się przypasować do w mojego poprzedniego związku, który ciągnęłam na siłę a funta kłaków nie był wart, natomiast w przypadku mojego obecnego ukochanego to ma się nijak, pytanie tylko czy jesteś sobie w stanie racjonalnie i na chłodno odpowiedzieć czy jesteś ze swoim dlatego że otoczenie uważa was za idealną parę oraz dlatego że nieważne jest dla ciebie że wszystko się zawaliło ale masz klapki na oczach i chcesz sobie stworzyć idealne aczkolwiek nierealne gniazdko? myślę że w tym stanie nie odpowiesz sobie trzeźwo i jednoznacznie, więc nie szukaj coraz to nowych rewelacji, które tylko cię dołują, słuchaj psychoterapeuty...jak będziesz stabilniejsza i zdrowsza to będziesz wiedziała czego chcesz [Dodane po edycji:] przestań się tak nakręcać... [Dodane po edycji:] no już doczytałam z Karen Horney , oczywiście uważam że jej książki są wprost świetne i bardzo bardzo dużo dało mi ich czytanie, ale tak jak mówie nie wszystko można przypisać sobie, ja też gdy byłam w obsesji pociłam się nad niejednym zdaniem, potem gdy człowiek jest zdrowszy to może chłodno do tego podejść a nie najbardziej straszne fragmenty brać do siebie -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
mia666, to powiedz jej że nie jest ok, walcz o swoje, terapia ci się należy, mama powinna ci ją zapewnić, nie mówię tu o nie wiadomo jakiej kasie, wiadomo nie każdy ją ma, ale to jest choroba, a ty potrzebujesz leczenia [Dodane po edycji:] wiem jak to jest bo też to przerabiałam moja mamuśka bagatelizowała to wszystko, nie rozumiała, nic a nic: "no ale czemu ty płaczesz?", "masz wszystko a się smucisz" "popatrz jak inni mają źle", ale nie wyśmiewała, jak chciałam psychologa to chodziłam, do psychiatry już poszłam sama (choć troche ją to przerażało że córka psychotropy łyka), potem jak było naprawdę źle i po tym jak zobaczyła że dzięki terapii i lekom zaczynam żyć spokorniała wobec tego -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
to przestań się bać, uważam że za zdrowie i spokój można trochę zapłacić , najgorsze to odważyć się żeby w ogóle pójść i nie odwlekać tego na różne sposoby, nie wymyślać coraz to racjonalniejszych argumentów żeby nie iść, bo to jest tylko lęk przed otworzeniem się, przed zmianą, trzeba zacisnąć zęby i po prostu pójść, ja do dziś mam za złe mojej matce że nie kopnęła mnie w tyłek i nie zaciągnęła za włosy do psychologa i psychiatry, a widziała co sie dzieje, sama musiałam się tego domagać żeby ze mną poszła (miałam wtedy niecałe 18 lat), gdybym zaczęła się leczyć szybciej to nie zmarnowałabym tylu lat swojego życia, potem już dojrzałam sama mogłam chodzić i nie potrzebowałam towarzystwa -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
zalamka87 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
według mnie nie ma takiej opcji żeby wyjść z tego stanu nie mając pojęcia co go spowodowało, nie mając świadomości genezy choroby, konfliktów wewnętrznych, wpływu relacji z rodzicami, wpływu dzieciństwa (nawet jedno wydarzenie w nim z pozoru błahe mogło zapaść w głowie), bez świadomości siebie, świadomości swoich problemów, ograniczeń (tych z życia, nie z chorej głowy) nie pokona się natręctw, tu jest potrzebna praca i jeszcze raz praca [Dodane po edycji:] i wiedza -
karkam, mam wrażenie że czym bardziej ty go osaczasz, narzucasz mu się emocjonalnie tym bardziej on się wycofuje, a po pewnym czasie nigdy nie jest tak jak na początku, chemia zawsze się kończy