-
Postów
1 238 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez milano3
-
New-Tenuis, o czym myślisz ?
-
Monika1974, tak to fakt. Tylko ja jestem dla nich wariatem ... [Dodane po edycji:] Vi. Tak mów. Czyli jak wkońcu jest ? Bo troszkę sie pogubiłem.
-
Vi., że jak. Z jaką starą kobietą ? Bożee !
-
Vi., dla mnie wydaje sie to niewyobrażalne. Jak mogą podniecać cie faceci a myśl o całowaniu sie z nimi wywoływać odruch wymiotny. Nie pojmuje. Wybacz
-
Monika1974, u mnie dokładnie tak samo. Matka - Radek musisz sie wiecej uczyć, do dupy śpiewasz tą piosenke. Ojciec- Radek jak ty wyglądasz, bądź facetem. Idź do ludzi, a nie siedź nad książkami. Wiec moim rodzice byli już sprzeczni.
-
essprit, mam wrażenie, że strasznie przeraża cie wizja szpitala. Wiesz nie znasz dobrze sytuacji to nie oceniaj tak bardzo. A co jeżeli ktos coś sobie zrobi ? Skoro autorka rozważa szpital widocznie czuje sie autentycznie źle i może boi się o swoje życie, o rodzine, znajomych. Szpital to nic strasznego. Miejsce jak kazde inne.
-
Vi., ależ ja żartuje. Dla rozluźnienia sytuacji. Choć troche w tym sprzeczność. Rzygasz jak całujesz mężczyzne, a podnieca Cię seks ? Wow. Myślę, że to jakiś prymitywny mechanizm obronny.
-
Vi., ehhh. No więc nic z naszej "randki" hehehe Ale znajdziesz kogos, kogoś kto da ci poczucie bezpieczeństwa, milości, ciepła [Dodane po edycji:] Korba, prosze Cię. To bylby jakiś fatum. Najpierw ja, później Ty. To nie może byc prawda. !
-
Apii, ty tam pamietaj o mnie kochanie ! :*
-
Vi., być może nie trafiłeś na tego odpowiedniego. Który dał by ci poczucie milości. Skoro faceci podniecają cie seksualnie to odpowiedz chyba wydaje sie byc prosta. [Dodane po edycji:] Korba, nie gadaj. Wkońcu sie wku.rwie kupie kajdany, ty zalatw wdzianko i jade do Ciebie. Mówie serio !!!
-
Vi., mnie się wydaje że pragniesz jakiegoś doświadczenia z mężczyzną, ale być może zaraz pojawia sie myśl o Bogu i robi ci sie wstyd. Nie możesz oszukiwać siebie. Spójrz na siebie. Ja też początkowo bałem sie bliskości facetow. Ale teraz być z mężczyzną to dla mnie jedna z najpiekniejszych rzeczy na świecie. Kobiety też lubie ale facetów bardziej. A gdyby sie zastanowić nad moją propozycja ? Obaj jesteśmy stuknięci xD
-
tutaj macie kogoś prawdziwie seksownego. Nigdy w życiu nie poddała sie zadnej operacji plastycznej. Wow. jest przepiękna
-
Vi., pustka to coś co towarzyszy mi wciąż i wciąż ...
-
Monika1974, sam nie wiem. Boje sie tego. Moze dlatego, że wiele razy byłem krytykowany i to tak, że strasznie bolało. Dla mnie jedno źle skonstruowane zdanie może skreślić człowieka z mojego życia. Wystarczy, że uśmiechnie sie, a mi wydaje sie, że to krzywy uśmiech.
-
Wybacz Krzysztofie, widzicie sami, znów włączył mi sie moj pierdo.lo.ny uwodziciel. Byle by było ich więcej, byle by byli moi, byle poczułbym bliskość.
-
Vi., to za bardzo nie rozumiem. Piszesz, że to sprawia ci przyjemność, ze tego żałujesz a właściwie tego nie robisz. Jak chcesz umów się ze mną !
-
Monika1974, tak zależy mi na uwadze innych. Bo mimo wszystko wciąz czuje sie niedowartościowany, niechciany.
-
Czy ta cholera nie była piękna ? A tak ku.r.e.w.sko nieszczęśliwa
-
Monika1974, kurde w sumie to nie wiem. O to że np. D. może zrobić to z kimś innym. O to, że ktoś może być ode mnie w "tym" lepszy. O to, że idąc z kolegą po ulicy ktoś spojrzy na niego nie na mnie. Ale jestem także zazdrosny o to że moja siostra ma normalne życie. Potrafi kogoś dażyć uczuciem długi czas, jest cierpliwa, nie zraża się. O to, że nie ma blizn na rękach. O to, że wychodząc na imprezy nie upija się do nieprzytomności.
-
Monika1974, tak bywam zazdrosny, czasami bardzo. Skąd wiesz ?
-
Monika1974, do czasu tak. Pozornie uzależniają się ode mnie, ale tak naprawde to ja jestem uzależniony od nich. Kochają mnie, ale z czasem stają sie wykończeni. Nie potrafią dłużej znosić moich humorów, zmiennych nastrojów. Porzucam ich po czym wracam, porzucam i wracam. W końcu porzucam na zawsze. Albo bawie sie w kotka i myszke. Rozkochuje kogoś do szaleństwa, ale jak przyjdzie co do czego mówie pass. Dla nich związek ze mną wydaje sie być chyba interesujący. No bo przystojny, perwersyjny, inteligentny, wrażliwy. Dopiero później okazuje się: zagubiony, rozdwojony, cierpiący ...
-
paradoksy, tylko wiesz, w zasadzie często sam do tego dąże. Wtedy chociaż na chwile zapominam o moim problemach. Tyle że później sie to nawarstwia. [Dodane po edycji:] Przed chwilą, jakąś godzine temu dostałem ataku, roztuklem talerz i pociałem sie szkłem. ;/ Matka przyszła i powiedziała, że ona już nie jest w stanie mnie zrozumieć. Że muszę walczyć sam o swoje życie. Że jeżeli chce sie zabić to nikt przed tym mnie nie zatrzyma. Powiedziała, że teraz chce poświecic uwage mojej siostrze. Poczułem sie strasznie. Tak jakgdyby to była moja wina że choruje.
-
"Mistrz i Małgorzata"
-
Monika1974, nie wiem czy potrafie. Wiesz wydaje mi sie że jedyne czym dysponuje to wyglad. Jestem świadom tego ze przyciagam ludzi. Tak naprawde trzeba bylo by mnie zobaczyć. Sposób mowy, poruszania sie, ubioru. To wszystko jest pozornie piękne. A ludzie ? Niejednokrotnie są płytcy i dają sie zlapać na "Radka"
-
Vi., teraz po tym co napisałeś, co raz bardziej przekonuje się, że i ty możesz cierpieć na osobowość z pogranicza. Wiesz też tak mam. Czasami pragnę aby ktoś wziął mnie całego. Oddaje najbardziej intymne miejsca swojego ciała. Niejednokrotnie partner mnie uderza. Co robię ja ? Często zagryzam w zębach kawałek pościeli, łzy płyną mi po policzku. Uświadamiam sobie, że to wszystko co potrafie zaoferować ludziom. Mężczyzna przychodzi, bierze mnie, odchodzi, ja cierpie, pije alkohol, później jest kolejny mężczyzna, ale sytuacja jest już inna. Inna na pozór. Krzyśku czy ty robisz to z mężczyznami?