Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. Agasaya, Na prawdę Dorociu? Patrz, tyle czasu potrzebowałaś, żeby to zaobserwować. Cieszę się Znów jakiś pozytyw i to ważny!
  2. Alienated, Rafcio, no, ale w końcu Cię to cieszy czy martwi , albo nawet złości? Bo to chyba nie ten wątek
  3. Rozklekotana, No coś Ty Nikt Cię nie zje, a bynajmniej ja.
  4. Pewnie miał PTSD? Uwierz kochana, że nie tylko tego typu placówki są oblegane. U gina jest kolejka, dentysty, okulisty, laryngologa. Nie wiem po co płacimy zdrowotne, jak i tak trzeba chodzić wszędzie prywatnie. Taka chora nomenklatura.
  5. farbka_olejna, A możesz sprecyzować dokładniej o co chodzi? Na prawdę nie rozumiem. Myślisz, że on może Cię śledzić na portalach?
  6. farbka_olejna, Witaj na forum! Ciężko w takich sytuacjach o dystans, wiem. Ale musisz chcieć oddzielić to, co na sesjach, a to co poza murami terapii. Innej rady nie ma. Ja jak spotykam swoją terapeutkę, mówię dzień dobry. Jak spotykasz swojego lekarza rodzinnego, dentystę to jak się zachowujesz? Mam nadzieję, że naturalnie Luzik. Musisz nauczyć się dystansu. Na pewno jest dla Ciebie osobą ważną, stąd ten problem. Myślę, że z czasem zmieni się to
  7. Mad_Scientist, widzę, ze ładnie podzieliłeś listę z uwagi na czas pobytu na zlocie Prowadź ten wątek kierowniku
  8. Rozklekotana, Są wątki na tym forum, chociażby Dzienne Wrony czy Nocne Darki - takie luźne pogaduchy. Próbowałaś wbić się w konwersację, zapoznać nas bliżej? Sami musimy Cię zaczepiać? Poza tym, jesteś na forum od dwóch tygodni. Zauważ, że ludzie, którzy zżyli się tu ze sobą i w pewien sposób to forum ich zespoliło....udzielają się na tym forum od paru lat, kilkunastu, kilku miesięcy. Zapraszam, nic straconego. Daj też ludziom coś od siebie, a dostaniesz to samo
  9. Mary-Go-Round, post741056.html?hilit=ksi%C4%85zki%20na%20temat%20nerwicy#p741056 post659778.html?hilit=ksi%C4%85zki%20na%20temat%20nerwicy#p659778 post265846.html?hilit=ksi%C4%85zki%20na%20temat%20nerwicy#p265846 Ty niczego Mu nie ułatwiaj, Ty ułatw sobie i nie obciążaj Go i nie osaczaj sobą i swoimi zaburzeniami.
  10. wawalat, myślę, ze pomysł jest niezły. Leki powinny nieco Cię wyciszyć by później rozpocząć leczenie właściwe-psychoterapię.
  11. Mary-Go-Round, Myślę, że terapeuta nie wyrazi zgody na obecność drugiej osoby. To nie terapia par. Jak widać, masz trudność dotyczącą separacji. I to nie On powinien radzić sobie z Tobą podczas ataków, tylko Ty sama musisz chcieć nad nimi zapanować, zająć się samouspokajaniem. Myślę, ze to niepotrzebne zajmowanie partnera swoją osobą. Powiem Ci, że mam doświadczenia i znam z autopsji ataki paniki, sama miewałam, wiem o co chodzi. Nie wyobrażam sobie, żeby obciążać partnera. Nie boisz się, że się przestraszy, zniechęci? I tak sukces, że partner stara zrozumieć się w jakim jesteś stanie. Twoją domeną powinno być uczęszczanie na sesje i znalezienie przyczyny tych stanów, a następnie akceptacja tego stanu rzeczy i uczenie się życia z nimi. Nie znaczy to, że już do końca życia będziesz nimi obciążona. Pracować nad swoimi zaburzeniami masz Ty, a chłopak, co najwyżej może sobie poczytać literaturę jak będzie chciał. Ale to jest oczywiście moje zdanie.
  12. Siebie namów na psychologa, może zerwiesz przy okazji z używkami. Współczuję Twojej dziewczynie.
  13. takemeaway7, Wiesz co? Próbowałam Ci pomóc, ale chyba nici z tego...jeszcze mnie oskarżasz o ból głowy Nie zamierzam mieć poczucia winy... też idę stąd.
  14. takemeaway7, znam uczucie smutku, ale może w moim przypadku z takim stanem smutku inaczej sobie radzę. Bo jeśli masz na myśli typową depresję, to mam ją za sobą. I nie opiszę w jednym zdaniu jak sobie z nią porodziłam. Bo to był proces, począwszy od leków, skończywszy na terapii. Wiem też, że w takim stanie ciężko jest zająć myśli czymś pozytywnym. A jak dzisiaj spędziłeś dzień?
  15. takemeaway7, Atak depresji czy mówisz o obniżonym nastroju? Bo to jest różnica. Nie wiem jak sobie wcześniej radziłeś z tego typu stanami, ale może warto byłoby wspomóc się ziółkami, wypełnić czas , przebywając w domu, może zająć się czymś? Masz pasje? Zainteresowania? A może rozmowa z kimś bliskim? Kolegą, dobrym znajomym? Na pewno w takich stanach ciężko jest się zmobilizować do powyższego, ale zawsze warto próbować. No i pogoda...też robi swoje. Ja np. źle się czuję kiedy na zewnątrz taka aura. Trzymaj się jakoś.
  16. *Monika*

    Moi drodzy

    Mary-Go-Round, Witam Cię serdecznie na forum!
  17. user007, Witaj! Dobrze, że idziesz do specjalisty. Jeśli badania, a raczej wyniki badań będą w porządku, to wszystko wskazywać będzie na zaburzenia lękowe (nerwicowe). Wtedy dobrze byłoby poprosić lekarza o skierowanie na psychoterapię.
  18. Mary-Go-Round, Witaj! Myślę, że masz wysoki poziom lęku. I może dobrym rozwiązaniem byłaby tu psychoterapia, ponieważ masz trudność dotyczącą straty, utraty, końca czegoś. Myślę, że wynika to z nieświadomych, nieprzepracowanych, nieuświadomionych mechanizmów. Leki na uspokojenie ...może tak, ale nie jako podstawowe leczenie moim zdaniem. No i nie polecam czytania artykułów o w/w tematyce, skoro nie masz do nich dystansu na chwilę obecną.
  19. darkfairy, Witam Cię serdecznie na naszym forum!
  20. Relatywista, Jak dla mnie jak najbardziej pozytywna postać...taki Zorro czy Janosik, nie ważne z jakiej epoki, ważne są intencje.
  21. *Monika*

    Cześć

    bo_zycie_takie_jest, Witam Cię na forum!
×