Słoneczko jest za granicą, nie wie czy da radę przyjechać typowo na zlot.
Widziałam się z nim jakieś 3 tygodnie temu, a rozmawiałam przedwczoraj.
Klaudiusz bardzo chciałby być na zlocie, ale nie wiadomo czy zorganizuje sobie wolne.
Poznałam w sierpniu całą Jego rodzinę.
Sylwestra spędziłam ze słoneczkiem, z Jego dziadkiem, siostrami i innym towarzystwem.
Nad ranem odwiózł mnie i Andrzeja do domu bo nie pił w ostatni dzień starego roku.
Miałam tą przyjemność, żeby się bawić u Niego w domu na imprezach, na które sam po nas przyjeżdżał więc nie pił. Ale Jego rozmowy utrzymane w tej samej konwencji co zawsze.
Uwierzcie, że mi Go brakuje