-
Postów
19 341 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez *Monika*
-
A nie lepiej dostarczać go w sposób naturalny? Jedząc m.in.: suszone białko jaj suszona spirulina mięso dorsza suszone pestki dyni ser Parmesan mięso karibu ziarno sezamu ser cheddar ziarno słonecznika wieprzowina indyk kurczak wołowina łosoś baranina karmazyn jajko mąka pszenna mleko ryż biały płatki owsiane ziemniaki banany
-
Wszystko Począwszy od śniadanka przygotowanego przez drogą mi osobę, a skończywszy na szybkim przyjeździe do domku
-
purimer_89,
-
Na forum wszyscy dbamy o miłą atmosferę. Mam nadzieję, że przeprosiłeś kolegę.
-
jaga70, wstałam
-
Czy to Borderline? Pomóżcie.
*Monika* odpowiedział(a) na On^31 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Stonka, poprosiłam naszego experta, żeby się odniosła do Twojego postu. -
lubudubu, Stonka, Z zaburzeniami osobowości człowiek się nie rodzi. Model wychowania, a raczej błędy wychowawcze plus inne czynniki pprzyczynają się do spectrum zachowań charakterystycznych dla Personality Disorder Borderline. O 25% zmniejszona objetosc hipokampa i inne zmiany strukturalne nie świadczą o predyspozycjach do tego zaburzenia. A naukowcy prowadzą różne badania i szukają zależności pomiędzy zaburzeniem, a strukturami mózgu. A fakt jest taki, że osoba z BPD, aby zmagać się ze swoim zaburzeniem i wynikającymi z niego trudnosciami musi przejść długą drogę do zdrowienia i względnego funkcjonowania. To wieloletnia psychoterapia, z hospitalizacją i przyjmowaniem leków włącznie.
-
Czy to Borderline? Pomóżcie.
*Monika* odpowiedział(a) na On^31 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Stonka, przeczytaj proszę "Osobowość borderline – ujęcie psychoanalitycze", tu masz link lek. Bartosza M. Puk: http://psychiatria.mp.pl/zaburzenia_osobowosci/show.html?id=77329 Osobowość borderline charakteryzują: wahania nastroju, napady intensywnego gniewu, niestabilny obraz siebie, niestabilne i naznaczone silnymi emocjami związki interpersonalne, silny lęk przed odrzuceniem i gorączkowe wysiłki mające na celu uniknięcie odrzucenia, działania autoagresywne oraz chroniczne uczucie pustki (braku sensu w życiu). Kryteria diagnostyczne: 1. gorączkowe wysiłki uniknięcia rzeczywistego lub wyimaginowanego odrzucenia, 2. niestabilne i intensywne związki interpersonalne, charakteryzujące się wahaniami pomiędzy ekstremami idealizacji i dewaluacji, 3. zaburzenia tożsamości: wyraźnie i uporczywie niestabilny obraz samego siebie lub poczucia własnego ja (sense of self), 4. impulsywność w co najmniej dwóch sferach, które są potencjalnie autodestrukcyjne (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie substancji, lekkomyślne prowadzenie pojazdów, kompulsywne jedzenie), 5. nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo działania o charakterze samookaleczającym, 6. niestabilność emocjonalna spowodowana wyraźnymi wahaniami nastroju (np. poważnym epizodycznym głębokim obniżeniem nastroju (dysphoria), drażliwością lub lękiem trwającymi zazwyczaj kilka godzin, rzadko dłużej niż kilka dni), 7. chroniczne uczucie pustki, 8. niestosowny, intensywny gniew lub trudności z kontrolowaniem gniewu (np. częste okazywanie humorów (ang. frequent displays of temper), stały gniew, powtarzające się bójki), 9. przelotne, związane ze stresem myśli paranoiczne (ang. paranoid ideation) lub poważne symptomy rozpadu osobowości (ang. dissociative symptoms). B borderline O obezwładniające uczucie pustki R ryzykowne działania autoagresywne D dążenie do uniknięcia odrzucenia E emocjonalna chwiejność R rozpad osobowości lub myśli paranoiczne L labilny obraz samego siebie I impulsywność w niektórych sferach życia N niestabilne związki interpersonalne E erupcje niekontrolowanego gniewu -
Schorowany, Witam Cię serdecznie na naszym forum. To, o czym piszesz rzeczywiście może zakrawać o zaburzenia lękowe czy lękowo-depresyjne. Nikt Cię tu nie zdiagnozuje, nie ma takiej możliwości na forum. Ale objawy, które opisujesz mogą mieścić się w spectrum nerwicy. Tak bardzo jesteś teraz skupiony na sobie, ale jest to zrozumiałe, ponieważ na co dzień borykasz się z "chorobą", sam próbujesz dociec co Tobie dolega. Myślę, że dobrze byłoby wykonać wszelakie badania, żeby potwierdzić czy wykluczyć inne choroby. Przydałoby się badanie krwi z rozmazem i OB, moczu, poziom hormonów tarczycy, usg jamy brzusznej etc. Powiedz lekarzowi rodzinnemu o swoich przypuszczeniach i poproś o skierowanie na w/w badania. To powinno Cię uspokoić, jeśli wyniki tych badań będą mieściły się w normie. Jeśli ich nie wykonasz...Twój lęk będzie wzrastał, przez to będziesz bardziej się "nakręcał". No i w końcu, fajnie byłoby, gdybyś na wizycie u psychiatry poprosił o skierowanie do psychologa/terapeuty na terapię. Bo jeśli wyniki badań okażą się w porządku, będzie to oznaczać, że Twoje objawy to somatyzacja. Zresztą piszesz o derealizacji i depersonalizacji. Są skutkiem zaburzeń, nie tylko lękowych. No, ale takie zaburzenia to już diagnozuje psychiatra/terapeuta. Jeśli nie wyeliminuje się czynnika powodującego w/w objawy to będą się utrzymywały. Eliminacja następuje poprzez psychoterapię. Można dodatkowo wpierać się lekami, ale wiadomo...nie na dłuższą metę. Myślę, że terapia byłaby dobrym rozwiązaniem dla Ciebie, zwłaszcza, że piszesz też o uzależnieniu od komputera etc. Na terapii m.in. przewartościujesz to, co dla Ciebie ważne. Zresztą...terapia to świetna sprawa. Zrobisz coś dla siebie i szybciej uporasz się ze swoimi trudnościami.
-
Dżordan, Witam Cię serdecznie na forum. Całkiem zwięzły ten Twój post. Skąd wiesz, że masz depresję? Sam sobie zdiagnozowałeś? Wcześniej miałeś tego typu stan/stany? No i dlaczego tak późno ta wizyta? Może warto wybrać się prywatnie? Podejrzewasz z jakiego powodu znalazłeś się w punkcie, w jakim teraz tkwisz? Sytuacja rodzinna?Osobista? Inne?
-
no widzisz jaki bystrzak z Ciebie a swoją drogą z Twoim podejściem to nie tylko byś leżał ale i szybko odleżyn dostał Kajusia, padłam
-
aniakhorchani, Witam Cię na forum. Rzeczywiście problem, który przedstawiasz jest niepokojący. Rozmawiałaś ze swoim mężem na temat braku zaufania?
-
zaqzax-3, Wyczerpująco przestawiłeś swój punkt widzenia. Ale czy można grzeczniej bez wulgaryzmów? Proszę następnym razem o właściwy dobór słownictwa.
-
k1992, Witaj na forum, chociaż jesteś tu już od pewnego czasu, prawie pół roku
-
Niech Ci będzie
-
bitches? Ty to masz Marcinie skojarzenia :) Po drodze nie widziałam pań trudniących się nierządem, na basenie też ich nie było Skojarzenia omeeeny są fajne amelia, Kaja :*
-
Troszeczkę się zagalopowałeś. W ramach przypomnienia : Anoreksja to choroba, która dotyka obecnie coraz większą liczbę dzieci i młodzieży. Jest ona zwykle jednym z przejawów somatyzacji. Somatyzacja to sytuacja, w której dany człowiek za pomocą ciała i funkcji fizjologicznych sygnalizuje i wyraża te problemy, które mają podłoże pozacielesne. Tendencja do somatyzacji pojawia się zwłaszcza wtedy, gdy ktoś nie jest świadomy swoich problemów psychicznych, moralnych, duchowych, religijnych czy społecznych i gdy nie chce lub nie potrafi ich przezwyciężyć. Sygnalizowanie i odreagowanie problemów pozacielesnych za pomocą języka ciała dokonuje się najczęściej poprzez zaburzenia snu, układu oddychania (do astmy włącznie), funkcji krążenia (nadciśnienie, zakłócenia pracy mięśnia sercowego), a także funkcji odżywania. Gdy chodzi o te ostatnie zaburzenia, to przejawiają się one kompulsywnym, odruchowym sięganiem po pokarm, albo przeciwnie — odrzucaniem pokarmu, a nawet zmianami chorobowymi w układzie pokarmowym (np. owrzodzenie żołądka). Anoreksja jest zjawiskiem bardzo rzadkim wśród niemowląt w pierwszych czterech miesiącach życia. Częściej pojawia się między piątym a ósmym miesiącem po narodzeniu dziecka. Wiąże się to zwykle z zakończeniem karmienia piersią i ze zmianą sposobu odżywania. Anoreksja u niemowląt może przejawiać się w formie zupełnej pasywności wobec pokarmu, albo w formie aktywnego odrzucenia pokarmu, aż do agresji i wymiotów włącznie. Dochodzi wtedy do walki między rodzicami a dzieckiem. Efektem jest tyranizowanie dziecka ze strony rodziców lub poddanie się dorosłych naciskom i szantażom ze strony dziecka. W obu przypadkach zostaje poważnie zaburzona więź dziecka z rodzicami. Trzeba jednak pamiętać, że więź ta musiała być już wcześniej w jakimś aspekcie problematyczna i dlatego spowodowała zaburzenia w przyjmowaniu pokarmu. Osoba dotknięta anoreksją nie martwi się tym zaburzeniem. Twierdzi, że czuje się dobrze i że nie ma potrzeby jeść więcej, niż to czyni. Nie jest to jednak prawdą, gdyż w rzeczywistości osoba ta przeżywa niepokój, zamyka się w sobie, uruchamia mechanizmy obronne, a jej relacje z innymi ludźmi stają się coraz bardziej powierzchowne i niespokojne. Gdy problem zaczyna przybierać dramatyczne rozmiary, wtedy osoba dotknięta anoreksją zaczyna negować podstawowe fakty. A gdy najbliżsi przymuszają ją do jedzenia, wtedy broni się poprzez wymioty, zażywa środki przeczyszczające, podaje błędne informacje o aktualnej wadze ciała, albo przeciwnie: odżywia się po kryjomu i popada w czasową bulimię. Według różnych badań wśród nastolatków dotkniętych anoreksją tylko 3% do 20% to chłopcy. Ci ostatni są zwykle znacznie bardziej pasywni i apatyczni niż dziewczęta. Ich matki mają tendencję do wyraźnej agresji wobec swoich synów lub do zachowania nadmiernej bliskości. Chłopcy dotknięci anoreksją przeżywają zwykle trudności w relacji z innymi ludźmi, mają wyraźnie zawężone zainteresowania, skupiają się przesadnie na swojej cielesności. Odmowa jedzenia jest symbolem ucieczki od dorosłości i sposobem na przedłużenie relacji typu dziecko — matka. Obecnie dzięki coraz lepszemu rozumieniu przyczyn anoreksji i coraz większej ofercie terapeutycznej, ilość przypadków śmiertelnych zmniejszyła się do około 10%. To tylko kropla w morzu, jeśli chodzi o powyższą problematykę.
-
Basen, bicze i sauna. Czuję się lżejsza o 10 kg
-
bittersweet, Czyli jednak życie zaczyna się po 40-tce Fajnie, że masz takie podejście do tematu. Ja natomiast pamiętam, jak miałam 20 lat, że o osobach w wieku 40 myślałam "Kurcze, ale staruchy". Wycofuję to stwierdzenie
-
oohwowlovely, Czyli Twój tata ma syndrom DDA/DDD od dziecka. Współczuję. Nic nie usprawiedliwia Jego picia. NIe dba o swoje zdrowie i Wam przysparza zmartwień. Musi chcieć pójść się leczyć. Innej opcji nie ma.
-
Tym bardziej powinien poprzestać zalewać się alkoholem. Szkoda, że nie ma dwóch chorych rąk, nie mógłby podnosić kieliszka Rękę się leczy, niepełnosprawni ludzie też pracują. Nie usprawiedliwiaj go. Jak jest trzeźwy, to co robi? W jaki sposób zarabia na Wasze utrzymanie?
-
gosiak71, fajnie,że jesteś
-
Quakerdramon,
-
:*
-
oohwowlovely, Mama się poświęca i utrzymuje pasożyta jakim jest Twój ojciec. Nie gniewaj się za to wyrażenie, ale jak dla mnie to mężczyzna powinien przede wszystkim zadbać o finansowe poczucie bezpieczeństwa rodziny, o innym poczuciu bezpieczeństwa już nie wspomnę... Ojciec jest chory, tego nie da się ukryć, ale najwidoczniej jest mu wygodnie z tą chorobą.