Skocz do zawartości
Nerwica.com

aldara.35

Użytkownik
  • Postów

    354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aldara.35

  1. Cześc-myślę że wszyscy na tym forum Cię rozumieją.Nerwica przybiera różne postacie i objawy.Ten lęk przed wyjściem z domu to chyba agorafobia niestety dość często spotykana przy nerwicy.Fobia społeczna czyli -wstyd przed tym jak zostaniemy odebrani przez otoczenie jest naturalny w tej sytuacjii gdy ciągle żle się czujemy,i nie chcemy aby inni to widzieli.To wszystko składa się na tą chorobę.Nie piszesz czy się jakoś leczysz? Jeśli nie to musisz zacząć jak najszybciej bo choroba często się pogłębia Pozdrawiam
  2. Cześc-myślę że wszyscy na tym forum Cię rozumieją.Nerwica przybiera różne postacie i objawy.Ten lęk przed wyjściem z domu to chyba agorafobia niestety dość często spotykana przy nerwicy.Fobia społeczna czyli -wstyd przed tym jak zostaniemy odebrani przez otoczenie jest naturalny w tej sytuacjii gdy ciągle żle się czujemy,i nie chcemy aby inni to widzieli.To wszystko składa się na tą chorobę.Nie piszesz czy się jakoś leczysz? Jeśli nie to musisz zacząć jak najszybciej bo choroba często się pogłębia Pozdrawiam
  3. Cześć. Ja bardzo często tak miewam,moim nieodlącznym lekiem na tego typu historie są krople miętowe.Stały się one częścią mojego życia.Zastanawiałam się nawet czy się od nich nie uzależniłam! Mdłości i nudności są częstym objawem,one występują ze strachu,a my żyjemy ciągle w lęku.Oczywiście mogą być inne przyczyny np.zatrucie itp.ale zazwyczaj dołączają się wtedy też inne objawy.
  4. Cześć. Ja bardzo często tak miewam,moim nieodlącznym lekiem na tego typu historie są krople miętowe.Stały się one częścią mojego życia.Zastanawiałam się nawet czy się od nich nie uzależniłam! Mdłości i nudności są częstym objawem,one występują ze strachu,a my żyjemy ciągle w lęku.Oczywiście mogą być inne przyczyny np.zatrucie itp.ale zazwyczaj dołączają się wtedy też inne objawy.
  5. EDDTFGFHGYUHGYyfy hghgygfykfulfy Very Happy Smile Sad Surprised Shocked Confused Cool Laughing Mad Razz Embarassed Crying or Very sad Evil or Very Mad Twisted Evil Rolling Eyes Wink Exclamation Question Idea Arrow Neutral Very Happy Smile Sad Surprised Shocked Confused Cool Laughing Mad Razz Embarassed Crying or Very sad Evil or Very Mad Twisted Evil Rolling Eyes Wink Exclamation Question Idea Arrow Neutral
  6. [ Dodano: Czw Sie 24, 2006 1:20 pm ] Cześć neurosis świetnie Cię rozumiem, chociaz wiem że oczekujesz przede wszystkim rady ale niestety ogólnej nie mam ,tak jak nie ma jednej nerwicy,kazda jest inna bo dotyczy różnych przeżyć i różnych ludzi.Mylę że psychoterapia jest dobrą metodą ,bo osoba z zewnątrz często widzi jasno to co jest naszym problemem a my sami krążymi obok tego i nie sądzimy że to takie ważne.Ja mam za sobą straszny okres mój lęk przed atakiem paniki był tak ogromny że niemalże się nie ruszałam!!!Ale w pewnym momencie uświadomiłam sobie że lęk przed atakiem jest większy niż w jego trakcie i to był mój pierwszy sukces.Chodz na psychoterapię najlepiej poznawczo-behawioralną lub psychodynamiczną.poprawa nastąpi ale koło Ciebie musi się COŚ zmienić!!!,ale żeby się dowiedzieć co-konieczna jest terapia.Wytrwałości!!!
  7. Dzięki agapla! Pocieszające że w ogóle istnieje choćby tymczasowa forma pomocy.Słyszałam coś o tzw.rencie socjalnej tzn.dla osób które nie zdążyły przepracować odpowiedniej liczby lat- czy po prostu młodych.Może to o to chodzi??
  8. Droga Angeliko Twoje pytanie zwłaszcza na tym forum jest cokolwiek dziwne!Być może znalazłaś się tu przez pomyłkę??.Czy we Frankfurcie chory bezrobotny dostaje jeść za darmo!!!!???
  9. Czy ktoś z Was dostał to świadczenie??Lekarz u którego leczyłam się poprzednio stwierdził że ,,można spróbować,,Natomiast ten obecny twierdzi że szkoda się nastawiać. bo i tak odrzucą.A nerwica zatacza coraz szersze kręgi(ataki,depresja,agorafobia)Czy ktoś coś wie na ten temat????.Lekarz mi powiedziął że kiedyś na tę przypadłość dawano nawet renty stałe.
  10. Czy ktoś z Was otrzymał rentę z powodu nerwicy.Choruję już kilka lat ,Czasem wydaje mi się że choroba zatacza coraz szerszekręgi(ataki lękowe ,depresja ,agorafobia).Poprzedni lekarz u którego się leczyłam powiedział że,,można spróbować,,natomiast ten u którego teraz się leczę twierdzi że szkoda się nastawiać bo raczej odrzucą.Tyle się teraz mówi o bardzo chorych ludziach którym zabierają świadczenia, że nie wiem czy warto się się łudzić :[/url]
  11. Droga Alexandro-miałam to samo , fachowo nazywa się to kancerofobia-Lęk przed rakiem ,Ja wcześniej mialam ewidentną hipohondrię,a póżniej lęk zmniejszył swój krąg i dotyczy tylko raka.Może to pozytywny objaw?.Napewno masz nerwicę,zacznij ją leczyć(o ile tego nie robisz) a z czasem głupie myśli przestaną Cię nawiedzać.Pomyśl sobie tak-mam dobre wyniki,więc nic złego się nie dzieje.A nawet gdyby ,,brała,, Cię jakaś choroba(jakakolwie,nie rak) to przy swojej przezorności na pewno odkryłabyś ją w najwcześniejszym stadium.
  12. Drogie Współtowarzyszki!! Ago1-czy naprawdę na psychoterapiach dowiedziałaś się o sobie czegoś nowego??Czy może wszystko to wiedziałaś już wcześniej,ale nie myślałaś że to takie istotne??Evo -ja również zauważyłam że powoli zmieniam się a raczej zmienia mnie choroba, ale w pozytywnym kierunku.Stałam się bardziej asertywna,potrafię odmawiać,co wcześniej było rzadkością,potrafię głośno nazwać wroga,a jeszcze niedawno usiłowałabym go usprawiedliwiać i tłumaczyć.Początki moich zmian wymusiła choroba-wstydząc się powiedzieć że gdzieś nie idę bo znów się żle czuję,mówiłam że mi się nie chce.Wolałam tak,ale wyszło na dobre -zauważyłam że nie muszę być ,,aniołem,,bo i tak nikt tego nie doceniał i nie nosił mnie na rękach, za to że byłam taka fajna-wręcz przeciwnie!!!Myślicie że to jest ta odpowiednia droga-życie w zgodzie ze sobą,nawet gdy komuś to sie nie podoba!!!!
  13. [ Dodano: Pią Sie 11, 2006 11:47 pm ] Monika-wspólczuje Ci naprawdę.Ja co prawda nie mam takich myśli ale swoje przeszłam.Pytasz jak odróżnić chorobę psychiczną od nerwicy?? Myślę że głównie po krytycyzmie zachowanym wobec choroby.Gdyby naprawdę zaczęła się psychoza ,otoczenie prędzej niż Ty zauważyłoby że dzieje się z Tobą ,,coś dziwnego,,A ty sama byś w to nie wierzyła!!!. Masz silną nerwicę, a to wszystko o czym ciągle myślisz to jej ewidentny objaw.Też mam za sobą etap hipohondrii,ziarnicy złośliwej,góza mózgu itp Ciśnieniomierz mi się w końcu zepsuł,.Masz prawo się bać! Każdy z nas boi się choroby psychicznej,nikt nie chce jej mieć,!!!ale nie wszyscy o tym wciąż myślą-I to jest Twój największy problem-natrętne myśli!!!.Musisz leczyć to natręctwo -nic innego!!!!!!
  14. Dziękje wszystkim za zainteresowanie się moją skromną osobą.Droga Evo jeśli możesz odpowiedz czy sama doszłaś do tego punktu w którym jesteś,czy drogą psychoterapii??Obecny lekarz (psych.behawioralna)stwierdził że dość się już w,,wyterapeutyzowałam,,i na niewiele się to zdało! że trzeba spróbować inaczej-czyli nie skupiać się na przyczynie (która być może nigdy nie zostanie odnaleziona) a zająć się przezwycięzaniem bieżących problemów.Na moje uporczywe chęci szukania powodu choroby zapytał,,no i co z tego że będzie Pani wiedzieć z jakiej przyczyny to się zaczęło skoro nadal będzie żle,, ,,a w ogóle to przyczyn może być więcej niż jedna i nigdy możemy do nich nie dotrzeć,,To tak jak z alkoholem co z tego że po latach picia dojdziemy jaki był powód pierwszego kieliszka!!!!!Zaczęłam się zastanawiać i doszłam do wniosku że mą rację!!Teraz też czasem wiem dlaczego żle się czuję ale nie wiem jak wykorzystać tą wiedzę by poczuć się lepiej??? Wiecie to tak jak w anegdocie ,,objawy nie minęły -ale teraz wiem skąd się wzięły,, [/i][/url]
  15. Brałam seronil ok. 2 tyg.Na mnie działał bardzo żle!Dopóki brałam małą dawkę(już nie pamiętam ile mg)było ok.Ale gdy zaczęłam brać optymalną to myślałam że oszaleję .Główny objaw -miałam odczucie że moję ciało oblewa wrzątek.Odczucie to potrafiło obudzić mnie w nocy.lekarz kazał odstawić mówiąc że niektórzy żle reagują na fluoksetynę(chyba taka jest substancja czynna)Oprócztego objawu byłam bardzo pobudzona .
  16. Cześć -to wspaniale że znalazłaś w sobie siłę aby śmiać się z siebie.To bardzo dużo!Próbuj przełamywać lęk przed wychodzeniem z domy(wiem że to jest straszne -sama nie wychodzę swobodnie od dwóch lat.)W najgorszym okresie mówiłam sobie-najwyżej mnie szlag trafi ale tego już nie będe wiedzieć.Najbardziej boimy się ataku -będąc samemu.Mi trochę pomaga myśl że nawet mając atak jestem w stanie coś robić np.dojść do domu,ta myśl powoduje że lęk jest trochę mniejszy.Próbuj wychodzić na siłę -każde wyjście to Twoje małe zwycięstwo!
  17. Cześć jestem spod znaku lwa.Taki ze mnie lew jak z koziej d....-puzon!!!
  18. Witam wszystkich i bardzo dziękuje tym którzy zechcieli odpisać.Może napiszę krótko o objawach -szczerze mówiąc nie lubię o tym mówić,po tych wszystkich latach gadania o tym.Moja choroba zaczęła się ,,w ławce szkolnej,,Zaczęłam się czuć dziwnie ,,pobudzona,, serce mi waliło,słabo mi się robiło,część zajęć spędzałam w kiblu.Na szczęście przychodziło uspokojenie.Zyłam tak 2 lata(uczęszczałam w tym czasie do psychologa).Niestety wizyty nie zapobiegły- atakowi lękowemu- to właśnie po nim straciłam nadzieję.Pierwszy nastąpił w 2002 i od tego czasu moje życie to ciągły lęk przed lękiem.Oczywiście wpadłam w agorafobię-i to był już koniec mojej nadziei na to że psychoterapia pomaga.(ta na którą chodziłam)Nie będę pisać o tym jak się czułam- napiszę tak, był taki okres że budząc się rano -płakałam że się obudziłam! Potem było kilka nieudanych prób leczenia Cital, Seronil-mało nie umarłam biorąc te leki.Obecnie jestem na Coaxilu-9m-cy nie miałam ataku lękowego-ale czuję się nienajlepiej,sama nie wychodzę(bo się boję napadu gdy będę sama)Odczuwam jakieś pobudzenia -zrywa mnie i gonię jak... Lekarz do którego teraz chodzę namawia mnie do przełamywania lęku przed wychodzeniem ale jak się bałam tak się boje nadal.
  19. Czesć-te dotykania po kilka razy sugerują nerwicę natręctw.A te okropne myśli dotąd są niegrozne dopuki wiesz że są złe i zdajesz sobie z tego sprawę.Przecież każdy z nas może pomyśleć o czymś strasznym ale jeśli mamy tą świadomość(że to jest złe)i -wszystko jest dobrze. Mysl jest tylko myślą i w każdej chwili możesz ją zmienić!.Nerwica i depresja to dwie bardzo różne choroby,najczęściej jednak mamy nerwicę a wydaje nam się ze to depresja.Z dziewczyną do lekarza gin.-on najlepiej pokieruje co dalej.Zdrowia!
  20. Cześć rozumiem że się martwisz ale wiesz co?-gdyby to było cś poważnego to okulista by to stwierdził.Natomiast sam fakt że ciągle o tym myślisz świadczy o tym że jesteś chory- ale na nerwicę.Wiem o czym piszesz bo sama mam coś takiego i jako nerwicowiec nie omieszkałam polecieć do okulisty.na moje obawy że niedługo oślepnę(te mroczki i inne cuda-przemieszczają sie) usłyszałam że przecież w oku jest płyn więc magą się przemieszczać.Myśle że dlatego że się boisz ,wydaje Ci się że jest ich coraz więcej.Nie sądze że przyczyną ,,mętów,, jest nerwica,Ale wiem że nerwica powoduje że ciągle o nich myślisz.
  21. Cześć-jestem nowa!!! Cieszę się że znalazłam ,,swoje miejsce,, Choruję 7lat (nie będę pisać o objawach bo są różne)Chciałabym poruszyć kwestię psychoterapii.Uczestniczę w trzeciej.Najpierw był,,zwykły,, psycholog póżniej licencjonowany psychoterapeuta-lekarz (psych.psychodynamiczna) a teraz uczestniczę w poznawczo-behawioralnej.Efekt jest taki że wciąż jest zle!!!.Czy ktoś może z czystym sumieniem powiedzieć ze się wyleczył tą metodą,jeśli tak to podajcie mi namiary na kogoś, najlepiej z małopolski.Lub może jakieś sanatorium???
×