Skocz do zawartości
Nerwica.com

Topie-lica

Użytkownik
  • Postów

    314
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Topie-lica

  1. Po kilku podobnych objawach nie można sobie wkręcać schizofrenii. Ja też mam to o czym piszecie, a nie mam schizofrenii prostej, tylko nietypową depresję imitującą objawy negatywne schizofrenii; p Swoją drogą też dziwna diagnoza. Idź lepiej do psychiatry, a potem do kolejnego i kolejnego, i dostaniesz cały zestaw różnych diagnoz; D- będziesz miał do wyboru, do koloru i zależnie od humoru; ). A tak w ogóle, to ja po ponad 3 latach w końcu zaczynam zdrowieć, mam tylko nadzieję, że to nie jest chwilowe... PS zdrowieję po solianie.
  2. Już pisałam o tym w moim temacie, ale powtórzę i w Twoim temacie, brak uczuć... Ja z tego wychodzę. Jest mi lepiej, podejrzewam że dzięki solianowi, bo to jego właśnie biorę. Musisz jego spróbować. Uczucia są... cudowne, i te gorsze. A te lepsze... aż strach mówić, żeby mi to nie minęło; ) Czuję się jak narkoman na głodzie, który wreszcie dostał swoją działkę. Jest mi dobrze. Wiem, że prawdopodobnie to chwilowe i być może zniknie mi po paru minutach, godzinach...ale chcę to wykorzystać jak się da, i Tobie też dać trochę nadziei: ) Myślę, że wyjdę z tego, choć przede mną jeszcze dłuuga droga. Co dalej za zakrętem jest? ; )
  3. A u mnie już drugi dzień coraz częstsze przebłyski uczuć: D. Nawet nastrój mi się zmienia. Trochę męczące te uczucia negatywne, ale i tak się z nich cieszę. Serio, CIESZĘ SIĘ. I słucham muzyki i sprawia mi to przyjemność. A w tej chwili to mam nawet dobry humor i znacznie mniejszą derealizację. O Boski Solianie, dzięki Ci za to ; ). Brak uczuć, musisz jego spróbować. Jednak musiałam mieć za dużo dopaminy, a nie za mało, skoro neuroleptyk w dawce przeciwpsychotycznej mi pomaga. Gdyby tak mógł pomóc całkowicie i na stałe... PS nie odczuwam silnie tych uczuć póki co, ale już się do mnie przebijają, czuję je. Delikatnie i subtelnie jak promienie słońca wczesną wiosną. [Dodane po edycji:] Korat, Ty chyba brałeś solian, nie pomógł Ci on? [Dodane po edycji:] A właśnie, zapomniałam wspomnieć, że przedwczoraj obejrzałam film, i nawet się za mocno przy nim nie męczyłam, nawet mnie zainteresował! Książek jeszcze nie czytam...ale myślę, że jeżeli w takim tempie będzie mi się poprawiać to i na nie szybko przyjdzie czas: ).
  4. brak uczuć, naprawdę nie możesz spróbować leczenia tym solianem? Spróbuj. Toż wszystkie leki mają mnóstwo efektów ubocznych, ale te najcięższe zdarzają się tak rzadko, że równie dobrze możesz bać się wychodzić z domu, bo może Cię przejechać samochód. Chyba zdajesz sobie sprawę, że Twoje obawy dotyczące efektów ubocznych solianu są wyolbrzymione. Ja naprawdę czuję się po nim lepiej, czuję że coś się zmienia. Czasami nawet mój obojętny zazwyczaj nastrój zmienia mi się, czasem na gorszy, czasem na lepszy, ale najważniejsze że to nie ta kompletna obojętność. Aleksandro, musisz spróbować, przecież tu chodzi o Twoje życie.
  5. No ja uważam podobnie, brak uczuć, że najpierw zniknęły mi uczucia, a dopiero potem nałożyła się na to depresja, którą to podleczyłam antydepresantami do obecnego stanu półżycia.
  6. Heh, no ja się już nabrałam antydepresantów, a jakoś żaden na mnie nie działał, ale w końcu istnieje coś takiego jak depresja lekooporna...
  7. Magic, ładnie to ująłeś... żeby chociaż mieć siebie. Być sobą. Czuć siebie... Ja też mogę być biedna, mogę poświęcić moją karierę medyczną, poświęcić mnóstwo innych rzeczy, oby czuć i mieć świadomość siebie, swoich myśli... czy to aż tak wiele? Naprawdę, czy nie możemy po prostu wyzdrowieć z tego...Tak bardzo bym chciała móc sobie normalnie żyć. Dlaczego to musiało spotkać właśnie nas, za co? Nie chcę tak żyć.
  8. Korat, ale jak Ty dajesz radę na studiach z tym wszystkim... Dajesz radę się czegokolwiek nauczyć? Dajesz radę chodzić na zajęcia? Ja chodziłam przez jakiś czas, ale wyglądało to u mnie tak, że przychodziłam na zajęcia i spałam na ławce, a czasami się rozkładałam na kilku krzesłach z tyłu i też spałam. Potrafiłam nawet zasnąć na stojąco; ] Ale nogi się pode mną uginały w pewnym momencie, i ludzi myśleli że mdleję; D. Swoją drogą , mdleć też mdlałam jak tylko dłużej musiałam stać, ale to chyba skutek uboczny leków, bo obniżyły mi i tak już niskie ciśnienie. A teraz nie wiem co mam ze sobą zrobić, biorę urlop zdrowotny i muszę wyzdrowieć przez ten rok, bo inaczej będę się musiała pożegnać całkowicie ze studiami. Niby nie przejmuję się tym za bardzo, ale to wynika tylko z tego, że nie umiem się przejmować. Wiem, że kiedyś to byłoby dla mnie wielką porażką, dlatego cokolwiek jeszcze udaje mi się zrobić, to robię to dla dawnej mnie, bo obecna niczego nie umie chcieć ani pragnąć. A wy, jak się odnosicie do tego kim jesteście teraz. Nie chcę nikogo obrażać, więc napisałam "kim" chociaż o obecnej mnie myślę w kategoriach "czegoś"; /
  9. Szkoda, że ja w obecnym stanie nie dam rady przeczytać ze zrozumieniem niczego w innym języku niż mój ojczysty; ) A najlepsze jest to, że nie dlatego że nie umiem, ale dlatego że nie mam po prostu wystarczającej motywacji ( który to brak jest określany przez moich rodzicieli lenistwem : D ) Korat, fragmenty książki, które nam udostępniłeś namieszały mi w głowie. Ale wydaje mi się, że mimo zbieżności aż tylu objawów, nie mogę tego mieć, bo ja nie od zawsze jestem aż tak zaburzona...Z drugiej strony mam teraz jakąś dziwną diagnozę : depresja imitująca objawy negatywne schizofrenii. I nie za bardzo wiem co to niby jest;/ ? Bo Brak uczuć dostała tę samą diagnozę, mimo tego, że jej historia choroby różni się od mojej. Może wy macie jakieś pomysły; /
  10. Beta magnolio, doskonale Ciebie rozumiem, kiedy czytałam Twojego posta, to trochę tak jakbym czytała o sobie. Byłam sobie zwykłą nadwrażliwą nastolatką silnie introwertyczną itd, potem nastąpiła zmiana, gdzie stałam się jeszcze bardziej introwertyczna i bardziej przewrażliwiona, aż po jakimś czasie zauważyłam, że nie odczuwam uczuć. Do tego dołączyła się rzesza innych zaburzeń, ale powiązanych wg mnie z nieczuciem. Derealizacja, depersonalizacja , zerowa motywacja. Straciłam wszystkie zainteresowania, łącznie z moją pasją. Brak chęci aby robić cokolwiek. Najchętniej bym to wszystko przespała... Korat, dzięki za kolejne pouczające fragmenty książki... Mój luby po przeczytaniu tego stwierdził, że spektrum moich objawów zawiera się w tej piramidzie, i najbardziej mu przypomina schizotypową bezbarwną... Ja nie do końca się w tym widzę. Bo ja nie od zawsze to mam... mam to dopiero ( i aż) od jakichś 3 lat. Nie wiem czy można nabyć osobowość bądź dane zaburzenie osobowości w tak krótkim czasie..
  11. Ech, szkoda że nie wspominacie w tym liście i o moim przypadku : (. Bo ja nie odczuwam nawet tego lęku, o który pisze Brak uczuć. A może przydałoby się też wymienić w liście nasze problemy z pamięcią, koncentracją, a nawet świadomością... Zawilinski, solian pomaga Ci tylko na sen? Czy może widzisz i jakieś inne zmiany?
  12. Ja jestem w stanie zaryzykować, chociaż nie wiem co to za ryzyko, chyba jedyną stratą byłaby kasa i ewentualnie czas, którego mam teraz aż nadto... Ale nie chcę tego robić już teraz, bo jak na razie liczę jeszcze na ten solian, jednak za kilka miesięcy, może w marcu... jeżeli solian nie da zadowalających efektów, to ja jak najbardziej piszę się na wyjazd na to badanie. Tylko przydałby się ktoś kto umie mówić po niemiecku; ] [Dodane po edycji:] Kasia A Ty masz taką dużą wiedze o psychiatrii i farmakoterapii, że udzielasz tylu rad brak uczuć? Nie sądzisz, że swoją niewiedzą w tym temacie , a pomimo tego wypowiadaniu się ,możesz zaszkodzić innym? Zwłaszcza tym, którzy są podatni na sugestię? Dlatego zanim coś napiszesz przemyśl to! Leczenie neuroleptykami nie jest niczym nowym, solian ma działanie też antydepresyjne. Kasiu, dla dobra swojego i innych nie nakręcaj siebie i innych na tym forum. Mi nie przeszkadzasz swoim pisaniem, ale czytając to wszystko co Ciebie nie dotyczy robisz sobie krzywdę, a pisząc na tematy, na których się nie znasz, możesz zaszkodzić komuś innemu. Ja Tobie nie zabronię tu wchodzić, ale dla własnego dobra( i dobra swojej rodziny, którą z pewnością martwią Twoje nowe pomysły na chorobę) powinnaś omijać i takie fora i opisy różnych innych chorób psychicznych bądź ich objawów... bo to Ci w niczym nie pomoże. [Dodane po edycji:] Najbliżej to badanie SPECT jest w Niemczech chyba? Czy nie? Bo tak zrozumiałam ...? [Dodane po edycji:] Czy aż w USA?
  13. Toż to ten sam gość, który w kółko gada o masturbacji i zaśmieca i inne tematy... przydałoby się zablokować i jego nr IP; p aby nie wchodził pod innymi nickami...
  14. Ale to chyba oznacza, że lepiej ten solian na Ciebie działa, więc może i pozytywne skutki mocniej odczujesz. Co robię przez cały dzień. Hmmm.. na początku to trzeba dodać, że śpię po 13 godzin. Dużo leżę w łóżku nic nie robiąc, ale jak się wysilę, to włączam laptopa, no i reszta dnia na bezsensownym serwowaniu po sieci. Gdzie po 2 minutach nie pamiętam co robiłam przed chwilą. Jak jest mój luby to czasem z nim rozmawiam, bo niestety on nawet w domu ma dużo do zrobienia, nauki, w końcu studiuje i pracuje naraz. Hmm.. to chyba wszystko.
  15. Zawilinski, biorę 200 mg rano i 200mg po południu, ale podobno dr Roś chce mi to jeszcze zwiększyć. Też nie bardzo rozumiem dlaczego biorę dawkę na psychozy, zamiast na objawy negatywne, ale dr Roś powiedział, że już leczył takie przypadki jak nasze i solian pomagał właśnie w większej dawce. A co mi szkodzi spróbować. Ja nie mam za wiele do stracenia, heh. Już nawet studia muszę sobie odpuścić... [Dodane po edycji:] Ja uczucia straciłam ok 19 roku życia i też nie brałam wtedy żadnych leków.;
  16. kasia, tysiące ludzi na świecie bierze ten lek co Ty i Brak uczuć, i jakoś nie cierpią na ten sam stan co Brak uczuć i np ja. Więcej, ja to mam, a zanim to się stało nie brałam żadnych leków. Nakręcasz się tak na to jak Brak uczuć na schizofrenię prostą i powikłania po SRRI. Skończ wreszcie zaglądać na to forum i zajmij się zdrowieniem zamiast wymyślaniem sobie objawów chorób. Argh, to miał być temat o braku uczuć i ewentualnym zdrowieniem z tego, a nie potrawka dla hipochondrycznych, znerwicowanych osób, które koniecznie chcą sobie coś znaleźć, jakby byli za mało nieszczęśliwi.
  17. kasia, a jak mam inaczej, skoro poddanie się oznacza dla mnie najzwyczajniejszą w świecie śmierć. A ja z jednej strony chcę jej bardzo mocno gdy widzę jak "żyję" i bardzo mocno jej nie chcę, jeżeli mogłabym i żyć i mieć uczucia. : )
  18. Ach wszystkowiedzący zawilinski, skąd możesz wiedzieć, że po żadnych lekach nie wrócą uczucia? Mi np pojawiły się ich przebłyski przy braniu solianu i nie zamierzam się poddawać, bo to jedyne co mam. A Twoje gadanie, gdybym była podatna na takie sugestie mogłoby sprawić, że dałabym sobie spokój ze wszystkim, łącznie z życiem, więc myśl czasem gdzie wypisujesz takie rzeczy! dla mnie możliwość odczuwania uczuć jest najważniejsza, mogę leżeć i nie mieć motywacji być głupsza o 30IQ bylebym mogła odczuwać, że żyję. To jest mój cel. I ja go osiągnę czy z tym solianem czy z innym lekiem czy w końcu za pomocą psychoterapii, coś w końcu mi pomoże, a jak nie... to wiadomo. Ale nie zamierzam sobie skracać tej drogi. Zwłaszcza że widzę postępy na solianie.
  19. A co to znaczy dobry lekarz? Ja np za takiego uważam dr Rosia, u którego była ostatnio i brak uczuć. Brak uczuć, a w jakiej dawce bierzesz teraz akineton, że Ci prawie wcale nie łagodzi akatyzji? Ja np mam półtorej tabletki 3 razy dziennie i nie odczuwam żadnych objawów pozapiramidowych. Ale żeby nie było tak fajnie to okazało się, że mam hiperprolaktynemię : D Na którą muszę brać bromergon, który z kolei ma swoje efekty uboczne a w dodatku osłabia działanie solianu: D Normalnie moje leczenie zaczyna być śmieszne xD. Brakuje jeszcze żebym brała leki na efekty uboczne bromergonu ; D Jak widać na załączonym obrazku mam powody do coraz lepszego samopoczucia xD. I nawet nie mogę się tym przejąć.
  20. Brak uczuć, Doskonale wiem o czym mówisz... Ciekawe tylko czy u Ciebie do regres czy progres... A tak na marginesie ja też zaczęłam zauważać dziwność niektórych rzeczy, siebie, sytuacji po solianie, ale ja to uważam za plus, za działanie solianu, bo zawsze to jakieś wrażenie, i chyba w takim stanie adekwatne... Marcja, ja się wcześniej zmuszałam do kontaktów z ludźmi, byłam nawet na jakiejś imprezie, gadałam ze znajomymi.. itd, ale to nic nie dawało, równie dobrze w tym czasie mogłam np jeść kanapkę, krajać marchewkę czy leżeć gapiąc się w sufit- u mnie każda czynność jest automatyczna, nawet pisanie tutaj. Ja tego nie odczuwam... I chciałabym się chociaż złościć na siebie, że jestem taka beznadziejna, ale nawet to nie zostało mi dane, bo po prostu nawet mój stan jest mi emocjonalnie obojętny. Dlaczego w takim razie się leczę? Bo to jest jedyne wyjście oprócz wyjścia ostatecznego, które jest dostrzegane przez resztki mojej świadomości.
  21. Korat, dzięki za te fragmenty książki, nie chcę się autodiagnozować, ale aż za bardzo widzę w tym siebie obecną...chociaż diagnoza mojego ostatniego psychiatry brzmiała: depresja imitująca objawy negatywne schizofrenii, to zastanawiam się, czy to nie jest właśnie inne opisanie tego typu osobowości schizoidalnej pozbawionej uczuć...Nie wiem tylko, czy to dobrze czy źle; )
  22. U mnie regres, mam nadzieję, że chwilowy. Jeżeli mi czucie znów nie wróci, to nie wiem co zrobię... Brak uczuć, mnie akineton bardzo spowolniał, ale nie w zły sposób, rozluźniał mi mięśnie i nie było to jakieś nieprzyjemne.
  23. Ja tam rozumiem o co chodzi niemądremu, i nie sądzę by było tak jak pisała shadowmere. Ja też czuję się upośledzona umysłowo w tym stanie. jak człowiek, który ledwo czyta kilka stron i to nie zawsze ze zrozumieniem, ma się czuć mądry? A w dodatku jeszcze pamięć, że kiedyś było zupełnie inaczej, gdy można było czytać setki stron, uczyć się, myśleć sprawnie... a teraz? Ja czuję się tak samo mądra jak niemądry; ).
  24. Magic! Po raz kolejny bardzo Cię proszę, czytaj ze zrozumieniem. Napisałam, że NIE zazdroszczę brak uczuć depresji! Brak uczuć... a mi lęk właśnie jako pierwszy wraca po tym solianie, mam nadzieję że inne uczucia już czekają w kolejce do ujawnienia się; )
  25. To nie jest żadna dziwna, niepoznana dotąd choroba. To depresja imitująca objawy negatywne schizofrenii i mi pomaga amisulpiryd zwany solianem. Tylko czy ktoś tutaj ma w końcu takie same objawy jak ja? Zero uczuć, zero emocji, nawet tych negatywnych? Zaburzenia na płaszczyźnie świadomości, pamięci, koncentracji i nauki. Totalna obojętność emocjonalna na wszystko itd... Bo ja po tym solianie zaczynam czuć! Już odczuwam lęk, nawet nie wiecie jak intelektualnie się cieszę, że mogę odczuwać to paskudne małe uczucie lęku! I nazywam to pierwszym krokiem w stronę wyzdrowienia. Bo ja z tego wyzdrowieję. To jest dla mnie najważniejsze. Cokolwiek by się działo, czy będę tyć kilogram na dzień, czy będę mieć hiperprolaktynemię i akatyzje, to i tak dam radę i wyzdrowieję. Chcę być w końcu człowiekiem. Nie umiem odczuwać nadziei jeszcze, ani motywacji, ale też nie odczuwam rezygnacji, więc to ode mnie zależy co będę intelektualnie przeżywać, dlatego zamierzam sobie wkręcać motywację. Dziś obudziłam się rano i znów odczuwam lęk: D. Coraz częściej coś czuję! Mimo tego, że to uczucia negatywne, to w jakiś sposób dodaje mi to procentów do szans wyzdrowienia. Brak uczuć, bierz solian! Jeszcze parę tygodni i Tobie też się polepszy, bo w końcu dostałaś tę samą diagnozę co ja... chociaż u Ciebie jest jeszcze depresja... czego Ci nie zazdroszczę... Ale też dasz radę : ) Kto by pomyślał, głupi lęk, a daje mi tyle siły do wkręcania sobie nadziei: )
×