Na dyskotece wiejskiej, mieszczanin podchodzi do dziewczyny:
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Podchodzi do drugiej:
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Zrezygnowany podchodzi do trzeciej i się pyta:
- Zachulosz?
- Z wieśniakami nie tańczę.
Rozmowa w barze:
- Kolego, postaw piwo.
- Przecież się nie przewróciło...
- Cześć stary... Kopę lat. Co u ciebie?
- Ożeniłem się.
- I co? Lepiej?
- Lepiej to chyba nie, ale na pewno częściej...
Uczy się John polskiego języka i nadziwić się nie może:
- Jak to jest - jest ten murarz, ten ślusarz, ten kominiarz, i nagle ta picer...
- Kochanie... Kupiłeś mi coś pod choinkę?
- Owszem, stojak.
Przychodzi kucharz do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ostatnio zauważyłem, że nie słyszę na jedno ucho.
- A na drugie?
- Kotlet schabowy, frytki i sałatka z ogórków.
Dwóch studentów biologii rozmawia po egzaminie:
- I co napisałeś na to pytanie - "Po co jest zgrubienie na końcu członka"?
- Napisałem, że po to, by sprawić większą przyjemność dziewczynie...
- To ja pewnie mam źle...
- A co napisałeś?
- Żeby się ręka nie ześlizgiwała...