Skocz do zawartości
Nerwica.com

iryss

Użytkownik
  • Postów

    425
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez iryss

  1. Oni ewidentnie czują ze jestes zagrozeniem dla nich napisałaś ze poprzednia dziewczyna tez miała nieprzyjemności zapwne właśnie wtedy gdy ich związe robił sie powazniejszy. Bardzo dobrze ze jesteś szczera i chyba powinnaś sobie to z nimi wyjaśnić bo niema sensu udawać ze nic się niestało bo stało się skoro cierpisz. Powiec ze cie to zabolało ale przeciez niejesteś dla nich zadnym zagrozeniem bo kochasz ich syna moze nie tak dłogo jak oni co nieznaczy ze równie mocno powodzenia
  2. Rozumiem ale mysle ze niama się czym martwić a jezlei ci to niedaje spokoju to moze przejć się do tego liceum i porozmawiaj np. z sekratarką ona ci napweno wszystko wyjaśni
  3. kurcze takie mam wrazenie ze moze ci jego rodzice są o niego zazdrośni i boją się ze go stracą..Pojawia się w jago zyciu piękna kobieta a oni zchodzą na drógi plan..Zgadzam się z poprzedniczką przemyś sobie na spokojnie wszystko a znajdzieszz jakieś proste rozwiązanie. Trzymaj się
  4. Mysle ze jesli sie postarasz to przyjmą cię do kazdej szkoły dyrekcja niepatrzy na to czy zawaliłaś rok nczy nie bo skoro zawaliłaś to miałaś swoje powody i jesli chcessz się wygadać to lubie słuchać..w każdym razie oni patrzą na punkty z testów i na ocene z zachowania bo co innego jak ma się zachowanie bardzodobre i srednią wysoką a zachowanie niepoprawne i śr. wtedy mozna mieć niewiadomo jak wysoką. Liczy się ten rok i aktualny wysiłek zaangarzowanie Poradzisz sobie jeśli bedziesz chciała i ja bym poszła na Twoim miejscu do zwykłego liceum napewno Cię przyjmą!
  5. cześć olu tak mnie zastanowił Twój problem i wiesz ale tak mi się wydaję ze to nie jest koniec świata przecież jestem w 1lo i powiem ci szczerze ze niemasz czego załować ja z checiom bym wróciła do gimnazjum. Myśle ze szkoły prywatne jak i normalne licea niemają problemu z takimi sprawami tym bardziej ze szkoł. prywatnym płacą za nauke. Niepowinnaś mieć problemów. Pozdrawiam trzymaj się
  6. iryss

    Witam Was kochani...

    Jeżeli jesteś szczera w swojej chęci do walki to nic nie jest trudne..trzeba bardzo chceć Jeżeli chcesz w zyciu stać się kimś jeśli chcesz coś osiągnąć i jeśli chcesz wygrać słuchaj zawsze głosu serca..A jezlei Twoje serce milczy zamknij oczy i pomyśl o kimś kto Cie kocha komu na tobie zalezy (i moge szczerze przyznać ze mi zalerzy zebyś była szczęsliwa i zdrowa!)wtedy znikną wszelkie przeszkody a zwycięstwo będzie Twoje..!!!!! Masz marzenia coś pieknego ja niemam a zawsze marzenia były czymś co mnie podnosi tak jak przyjaciele jak anioł który mnie podnosi gdy moje skrzydła zapominają jak latać...Ty je masz. Masz marzenia! Walcz zeby ich niestracić walcz bo gdy walczymy marzenia się spełniają. Zrób sobie moze taką jakby tabelke plusy i minusy mojej walki..Co jesli bede walczyć a co jeśli nie..Myśle że po tej drógiej stronie mozna wpisać tylko jedno własciwe słowo...Musisz sie ocknąć bo ta choroba nieprzejdzie Ci sama daj coś od siebie walcz o siebie bo przecież nic niejest pewne ale jednego jestem pewna jezli niespróujesz to nieusiądziesz przed kominkiem i niepowiesz sobie "było warto" napisałaś ze chcesz być psychologiem jezeli teraz właśnie teraz czegoś niezrobisz to twoje marzenia obrócą sie w pył one znikną a to bardzo boli uwierz gdy niema się marzeń to boli..Bardzobym chciała cię jakoś przekonać że jesteś wielkim bezcennym darem ale mam 16lat i mój zasób słow jest ograniczony jednak jesteś BEZCENNYM NIEPOWTARZALNYM DAREM i ja w to wierze z całego serca i jezeti ty rówież uwierzysz to wygrasz musisz tylko troche chcieć
  7. iryss

    Witam Was kochani...

    życie bez sensu i motywacji to bardzo ciężkie znam to. Moje problemy niedotyczą odzywiania ale choruje od roku na anemie i dośc powaznie i być moze mój stan psychiczny ma wpływ na hhmmm głupio zabrzmi ale na zawartośc zelaza w mojej krwi..Czytałm kilka książek dotyczących twojego problemu ale ni ejestem wstanie sobie wyobrazić jak Ci cięzko i jak trudno to przerwać ale są jakies ośrodki w których pomagaja takim ludzią jak Ty i może powinnaś z czegos takiego skorzystać ale jedno wiem napewno na poczatek musisz podjąć decyzje że chcesz zyć ze chcesz o siebie walczyć i chcesz wygrać. Masz przyjaciół, rodzine? masz dla kogo zyć? Jezeli nie dla siebie to moze na początek dla nich? jak podejmiesz decyzje w sercu tak szczeże to Twoje zycie bedzie nieustanna walka ale za jakiś czas usiądziesz w fotelu przy kominku i powiesz sobie "Warto było" bedziesz wtedy miła wspaniałego męza który bedzie Cie wspierał i dzieci które będą cie kochać a to bedzie ci dawąło siłę na każdy dzień do walki...Mysle że zdecydowanie powinnaś pójśc do psychiatry on Ci pomoże ale musisz wiedzieć że jezeli Ty sama nie chcesz dpoóścić do siebie zadnej pomocy to niekt nawet najlepszy psycholog niebedzie wstanie ci pomóc..Myśle że skoro jesteś na tym forum to szukasz, szukasz pomocy i to już jest krok..Więc skoro udało ci się zrobić jeden to zrób kolejne..!!Bedzie dobrze ale musisz w to uwierzyć
  8. iryss

    Witam Was kochani...

    Cześć ja tez chcę być w przyszłości psychologiem i tez mam problemy ale moze spróbuj to marzenie traktować jako taki punkt zaczepienia w walce z chorobą..taką motywacje ze jesli wyzdrowieszesz Ty to w przyszłości możesz pomagać ludziom któży przezywają to co ty przezyłaś bedziesz miała doświadczenie a to pomaga bedziesz mogła zrobic o wiele więcej niz psycholog ktory sie poprostu dózo nasłuchał o bulimi. Walcz o siebie bo warto!
  9. iryss

    POMOCY

    cześć grgab witamy na forum:)
  10. "Wiesz...na szczęście nie przytłoczyło mnie to na tyle,abym zapomniał,że w życiu chodzi o coś więcej.Ale to coś(wg.mojego toku myślenia^^)nadejdzie po okresie edukowania Znaleźć coś,abym zamiast o szkole,myślał właśnie o tym? Próbowałem,ale ciemna strona mocy jest zbyt silna" Hmm wiesz co no mysle ze skoro uwazasz ze w zyciu chodzi o cos wiecej ale dopiero po okresie edukacji to jednak moze cie to przytłoczyło..? Po tej całej "edukacji" bedziesz musiał szukać pracy a za tym idzie wiel zeczy które mogą Cię przytłoczyć bedzie wiecej problemów i wiecej obowiązków potem bedziesz starszy tak ci zleci zycie i zapomnisz ze chodzi co coś wiecej...Nieczekaj na jutro...Przeciez gdyby jutra nie było... "czasem pełnie słońca, czasem pełnie cienia...w kazdej chwili tu na ziemi zyj pełnią zycia bo czasu który masz jutro moze zabraknąc" niechce Cię tym jakoś załamac..i jezeli to zrobie to przepraszam ale zrób cos puki mozesz. Powodzenia
  11. obojętność i brak jakiejkolwiek motywacji to beznadzieja! Zero marzeń zero planów czy jakichkolwiek mysli...bo przeciez mogą zaprowadzić w złe miejse mogą sprowadzić do wniosków ktore jeszcze bardziej zdołują..
  12. iryss

    Witam

    cześć Archie jestem pewna ze szybko sie zaklimatyzujesz
  13. spokojnie moge ci jakoś pomóc? a moze masz z koms z rodziny lepszy kontakt np wujek? moze ktoś ci pomoze powiedziec rodzicom? jezeli sie zdecydujesz to moze ja tez bede wstanie pogada o tym z mamą?!!
  14. Bardzo bezcenny jesteś wiesz !?! Ja tez jestem w pierwszej klasie właśnie i musze powiedziec ze to co napisałeś bardzo mnie zdziwiło...Niewielu chłopaków potrafi się przyznać ze coś ich boli coś doprowaqdza ich do łez nawed anonimowo..! Raczej nie powiem ze dobrą rada bedzie "ucz się pilnie i słuchaj nauczycieli"! Odniosłam takie wrazenie ze jesteś tak zaabsorbowany szkolą i tym ze ledwo z niej wyszłeś a zaraz bedziesz musiał znów wrucic ze zapominasz ze w zyciu chodzi o coś więcej?! Jest coś co lubisz robić? Coś co sprawia ci przyjemność i niema nic wspulnego z budynkiem szkoły? Moze sprubuj znalesc coś takiego moze to przywruci ci chec zycia i da troche optymizmu ale takiego prawdziwego? Kiedyś ktoś powiedział "Po co nosić maskę skoro niema się juz twazy?" napisałes ze twoi rodzice i znajomi uwazają cie za kogos kim juz niejesteś wiec moze pokaz im prawdziwego siebie a oni bedą potrafili ci pomuc..Nieznam się na tym wiec niepowiem ci czy to depresja czy coś innego...trzymaj się!
  15. mam to samo...moi rodzice się rozwiedli jak byłam mała i z mamą niemam za dobrego kontaktu..wiec jesli się zdecyduje na tą wizyte (a walcze ze sobą juz od paru dni) to zapewne zrobie to sama bez jej wiedzy. myśle ze rodzice ci pomogą! niebuj się ale ja jestem ostanią osobą która moze cie o tym przekonywać...
  16. ja sama się niepotrafie przekonac! a bardzo bym chciał sie prawdziwie uśmiechnąć i stwierdzic ze mam ochote np. na cherbate albo spacer ale nieumem bardzo dziękuje
  17. myśle ze powinieneś on ci pomoze mam podobne objawy. jestem o rok młodsza od ciebie i uwiez ze wiem co to znaczy bark jakiegokolwiek zapału i chceci! trzymaj się!
  18. cześć mam problem bo boje się sama iśc do psychologa a mysle ze tego potrzebuje juz tu pisałam i odpowiedziało mi kilka osub które równiez stwierdziły ze powinnam iśc do psychologa chyba mam nerwice i dziś znowu miałm mysli samobujcze już nic mnie nie cieszy juz niczym się nie przejmuje nie interesujie mnie to czy dostane w szkole 1 czy 5 nieobchodzi mnie co sobie ludzie o mnie myślą nie dbam o to czy z moimi przyjaciółmi wszystko dobrze. Na nic niemam siły zapału ja lubie się uczyć ale niemam do tego juz serca niemam nawed ochoty jeść co zawsze uwielbiałam nieczuje głodu tylko ból który nieznika niewychodze z pokoju bo niemal bez przerwy mam łzy w oczach czy jest tu ktoś kto jest w stanie mi powiedzieć czy sa jakieś leki bez recepty na sen? niemoge spać niemoge mysleć bo boje się swoich myśli boje się dokąd one mnie zaprowadzą.
  19. A tęsknisz za tą przyjaciółką? Brakuje ci jej? Moze sprubuj z nią porozmawiać bo jezeli wasza przyjazn trawała dłógo to chyba niewarto z niej rezygnować...? Podobno dopiero gdy coś stracimy doceniamy jego prawdziwą wartość...
  20. Ktoś mi kiedyś powiedział "Pokochaj siebie pokochasz innych..." niewiem czy ci to coś da ale mi dało! Powodzenia!
  21. Tak masz racje czasem dzień jest o wiele za krótki ale czasem ciągnie się w nieskończonośc! Bede trzymała za ciebie kciuki albie nie wiesz ci pomodle się za ciebie...Moze to banalne ale często pomaga! Powodzenia Ps Zrezygnuj z pomalowania zes np. i relaksuj się wyciszaj ja jek się zdenarwuje a niemam czasu albo sytuacja niedaje mi czasu licze do 10... Powodzenia
  22. Mmam bardzo podobnie tyle ze u mnie niema braku chęci tylko niemam siły i denerwuje się i z powodów i bez powodów...Wczoraj odkryłam ze jak jestem bardzo zdenarwowana (wtedy trzęse się jak galareta i czuje się osłabiona) uspokaja mnie cich wolna spokojna muzyka...Położyłam się na łóżko włączyłam po cichu Clinging to the cross i wsłuchałam się w dzwięki skupiłam się na tekście i instrumentach i tak kilka razy ta piosenka przeleciała i powpli przeszło...powodzenia
×