Tak więc zanim,obrońcy życia nienarodzonego ( tak sami o sobie mówicie) wydacie wyrok na kobietę.Która usunęła ciążę ( a dla niej była to ciężka) decyzja.Zastanówcie się,czy nazywając taką kobietę morderczynią.Nie robicie jej podwójną krzywdę.
Usunięcie ciąży,to nie ścięcie włosów,czy zmiana imienia.Tylko poważna decyzja,która jest trudna i bolesna.
I ani ja,ani kobieta która nigdy nie usuwała ciąży tego nie rozumie.
Ten test nie był kierowany to żadnej z Szanownych i Drogich Pań na Forum.
Dla mnie aborcja to nie zabójstwo.Ale pewnie,zaraz padnie na mnie fala miłosiernego katolickiego hejtu.