Skocz do zawartości
Nerwica.com

kretka

Użytkownik
  • Postów

    224
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kretka

  1. Chmurko:-( ja też dziś czuję, że nie dla mnie. Jest mi bardzo źle....
  2. :-( Czasem też się nad tym zastanawiam. Musi istnieć inny świat. Inaczej- co my wszyscy jeszcze tu robimy?... Gdybym nie wierzyła w inny świat, strzeliłabym sobie już dawno w łeb. Nie chcę pisać banałów, po prostu życzę Ci siły. Tak samo jak sobie.
  3. O Jezu, wiem o co chodzi. Tyle że ja akurat nowotworów tak się nie boję. Za to wkręcam sobie choroby o nagłym przebiegu, zaczynające się szybko i szybko postępujące, tych panicznie się obawiam. Są to: pęknięcie tętniaka mózgu, udar, zawał, ostra alergia na coś... Masakra.
  4. kretka

    Zawroty glowy

    Hmm, leków na zawroty głowy jako takie to chyba nie ma, chyba że Aviomarin;-p Powinieneś po prostu wyleczyć się z nerwicy, czyli najlepiej iść na psychoterapię. Leczenie psychiatryczne też ma sens, ale radziłabym Ci zmienić fachowca;-) Jesli idzie o zawroty głowy, to tez je mam podczas pracy na kompie. A także jak pomyślę, że jestem na jakiejś przestrzeni, gdzie nie ma się o co oprzeć, np. idę chodnikiem lub stoję na środku dużego sklepu, zwłaszcza a błyszczącą podłogą:-p "Bomba" w głowie raczej mi nie dokucza, ale chyba wiem co masz na myśli... Ech, wszyscy przechodzimy przez to samo...
  5. Ojakdobrze, gratuluję, że tak dobrze sobie radzisz. Tylko że u mnie wytrzymywanie strachu nic nie daje. Wytrzymywałam go setki razy z konieczności i guzik. Za każdym razem jest na nowo tak samo strasznie...
  6. Może to być nerwica, ale my niewiele tu pomożemy. Skorzystaj z pomocy psychiatry i psychologa, naprawdę warto:-) Tylko bądź cierpliwa, z nerwicy nie można się wyleczyć w tydzień, jak z grypy... POWODZENIA!
  7. kretka

    Nawroty nerwicy

    Peace-b ma rację. Leki czasem moga pomóc przezwyciężyć trudny okres i nie można za bardzo się przed nimi bronić, jeśli ich odrzucenie oznacza rujnowanie życia. Ale jednoczesnie trzeba się wziąć za przyczyny, których leki nie wyleczą. PSYCHOTERAPIA- to najważniejsze. Leków się nie bój, ale też stosuj je rozsądnie... Jak zwykle najlepszy jest złoty środek:-)
  8. Aniu, podałam ci na pw mój numer gg. gdybyś kiedyś miała ochotę pogadać...[/url]
  9. kretka

    Nawroty nerwicy

    Moja mama, która od lat boryka się z nerwicą, powtarza mi, że najważniejsze to się dobrze czuć. Jeśli kosztem niebrania leków, miałbyś codziennie ochotę wyskoczyć przez okno, to uważam, że upieranie się jest bez sensu.
  10. Cała nerwica jest dziwna, nie przejmuj się. Wiem, jakie to przykre, gdy ktoś odmawia nam pomocy, nieraz przez to płakałam. Nie można jednak od zdrowych wymagać, aby nas rozumieli. Osoba zdrowa nie jest w stanie tego pojąć. Też czasem czuję się z tym bardzo samotna, choć mam wspaniałą rodzine, męża, ktory mimo braku zrozumienia, stara się mnie wspierać... Właśnie dlatego zaglądam na forum. Tu odnajduje zrozumienie i wsparcie, jakiego mi trzeba.
  11. Aniu! Widzę, że tu jest poważny problem... Masz bardzo trudne relacje w rodzinie... Powiem tak, powinnaś poprosić lekarza rodzinnego o radę- on powinien wskazać Ci psychiatrę, a także dać skierowanie do psychologa, jeśli chcesz państwowo. Jesli Cię stać- polecam prywatnie. A rodzice... Wiem, że to straszne, ale to dobrze, że oni nie przyjechali... Każde spełnienie dziecięcego błagania "nie zostawiajcie mnie" osłabia nas. uwierz mi. Staniesz się zależnym od innych dzieckiem, jesli będą pobłażać Twoim wszystkim próśbom o pomoc. Ze mną tak się stało:-(
  12. dzięki:-) Czy za szybko odstawiłam, dziś trudno stwierdzić. Robiłam to po ponad roku brania, bardzo powoli, stopniowo. Problem w tym, że zawierzyłam lekom całkowicie i nie wyleczyłam psychoterapią głębokiej przyczyny. Uważam, że to było powodem nawrotu. Dlatego, chyba jeszcze o tym nie napisałam, oprócz leków naprawdę warto iść na psychoterapię.
  13. Nie wszystkie psychotropy osłabiają działanie hormonów:-) W każdym razie lekarze powiedzieli mi, że asentrę i logest moge brać bez obaw. Zresztą tak robiłam ponad rok i wszystko jest OK, więc te akurat chyba na siebie nie wpływają. Również trzyma za Ciebie kciuki, Aniu:-) Musimy się wspierać:-)
  14. Jeśli dobrze ją znosiłaś, to najprawdopodobniej i tym razem tak będzie. Lepiej spróbować niż się męczyć. Powiem ci, że długo wzbraniałam się przed powrotem do leków. Nie dlatego, że źle je znosiłam, po prostu nie chciałam dłużej się truć, chciałam zawalczyć sama. być może w złym momencie odstawiłam Asentrę... W każdym razie posypało się i sama sobie nie poradziłam. Dziś, po pół roku od odstawienia, pól roku męczarni, gigantycznych lęków, zamknięcia w domu praktycznie, wzięłam ją znowu. I modlę się, choć nie jestem mocno wierząca, aby ta decyzja przyniosła dobre skutki. Czasem trzeba przestać się upierać i wybrać rozwiązanie, które być może nie jest idealne, ale pomoże nam chociaż przeżyć najgorszy okres... Wszystko jest dla ludzi. Życzę powodzenia i trzymam kciuki!
  15. Ciekawe... Ja nie miałam prawie żadnych skutków ubocznych, poza lekkimi dolegliwościami z przewodu pokarmowego. mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie... jestes dość wyjątkowa, niewiele osob tak reaguje... być może gdybyś wytrzymała to potem byłaby poprawa, ale nie dziwie się, że się przestraszyłaś... Ale jest dużo innych leków... Ja np. źle się czułam po rexetinie, ale wielu osobom on słuzy. Zapytaj lekarza.
  16. dzięki za wszystkie odpowiedzi... Mam 23 lata i chętnie miałabym już dziecko, ale patrzę na to realnie... Postanowiałm przestać się szarpać, że muszę mieć je wcześnie, przecież za 5 lat jeszcze nie będzie za późno:-) Też jestem zdania, że mogę spokojnie używac prezerwatyw, alemąż się trochę wzdraga... Muszę nad nim popracować. Póki co- biorę hormony (lekarze moi wiedzą, co przyjmuję) i... wzięłam dziś pierwsze pół tabletki Asentry. Zdecydowałam, że musze wybrać mnijesze zło, a na ten moment jest to dla mnie pomożenie sobie lekami, zamiast męczenie się z każdym dniem bardziej...
  17. Łatwo jej mówić, nie?... Częśc tych zasad jak najbardziej wydaje mi się sensowna, ale np. to, żeby nie nakręcać lęku wybujałą wyobraźnią, jest dla mnie bez sensu... gdybym umiała to robić, to po prostu nie byłabym chora...
  18. Rozumiem Cię bardzo, bardzo dobrze. mam prawie identyczne objawy. Dziś włąsnie po długiej przerwie bez leków (Asentra) za to z koszmarnym samopoczuciem, wróciłam do farmakoterapii. To dla mnie trudne, ale wiem, że na dzień dzisiejszy to jedyna droga. A na potem- umawiam się już na psychoterapię, którą najpewniej zacznę w październiku... Posłuchaj... Ja wiem, i ty pewnie też, że to, co się z Tobą dzieje, jest tylko w głowie. jesli jednak nie możesz tego jakoś przyjśc do świadomości, jeśli bardzo się męczysz, czasem warto spróbować leków. ja brałam teraz w trudnym okresie Persen Forete, ale prawie nie pomagał. Wróciłam więc do Asentry, którą przedtem brałam. Znosiłam ją dość dobrze i czułam się lepiej, może nie świetnie, ale mogłam jakoś funkcjonowac... Czasem trzeba wybrać mniejsze zło...
  19. Krzysztofie, tak się skałada, że miałam dwa bardzo silne nawroty, jeden po całkowitej poprawie. Wątpiłam tysiące razy. Wątpię i tym razem, ale mam jeszcze nadzieję. jesli ja tracimy, nie warto już żyć, i rzeczywiście wtedy to do pieca na trzy zdrowaśki:-/
  20. kretka

    Nawroty nerwicy

    Trudne pytanie, sama stoję przed decyzją dot. brania leków i nie moge przestać bić się z myślami... Przede wszystkim musisz zrozumieć, że jedna, dwie a nawet 10 wizyt u psychologa mogą nie pomoc... Zaakceptuj fakt, ze będzie to długa i mozolna walka, z nawrotami i zwątpieniem... Na pewno warto chodzić na PSYCHOTERAPIĘ. Jesli chodzi o leki, trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw. Koniecznie porozmawiaj o swoich wątpliwościach z psychiatrą.[/url]
  21. Na pewno nie odstawię juz leków bez "popracowania nad sobą". Pan Krzysztof ma chyba jakieś bardzo złe doświadczenie i jest wielkim pesymistą. To smutne, bo z takim nastawieniem na pewno nie sposób z tego wyjść....
  22. Agaplo, oczywiście, zamierzam rozpocząć (i tym razem dociągnąc do końca, bez względu na to ile będzie trwała) terapię długoterminową i jak zacznie przynosić jakies efekty, odstawić leki... Nie chcę być jak moja mama, która chyba już do końca życia będzie brać leki:-(
  23. Agaplo, czas może i miałam, ale nie ma mnie kto wozić w różne miejsca, od kilku miesięcy nigdnie nie wychodzę sama. Asentrę toleruję bez zarzutu. Wszystko jest dla ludzi. Dzięki za rady:-)
×