Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abradab

Użytkownik
  • Postów

    175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Abradab

  1. O, Kochaniutka, czemu nie wierzysz w siebie? Miesiąc czasu do baaaardzo dużo. Możesz wierzyć lub nie, ale ja na studiach byłem jednym z największych luzaków. Miesiąc przed egzaminami nawet nie myślałem o sesji. Notatki kserowałem dwa tygodnie przed, a uczyłem się jeszcze później. Skąd wiesz, że nie zdążysz na 100%? Czasu jest sporo, musisz się jednak zabrać do roboty, małymi kroczkami do przodu. Dzięki temu zaliczysz wszystko, a jak nie, to zostanie Ci coś do poprawienia. Zakładając z góry, że nie zrobię nic, bo i tak nie zdążę doprowadzi do tego, że nie zaliczysz wszystkiego. Na pewno nie zawalisz studiów, więcej wiary w swoje możliwości oraz pozytywnego myślenia. Będę trzymał kciuki!
  2. Abradab

    witam

    Witam. Jasne, o to możesz być pewna :)
  3. Ja mam tak, że wszystko odkładam teraz na ostatnią chwilę, nieświadomie dodając sobie więcej stresu, bo wiadomo jak to jest robić wszystko "na styk". Też mam chęć unikania ludzi (nie tylko tych wobec których mam jakieś zobowiązania, ale także i najbliższych znajomych). Myślę, że najpierw warto zacząć małymi kroczkami robić rzeczy na przekór wszystkiemu, ale nie na przekór sobie. Weź sobie do łapki kartkę i wypisz na niej wszystkie rzeczy z którymi musisz się zmierzyć. Zrób dużo punktów segregując je od tych, które według Ciebie są najtrudniejsze, do tych, które będą stanowiły Ci najmniej problemów. Systematycznie zacznij realizację celów od najłatwiejszych. Jak zobaczysz, że z listy znika coraz więcej punktów, uwierzysz w siebie, że tak naprawdę każdy cel jest w Twoim zasięgu. Powodzenia, trzymam kciuki :)
  4. Alkohol pogłębia nerwicę i złe samopoczucie.
  5. Makcia, głowa do góry! Jak raz Ci się udało wyjść z choroby i powrócić do normalności to dlaczego drugi raz ma Ci się nie udać? Już raz znalazłaś drogę do równowagi, co zapewne kosztowało Cię wiele wysiłku. Chcesz teraz ten wysiłek przekreślić? Uszy do góry! lekopawel, jeżeli na prawdę chcesz zrezygnować z pracy, to powiedz to swojemu szefowi w cztery oczy, a nie przez telefon. Zawsze to ładniej wygląda. Odnoszę wrażenie, jakbyś nie doceniał swoich możliwości, jednak jeśli faktycznie od początku ta praca Ci nie pasowała, zawsze można znaleźć nową. Możesz także poprosić szefa, by przydzielił Ci mniej odpowiedzialne/wymagające stanowisko jeśli jest taka możliwość. Ważne jest, by po tym jak się zwolnisz, znaleźć szybko nową pracę
  6. Mi pomaga Hydroxyzyna, na mnie działa po godzinie. Napięcie w mięśniach się obniża, no i przychodzi senność. Polecam także tuż przed snem przewietrzyć porządnie pokój (lepiej się śpi jak jest świeże i chłodne powietrze) oraz bezpośrednio przed snem poczytać jakąś książkę.
  7. Niestety, alkoholu radziłbym unikać. Sam bardzo lubię piwo, ale z bólem serca musiałem się pożegnać z tym trunkiem, przynajmniej na czas, kiedy biorę leki. Gdy nie brałem leków i wypiłem jedno czy dwa piwka wieczorem, było całkiem przyjemnie. Nawet lepiej mi się spało no i w ogóle końcówka dnia była milsza, jednak następnego dnia zwykle bywa masakra. Ja miałem coś w stylu kaca, tylko, że bez bólu głowy, czyli przyspieszone bicie serca, napięcie w mięśniach, a od tego to już krok do lęków. Także reasumując, alkohol niestety szkodzi przy nerwicy lękowej.
  8. Moim zdaniem, gdy nadchodzi atak, najważniejszą rzeczą jest zająć się czymś, by myśli nie krążyły wokół ataku, tylko dookoła wykonywanej czynności :) Mi najlepiej pomaga: - słuchanie muzyki wraz z nuceniem, bądź śpiewaniem (reguluje to oddech), - bardzo wolny spacer, - oglądanie skeczy kabaretowych , - rozmowa z drugą osobą (żadne bzdety internety, tylko normalnie twarzą w twarz), - zjedzenie słodyczy (w moim przypadku działają skutecznie tic tac`i oraz czekolada, dzięki której można sobie poprawić nieco humor).
  9. Abradab

    Powiedzieliście?

    A jak radzicie sobie z nauką oraz pracą? Ja, szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie na chwilę obecną ani jednego ani drugiego Przed pójściem do psychiatry jako tako panowałem nad atakami, wiedziałem czego unikać, jak rozładować chociaż w niewielkim stopniu napięcie, co zrobić by się nie nakręcać. Wracałem nawet powoli do mojej kochanki zwanej sportem. Ale odkąd polazłem do psychiatry i zacząłem brać leki, wszystko się pogorszyło. Napady lęku wróciły ze zdwojoną siłą, a wraz z nimi dołączyło wiele dolegliwości, których nie miałem. Myślałem, że to uboczne działanie leku, ale po drugiej wizycie u psychiatry powiedział mi, że sobie wmawiam Najgorsze jest to, że odrzuca mnie od jedzenia, jem na siłę i chudnę, co zresztą szybko dostrzegli znajomi. I właśnie zastanawiam się, czy wtajemniczać ich czy nie, bo najbliższa rodzina już wie co mi dolega.
  10. Abradab

    Powiedzieliście?

    Intryguje mnie jedna, dość istotna rzecz. Dużo na forum widziałem postów z opisem chorób, stanów emocjonalnych, a także zmagania się z różnymi chorobami. Ciekaw jestem, czy swoim najbliższym powiedzieliście o swojej chorobie, czy też unikacie tego tematu, bądź kłamiecie, że to 'coś z sercem', albo 'migrena'. Bardzo jestem ciekaw ile osób powiedziało najbliższym (mam tu na myśli raczej przyjaciół niż rodzinę), że jestem chory na nerwicę, bądź depresję, a jaki procent osób chorych ukrywa swoją chorobę przed innymi. Pozdro.
  11. A dlaczego od razu do psychiatry, a nie do psychologa? Spoko, do egzaminu masz jeszcze 28 godzin jazd, więc spokojnie oswoisz się z jazdą autkiem. Stało się coś nadzwyczajnego podczas tych dwóch godzin jazd? Myślę, że nie, głowa do góry :)
  12. Cóż zrobić... przecież nie będzie to trwało wiecznie! Kiedyś to wszystko puści. Pomyśl sobie jak taka lampka wina będzie przednie smakować po 'długim poście' ;p
  13. Brzoza jest ładna, owszem, ale lipa ma w sobie to coś. No i pięknie pachnie na przełomie czerwca i lipca ;p
  14. Ja zrezygnowałem z prowadzenia autka odkąd zacząłem przyjmować leki. Im jazda trwa dłużej, tym robię się coraz bardziej senny i rozkojarzony. Jak było chłodniej, pomagało otworzenie szybki i przewianie autka, ale teraz jak robi się cieplej i biorę leki, które mają masę ubocznych objawów w moim przypadku, to niestety, musiałem zrezygnować podobnie jak z alko
  15. Czemu nie ma lipy? Od biedy brzoza może być.
  16. Dokładnie, bez specjalisty się nie obejdzie. Jak masz złe myśli, spróbuj zająć się czymkolwiek. Skup się na byle jakiej czynności (wyjdź na rower, spacer, po głupią rzecz do sklepu znacznie oddalonego od domu, a jak nie chcesz wychodzisz z domu, to np. sprzątanie). Skupiając się na mocno na danej czynności, automatycznie przestaniesz myśleć o umieraniu
  17. Abradab

    Witajcie :)

    Trzymam za słowo!
  18. Abradab

    Witajcie :)

    Za powodzenie w leczeniu przyda się. Mija trzeci dzień odkąd biorę leki i jest masakra, jeszcze gorzej niż przed leczeniem.
  19. Abradab

    Witajcie :)

    Postanowiłem się zarejestrować na tym forum z czystej ciekawości, co tutaj piszecie no i by dowiedzieć się czegoś więcej o swojej chorobie. Witam Wszystkich :)
  20. Witam. Ja dostałem ten lek, jestem po pierwszej tabletce no i na razie jest nie za wesoło. Rano, aż się przestraszyłem, jak spojrzałem w lustro, miałem bardzo rozszerzone źrenice. W ciągu dnia ponadto pojawiły się zawroty głowy połączone z bólem głowy. Nie mogę się w ogóle skupić na żadnej rzeczy. Czasem pojawia się lekkie drżenie mięśni. Ciągle ziewam, a tuż po zażyciu tabletki robię się potwornie głodny. Podobno pierwsze dni są najtrudniejsze, miał ktoś doświadczenie z tym lekiem? Po ilu dniach organizm się adoptuje do takich leków? Pozdro.
×