Skocz do zawartości
Nerwica.com

elfrid

Użytkownik
  • Postów

    2 750
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elfrid

  1. Dżejmson, Fajnie. Może okazać się, że Twój lekarz miał rację i wszystko się naprostuje. W takim razie nic nasennego nie będzie już potrzebne. Kurcze u tylu osób lamo się sprawdziła. Dżejmson, Tańczący z lękami, czy Wy czujecie na niej jakieś wyciszenie, jakiś spokój? Czy po prostu po jakimś czasie stwierdza się, że jest stabilnie. Ja doszedłem do dawki 200mg i w ułamku nie powodowała takiego wewnętrznego wyciszenia i opanowania, jaki daje topiramat. Zwłaszcza jak to wszystko się rozjeżdża po antydepresantach.
  2. Tańczący z lękami, Ale ja nie widzę w działaniu antydepresantów niczego co jest związane z powrotem do normalności. Najstabilniej czułem się w okresie brania topamaxu i do niego wracam. Już odczuwam różnicę, wewnętrzny spokój, którego nigdy nie uświadczyłem na żadnym antydepresancie. Topamax ma specyficzne działanie wyciszające. Chyba muszę z tego wyciągnąć wnioski. Chociaż nie wiem jak będzie kiedy się te SSRIje wypłuczą na samym topiramacie. Tak na marginesie... rozumiem, że lamo się u Ciebie sprawdziła, bierzesz ją już kilka miesięcy? U mnie się zdała egzaminu, nie miała tego potencjału tonizującego. Ale to specyficzny lek przeciwpadaczkowy, może dlatego w moim przypadku nietrafiony. miko84, osoby, które źle reagują na antydepresanty kończą w końcu na stabilizatorach albo neuroleptykach przed którymi tak się bronisz. Piszesz o lęku i napięciu, o nietolerancji w początkowym okresie brania. Może jednak spróbuj czegoś wyciszającego, depakiny, topamaxu. Ja mam taką ponurą refleksję, że nawet jak u Ciebie zaskoczy po uciążliwych ubokach połączenie SSI+mianseryna (właśnie, jaki SSRI?), to na krótko na kwartał, pół roku. Poczujesz fajerwerki, a później będzie lipa. Sam miałem tak z wenlafaksyną, pierwszym w życiu lekiem. Trzeba patrzeć długofalowo. Rozważyć jaki lek zapewni w miarę komfortowe funkcjonowanie na długi, długi czas. Komfortowe tzn. bez jakiegoś szału, ale normalne, przeciętne i stabilne. Zmieniamy, próbujemy tych antydeprasantów i nie trafiamy. Wniosek prosty, że to droga donikąd, że kierunek czas zmienić. Wkręciłeś się w działanie receptorowe 5Ht2c jako wyjątkowe, specyficzne i stworzone dla ciebie. Dałeś temu wystarczająco dużo czasu, i nic. Musimy wyjść z tego schematu próbowania ciągle nowych antydepresantów. No właśnie, nowych?-przecież próbujemy już wypróbowanych. Życie ucieka, a my stoimy w miejscu. Dlatego moim zdaniem więcej możemy się spodziewać po lekach przeciwpadaczkowych, czy neurlopetykach. Na antydepresantach za dużo jest "krótkouchwytnych", nienaturalnych zmian. Nawet jeżeli inaczej opisujemy swoje objawy (no właśnie, u Ciebie to bardziej anhedonia czy pustka?). Trzeba postępować konstruktywnie. Antydepy jako leki I rzutu i najbezpieczniejsze się nie sprawdziły.
  3. maciekpoznan, niestety jest to możliwe. Tzn lek będzie działał ale nie aż tak dobrze jak za pierwszym razem.
  4. barsinister, może wieczorem po prostu jest lepiej, bo taka specyfika zaburzeń afektywnych. Na prawdę jest ci potrzebny antydepresant? Tymoleptyki podobno w dłuższej perspektywie mogą zaszkodzić przy twojej diagnozie. Probowales kiedyś łączyć stabilizatory? Np lit+depakina, lit+lamotrygina,
  5. capranera, a ile czasu już bierzesz? Jeśli juz zadziałał na depresję a nawet na natrectwa, to już raczej więcej z niego nie wyciśniesz. Wyciszajaco działają stabilizatory. Może być korzystniejsze dodanie ich do SSRI. -- 31 sie 2013, 13:45 -- Dżejmson, jak u ciebie nastrój? jaką dawkę lamotryginy już bierzesz? Coś się ustabilizowalo? Jak dla mnie lamotrygina ma cieńkie działanie wyciszające. Może faktycznie i ma wpływ przeciwdepresyjny, ale normotymik powinien też wyrównywac, stabilizować. -- 31 sie 2013, 13:46 -- Chyba muszę się zgodzić z miko, że mianseryna i mirta mogą nasilac lęki. Pojawiało się już kilka głosów w tym zakresie.
  6. Gojira, można łączyć lamotrygine i pregabaline. Osoby z epilepsja często łączą leki przeciwpadaczkowe. Może warto iść tym tropem i skupić się na lekach przeciwpadaczkowych. W literaturze fachowej są teorie, że w chad w ogóle nie powinno wprowadzać się leków przeciwdepresyjnych bo psują przebieg choroby. W USA ma ona dużo więcej zwolenników wśród lekarzy, z kolei w Europie podejście jest bardziej elastyczne i skupia się na doraźnej poprawie. Przy zaostrzeniu przebiegu choroby w Stanach dokłada się drugi stabilizator. Często jest to lit plus jakiś lek przeciwpadaczkowy. Może poczytaj sobie opracowania fachowe do leczenia chad. Napisalaś że było najlepiej na samych stabilizatorach. To jest chyba odpowiedź w jakim kierunku iść z leczeniem. Jeśli obecny lekarz nie ma doswiadczenia, powinien się przyznać, a nie mówić że leków nie można łączyć. Przede wszystkim jakie bralaś LPP? Tylko lamotrygine i pregabaline? A kwas walproinowy, lit, karbamazepina?
  7. Popiół, widzisz ja się tak czuję na ssri jak ty na moklobemidzie. Kiedyś to pobudzenie było przyjemne np. na wenlafaksynie, ale teraz niestety jest połączone z rozdraznieniem, lękiem. Zresztą na wenlafaksynie też nie czułem się do końca naturalnie. Co do paroksetyny, to nigdy nie wytrzymałem na niej dłużej niż miesiąc, ale nie różniła się znacznie od innych ssri. Co do stabilizatorow - choć topiramat jest zarejestrowany tylko na padaczkę, ma takie działanie tonizujace, wyciszajace , którego lamotrygina jest w ogóle pozbawiona. Powoduje, że można spokojnie usiedziec w miejscu, uchwycić i zebrać myśli. Brałem go już kiedyś przez ponad rok, z fluoksetyną, ale odstawilem bo miałem wrażenie, że stępia funkcje poznawcze. W każdym razie puenta jest taka że choć kiedyś antydepy szybko pomagały to nigdy nie czułem się po nich naturalnie, sztuczne nakręcenie się kończyło i miałem prawdziwe zjazdy. Stąd zwrot w kierunku leków przeciwpadaczkowych. Będę na razie brał ten topamax, ostrożnie podwyższając dawkę. PS Skoro moklobemid skutecznie cię aktywizowal, to może warto do niego wrócić np. w połączeniu z Depakina. -- 31 sie 2013, 10:18 -- CórkaNocy, nie można myśleć w ten sposób, bo to błędne koło. Ilekroć uda się zbudować wartościowe relacje, udane życie zawodowe tym większe poczucie własnej wartości i szansa, że nie będzie nawrotu. Zamknięcie się w domu to błędne koło.
  8. barsinister, może to nie depresja tylko uboki kwetiapiny ta senność i brak energii?
  9. ladywind, też tak miałem z wenlafaksyna. Przez 3 lata było ok na 150mg, potem się zawaliło i zwiekszenie dawki nie pomogło. Może czas na zmianę leku, np. moklobemid, klomipramina?
  10. Popiół, widzę, że nie tylko ja mam kryzys. Może zmniejsz dawkę sertraliny. Czy u ciebie ssri nie powodują wahań nastroju? O ile pamiętam niedawno zrezygnowales z lamo?
  11. Ja już mam dość leków. Znowu sztuczne pobudzenie na sertralinie się włączyło plus akatyzja, lęki. Mam gdzieś takie leczenie. Co z tego że, człowiek ma energię skoro nie może jej w żaden sposób ukierunkować. Wracam do topamaxu, który wycisza i tonizuje emocje. Wolę być obojetny i mieć znieczulice, niż ciągle za czymś gonić i niezdrowo się podniecac. Jestem na tyle samokrytyczny i zdaje sobie sprawę, że dwa miesiące temu brałem lamo, potem SSRI, a teraz znowu lek przeciwpadaczkowy. Tak, wiem, krecę sie w kółko jak pies wokół swego ogona. Taki już jestem PS Gdybym miał cień optymizmu powiedziałbym, że być może nie pomysł stabilizatora jako takiego się nie sprawdził, tylko lamo się nie sprawdziła, co nie wyklucza innych LPP.
  12. Dżejmson, a jaką dawkę sertraliny bierzesz obecnie?
  13. miko84, raczej zostanę na samej sertralinie. Po mianserynie już zaczynam tyć i włączył się niepohamowany apetyt
  14. MalaMi1001, obawiam się, że paro może powodować ten sam skutek co escitalopram. patrzę się w ścianę i jest mi dobrze, reszta świata może nie istnieć. wyciszają emocję leki przeciwpadaczkowe, typu tegretol czy depakina. do tego flupentiksol o działaniu przeciwlękowym i lekko aktywizującym. tylko skoro kiedyś pomogła Ci wenlafaksyna, to może warto trzymać się leków przeciwdepresyjnych. lekarz musi zdiagnozować czym są te fantazje, na jakim podłożu występują. i jak Tobie się wydaje? są to myśli przymusowe, ale jednak myśli, a nie głosy.
  15. jatoja, jestem laikiem ale dodanie mianseryny do mirtazapiny wydaje się mijać z celem. połączenie mianseryny z SSRI może powodować dodatkową korzyść przeciwdepresyjną i motywacyjną. ale są pacjenci, którzy reagują nadpobudliwością na SSRI. ja nigdy nie czułem się naturalnie na lekach z tej grupy. sam zastanawiam się czy nie dać szansy samej mianserynie. w każdym razie warto spróbować. mianseryna dobrze działa przeciwdepresyjnie od 60mg na dobę. do tego można spróbować dodać małe dawki SSRI. jeśli masz problem z apetytem lepiej odpuścić fluoksetynę i sertralinę. ale już escitalopram czy paroksetynę mogą być warte spróbowania. co do wpływu na apetyt podobno olanzapina, bardzo go pobudza, ma mieć też działanie nasenne, przeciwlękowe i stabilizujące nastrój. skoro próbowałaś już innych neuroleptyków, to czemu nie olanzapina.
  16. MalaMi1001, paroksetynę można łączyć z flupentiksolem.jednak wg mnie paro na tle innych ssri jest ciężkie, tzn. uboki są dużo bardziej dokuczliwe, od głupiej suchości w ustach po zaburzenia funkcji seksualnych. dlatego może spróbuj podnieść esctialopram - to też dobry lek przeciwdepresyjny z dużą listą zarejestrowanych wskazań i najwyżej dołączyć flupentiksol w razie braku zadowalającej poprawy.
  17. MalaMi1001, skoro pomógł ci antydepresant warto celować w ten rodzaj leków a nie neuroleptyki. rozumiem, że te fantazje to natrętne myśli, czy nerwica natręctw, a nie doznania psychotyczne. paroksetyna w zok ma dużą skuteczność, ale fluoksetyna i sertralina również. Podobnie fluwoksamina. ze starszych leków dużą skuteczność ma klomipramina. na zachodzie dużą popularność ma połączenie fluoksetyny z olanzapiną.
  18. jatoja, a łączyłaś kiedyś mianserynę lub mirtazapinę z SSRI, np fluoksetyną albo sertraliną?
  19. Marek1977, a po co? w sensie na jakie objawy ma pomóc aripiprazol? miko84, zawsze niestety na początku zażywania leków stan się pogarsza. trzeba się z tym pogodzić. a jak nie wyjdzie z mirtazapiną, chcesz brać sertralinę i mianserynę?
  20. tiktalk, mam pytanka: jak u ciebie sprawdza się połączenie sertraliny i mianseryny? ile czasu już bierzesz i na jakie objawy?
  21. Dżejmson, też mi się wydaje że to na wyrost ten Chad i najpierw powinieneś zmniejszyć dawkę do 50mg sertraliny i 30mg sertraliny. Lamo nie doda Ci energii. I fakt na 225mg wenli i 45 mg mirty z chadem to latałbyś po orbicie -- 29 sie 2013, 18:39 -- freda, dam znać jak się sertralina sprawdziła u mnie
  22. CórkaNocy, chyba nie. Przynajmniej tego nie okazuje. Zresztą są to leki, ktore sama mi kiedys przepisała. Sertraline miałem zacząć brać przed eksperymentem pod tytułem lamotrygina. A mianseryne mam jeszcze ze starych czasów. Wiesz nie spotkałem jeszcze lekarza, który robilby problem z antydepresantami-przez 9 lat czterech. Żadne to kombinacje alpejskie. Z perspektywy lekarza, to chyba dobrze, że pacjentowi pomagają podstawowe leki. Ma święty spokój. Nie musi się bać o uzależnienie jak przy benzo, ani późne uboki jak przy neuroleptykach. Jak lekarz marudzi, że pacjent woli tanią sertraline zamiast escitalopramu tzn., że albo ma wybujale ego, albo bonusy od firm farmaceutycznych.
×