Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uciekinier

Użytkownik
  • Postów

    574
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Uciekinier

  1. Uciekinier

    Samotność

    I BARDZO DOBRZE! Bądź sobą! znam osoby które na pewno by to umiały docenić. I ostawiam, że nie byłoby im miło gdyby im ktoś mówił "co?" zamiast "proszę?". Ja niestety nie znam takich osób, chyba nigdy nie poznałem i to mnie wprawia w obłęd, kompletne zrezygnowanie. Jestem sobą, choć.. hm fakt, że nie ujawniam mojej wrażliwości na zewnątrz, dopóki nie będę miał pewności, że ona mnie zrozumie.. A mam co do tego wątpliwości..Nie chcę się otworzyć, zdradzić moje problemy ze sobą, z depresją, ażeby ona czy już nie ważne ktokolwiek zdiagnozował mnie jako ponury, odrzucając i nierozumiejąc moich emocji. To by bolało. Nie daję więc praktycznie żadnej szansy, że coś z tego będzie, acz oczekuję na choć jedno spotkanie dość niecierpliwie..
  2. Uciekinier

    Samotność

    Pewnie, że nie chcę, ale dobija mnie to, że nikt nie zauważa we mnie tego co najlepsze. Chciałbym, aby ktoś poleciał na mój intelekt, a nie ładny uśmiech (którego nie mam, bo rzadko się uśmiecham). Głupie moje zapytanie "proszę?" zamiast "co?" i odrazu riposta - "ej nie bądź taki grzeczny.." A ja jestem sobą, nie używam ładnych słów na pokaz.. ehh nie mam wątpliwości, nic z tego nie będzie, choć tęsknie, bo czułem jak ktoś mnie choć trochę pożąda.. Ja to wiem. Całe życie jestem sam, NIGDY mnie NIKT nie zrozumiał jeszcze. Nie zrozumiał mojej wrażliwości.. Nauczyłem się umierać w sobie..
  3. Uciekinier

    Samotność

    Czuję się parszywie. Miałem wielką nadzieję na dzisiejsze spotkanie, bo wciąż mam wątpliwości, czy to ma sens, a tu niespodziewanie wyjechała i z kolei poczułem ogromną tęsknotę.. Wczoraj się nie przekonałem do końca. Targają mnie sprzeczne uczucia. Najpierw byłem zrezygnowany, potem w euforii, dałem porwać się namiętności, a dzisiaj znów wątpliwości.. Wszyscy przyczepiają mi pieporzoną łatkę samotnika, dlatego teraz tak trudno mi wszystko znosić..Chyba chcę być sam.. dajcie mi wszyscy święty spokój, SAMOTNOŚĆ to moje drugie imię. AMEN.
  4. Hm.. Ten utwór jest również moim odbiciem :) Słowo w słowo. Ja w ogólę ich wielbię ponad wszystko ; ). Zazdroszczę strasznie.. ale odbiję sobie w czerwcu może :)
  5. Uciekinier

    Samotność

    namiestnik, no są sprzeczności, bo nie jestem pewien czy ma to sens.. ale nie przekonam się jak nie spróbóję choć jeszcze raz się spotkać. Chcę dać się ponieść chwili, cieszyć się małymi rzeczami, chcę czułości. Nie jest mi jednak łatwo zaakceptować taki stan rzeczy. Nie potrafię tak bez wyrzutów sumienia, bez żadnych skrupułów brnąć w coś tylko dla przyjemności..
  6. [videoyoutube=5o3sugZtDkA&feature=related][/videoyoutube]
  7. Uciekinier

    Samotność

    Czuje się cholernie żałośnie, a jednocześnie jakoś usatysfakcjonowany.. w końcu doznałem tyle namiętności w jeden wieczór jak nigdy dotąd.. Miła, dziewczyna o ciekawym spojrzeniu, którą spotkałem dzięki upojeniu, taniego podrywu, żałosnemu tańcu. W sumie na tym powinienem zakończyć. Wiem, że to nie ma przyszłości.. ciągnie mnie jednak do tej chwili namiętności, chcę tego, dobrze mi było, ale jednocześnie wiem, że to wpędzi w jeszcze większą samotność. Już to czuję. Dlaczego spotykam się z takim cholernym niezrozumieniem.. Najgorsze jest to, że z góry odrzuciłem dziewczynę, która tak jak ja tam niepasowała i próbowała dać to do zrozumienia. Nie musiałem z nią doznawać bliższego kontaktu, ale właśnie ja powinienem okazać zrozumienie, gdy sam wymagam tego od kogolowiek.. Myśli niespokojne zataczają się po głowie ..
  8. Uciekinier

    Co ostatnio kupiliście?

    Ależ nie wyśmiewam, temat mnie rozbawił. A że jest to off topic , więc wszystko okej :) Osatnio? Fajki.. (chyba tylko po to, żeby się przekonać, że nie warto do tego wracać)..
  9. No... wiem, że nie minie... Poczekam na jednen gorszy moment, który może będzie bodźcem do terapii. Wiem, że sam próbóję zagłuszyć te problemy, gdy teraz jest lepiej. Ale to nie tylko depresja. Gdy pomyślę jak męczę się niekiedy wśród tłumu, jak cały drżę z moją fobią to staje się taki bezsilny.. Będę dalej walczyć, ale terapię będę miał w obwodzie.
  10. Marsal2, te diagnozy w moim podpisie oczywiście nie załatwiają sprawy. Od tak sobie wpisałem, ale fakt lepiej jest, gdy się wie z czym mamy problem. W każdym razie nie robię nic wbrew sobie, tzn. nie czuję obecnie takiej potrzeby zgłoszenie się o pomoc. Być może dlatego, że nauczyłem się żyć z depresją. Oczywiście, gdy nie przychodzi ta druga "zagnieżdźona". Fakt, mam różne niepokojęce stany, oprócz depresji, tj. np. fobia społeczna, czy nerwica bliżej nieokreślona, ale na tą chwilę nie chcę ingerencji w mój stan. Chyba, że mają tam przepis na samotność. Jakieś namiary może, coś
  11. Uciekinier

    Co ostatnio kupiliście?

    Hehe, no się nudzi . Chory, jaki następny wątek ? Co ostatnio piliście, zjedliście ? Ale, żeby nie było Ci przykro to odpiszę na temat ! A więc (wiem, nie zaczyna się zdania od więc), no to będzie tak: zaprawdę powiadam Ci, iż ostatnimi czasy, a konkretnie dzisiaj, w sprzyjających okolicznościach natury, postanowiłem kupić i jednocześnie zrealizować taki pomysł, który przyszedł samoistnie, a właściwie z potrzeby wynikającej z psychicznych uwarunkowań bliżej nieokreślonych, choć osobiście mi znanych, czego efektem było nabycie niżej wymienionego towaru, a był nim.................. chleb.
  12. Abbey, Hahahahahahahah. Aż mi się wódki zachciało, choć nie przepadam na ogół. Stawiam Ci flaszkę za tą wrzutę, daj znać czy pijemy zamrożoną żołądkową, luksusową czy serdelkową
  13. Ja dałem radę póki co sam. Tak w ogóle to nieustannie od kilku lat cierpię na łagodną depresję (dystymię), a teraz miałem spore załamanie - tzw. zjawisko podwójnej depresji, na szczęście przez tydzień tylko. Pewnie przydałoby się to leczyć jakąś psychoterapią.. na razie jednak jeszcze dałem radę, aż sam się dziwię, że tak ustało. O ile kilka dni temu pragnąłem pomocy jak tlenu, to teraz nie jestem pewien czy to by coś dało. Taki charakter. Taki obniżony nastrój pewnie będzie mi towarzyszył przez długie lata. Najważniejsze, aby kiedyś przestać być samotnym.. Lecz jeśli ma się choć odrobinę woli to należy skorzystać z pomocy, nie ma co się męczyć.
  14. Ano nie .. może uraczy nas jakimś solowym dziełem. Ale na koncert Myslo to już raczej się nie wybiorę, chyba, że będą dodatkiem do Comy np. lub happysad ; )
  15. A no tak.. tyle postów na liczniku. Pomyliło mi się trochę, bo autor postu jest "świeży", nie Ty:). No jasne, że od tego się nie poprawi, cudownych pigułek na to nie ma. Pozdrawiam.
  16. [videoyoutube=2LXj04N6wlg][/videoyoutube] jeszcze z Rojkiem
  17. To może być dystymia. Poczytaj o tym. Ja właśnie to w sobie odkryłem. Zawsze lepiej wiedzieć więcej o sobie.
  18. Co jak co, ale tutaj ludzie na prawdę potrafią zrozumieć.. Chciej choć odrobinę posłuchać.. To, że piszę te słowa pocieszenia niech będzie dowodem, że czas zrobi swoje, bo kilka dni temu byłem w równie ciężkim stanie psychicznym. Nie mówię, że jest sielanka, ale i tak o wiele lepiej niż się spodziewałem.. Musisz się trzymać jakoś, wiem łatwo nie jest..
  19. Chciał ! Ależ oczywiście, że chcę na żywo. Mam nadzieję, że się uwolnię od tego forum w końcu, choć to nie ono mnie zniewala. Póki co tak sobie wyobrażałem w nocy co by było, gdybym rano się obudził i forum by nie było.. do kogo tu się odezwać, komu opisać mój stan, którym się jak tu ktoś zainteresuje.. pustkaaa i beznadzieja jednym słowem. Ale tak nigdy nie będzie ! : )
  20. chory, no ja tak mam. Nie wiem czy to głupie. Po prostu nie lubię zmian. Mam nadzieję, że zamkną jak już wszyscy wyleczymy się ze swoich problemów - czyli jednak będzie trwać do końca świata i o jeden dzień dłużej ; )
  21. Za parę minut minie tydzień, odkąd jestem na dobre z forum. Byłem wtedy skrajnie załamany.. Piszący tu ludzie próbowali mnie zrozumieć, pocieszyć. W dużej mierze im się to udało. Dużo też uzmysłowiłem sobie przez ten czas, pisząc o sobie jednocześnie starałem się zrozumieć siebie, świat.. To forum jest dla mnie niezwykle istotne.. zaczynam i kończę z nim dzień. Jeśli to kiedyś zamknięcie, to nie tylko ja, ale i wielu innych straci drugi dom (niedawno czułem się tak, gdy zamknęli forum Comy ). Tak więc żadnych zmian, żadnych przenosin, trwaj forum wiecznie.
  22. Uciekinier

    Samotność

    A gdzie to powiedziane, że facet nie może być wrażliwy? I dlaczego odrazu tak drastycznie ? Ja nie uważam siebie za jakiegoś ciamajdę. Potrafię być stanowczy, np. gdy ktoś jest chamski w stosunku do kobiety to odpowiem, postawię się, mimo, iż postury goryla nie mam. Nie patrz, że inni się niby nie łamią, są tacy "silni". To tylko pozory. Albo też tak im się wydaje. Gdy przyszło by im się mierzyć z jakimś załamaniem, chorobą to pierwsi by wymiękli. Apropo twojego ulubionego Szklanego Człowieka - nie lubię tego utworu właśnie ze względu na refren. " Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart ". Nie godzę się na to. W ten sposób z samotnych ludzi stajemy się totalnymi niewolnikami, bo gdy przyjdzie ten promyk nadzei na miłość, o którą być może trzeba będzie się postarać, nie damy rady podjąć wyzwania.. A to inna sprawa.. Też nie mam aż takie wiary, bo nic się na to nie zanosi. Niedługo przeniosę się do innego miasta jednego lub drugiego, skąd mam wiedzieć gdzie ta jedyna będzie czekać na mnie ? Jest w ogóle ktoś taki dla mnie przewidziany ? Bardzo bym chciał, ale niemalże całkiem straciłem nadzieję na miłość..
  23. Uciekinier

    Samotność

    Marsal2, właściwie co mam Ci odpowiedzieć na twój post.. jedyne co mogę to podpisać się pod tym. Przez pierwszy rok studiów w ogóle z nikim się nie spotykałem, dopiero na drugim znalazłem kumpli do piwa. Chociaż tyle, ale łatwo nie było. Co się nadręczyłem z tego powodu.. że wybrałem taki kierunek, tak mało amibtną uczelnię itd. Znam Twój ból. Ja się do tego już przyzwyczaiłem. Nie jest mi z tym najlepiej, ale co zrobić. Tak niewiele nam trzeba, kontaktu z osobą, która Cię zrozumie, zaakceptuje, porozmawia o życiu, jego sensie. No tak, to już za wiele. Nierealne. A dlaczego zmieniła Cię na gorsze? Depresja to taki stan, w którym dokładnie analizujesz swoje emocje. Jest się chyba wtedy szczerym.. Fakt, jest się często do bólu krytycznym wobec siebie, często niesprawiedliwym, ale można też zauważyć to, że jest się inną osobą, inną niż wszyscy, bardziej wrażliwą, a to moim zdaniem już jakaś przewaga. No taa, mnie też nie bawią już gry, a to było zawsze jakiś sposób na zabijanie czasu. Dzisiaj coś włączyłem niemal z przymusu, pierwszy raz od jakiegoś czasu.
  24. Uciekinier

    Samotność

    Marsal2 znam to uczucie . Też do niedawna próbowałem poznać kogoś w ten sposób. Powiedziałem sobie, że mogę być nadal idealistą, a przy tym zawierać stosunki z bardziej przypadkowymi osobami (nie byle jakimi) .. Jednak zaimponowanie komuś takiemu jest trudne. Oczywiście można używać tanich chwytów itd. ale to chyba nie w naszej naturze i jest dość żałosne. Paradoksalnie, cieszę się, że skończył się ten bezdepresyjny dla mnie czas ostatnio, bo próbowałem coś wymusić, być nienaturalny. Godziłem się na to co mam - czyli na samotność i w dodatku równałem się z innymi, nabierałem złych manier - to przykre bo tacy są moi koledzy, innych nie mam, ale tak nie chcę. Chcę się buntować przeciw losowi, ale przy tym chcę być sobą aż do bólu i Ty też bądź..warto.
  25. Uciekinier

    Samotność

    To nie jest znowu taka pierwsza lepsza relacja..ale i tak masz rację , nie warto - przepaść między nią a kimś, kogo poszukuję jest przeogromna. Choć nie gorszy mnie ta dziewczyna, najważniejsze, aby być sobą i chyba tego nie złamałem.. A myślisz , że ja się nadaję ? Z resztą nie chcę się nadawać do żadnych realcji, poza jednym wyjątkiem, którego nigdy z resztą nie spotkam..
×