Witam, blem dziiaj na tej terapii grupowej genrealnie bylo stresująco. Poniewż do aute szedłem już nakręcony, w aucie nastałem się w korkach i zajechałem
jeszcze bradziej nakrecowny, pozniej terapia a tam tez gadanie o tych lękach itp. Czyichc sie nasłucham, ale nimi mozno sie nie przejmuje bardziej jak mi przjdzie gadac o swoich. Pozniej jeszcze rozmawialem z jedm kolega z terapii podwizlem go do metra po drodze. No i w rezlultacie pojechalem do sklepu, ale byłem maksmalnie nakrecony w rezultacie wrocilem do mieszkania mocno niespokojny no i pisze tego posta.
Jak tam u Was leci???