Nie umiem wybaczyć sobie, nie umiem pogodzić się z tym co było... Nie mogę, naprawdę nie umiem... To jest straszne.
[Dodane po edycji:]
Tak naprawdę zawsze byłam samotna. Mimo, że miałam jakieś tak koleżanki w podstawówce, i na oddziale potem. W gimnazjum miałam tylko jedną, lub dwie. Mimo że miałam rodzinę blisko (pozornie blisko) to byłam cholernie samotna. Ja potrzebuję bliskości, drugiego człowieka, wielu ludzi. Zawsze jest mi mało. Tak cholernie boję się że ktoś mnie zostawi, że jestem w stanie zrobić wszystko aby tak się nie stało.
Resztę napisze jutro, bo muszę oddać komputer do dyżurki...
Dobranoc..