Mi trudno stwierdzić jak funkcjonuję. Rodzice powiedzą że dobrze. Może i tak. Bo wstaję, jem, i jestem grzeczna. Ale atakują mnie myśli. I samochody...znów nie patrzę czy coś jedzie, jak przechodzę przez ulicę. Mam nadzieję że coś mnie przejedzie, ale nie. Prawie, ale nie.
Nie rozumiem siebie, coraz bardziej nie rozumiem siebie. Swojego zachowania i myśli. Gdy powiem na terapii, że nie rozumiem siebie, swojego zachowania i myśli, terapeutka zapyta czego konkretnie. Będę musiała podać przykład. A nie potrafię chyba.
-- 26 lut 2011, 22:16 --
czego nie rozumiesz?